mała_mi123

Odstawisz wszystko co bierzesz i do roku powinno sie ustabilizować.

Może o to chodzi https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/objawy/pulsujacy-szum-w-uszach-moze-swiadczyc-nawet-o-chorobie-serca-aa-yngD-7SBT-5Tmj.html

Może po benzo masz podwyższona temperaturę, czy po innych lekach ...

Wszystko się da odstawić. Kwestia nastawienia. Wiadomo, że stres podnosi temperaturę. U mnie okazało się, że byl problem z zębem którego dentyści ponad rok nie zauważali. Po wyleczeniu zęba problemy ze stanami podgorączkowymi się uspokoiły. Może masz polekowe zapalenie trzustki po tych wspaniałych tabletkach? Sprawdzałeś?

Co ma sila rozkurczu serca do szumów usznych? A może to wczesny objaw miażdżycy skoro te leki pogarszają tolerancję węglowodanów, wywołują insulinooporność a przy okazji zwiększają poziom cholesterolu i często kilogramów. Tu wchodzi zespół metaboliczny i choroby serca/ układu krążenia. Miażdżyca jak malowana

To może być wszystko, np. nocne spadki poziomu cukru we krwi, bezdech senny, problemy z nerkami itd. Stereotypowe myślenie, że jak ktoś budzi się w nocy to nerwica.

Dokładnie. Ponadto warto się zainteresować czy nie ma się przypadkiem niedocukrzeń, czy hiperinsulinemii/ insulinooporności po zażywaniu tych leków, bo taki często jest skutek uboczny długotrwałego zażywania... A problemy z gospodarką węglowodanową objawiają się często atakami paniki - przy niedocukrzeniu czy po nieodpowiednim posiłku. Plus elektrolity sobie sprawdzić. Spadki poziomu sodu to norma po tych lekach.

A możesz chodzić że się chowasz w łóżku? Bo mi się to tylko zdarza jak mam takie bóle mięśni nóg że ledwo na nich ustoję. Co to znaczy mieć małe wymagania? Żeby mieć wysokie wymagania to trzeba też samej prezentować wysoki poziom. Ludzie zawsze narzekają, jakbyś była matką z kilkuletnimi dziećmi to też byś narzekała, że nie masz czasu dla siebie, żeś zajechana, że chłop ci się nudzi. Nie znam Polaka który by jeszcze nie narzekał. Ten naród ma to we krwi.

Nie, nie mamy tak. Masz jakieś dzikie wizje. Osoby którym mogłabym oddać moja styraną - chemikaliami/ wszelkiej maści medykamentami / życiem - nerkę mogę policzyć na palcach jednej ręki. Uwierz mi, ludzie generalnie nie są warci poświęceń. Młoda du.pa przed 30tka, a jęczy jak 80latka- no chyba że jesteś zapuszczona, a odgruzowanie zajmie kilka lat. Spójrz na jurnych kuracjuszy z sanatorium miłości. Młodsze pokolenia mają jednak jakieś skażenie genomu mikroplastikiem, że tak jojczą.

Wiele z "tych" leków obniża sód, stąd myślę apetyt na słone. Niedobór sodu jest niebezpieczny. https://nagle.mp.pl/interna/111156,hiponatremia-polekowa

Odważny coming out.

Za dużo bodźców dla mózgu we współczesnym świecie, zbyt syfiaste jedzenie. Życie z dala od natury. Stąd wysyp nerwic. Plus inflacja. Plus wysyp nerwic po covidzie.

Najgorzej.

Myślę, że jej chodziło o osoby które idą w te leki nie w celu ratowania życia, ale dla poprawy humoru. Są takie osoby.

Nie wierzę. Ile już nie bierzesz leków ze ci jeszcze popęd nie wrocil. Może masz menopauzę?

Po odstawieniu leków mózg powinien wrócić na właściwe tory do 12-24 miesięcy. Ale już do kilku tygodni po odstawieniu powinnaś odczuwać normalne emocje, smutek, radość itd. ponadto po braniu tych leków można wpaść w insulinooporność, wtedy też mózg nie dostaje odpowiedniej energii z pożywienia. Brzmisz jakbyś jeszcze na lekach jechała. Ponoć częste zażywanie różnych tabsów i ich odstawianie skutkuje zaburzeniami pamięci krótkotrwałej.

Opowiadaj tutaj, a nie jakieś fejsy. Dziwna sprawa, bo u większości kobiet po odstawieniu tabletek libido wraca do kilku tygodni.

Jak na mężczyznę to masz nietypowy gust filmowy

Propsy za Kate Bush

Organizm broni się przed chemią. Może ci ciśnienie zaczyna skakać.

Szumy uszne - bądź też zwiększenie stopnia ich natężenia, a także wrażenie przytykania w uszach - to skutek uboczny wielu tego typu leków (na depresję itd.), nie wkręcaj sobie głupot.

? Znowu widzę ten sam schemat. Ktoś ci wmawia te zaburzenia zapewne?

Ciekawy artykuł https://mito-med.pl/artykul/witamina-d-w-leczeniu-i-zapobieganiu-depresji

Myślę, że to wynika ze stylu wychowania w dzieciństwie, by uważać na ludzi. No i doświadczeń życiowych.

Nie przesadzasz przypadkiem? Zemsta jest domeną słabych ludzi. Jakieś dziwne czasy nastały. Ludzie sami nie wiedzą czego chcą.