Nawet nie chodzi o to, że będzie "bolało". Co będzie po? Pustka? To jest cholernie przerażające. Myślę o tym codziennie i zastanawiam się po co to wszystko, jak zaraz może być po wszystkim.
Jakie macie podejście do pojęcia śmierci? Czy myślicie o niej? Czy boicie się jej? Jakie macie wierzenia, czy po śmierci czeka Cię co jeszcze, czy może będzie to zakończenie pracy Twojego mózgu, zapadniesz się w pustkę i znikniesz? Opowiedz mi, czy przeszedłeś już ten NAJWAŻNIEJSZY według mnie etap rozwojowy, czyli temat śmierci.
Ja myślę o niej codziennie od długiego czasu. Wiem, że dopóki się z nią nie pogodzę, dopóki sobie tego wszystkiego nie poukładam, to nie ruszę dalej ze swoim rozwojem.
Nie dam rady z tą infekcją iść do lekarza. Może przepisze mi receptę, a jak nie, to się wybiorę za dwa tygodnie. Leki jeszcze mam. Mam tylko problem ze spaniem.
Lekarzowi mówię wszystko, co jest istotne. Nie ubarwiam, nie kłamię.
W nocy bolała mnie głowa, i to strasznie. Budziłam się co chwilę. Co ja mam z tym spaniem? Nie mogę się wyspać. I tak obudziłam się o 4. Czuję się już trochę lepiej, ale nadal źle.
O jak miło niestety nie wyzdrowiałam. Czuję się tragicznie. A teraz oblewają mnie poty.
I do tego to wybudzanie w nocy co chwilę. Wkur.... Mnie to
Jesteś mega pozytywną osoba na tym forum
.konkurs byś taki wygrała pewnie
Robisz zamieszanie, takie pozytywne, i śmieszne.
Pasujesz!
Co to za rozkminy. Nie możesz tak o sobie myśleć.
Grypa nie odpuszcza. Wkurza mnie jeszcze to, że zamiast spać o tej godzinie to wstaję o 3 w nocy i już nie mogę spać...
Dobrze, że we wtorek lekarz. Musi mi ogarnąć to spanie...Pramolan słaby. A może Trittico by pomogło? Zobaczymy co lekarz wymysli.
mija 3 miesiąc brania wenlafaksyny. Mogę się podzielić wrażeniem, jakie na mnie zrobiła. Brałam 75mg, potem 150mg, a potem bez wiedzy lekarza z ciekawości weszłam na 225mg. No i było okej. Nic się nie działo. Ale potem doszła zmiana leku solian na abilify i się zaczął niepokój. I do dzisiaj nie wiem co było przyczyną. Zmniejszyłam wenlę do 75mg ze strachu, abilify zaczęłam rozdzielac na rano i poludnie (tak zalecił lekarz), i doraźnie brałam pramolan. Od tygodnia chyba, jestem na 150mg wenli i tak już zostawiam. Miałam chwiejne nastroje, ale zdecydowanie mogę powiedzieć, że pomaga mi nie mieć stanów deprechy. A jesień to u mnie zwykle ciężki czas.
Myślę też, żeby poprosić lekarkę o Trittico, bo mam straszne problemy ze spaniem. Budzę się w środku nocy i nie mogę już zasnąć
No mnie też boli głowa, kaszel, dreszcze i ból mięśni. No i straszne rozbicie, nie miałam siły wczoraj nawet siedzieć na telefonie. Tylko leżałam w ciszy albo spałam. Koszmar. Dawno nie byłam aż tak chora.