@Maatkiedyś dawno temu gdy mieszkaliśmy jeszcze w domu to dostaliśmy szczeniaka owczarka niemieckiego i porozwalał kołdry wiszące na dworze na sznurku. Oddaliśmy go, bo moja mama by go nie ogarnęła. W sensie daliśmy go komuś innemu a oni nam dali takiego małego też szczeniaka ale ktoś go otruł.
W młodości miałem złych kolegów, fałszywych i złodziei, później długo nic, poznawałem ludzi przez neta. Zostały mi 3 netowe kontakty i w realu w sumie też 3...
Ja też nie widzę różnicy, po prostu w 9/10 przypadków czuję się obcy, inny i poza cześć i jakimiś płytkimi tematami to nie ma żadnych rozmów. Znajomych mam tyle, ile palców u jednej ręki.