Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mozo

Użytkownik
  • Postów

    402
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mozo

  1. Hej Na pewno się dzieje z 4 łatkami Z tym mrowieniem to mogą być różne przyczyny. Od neuropatii cukrzycowej, chorób kręgosłupa, na tle nerwowym itd. itp. Fajnie że przeszło. Kazał mi pregabaline odstawić i nie wracać. I próbować schodzić pomału, bo aż takich strasznych uboków nie mam przecież. A to fatalne samopoczucie w sobotę wg dr to od pregi. Ja już dziś ok, dzień na 1,5 mg i tylko w uchu trochę piszczy. Na detoksie full pacjentów, delirki, zgony, alko sieje spustoszenie. Tylko tego nie widać. A zoloft, trudno powiedzieć po tak krótkim czasie, ale mam już lepszy nastrój. Co do alpry, to też mnie uspokoił, bo sumie ja nie brałem dawek kosmicznych, czyli rekreacyjnie, także bardziej panikuje niż naprawdę coś się ma zadziać. Mam convulex, padaki nie dostanę. Pozdrawiam serdecznie
  2. Hej , dostałem 2 paki 2 mg TZF, a co do alpry, to wlazłem już na 2 mg. Nie było czasu rano napisać. 0,5 klona to 0,5 alpry ponoć,z tym że klon działa długo. Ja jestem profesor od rozpuszczalnika,ale od niego jestem czysty 11 miesięcy. Objawy odstawienia alpry już mam między dawkami,mioklonia i pisk w uchu. Spróbuję 2 x 0,5 klona od jutra, jak nie zadziała, to oddaję sprawę lekarzowi.
  3. Hejka Szybko wstał. Ja musiałem upoważnić swoją lekarkę, wejść w IKP, i też ok. Donic, pytanko, dała mi trochę klona, nadaje się na odstawkę alpry? Pozdrowionka
  4. Cześć Może to trochę offtop, ale w sumie każdy jest połączony z depresją. Ja jestem trzeźwy od alko od 30 września 2022, opiszę czas kiedy ł lądowałem na detoksie na OLAZA, w psychiatryku w Choroszczy. Zawsze dobrowolnie. Długie ciągi miały początek przy bardzo obnizonym nastroju. 1. Wrzesień 2005, dwa tygodnie, piękny koniec lata. ( Takie sprawy się pamięta) 2. Wrzesień 2006, dwa tygodnie. Też ładna pogoda. 3. 2007 listopad, pogoda wiadomo, kilka dni, wypis na życzenie. 4. 2011 kwiecień 2 tygodnie, zimny początek wiosny. 5. 2012 kwiecień 10 dni, zimno też. 6. Lipiec 2013, 07-VII - 1-VIII. Upał. 7. Czerwiec 2016, 15.VI-3VIII. Czerwiec upalny, lipiec zimny i deszczowy. W sierpniu fajne lato wróciło. 8. 2020 Czerwiec 10 dni. Upał. 9. 2020 29VIII-23 IX. Od 25IX-18XI terapia zamknięta. Piękny październik, a listopad, wiadomo. Września początku nie pamiętam bo mnie ratowali dwa tygodnie, tak się doprowadziłem 10. 2021 Lipiec 7 dni. Zimno i deszcz. Głównie lato i początek wiosny. Jako że wladowalem się w skórę od października 2022, recepta od przemiłej pani dr, na 0,25, na miły początek. Teraz lecę na 2 mg i będę schodził z tego też na detoxie, ale alkoholowym. Znam tam wszystkich. Wytelepie i sayonara benzo. Tam krzyżówki to standard, kolesie po tygodniu, max dwóch, w pionie. Pozdrawiam serdecznie
  5. Cześć. Tu na forum jest opisanych mnóstwo reakcji na sertralinę, ja póki co Tobie w tym temacie nie pomogę ale głowa do góry Ja inny syf muszę wyrzucić ze swojej "apteczki", ale przyznać muszę że mam bardzo dobry nastrój obecnie, dzięki niemu. Ale chwilowe to jest. Na razie jestem kilka dni na zolofcie 0.25. Pozdrawiam
  6. Hej Nie ma za co. Dziś jest lepiej, ale wiadomo dlaczego. Przez dzień 2 mg alpry, ostatnia 0.25 o 19. To działa jak alko, tyle że nie wpływa na wygląd i nie czuć że piłeś. Zoloftu jeszcze nie czuję, to akurat normalne. Muszę jeszcze dr zapytać o pregę, dlatego że zacząłem się robić po niej czerwony, wczoraj, na twarzy. Dziś nie wziąłem, i to zniknęło. I głowa też nie boli. Także, Mufiśka , zapytam o Twój problem, swój to wiadomo, chcę się położyć , zobaczymy jaki da termin, bo tam jest full zawsze . Tzn. na detoksie od alko. Ja tam 11 razy byłem, od 2005 roku, i dużo kolesi było na krzyżowym uzależnieniu, alko+benzo, i jakoś po tygodniu, max dwóch, wszyscy wracali do formy. Tak sobie przypomniałem. Na razie lecę na 0.25 zoloftu, on w żaden sposób nie łagodzi odstawkę alprazolamu, więc tak do detoksu będę, niestety, brał alprox. A nogi mi się uspokoiły. Może to od pregabaliny, ten lek różnie działa na ludzi. Jedni są zachwyceni, inni zawiedzeni unikami. Pozdrowionka
  7. Zapytam swojego dr, zadzwonię w poniedziałek o te nogi. Napomknę, że koleżanka ma to samo. A zadzwonię, bo chcę do szpitala do niego się położyć, bo na tym schodzeniu w domu to nie wyrobię. Do 17 czuję się dobrze, 6 rano 1 mg alproxu i 25 zoloftu, ale dziś o tej 17 głowa mnie z tyłu zaczęła okropnie boleć, i w ogóle się kręciło w niej, i gwizd w uszach się pojawił. Wolę, żeby mnie wytelep
  8. Też mam z tymi nogami to samo i mrowienie, wkurza to, ale to od benzo, poziom spada i takie objawy . Miałem też tak kiedyś po mianserine. Ja od października chodzę na terapię grupową, mam co dwa tygodnie swoją terapeutkę ( na NFZ, ale jest super kobieta ), chodzę na AA, to bardzo pomaga. Bez tego ani rusz, alko to narkotyk zbyt silny by samemu dać radę. Ale są i tacy oczywiście, co tak potrafią. Tak właśnie myślę o tym szpitalu, fajnie że wspomniałaś . On mnie położy, jakby co, na detoks dla alkusów, ale to już tak jakby po starej znajomości. W papierach wie pan dr, co napisać . Super że głowa Ciebie nie boli, i lęki ciut zeszły. Ja nie odczuwam żadnych, w ogóle tej dawki alproxu nie czuję, ale tak ma być. Chcę o nim zapomnieć. I odstawimy to, razem z dr. Zresztą tak samo jest z alkoholem, też w uzależnieniu czynnym nie czujesz kilku piw, a rano już alkoholowy zespół abstynencyjny się zaczyna. Z benzo wg mnie jest identycznie, nie widzę dużej różnicy w objawach. Tylko żeby w zoloft tak samo się nie władować. Pozdrowionka
  9. Mnie od zoloftu przez trzy tygodnie głowa nie bolała. Najlepiej nie czytać ulotek, no ale ja czytam włos się jeży na głowie . Nie naśmiewam się z Ciebie, współczuję, miewałem migreny po piciu, teraz od alko jestem czysty 11 miesięcy, ale głowa zaczyna boleć, myślę że od zmniejszania alpry. Byłem dziś u dr swojego, on zaproponował na razie 25 mg zoloft, i i co tydzień po 1/4 dawki alproxu tniemy. Na razie substytucji relanium nie robimy, zobaczymy jak ta metoda zadziała. Nie chce mnie władować w drugie benzo, jako że i tak jestem alkoholikiem trzeźwym. Ale nie wykluczył tego. Dodał jeszcze że możemy spróbować na zimnego indyka, ale u niego w szpitalu, pod nadzorem, bo wie z jakich ciągów alko schodziłem w kilka dni, fakt że z relanium w zastrzykach. Ale to jakby co. Dał mi dziś convulex żeby padaki nie dostać, alpra krótko działa, i promazyne 25 mg na noc. Wziąłem dziś 25 zoloftu, rano, i jutro lecimy dalej. Mioklonia już mi się zaczyna, ( skurcze mięśni) to przed momentem wziąłem 0,5 alproxu, i na tym koniec na dziś. Ale nie mam lęków, tylko uboki fizyczne. W sumie to bardzo podobne do AZA. Myślę że będzie dobrze, ja chcę z benzo zejść jak najszybciej. Nawet jak wytelepie. Mam na razie wolny czas, może i położę się do niego. Nie takie męki po ciągach alko przeżyłem Im szybciej tym lepiej. Poboli i przestanie. A teraz cierpliwie czekamy czas nieznany na pierwsze efekty sertraliny. Pozdrowionka Wszystkim, zdrowia i zero bólów głowy Mufiśka
  10. Ale napisałaś że głowa Cię od zoloftu boli. Mnie dziś pół dnia bolała, ale chyba od schodzenia z alpry. Niezawodna etopiryna pomogła . Przekonalaś mnie. Od jutra startuję z sertraliną, bo nastrój bez odpowiedniej dawki alpry nie za fajny. A odstawię ten sh.it i basta. Ten psychiatra mi pomoże. Świetny lekarz, co prawda on jest spec od wyciągania ludzi z alko, ale na na benzo też się zna. Jutro znowu idę do Niego na 13, tam mi już szczegółowo powie co i jak. Lekarz z powołania. Tak jest, musimy być silni. Pzdr
  11. Dzięki, Mufiśka, pozdrawiam serdecznie Jakoś zszedłem do 1,5 mg, jednak prega pomaga. Brać ten zoloft czy nie brać, oto jest pytanie. Dr mówi że brać, przepisał mi znowuż 5 opakowań, i pregę 150 mg. Objawy dyskontynuacji zawsze mogę zapić. To żart z Jego strony, znamy się z detoksu. Tobie i wszystkim zdrowia
  12. Witam wszystkich, na wątku o zoloft udzielam się pierwszy raz. Ja miałem przygodę z Esesrajem w XX, w marcu 1999. Kosztował wtedy 129 PLN, coś koło tego. Ja byłem młody. lęki mnie dusiły, myśli 'S', ogólnie nie fajnie było. Kilka miesięcy brania, efektu zero, nawet efektu placebo nie odnotowalem. Oczywiście wszystko prywatnie, kasa poszła nie mała. Potem zaczęły się mianseriny, amitryptylina, cital, i wszystkie te LPD ( to moja subiektywna opinia ) w moim przypadku można o kant ... stołu potłuc. Piwo okazało się najlepszym z antydepresantów, co po kilku latach zaowocowało uzależnieniem od etanolu, które leczy się lekko, łatwo i przyjemnie. Pobyt na detoksie to 7-10 dni i wychodzisz jak nowo narodzony. I wszystko byłoby ok, gdybym był w zeszłym roku, po odtruciu, tym razem prywatnym, nie przyjął recepty na afobam od przemiłej pani dr. Na 0,25 mg. Od września zero alko, za to stałem się mimowolnie w..y..b...ny w benzo. Teraz bez 3 mg alpry nie przeżyję dnia, a kolejny pan doktor dorzucił mi... Tak, zoloft właśnie . Rozmawiałem po mityngu AA z exheroinowcem. Pocieszył mnie. Odstawienie heroiny to pikuś przy odstawianiu xanaxu/ alproxu/ afobamu. Dostałem też pregabalinę, która, wbrew opiniom lekarzy, ma bardzo duży potencjał uzależniający. Zoloft odstawiłem po 3 tygodniach, bo ani grzał, ani ziębil. Na alkoholików takie pastylki nie działają. A moja wpadka z alprą ma inne dno. W latach 2011-2013 nie piłem, praca, bank, leciałem na xanie 1 mg. Nic się nie działo, odstawiłem. W mojej pamięci pozostał jako substancja bezpieczna. Zapomniałem tylko biorąc receptę w zeszłym roku na afobam, że ja przecież po odstawieniu xanu, wtedy, od razu zacząłem drinkować. Te same receptory GABA, nie mogłem więc odczuć odstawki alpry. Teraz jestem uzależniony od alprazolamu, który mój kumpel z AA określił jako Brownsugar na receptę, ale trudniejszy do odstawienia. Jak się domyślacie, oczywiście znam sposób na odstawkę alpry. Ale nie wracam do do alko, i jakoś muszę się z tym rozprawić. Zoloft i inne wynalazki, po których tzw. objawy dyskontynuacji leczenia wykręcają biednych ludzi gorzej niż Hera, jakoś się milczy. Ogólnie w Polsce system pomocy osobom uzależnionym od etanolu i narkotyków jest na wysokim poziomie. Uzależnieni od leków... mają przerąbane. Temat dopiero co zaczyna raczkować. Pozdrawiam serdecznie, zdrowia wszykim.
  13. Cześć Szczerze mówiąc, mój entuzjazm co do pregabaliny jako super leku do pomocy przy schodzeniu z alprazolamu, zmalał. Owszem, lęku nie ma, w zamian dohstałem mega przymulenie, zapominam słów, poza tym, niestety, alpra już dała popalić w małych dawkach drętwieniem stóp i odczuciem palenia palców stopy. Czyli standard. Jako trzeźwy alkoholik, uczestniczę w mityngach AA, wczoraj rozmawiałem z gościem, który swego czasu odstawił heroinę. Z benzo też miał do czynienia. Zejście z skóry ocenił jako koszmar, z hery tydzień męki i puszcza. Nie pocieszył także,h albowiem pregabaliny po kilku tygodniach przestaje działahć. Odstawienie zaś alprjazolamu po kilku tygodniach nie
  14. Witaj Ja właśnie zaczynam pregę, żeby zejść z innego dziadostwa, alprazolamu. Wg lekarzy ( od rodzinnego zaczynając, przez neurologa, na psychiatrze kończąc ) pręga " nie uzależnia. Otóż ma potencjał uzależniający, ale faktycznie zmniejsza uboki przy zmniejszaniu dawki alpry. Czyli z dziadostwa w dziadostwo Pzdr
  15. Cześć dwa miesiące to za krótko raczej żeby się uzależnić, ale to też kwestia osobnicza. Pisałem już w jakimś poście, że brałem Xanax dwa lata, 0.5 i nie miałem żadnych uboków fizycznych. Ale to przeszłość. Od października dostałem koonazepam, zamieniony na alprox/Xanax/afobam, ta sama benzodiazepia, alprazolam. Potem na zamianę bromazepam ( lexotan, sedan, bronić 3 mg) ale jest słaba. Wróciłem do alproxu, mam niestety już ubokoli fizyczne po odstawce alpry. Takie tam skurcze mięśni, lęku nie ma. Trudno. Mi benzodiazepiny pomagają funkcjonować, żadne SSRI czy SNRI nic nie dają. Teraz zoloft setkę mam dorzuconą, decyzja lekarza. Nie wnikam w kompetencje dr, była jeszcze pręga 2x75 mg przez dwa tygodnie, ale to na mnie podziałało okropnie. Odebrało zdolność kojarzenia faktów, zapominałem słowa, ogólnie czułem się jak matoł. Odstawiłem pręgę. 14 sierpnia mam wizytę u lekarza, zobaczymy co powie. Wolę benzo niż etanol. Pzdr.
×