Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mozo

Użytkownik
  • Postów

    402
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mozo

  1. Alu, no ja gdybym był w Twoim stanie, to chyba bym już tu nie pisał. Wiesz o co chodzi. Cieszę że nie miałem efektu kindling czy rozpalenia, tzw podpałki bo byłaby kicha. To zostaje na dziazepamie, nasyce się a potem pomalutku. Boże, jak ja bym chciał być już czysty od chemii. A to wlecialem z alko pod benzo. Detoksu mnie zmyliły, i zaufanie do lekarzy. Przecież już wiesz, że alpra NAJLEPSZA. A tranxene to killer . Ale ok, śp. prof. Ashton znała się na rzeczy. Ja już żadnych bromków i alpry nie tykam. Życzę Tobie zdrowienia i pozostałym oczywiście też. Cholera, fury mi szkoda już sąsiad napalony...
  2. Witaj Lorafen to takie dziwne benzo. Ja go ogóle nie poczułem, no ale benzo to benzo i trochę ulgi da. Na moment. Dla mnie syf i korzystając że dziś jest tzw "świéto” liczby na π, to poszedł w πzdu. Shot jeden wielki. Nawet léku nie ogarnął. 5 mg wziąłem last week. 10 mg diazepamu.mnie robi, a.to taki niby mocarz. Jak pakkrtzy na siłowni na sterydach. Jeden strzał i powietrze schodzi. Subiektywna opinia. Szit a nie shot. A jeśli shot, to kulà w płot.
  3. Hej Dziewczyny, hej Fobic Sprawy mają się tak. Oczywiście moja dr nie wiedziała że się uzależniłem od alpry, ale tak poprowadziłem rozmowę że wyszły pewne kwiatki. Otóż wg Niej odstawienia alpry można dokonać na jednym opakowaniu 1 mg, czyli 1 tydzień 1 mg, 2 tydzień 0.5 mg, 3 na 0.25 mg i dalej co dwa dni 0.25. I po problemie Wie że krótko działa, dlatego szybko z 0,25 przeskoczyła mi na 1 mg po 4 m-cach, ale że tolerka rośnie, to już wg Niej kwestia osobnicza. Tu akurat zgoda. Powiedziałem że bardziej potrzebuję dlugodziałajacych benzo, zapytała czy coś się dzieje, no ja że nic ( nie chcę mieć monitu ) ino lepiej się czuję, bo mnie lęki tak nie łapią. I oprócz rolek zaproponowałem klorazepat ( cloranxen). A dr że to bardzo mocne benzo i błyskawicznie uzależnia. To kto tu robił specjalizacjé z psychiatrii? Wydébilem jeszcze 4 paki elenium, wypisze za miesiąc, no i rolek. Powiedziałem że jeździłem dziś autem po rolkach, to ona że jak się pewnie czuję za kierownicą to nie widzi problemu. A najlepsza jest alpra na napadowe lęki, i zostajemy przy stałym zestawie. Klorazepat wykluczyła. Na szczęście jest anty SSRI i pregooporna. Cóż, co psychiatrą, to zagadka. Od większości dziazepamu nie wybaczysz, od innego alpry itd, itc. Mam brać po 10 mg rano i wieczorem diazepam. A potem sobie jak dojdzie elenium, to elenium. Ale alpra najlepsza. Aha, klona też nie wydebisz od Niej. Jednorazowo to tak. A mam już to gdzieś, i tak wystawię auto na sprzedaż, bo nie zamierzam jeździć na benzo. Doły są, były i będą. Ja to Wam dziewczyny, współczuję, u mnie to pikuś. Pozdrawiam serdecznie
  4. Hej Alu Czyli u Ciebie dzień jak codzieñ, niestety . Ale pociesze Cię, po porannej euforii nie został kamień na kamieniu. Benzo to duży kaliber i trudno jest przewidzieć ruchy przeciwnika. Jak wiesz, wstałem jak pszczółka, z na twarzy, wszystko git. Bardzo dawno się tak nie czułem. Ale przeminęło z wiatrem . Fizycznie jest ok, pisk wrócił, ale ogólnie ok. Ale takiego doła, jaki mnie złapał koło 11 to ja nie pamiętam. Sorki ale sznur i mocna gałąź, taki kaliber. Ja wiem że to biochemia mózgu, więc trzeba to przetrwać. Piszesz o mgle mózgowej . Witaj w klubie. Doła złapałem... jadąc swoją Zetkà. Zupełnie zapomniałem że brałem rolki no i tego broma wcześniej. Totalny blackout. W aucie sobie przypomniałem, miałem dwie sprawy do załatwienia. Oczywiście tak przepisowo jak dziś jechałem to chyba jeszcze nigdy. Nie czułem że moja psychomotoryka jest jakaś osłabiona, ale to subiektywne odczucie. Amnezja. Na szczęście nikt pod maskę nie wlazł i nie wjechał. Zaraz jadę do dr, taksówką oczywiście i zapytam ile brać tego dziazepamu żeby mózg wrócił do homeostazy. Myślę że sporo i będzie to długi proces. A auto niestety będę musiał sprzedać, bo na pewno się nie wyrobię do jesieni. A to bryka na wiosnę i lato. Za mocna na zimę i chlupe jesienną. Szkoda marnować. Zaraz wrzucę 10 mg rolek i wszystko opowiem. Nigdy nie miałem amnezji po benzo, nawet po zetkach. Pozdrawiam
  5. Hejka Bidulki Dwie rolki po 5 mg diazepamu I nie wiem kiedy zasnàĺem. Ten diazepam to jednak silna bestia. Wstalem o 8.30, nic mi drzy, nie dretwieje, umysl czysciutki I zero lekòw. Idziemy wiec to drogà. Po Co sie meczyc. Myśle, że do wieczora MI starczy. Zreszta porozmawiam z Dr swoja,notabene przemilà osobà. Bez wzgledu na to jaki będzie, dobrego dnia, Dziewczyny 🏜
  6. Dobra, biorę dwie 5 rolek bo mnie telepie. Jutro zdam raport. Dobrej nocy Wam, jakakolwiek ta noc będzie.
  7. Miejmy taką nadzieję. Mi teraz lewa ręka drży.
  8. No tak ciut dłużej niż alpra. Ale 30 mg lexotanu to około 3.3 mg alpry, a już miałem objawy odstawienia na tej dawce alpry. Takie wyrównanie. Ale alpra szybko zeszła z osocza, i potem nagle 12 mg po tygodniu mi starczyło, a potem rano przez tydzień 3 mg. I oprócz pisków nawet drętwienie stóp odeszło. To odstawiłem. Po paru tygodniach, oprócz doła, wróciły te drętwienia, psychiczna rozwałka ale się oczyściłem z benzo. I tak to się ciagnie, raz śpię raz nie, na zetki uważam i się pilnuję, ale psycha leży. A teraz wieczorem to w ogóle. Lék mam okropny, dlatego spróbuję ten diazepam, a jutro będzie moja dr, to jej powiem żeby kombinowała. Żadne eesesraje czy prega nie wchodzą w grę. Niech dowali jeszcze rolek i tranxene, receptę może wystawić na za dwa miechy do realizacji. Na razie rolek mi starczy,mam 11 opakowań. Mam jeszcze 3 xany 1 mg, lorafen paczkę i 3 brony. Ale nie chcę brać krótko i średnio działających, bo to mnie kilka godzin luzu nie ustawia. Trudno, najwyżej będę żarł diazepam. Do alko nie wrócę never, choć wiem że te objawy by zniósł. Ale mi nie wolno do tej trucizny wrócić, bo to już nie wiadomo, po benzo, czy by jeszcze bardziej nie rowalił GABA. A raczej na pewno. I nie chcę śmierdzieć piwem i mieć spuchniętą twarz. Zresztą teraz to nie wiem czy bym nie wpadł w morderczy cug i na amen. To rozdział zamknięty. Lexotan, jak ktoś nie ma tolerki, jest rewelacyjny.3 mg i masz dwa dni super humor. Podobno. Jak po xanie. 0,25 a tyle brałem co kilka dni na początku. Brałem Xanax od października 2022 do początku września 2023.
  9. A skąd. To słabizny. Pisk w uszach zelżał tyle że po 7,5 senzopu 12 mg broma zasnąłem, budząc się kilka razy w nocy. Zasnąłem koło 22, 6,45 już na nogach. 12 mg bromazepamu to około 1.2 mg xanaxu. Czyli pryszcz. Brom jedynie działa ciut dłużej. Ja bromem zszedłem z xanu ale żarłem po 30 mg, a może i 36 na początku. Odstawić odstawiłem. Reszta znana. Rolki działają długo. Jutro wezmę, a może i dziś na wieczór. Bo nie będzie spania.
  10. Z tego co czytałem na hypku, to 3 razy dziennie, potem co tydzień cięcie dawki, długo to trwa. No ale nie boli ponoć. Ale ja nie dr, aha, i relanium jest dość trudno wyhaczyç, zależy od magika w kitlu. Akurat moja mi nie żałuje ( chyba domyśla się o co chodzi) więc mam tego trochę. Poczekam aż bromazepam zejdzie, bo senzop to już u 3 nad ranem będę czysty i wrzucę 10 mg. I obaczym. Pozdrowionka
  11. Hej JaMłoda 1 mg lorafenu to 10 mg relanium. Lorafen to krótkie benzo, relanium rozpada się na nordazepam, oksazepam i temazepam. Także masz przez do 200 godzin aktywne inne benzo we krwi. Ale żeby się tym nasycić, to już diler w kitlu musi ustalić. Ludzie schodzą w miarę delikatnie na rolkach, aż do ostatniej 5. 5 mg znaczy, dziennie. I wtedy zaczyna się jazda jak tę 5 odstawić . Ale wtedy można przejść na tranxene/cloranxen, ten to w ogóle znika z krwi po 750 godzinach, ewentualnie na chlordiazepoksyd czyli elenium. To już jest lajcik. Ja próbowałem lorafenu, to 3 godziny i już mi stopy dretwialy. Jak po xanie. No trzeba jakoś się ratować. Że na stare lata się wyepalem w ten szit... Ech... Za Zetke czyli nissana, jeszcze z 60 dych wyhaczę, ale szkoda, super wariat. Ale jazda po benzo to tak jak po alko jest traktowana. Ja prawka NIGDY nie straciłem, bo u mnie pod tym względem żelazna dyscyplina. Jak cug to kluczyki kumplowi i nie ma zmiłuj się. A co rolek, Alu, to tak na good morning to że 20(?) mg na dzień. Chyba. Niech moja dr kombinuje, jak mnie władowala to niech wyciąga.
  12. Wiem że tu pewnych rzeczy nie wolno napisać, ale to chyba przejdzie. To już wolałbym na Twoim miejscu w tym łóżku leżeć w pampersie i chlać, moi przyjaciele by mi go zmieniali i donosili piwo. Innej opcji nie widzę. Ja spróbuję z rolkami. Trudno. Nie wyrobię.
  13. Witaj Bralaś może dziś lorafen? Tak nawiązuje do powrotu do tych szatanskich tabsów. Bo jak coś to trzeba przejść albo na rolki ( relanium), chodzi o długo działające benzo, tranxene albo jeszcze słabsze elenium. Wysycić się tym i może da się żyć. Bo jeśli ja wskoczę na alprę czyli xanax, afobam, alprox, zomiren, alpragen czy neurol, czy alprazolam aurovitas (jest tych generyków trochę,co?) tak jakbym skoczył bez spadochronu ze śmiglowca z 200 metrów. No jazda autem odpada, ale lepiej są zbiórkom czy inne bolty. Bo samo odstawienie to pardą maj frencz, Dziewczyny, to szit mi dało. To nie alko, podobno bardzo twardy narkotyk. To benzo to chyba pancerz przedni Abramsa,qrfa mać! Zresztą już pisałem, że rodzinna powiedziała że najwyżej ustal to psycho i jedz dalej. Ja mam 30 kwietnia 55, czyli mój OUN już tego nie ogarnie. Alko ogarnął. A żyć jakoś trzeba, spać trzeba. A żeby było śmieszniej to wyglądam na 40-45. Kawał chłopa. Z zewnątrz
  14. HA wiesz, że ja, facet kiedyś twardy też zaczynam mieć jakieś tendencje do płaczu? Ot tak. Jadę autem, i nagle mi się ryczeć chce. Pozdrawiam serdecznie Was
  15. Współczuję Tobie. Ja po roku na xanaxie ( udało się odstawić) od października ub. roku do tej pory się zmagam z ubokami. Jedni sertre chwalą, inni przeklinają. Kwestia osobnicza. Marna to pociecha, ale to co odpisujesz to horror. Oby się zaczęło poprawiać, życzę Ci tego.
  16. Hej Alu ( jeśli razi Cię taka forma zwracania się do Ciebie, to daj znać, z szacunkiem) A przecież kwetaiapina i citalopram NIE UZALEŻNIA. To oficjalne stanowisko psychiatrów. Nieoficjalnie, w celu ściemy, uboki po odstawieniu tychże leków nazwana " zespołem dyskontynuacji". Sprytnie Jak opisalaś, młoda kobieta nie dała rady tego przeżyć. Ja rozumiem nie przeżyć ciężkiej choroby, nowotworu, ciężkiej chemii itp. W moim przypadku rany postrzałowej, szarpanej, gwałtownej zmiany ciśnienia na skutek bliskiej eksplozji... Dobrze, wystarczy. Ale to jest powód. A nie qfniana mała tabletka, ktora ma pomóc. I owszem pomaga, mam na myśli benzo, ale jakim kosztem. Ja stresy zapijałem alko, i myślałem że większego gie nie ma. Że nigdy tego nie odstawię. A to kaszka z mleczkiem. Oczywiście pojawia się tzw. depresja poalkoholowa, ale onamika po 2,3 m-cach bez żadnych prochów. Nie ma żadnych somatów, po prostu przechodzisz ten stan i tryskasz radością trzeźwego życia. A tu zonk. Xanax na lęki. No to jak alko na odstawiłem, to lęk od lekarza mi zacznie rujnować życie? Kpiny, nie? A tu zonk. Można powiedzieć że około 15 razy przechodziłem zespół dyskontynuacji po odstawieniu alko, w tym kilka razy w domu, i po 4 dniach jest ok. W szpitalu jeszcze lepiej . A powrót do brania? Jest za i przeciw. Na początku będzie lepiej, potem tolerancja poszybuje w kosmos i nawet " moje psychiatry" nie będą w stanie zapewnić mi dostaw. I tak w aptekach patrzą na mnie jak ćpuna. A ja tylko zapasy robię . dla Was
  17. Witajcie Dziewczyny U mnie wczoraj syf na syfami. Co pare godzin nogi mi obejmowało, stopy, dokładnie, smutek, do auta to się bałem podejśćale nie dlatego że coś naodwalam tylko że strachu że nie umiem jeździć. Takie schizy. Na noc wziąłem senzop i bromazepam, to pospałem z przerwami. Czyli nawet i to już słabo działa po takiej przerwie. Ja chyba jednak wrócę do tego syfu gorzej chyba nie będzie. Bo to się źle skończy. To że nikt nas nie rozumie i " te a tobie co" doprowadza do szału to już pomijam. Albo w psychiatryku się zamknąć i tam cierpieć. Bo ja mam myśli na es i się boję. U mnie objawy somatyczne w porównaniu do Waszych to pikuś ale psycha mi siada. A niejedno widziałem, byłem tu i tam. Zresztą, sporo moich albo się zapilo albo ... A heroina niby taka straszna. Straszna bo nie z apteki
  18. Witaj Tak jak Ala napisała, jesteś wśród tych kilku % osób opornych na uzależnienie. Nie ma OPCJI, by po takich czasie zażywania Mocarza wśród benzo aptecznych, czyli alprazolamu, ot tak odstawić na 2,3 tygodnie... i nic się nie dzieje. To najszybciej i najsilniej uzależniająca benzo, objawy odstawienia pojawiają się już między dawkami tego samego dnia. Bogu dziękuj, i odstaw to, bo Ci się coś jeszcze w OUN przestawi i dołączysz do nas tutaj cierpiących. Piszę to bez cienia oto ii. Pozdrawiam serdecznie
  19. Żadnej rady Tobie nie udzielę. Cloranxen jest stosowany z powodzeniem do odstawiania benzo-mocarzy: xanaxu , lorafenu czy klona. Przeczytaj ulotkę. Pzdr
  20. Ze mnie w dwa tygodnie zrobiła debila. 2x0,75. Poszła w πzdu. Poza tym bardzo szybko przestanie działać. I bardzo uzależnia, ale o tym na razie się nie mówi. Hejka Raz na dwa tygodnie to Cię 20 mg xanaxu nie uzależni Uzależnia, jak każde benzo. Miło wycisza, baaardzo długi okres półtrwania, 5 mg powinno Tobie stykać spokojnie. Tłumi lęk. Bardzo delikatne.
  21. Hej Jako lek działał na mnie fatalnie, po 2 tygodniach odstawiłem. A rekreacyjnie raz na dwa tygodnie. Dobrze tolerka spada. Na co dzień NEVER!!! Teraz wypisują to na prawo i lewo, a uzależnia jak benzo i skręty są okropne. Pzdr
×