Skocz do zawartości
Nerwica.com

zagubiony

Użytkownik
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zagubiony

  1. Dzięki Wam wszystkim za odpowiedzi. Skąd to obecnie mam, to doskonale zdaję sobie sprawę. Po ostatnim okresie ataku we wrześniu zeszłego roku, uciekłem. Znalazłem się w towarzystwie znacznie młodszych osób, cofając się mentalnie do czasów liceum. Zmeniłem tryb życia na bardziej melanżowy. To pozwoliło poczuć się jak kiedyś. Złudne to było i nibezpieczne, zaniedbałem swoją dziewczynę. Ale trzeba było wyjść z tego w końcu i zacząć żyć w adekwatnym do wieku świecie. Liceum skończyłem prawie dekadę temu. Więc wróciłem na stare tory. Do tego doszedł jeden niesamowicie stresujący moment w domu, gdy się roztelepałem. Dwa tygodnie temu. Plus pewien problem w pracy. Plus 4 loty, a w trakcie lotów jestem strasznie spięty. Więc wyszło po tygodniu wszystko... Ale jestem zaskoczony, że tak boleśnie fizycznie. Stricte fizycznie. Chodziłem do psychologa. Niestety, bardzo szybko zapisała mnie na grupę, nie zdążyliśmy na dobre zająć się moimi objawami. A na grupie? Przeżywałem problemy innych do tego stopnia, że się męczyłem. Obecnie nie mogę chodzić, bo mam zajęcia dodatkowe i nie mam możliwości zmienić ich terminu. Może i lepiej..? Póki co niech to przestanie boleć, przynajmniej serce. Wczoraj dało popalić, dzisiaj to na szczęście tylko namiastka wczorajszego. ISJ, zaskoczyłeś mnie z tym magnezem. Trafiłem na ten artykuł: http://nerwica.vegie.pl/niedobor_magnezu.html i... nie wiem, co o tym myśleć. Czy to wszystko podpada pod magnez?
  2. Spokój trwał kilka miesięcy. Kilka dni temu zaatakował chwilowy mocny ból skroni. Teraz pobolewa fragment... skróry(?) (co za absurd...) na głowie. Wczoraj bolało tak ciężko, niekłująco, serce. No i drgają powieki. Wszystko nieregularnie, napadowo. Tracę wiarę w to, że faktycznie z nerwicy da się wyjść.
  3. O, to jest argument.... Prowadzenie programu animacyjnego, zapewniającego rozrywkę gościom hotelowym. Ankieta ma charakter ciekawostkowy, daleki jestem od jakichkolwiek zmian. Ciiiiiiii Wczoraj położyłem się spać. O 11:30. A.M.
  4. Ma się tak, że pracuję jako programista, a duchem jestem gdzie indziej. Widząc animatorów w środku "pędzę" do tej pracy. Uwielbiam pracę z ludźmi, a nie w 4 ścianach pokoju przy monitorze. Temat-rzeka zresztą. Ktoś zapyta, czemu więc nie "przeskoczę"? Dla dziewczyny i kilku jeszcze powodów. Ankieta ma charakter czysto orientacyjny. Pewnie i tak nie odważę się na żaden krok i będę latami klikał te pieprzone literki.....
  5. Cześć. Chciałbym poznać Wasz typ doradzenia w wyborze najlepszego miejsca pracy z podanych w ankiecie. Dla przeciętnego człowieka, zakładając, że wymagane języki już zna, nie dokuczają mu żadne fobie społeczne itp. Tak obiektywnie.
  6. Odświeżę listę objawów, gdyby jakiś borok cierpiący na to gówno chcial doszukać się, czy inni też tak mają. U mnie już było: - miganie wzroku - glośne nienaturalnie trzaski w uszach przy przełykaniu śliny i ruchu krtanią - wrażenie dławienia się, nocą szczególnie, takich problemów z krtanią - drętwienie i mrowienie kończyn, twarzy - uczucie, jakbym miał zaraz "zjechać' - taki dziwny dyskomfort głowy w klimatyzowanych pomieszczeniach - no i dużo innych Przypisywane choroby? Przede wszystkim: - stwardnienie rozsiane - borelioza (TRZYMAJ SIĘ Z DALEKA OD FOR, GDZIE NAPISZĄ OD RAZU, ŻE MASZ JĄ NA 100%, PUŁAPKA!) - rak wielu narządów - "rozwalenie" żółądka
  7. Masz podstawy być złośliwy, palnąłem przy reakcji złości. Sorry
  8. Fakt, nie mam. W końcu ojciec dzień przed Wigilią pewnego roku zostawił list pożegnalny i na szczęście go nie ma. Więcej 'pięknych' historii moich świąt -a są - nie mam ochoty wspominać. Mimo to kocham święta.
  9. Żal mi Was... Spotkało się tutaj Towarzystwo Wzajemnej Adoracji Opluwania Świąt. Bo filmy się powtarzają, bo komercja, bo ludzie mili są choć raz dla siebie... Tak wygodnie dla odmiany jęczeć na święta??? Święta są takie, jak je ułożymy. Tylko od nas to zależy. Niektórzy mają wszystko w święta, mogą wybierać. Wówczas zresztą święta nie są wg mnie tak pełnymi świętami. Brakuje czegoś? To znajdź coś, co sprawi je wyjątkowe. Nie oglądaj TV jeśli przeszkadza, nie chodź po tych wszystkich sklepach, jeżeli czujesz niewłaściwy klimat. Że ludzie są mili? Pewnie, lepiej, żeby jeszcze bardziej świnili, nie??? Właśnie święta są okresem, gdzie nie powinniście jęczeć. Ktoś zaraz napisze - nie masz pewnie koszmaru w święta to co się wypowiadasz. Nie mam ochoty wpspominać wszystkiego tutaj, natomiast mój największy koszmar życiowy jest ścisle związany ze świętami. Mimo tego je kocham i gotuje się we mnie, jak jaszczycie na nie...
  10. zagubiony

    PZPR

    Obeeeeeeecny! :D:D A leją? Faktycznie, prawie miesiąc nie otwierania gęby. Aż dziwnie tak. Nie otwierałem, bo lałem. Lałem alkohol w gębę, za to, co robi:D Jakby ktoś przeczytał te moje posty, doszdłby do wniosku, że jestem tutaj z problemami alkoholowymi:D Ostatnio zaniedbuję się:| Dwa tygodnie prawie żadnej buby
  11. zagubiony

    PZPR

    Cześć Marudy:) Informacja praktyczna dla Was - alkohol po środku kontrastowym nie zabija:D:D:D Miałem przedwczoraj rezonans, podziękowałem pani, która wykonywała, że szybko, bo idę na bubę. Pani do mnie, że mam kontrast, ja do pani, że co z tego. A pani do mnie, że z % nici Masakra.. Wytłumaczyłem pani, że to niemożliwe::D:D Powiedziała, że jak coś, to robię to na własną odpowiedzialność i powiedziała, żebym wypił jak najwięcej wody. Zanim mi ściągnęły welfron, prawie 2 litry poooooszły:D Miała niezłą zwałę widząc, że jedna litrówka po kilku chwilach była obalona. "Co, filtruje pan?:D" :) Impreza zaczynała się 1h później. Przy pierwszym piwie trochę niefajnie, ale później to już normaaaaaaaaaa:D Tylko kaca miałem wczoraj nienaturalnie dużego. Dziś znowu chce się żyć (wczoraj teeeeeeż:) ) Polecam
  12. zagubiony

    PZPR

    Buba w sobotę, buba we wtorek, buba wczoraj i od razu czuję się o niebo lepiej! :D:D Wątrobo, przepraszam!
  13. zagubiony

    PZPR

    Mm.... takie środowisko wodne sprzyja:D Kto Ci dał ostrzeżenie i za co?! Z bani?
  14. zagubiony

    podejrzenia

    Naczytasz się pierdół, podkręcisz,skoczy Ci ciśnienie i pompka nie wytrzyma:) Dlatego PEACE Ludki i żyjmy sobie dalej, trochę wolniej:)
  15. zagubiony

    podejrzenia

    Przepraszam, ale czy Was naprawdę tak poryło?! Może jeszcze facet ma biec za 10 minut???? No koniecznie, bo 15 za późno... Duskfall, weź poprawkę na to, co przeczytałeś powyżej. Nie umrzesz, spokojnie badaj to. Pamiętaj, tu z tego co wiem, nie ma lekarzy. Eligojot jest studentem medycyny, najwyżej WSTĘPNIE się z Nim skonsultuj. Ale diagnoza to koniecznie u lekarza. Jeżeli masz coś z hipochondryka, to takie doradztwa Cię pogłębią. Przerabiałem. To powyżej przypomina mi jednego kolesia z "boreliozy" na innym forum. Kto trafił na to forum, poznał pewnie i jego:)
  16. zagubiony

    PZPR

    Aaaaaaaaaa Bo Wy o prawdziwej skarpetce To OK:D
  17. zagubiony

    PZPR

    Mnie tam uczyli, że do DZIURY wkłada się PALUCHA, no ale dobra:D Powodzenia w nauce:)
  18. zagubiony

    PZPR

    Ale skarpety są pozytywne - dają ciepło:)
  19. zagubiony

    PZPR

    Pozory... Ludek, jak każdy inny. Też miałem etap, gdzie wszysktiego miałem dość. Głupi byłem...:)
  20. zagubiony

    PZPR

    Chcesz żyć normalnie, żyj sama dla siebie. Nie ma bata, żeby nie ześwirować, jeżeli bierze się do siebie opinie i rekacje innych - BŁĄD. Samobójcy są chorzy. Tak, jak każdy z nas tu, tylko skrajnie. Ej, ludzie, jak można nie kochać życia? Tzn. rozumiem Was, bo Wy z kolei możecie nie rozumieć, jak może się wydawać, że mały ból to od razu choroba śmiertelna, a przy mojej hipce takie myśli są. Ale i tak nie wyobrażam sobie. Nawet w największych traumach, jakie przeszedłem, nie przestałem ani przez moment kochać życia.
  21. zagubiony

    PZPR

    Nutę koniecznie tu zapuść:) A na górze nagłówek Nerwica Depresja Psychologia Poezja
  22. zagubiony

    PZPR

    O jeeeeeeeeeeeeeeeb:D:D:D:D Brawo:D Hmmm... Trzeba zrobić kontrę, bo strasznie mocne to, co napisałeś:) W każdym bądź razie ja na Twoim miejscu dobrałbym do tego jakąś nutkę i zaśpiewał. Wygrzebałem moje wiersze do jednej z pierwszych miłości:) To jeden z nich, "Rozdrażnienie" dałem mu etykietkę:) Czemu wciąż stukasz?!! Nie chcę nerwowy być choć wciąż jestem; na twe stukanie Deszczu jesienny tak reaguję, wybacz, lecz przez to moje czekanie Tracę cierpliwość tak pożądaną. Bronią, orędziem, nadzieją moją Jest ta zaleta, nie mogę stracić tego, co dla mnie potężną zbroją Ty nie pomagasz! Miast słońce świecić, dając mi siły świecąc promieniem Twój chłód, bezczelność i z chmur potoki, już tylko nierealnym pragnieniem Stawiają wszystko co piękne miało przyjemność zdarzyć się tego lata Odkrywasz część ohydną i wstrętną tego naszego brudnego świata. Jesień potrafi działać swym pięknem, czemu w tej chwili, gdy potrzebuję Jej tak ogromnie, ona zawodzi, moje marzenia w mig torpeduje Gdzie mam kierować uśmiech promienny kiedy Natalia jest wciąż daleko? Nie czuję szczęścia, tak mi bliskiego, zupełnie jakbym stał się kaleką Niezdolnym czynić, co mi normalne, co czynić zwykłem, czynić kochałem Z czego i radość, i satysfakcję, poczucie szczęścia ciągle czerpałem. Teraz me szczęście w niewieścich dłoniach spoczywa i spoczywać tak długo Będzie nim ona zadecyduje i moje serce, wciąż dla Niej sługą Wytrzyma okres, choć przecież łatwiej tęsknić gdy słońce jest towarzyszem Lecz twe działanie, kropel skomlenie, z chmur rozrzucane – wszystko to słyszę Wierzę, że jesień, nie bezlitosna i wnet oblicze drugie pokaże Byśmy oboje, w razie spotkania, mieli radosne, pogodne twarze. Jest ich trochę:) Ot, taka kolekcja na stare lata do szufladki:D I niech ktoś zarzuci coś naszemu PZPR:D
  23. Cześć. Przepraszam, jeżeli pytanie kogoś urazi. Celowo wrzucam ankietę, żebyśmy mogli się wypowiedzieć anonimowo. Chcę zobaczyć, z czystej ciekawości, czy wiara religijna wpływa na występowanie nerwic i depresji
×