
siege
Użytkownik-
Postów
50 -
Dołączył
Treść opublikowana przez siege
-
@Psychoanalepsja_SSWyskakuje informacja "Nieprawidłowe zaproszenie" badumts
-
Samobójstwo=brak opcji na polepszenie sytuacji + wizja, że będzie coraz to gorzej
-
No u mnie okazuje się, że nie jestem w stanie w ogóle żyć bez leków. Nie da się opisać tego co się ze mną dzieje w momencie nie brania ich. I po jakiś dodatkowy jeszcze pójdę. Najbardziej mnie boli jak 2 lata temu mi namieszała inna lekarka w szpitalu i tamtejsza psycholożka, że nie potrzebne są. Tragedia
-
@HomikKolego żyjesz jeszcze? Daj znać
-
Zazdroszczę wam wyrażania agresji. Ja ją w sobie tłumię w efekcie czego całe moje ciało jest lodowate i może służyć do schładzania wódki jeśli ktoś preferuje
-
wewnętrzny niepokój, brak koncentracji
siege odpowiedział(a) na Lady_goncik temat w Pozostałe zaburzenia
Jak zacząłem czytać twoją wypowiedź założycielko posta to mi się nasunęło czy to nie jest właśnie jakaś trauma ( tak, wiem ptsd to co innego jak trauma). Te ruminacje czyli wspominanie przeszłości jest chyba w jakiś sposób potrzebne przez pewien czas. Taka funkcja restartu czy co? Jak tak to widzę po swojemu. -
Ja noszę w sobie poczucie hańby =/ Powodów jest wiele ku temu i w sumie to...sami wiecie.
-
Ej, a ja rentę dostałem jako częściowa niezdolność do pracy. Znaczy czekam na decyzję oficjalną, ale orzeczenie mam. W sumie podczas orzekania próbowałem w 2 miejscach pracy i nie wyrobiłem( w tym zagranicą). Nie mam motywacji do szukania pracy, ale psychoterapię próbuję w lutym, może coś zatrybi.
-
Nie, obecnie jestem dorosły i w sumie wiedzą o moich myślach, ale nic nie są w stanie z tym zrobić. Jako dziecko trauma powstała i coś we mnie pękło i mechanizm obronny pt. "mam to gdzieś, umrę jak sobie będę dorosły" kliknął we mnie. W ogóle to dziękuję za odpowiedź. Sądzę, iż wyłącznie ludzie po próbach/myślach s są w stanie jak by to ująć "nie dowalać sobie nawzajem". Mam przynajmniej taką nadzieję. Tak też widzę tutaj, że ktoś poleca szpital w Krakowie. Kiedyś dostałem skierowanie nawet, ale nie skorzystałem. Nie wiem czy bym tam wyrobił. Dostałbym jakieś antydepresanty i pozabijałbym innych jeszcze, bo tak na mnie one działają ehh.
-
Fajnie, że nie jestem w tym sam. Nadal borykacie się z myślami s...? Ja to właściwie nie wiem jakim cudem chyba daję sobie kolejną szansę. Mam generalnie sprawdzoną metodę (chyba bezbolesną), ale no daję sobie kolejną szansę. Tak samoczynnie jakoś to mi weszło. W ogóle wiele rzeczy we mnie jest takich, że nie mam nad tym kontroli i nie wiem dokąd mnie to życie doprowadzi. Z myślami s borykam się od 5-go roku życia
-
Status quo