Skocz do zawartości
Nerwica.com

MOCca

Użytkownik
  • Postów

    1 550
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MOCca

  1. wiolkas6, trudno, zaczniesz od następnego roku, od nowa, z nową motywacją i energią, tylko podlecz się jakoś przez ten czas. Jest taka mozliwość, że ze względów chorobowych można, np. złożyć wniosek o indywidualny tok/lub rozklad zajęć. W pierwszym przypadku masz opiekuna na studiach i nie musisz chodzić, zaliczasz wszystko w terminie jak inni, w drugim możesz chodzić jak chcesz a okres rozliczeniowy jest do końca roku akademickiego. Jeśli pomyliłam te dwie rzeczy to proszę mnie poprawić, być może pomieszałam jedno z drugim^^. Jest jeszcze trzecia możliwość, rozmawa z dziekanem i prośba o przesunięcie np. kilku egzaminów na później. Wszystko można naprawić, dogadasz się. A jeśli chcesz odpocząć, to odpoczywaj tylko spróbuj jeszcze raz...
  2. Chodzi chyba o kliniczną...Wegetacja w wieku 30? Moja zaczęła się dużo wcześniej, brak uczuć, libido, akceptuje to...choroba jak każda, tykko trzeba nauczyć sie z tym żyć.
  3. Byłam rok na urlopie dziekańskim, wróciłam i nie żałuję, studia dzienne dają możliwość codziennej "walki" z rzeczywistością.
  4. Wracam do wątku krotkich pytań. Czy po benzodiazepinach ktoś zaobserwował przedłużające oczekiwanie na @ ?
  5. Depresja a nerwica o to jest pytanie? Jeśli wyjdziemy z założenia, że nerwica to choroba organiczna to dlaczego nie brać leków przez cale życie, jeśli porównamy osobę z depresją kliniczną a stanami depresyjnymi a dystymią ? Każdy podaje swój przyklad, a ja Wam powiem, nie wiem czy przy każdym kolejny nawrocie stanów depresyjnych jestem silniejsza, mam tylko świadomość, że to kiedyś przejdzie, ostatecznie znów się zastanawiam nad wróceniem do trittico.
  6. Mam nadzieję, że siedzisz w zamkniętym oddziale karnym albo psychiatrycznym, a obecność na forum to czas przepustki.
  7. Dzień zaczął się cudownie, gdyby nie jedna "pudernica". Pada, pada i końca nie widać. Pozdrówki ze śnieżnej Łodzi.
  8. Już zasnąć bez tabletki nie można, znów jakieś "głupoty". Przepraszam za off-top. Ale wyrzuciłam z siebie zgniliznę, na chwil kilka pomoże.
  9. Zamknijcie mnie w lochach, chce tam zgnić, że tak odejdę od tematu.
  10. Mężczyzna i kobieta nie mogą zadawać sobie ciosów, ba nawet kobieta z kobietą, mężczyzna i mężczyzną, człowiek z człowiekiem, ludzie się nie biją tylko rozmawiają.
  11. Ale jazda. Fajnie, że wpadłeś.
  12. Czuje się pokapana w brzuch. Nie wiem czy chciałabym coś tak niesamowitego kiedyś przeżyć.
  13. wiola173, to zmienia postać rzeczy, wyrzuć go z mieszkania.
  14. W takim razie pewnie nie trzymają się za rączki pod pierzynką. Ale to prawnie uregulowany zięć, a nie jakieś barachło z ulicy .
  15. stardoll, u mnie podobne podejście, tylko, że ich trochę "otępiłam" ale co do związków, mam skrzywienie i to duże, chociaż nie jest mi z tym źle, aktualnie nie jestem i nie zamierzam przez długi czas się angażować, bo zwyczajnie nie potrafię.
  16. Tak, trzeba przedzwonić znów do lekarza, dzień dobry i czołem...to ja Twój koszmar.
  17. dominika92, robi się, zostali sami fajterzy.
  18. stardoll, podejście rodziny też jest ważne nie ma co się oszukiwać, moi przymrużają oko, ale zmuszają...studiuj bo będziesz zerem.
  19. stardoll, sytuacja jest wyjątkowa, czasami warto przymknąć oko. A jeżeli ma taka możliwość to czemu nie? [Dodane po edycji:] dominika92, teraz rozmawiamy o lekach standard. Ogólnie wszyscy "zdrowi", tylko jeden pan wszystkich wyzywa.
  20. dominika92, to coś z javą chyba ...jest ale nic nie widać, ale ja to pusta głowa jeśli chodzi o programy. Mam przesilenie depresyjne, dziś wyszło...a sorry, że w nerwicy piszę.
  21. Od czego jest rodzina? Domi pisałam nie widziałaś a przez ff też nie idzie?
  22. Cześć misiaczki co porabiacie? Mam dziś zryw umysłowy .
  23. MOCca

    [Łódź]

    Jak się macie w te zimne dni?
×