Skocz do zawartości
Nerwica.com

panna_nikt

Użytkownik
  • Postów

    150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez panna_nikt

  1. zaczynam udwawać przed samą sobą ze jest dobrze.. choć wiem, że nie jest.. zaczynam sama siebie oszukiwać...
  2. panna_nikt

    wyczerpanie..

    jeszczw torche to sobie poczeka bosie nieoge dogadac z kobieta ktora tam rejestruje. jeste niemila niemozna jej zadac zadnego pytania bo juz jeste nizadowolona az strach tam dzownic
  3. panna_nikt

    wyczerpanie..

    niektorzy mowia ze mam depresje, depresje z zalamaniem nerwowym a jeszcze inni ze mam nerwice. ja z tych objawow tak najbardzije z tych objawow ijak sie czuej to mysle ze mam depresje z zalamaniem nerwowwym ale sie wszytsko wyjasni jak juz tam pujde... eh... ___________________________________________ 'wierzę w piekło bo czasem mam wrażenie, że w nim żyję'
  4. Wiele osó mówi lekarz to lekarz, jednak tutaj chodzi o cos innego... boje sie ze nawet on mnie bedzie krytykowal.
  5. możecie opisać jak mniej więcej wygląda wizyta u psychiatry ? jak to wszytsko wygląda. bardzo proszę
  6. panna_nikt

    Depresja objawy

    tez nie mialam nikogo tak naprawde w podstawowce mialam jedna kolezanke ktora mi mowila "jak ty wygladasz zrób coś z soba" naśmiewała sie ze mnie i strasznie krytykowała a jak sie pokłusiłysmy odwracala wszystkich odemnie. w gim pod koniec 2 klasy poznalam moja kochana przyjaciolke i chlopaka z ktorym zaraz zleca mi 2 lata. mam tylko ich przez 14 lat zycia bylam totalnie sama nie licze "pseudo przyjaciulek" ktore tak naprawde byly moimi wrogami. teraz ide do liceum lecz pomimo ze mam ich i tak czuje sie czase samotna bo nie ruzimieja mnie mojego zachowania itp. znam ten bol.. moja matka tez mi mowi ze jestem nienormlna... z ojcem prawie nie gadam jedynie co to zucone czesc zeby sie nie przyczepil.. stram sie unikac moich rodzicow chociaz nie jest to latwe jak sie z nimi mieszka. z tego co czytalam to mysle ze masz stany depresyjne o ile dobrze pamitemam tak sie t nazywa ze jaest kilka dni takich kilka takich. jesli bedziesz chcial pogadac to napisz mi sowj numer gg to sie odezew. jak porozmawiasz moze ci ulzy. pozdrawiam i niekrepuj sie napisac jesli bedziesz chciala.
  7. panna_nikt

    WITAJCIE.

    nawet nie wiedzialm, ze depresje mozna tyle leczyc... ja jeszcze nie wie co mi jest jutro dzwonie zeby sie umowic mam nadzieje, ze juz konkretnie sie umowie. zycze powodzenia na terpai. pozdrawiam cieplo
  8. panna_nikt

    wyczerpanie..

    wiesz nie bo jeszcze by mnie wysmiali i powiedzieli ze zmyslam pomimo opini lekarza! moj chlopak, nieby mi pomoga lecz nie jest w stanie tego zrozumiec tego co czuje jak sie zachowuje... ale wiem ze sie stara... dzisiaj zjadlam normalnie chociaz po kazdym posilku (nie najadalam sie! jedlam normalnie) bylo mi strasznie nie dobrze. odebralam dzisiaj badania wszytsko jest ok czyli moje zaslabniecia czy dragwki nie sa spowodowane anemia czy brakiem jakichs pierwiastkow w organizmie... _______________________________________________________________ Dzisisiejszej nocy, pomogę sobie... w sposób nie zrozumiały dla innych.
  9. hej wiem co czujesz... mozesz wiezyc albo nie naprawde znam ten bol. napisz do ciebie za jakis czas na PW lecz dizisja od kilku dni jestem wypalona... jestem w stanie pograzania samej siebie... ________________________________________________________ 'wierzę w piekło bo czasem mam wrażenie, że w nim żyję'
  10. panna_nikt

    wyczerpanie..

    nie i nigdy sie nie dowiedz co mi zrobili... nawet tego nie sa warci.. ciagle tylko wychwalali mojego brata... a zreszta... nie mam juz sily.
  11. panna_nikt

    wyczerpanie..

    dzwonilam lecz nikt nie odbieral. jest coraz gorzej. zawarzylam, ze od kilu dni mam jakis wstret do jedzenia, jestem niesamowicie glodna ale to juz bylo dzisiaj gd juz cos zjadlam bylo mim po tym nie samowicie niedobrze, jak juz jadlam bana to niemoglam go polknac musialm go wypluc niebylam wstanie go przelknac... czujac jakis taki straszny wstret. bylam sobie sie przejsc, poszlam odporowadzic mojego chlopaka i zapalic,,, dziwnym trafem moi rodzice wyszli na "spacer" mam nadzieje, ze jak przyjda nie bedzie awantury.. bo tego to juz nie zniose!!!! autoagresja zaczela byc dla mnie narkotykiem tz konkretnie chodzi o to, ze gdy sie tne to czuje jak by niesamowita ulge i nasycienie "głodu" ?!? postram sie jeszcze jutro tam dodzwonic, niechceisc do niesprawdzonego psychologa badz psychiatry bo niechcialm by trafc na takiego po ktorym mogla bym sie zrazic... ja wiem, zeja potzebuje pomocy czuje to, ale jak narazie to niewiem co bedzie ze mną dalej.
  12. panna_nikt

    wyczerpanie..

    dzisiaj bede dzwonila i sie umowie . boje sie niesamowicie.!
  13. jestem juz zdecydowana. dowiedzialam sie ze ta psycholog do ktorej mam namiary (sprawdzona) jest rowniez psychiatra. dzisiaj zadzwonie chociaz bardzo sie tego boje. nie tylko diagnozyale i tego czy bedzie mnie oceniala, czy niebedzie miala pretensji do mnie (jestem bardzo przewrazliwiona poniewaz wszyscy maja do mnie jakies ale). dziekuje ci bardzo i rowniez pozdrawiam.
  14. dziekuje ci bardzo, za namiary napewno zadzwonie i zapytam... mozesz mi cos opowiedziec jak wyglada taka wizyta, co daja leki itp. i czy to naprawde tak pomaga ?
  15. panna_nikt

    wyczerpanie..

    zaczyna sie od tego ze zanim wstane z lozka minie troche czasu... niechce mi sie juz o siebie dbac.. niechce mi sie robic podstawowych rzeczy takich jak wziasc prysznic, pomalowac sie itp. jeszcze jakis czas temu nie wyobrazalam sobie siebie ze wychodze niepomaowana z domu.. teraz poprostu nie mam na to sily... maluje sie tylko dla tego i to teaz od czasu do czasu zeby mojemu chlopakowi nie bylo za mnie wstyd ze wygladam okropnie... ja uwielbialam moment gdy moglam nareszcie isc pod prysznic, puzniej nasmarowac sie kremem pomalowac zrobic sobie ladna fryzurke....a teraz myje sie z musu, o wlosy juz niedbam, maluje sie zadko.... niechce mi sie... i tak jestem tak brzydka i beznadziejna, ze juz nic mi nie pomoze... kupilam sobie karnet na silownie zeby sie jakos wyrwac cos z soba zrobic... ale od kad go mam nie pszlam ani razu a zaraz sie skonczy... czuej sie beznadziejna nie mam na nic sily co tez wplywa na to ze jestem rozdrazniona i poprostu wszytsko doprowadza mnie do obledu i placzu... a ty jak przez to przechodzisz ?
  16. panna_nikt

    wyczerpanie..

    robilam badania, mialam anemie ale z tego wyszlam, serce mam zdrowe, nerki itp. ja tak mam tz mdleje alno mam drgawki jak sie zdenerwuje. pierwsza stycznasc jesli chodzi o jakies zabuzenia miala miejsce trzy lata temu mialam lekki problem z autoagresja ale jakos z siebie z tym razialam tz nie bylo tak zle jak jest od pol roku, moje nastawienie, wlasnie ciagle zmeczenie czasem przebudzenia w o 4 , 5 rano, teraz znowu brak snu dzisiaj nie moglam wogule usnac zasnelam po 4 rano, samoocena poprostu zanizona do zera, potrafi zdenerwowac mnie to ze w moim domu nie ma mleka... itp. zreszta chyba sama wiesz o co chodzi. wkazdym badz razie jak wyladowalam w szpitalu bo dostalam silnych drgawek i zaslablam w szkole, nie dostalam zadnych lekow a lakarka ktora robilam mi ekg powiedziala, ze zmyslam co mijeszcze ardziej dowalilo... czyli to nie jestze wzgledow fiziologicznych. nie mialam tomografi robonej chyba tylko.
  17. jeśli będziesz chciał to zawsze mozesz pogadac. na mnie zawsze mozesz liczyc.
  18. panna_nikt

    wyczerpanie..

    boj-si-wizyty-u-psychologa-t13582.html
  19. panna_nikt

    wyczerpanie..

    mozna przejsc przez mase "specjalistow" kazdy inaczej rozumie i kazdemu co innego pasuje tz chodzi mi o traktowanie pacjetow, z tego co slyszalam naprawde troche trzeba poszukac zeby trafic na obrego specjaliste.
  20. panna_nikt

    wyczerpanie..

    ja sie zdecydowalam isc do psychiatry. w poniedzialek bede sie dowidywala. jestem jeszcze mlodsza od ciebie, lecz niestety przyzylam, i rozumiem wiejcej i jestem dojrzalsza niz nie jedna duzo starsza odemnie osoba. ja bym ci polecala wizyte u psycholga. chociaz tostrasznie ciezkie, lecz tez do nieczego nie zobowiazuje... jesli chcesz to wejdz na moj temat. tam jest narazie malo wypowiedzi ale moze sie przekonasz. pozdrawiam.
  21. panna_nikt

    wyczerpanie..

    przypuszczam u siebie depresje i nie tylko ja. ja czuje wyczerpanie przez caly czas chociaz wstaje sama z siebie nikt mnie niebudzi.. raczej mam problemy z zasypianiem czasem sie budze w nocy ale jak mam spokojna noc tz taka podczas ktorej sie nie budze to czuje sie wyczerpana chociaz by po przejsciu kilku krokow . _______________________________________________ ...byłam Myślałam o tobie... nasze trzy kropki... na znak milczenia i obecności... jak nie mamy sił pisać...
  22. jeszcze chciałam o jedna bardzo wazna zecz zapytac. jesli zdecyduje sie isc do psychiatry pominac psychologa (jeszcze nigdy nie bylam na zadnej wizycie anie u jednego ani u drugiego lekarza). moje objawy sa bardzo silne. i czuje ze nie ma na co czekac z ta wizyta poniewarz nie niszcze zycia tylko sobie ale tez i mojemu (jedyna osoba ktora naprawde kocham i na ktora moge liczyc) chłopakowi. jak wogule wyglada wizyta u psychiatry a jak u psychologa. i czy trzeba miec ukonczone 18 lat zeby psychiatra mogl wypisac leki bez wczensijeszego skonsultowania sie z rodzicami ?
  23. nie nazwala bym siebie najwspanialsza osoba... wrecz odwrotnie... ja mam ten problem (czyli kolejny....) ze moje nastawienie stanowi prawie polowe tego wszystkiego. zna ktos moze jakiegos psychologa i psychiatre ? we wrocławiu.
  24. mam pewne problemy napisalm juz w temace "czy to jest depresja" zdecydowałam się iśc do psychologa chociaz mam napradę bardzo duże wątpliwości. boje sie ze zacznie mnie winic za wszytsko, mowic ze cos sobie wyolbzymiam, boje sie strasznie sie bjoe tam isc. mam numer do sprawdzonej psycholorzki podobno jest bardzo fajna, lecz jednak sie boje, obawiam sie tego jak mnie potraktuje, jaka diagnoze mi postawi. chciala bym sie tam umowic, lec moj lek przed tym jest silniejszy.
  25. panna_nikt

    Depresja objawy

    już nie mogę od września zeszłego roku to wszytsko się zaczeło. zaczełam być coraz bardzije nerwowa zaczełam mieć probelmy z autoagrasja(znowu) aż wkońcu zaczeły się zasłabnięcia z drgawkami. pogorszenie pamięci, myśli samobujcze, brak chęci do życia, ciągłe nazekanie, brak zrozummienia któr doprowadznał mnie do jakiegoś obłędu i rozpaczy. nie radze sobie czuje sie nikim, ciagle tylko wszytskmi przeszkadzam, czuje to nawet gdy jestem z moim chłopakiem z ktorym niebawem upłynie 2 lata jak z nim jestem, kochamy sie jestem przy nim nawet szczesliwa lecz przestałam wierzyć w to gdy mowi mi on ze jestem ladna, ze go pociagam, ze robie co dobrze ogulnie nie wierze jesli uslysze cos w tym stylu. jeszcze czuje sie tak okropnie winna bo on przezemnie cierpi chialm dodac ze mam tylko jego i jedna przyjaciulke ona zreszta tez jest jak gdyby moja "ofiara" byle głupota doprowadze mnie do takiego szału ze az ciezko sobie wyobrazic, po czym zaczynam zle sie czuc. krzywdze ich krzywdze osoby ktore kocham i mam tylko je chociaz strasznie bli mnie ze niepotrafia zozumiec co ja czuje. jestem dla sobie zupelnie nikim, jestem okropna brzydka, beznadziajna, glupia, niejest,m nikim!!!!!!!! czuje jak sie coraz bardzije pograzam w kazdej chwili gdy tak leze w luzku niemogac zasnac i staje sie coraz gorsza coraz bardzije chce byc niewidzialna najlepiej zeby ,mnie juz nie bylo. czuje sie tak strasznie sama pomimo tego ze mam ich. czuje sie taka inna odrzucona beznadziajna najgorsza/!!!! chcialm isc do psychologa przestalam sobie radzic i panowac nad soba nie umiem sie uspokoic czuje ze w moim mozgu jest jakas wojna co zaczelo przenosic sie na cialo(chodzi o omdlenia z drgawkami, bardzo znaczne oslabienie pamieci, bóle głowy, kregosłupa, rozkojarzenie, kołatanie stawanie i przysmieszone (bez przeyczyny) bicie serca choc serce mam zdrowe bo mialam robione wszytekie badania, autoagresja, brak kontroli nad emocjami, straszne poczuei winy i okropny lęk który mnie dławi) nie wiem co mi jest, od pewnego czasu zaczełam zastanawaić się czy to nie jest poważana choroba lecz boje sie isc do psychologa bo boje sie ze on powie mi ze jestem tylko sflustorwana zakompleksiana dziewczyna, tak strasznie sie mecze boje i nie wytrzymuje. to tak boli gdy coraz badziej spada sie w dol i w dol i w dol.... przepraszam za forme lecz pisalam to w emocjach ktorych niestety nie moge opanowac juz wogule. mam nadzieje ze mi cos podpowiecie czy moze byc to depresja badz jakas inna choroba. prosze pomuzcie bo sama ze soba nie potrafie sobie dac rady i zyc juz normalnie tez nie potrzafie dodam jeszcze ze od jakichs 2 miesiecy mam jeszcze gorszenapady agresji i leku i coraz mniej h=chcei nato zeby o sobie dbac.
×