Marcelina 28

A te leki biorę od 18 października ,jest dużo lepiej niż na początku Ale dalej nie do konca

Nie wiem Olcia jestem zielona jeśli chodzi o leki. Będę musiała pójść znowu do doktora i powiedzieć mu wszystko,że boję się leków że nawet po Wit.C się źle czuje. Narazie biorę cały czas te same od początku tylko że się rano zle po nich czuje,puls mam 140 i trzęse się dlatego nie wiem czy to uboczne tego leku czy moja nerwica.

To jest jeden z najlepszych specjalistów w moim mieście Ale ma dziwne podejście. Według jego opinii jak lek nie działa do 2 tyg to trzeba zmienić. Wczesniej bylam u innej babki przepisala mi wenafleksyne ale ja po jednej tab dalam spokoj A ona darka mordę że to nie od leku tylko moja nerwica,dziwne bo jak już nie wzięłam tej tab to poczułam się lepiej pisałam o tym wczesniej.Z drugiej strony to ja się nie kieruje jego zaleceniami dalej siedzę na tym trazodonie który mną telepie i sama sobie zmieniam dawki.

Tianesal wg opinii ma słaby obraz statystyczny. Wychodzi na to że bardziej szkodzi.

Tak tylko ja naczytalam się o tianesalu że ludzie po nim fisiuja,płaczą i krzyczą i jako chodzaca nerwica na 100 procent tak będę miała. Nie potrafię podejść do opinii innych z dystansem.

Tak,przysięgam sobie że już nie będę szukała opinii w necie i od razu wywalam ulotki.

Dziękuję. Pójdę do niego we wtorek. Pewnie się złapie za głowę jak mnie zobaczy, ale muszę z nim porozmawiać szczerze. Pewnie jest mnóstwo leków które dobrze działają a mają małe skutki uboczne.

Nie wiem już Olcia,próbowałam większe dawki i nie było lepiej. Lekarz teraz dołożył mi inny lek Ale ja się boję go brać.

Ok. Dzięki, wiem że masz rację. Sama bym tak komuś radziła tyle tylko że ta nerwica blokuje mnie całkowicie.

A czy u Ciebie też na początku przyjmowania leków było źle? A poprawa przyszła później?

Najgorsze są poranki budzę się sama w domu z lękiem,puls 140 serce chce wyskoczyć, trzęsą mi się ręce,całą dygotam. Później się uspokaja i nachodzi uczucie braku powietrza. Ból w klatce piersiowej i między lopatkami jakbym miała tonę na plecach. Do takiego stopnia że codzienne obowiązki są dla mnie meczarnia z bólu.

Najgorsze są poranki budzę się sama w domu z lękiem,puls 140 serce chce wyskoczyć, trzęsą mi się ręce,całą dygotam. Później się uspokaja i nachodzi uczucie braku powietrza. Ból w klatce piersiowej i między lopatkami jakbym miała tonę na plecach. Do takiego stopnia że codzienne obowiązki są dla mnie meczarnia z bólu.

Ale za którym razem trafiłeś w leki?

Na sam początek dał tritrico xr,i zomiren(Ale jeszcze zomirenu nie próbowałam) kiedy po tygodniu nie czułam sie dobrze bo strasznie mnie trzeslo to kazal wziac podwójną dawkę czyli 300mg. Zaczęłam zwiększać powoli i przy dawce 225mg czułam się bardzo pobudzona A u mnie to pobudzenie = atak paniki choć z depresji mnie wyciągnął na50% po 3 tyg. Tylko ze wraz z poprawa nastroju wrocily dusznosci.Zadzwoniłam znów do niego kazał przyjść i dał anafranil,nie wzięłam tego. Poszłam znowu do niego i teraz jest tianesal 3*1 i tritrico 75mg na noc Ale jeszcze nie próbowałam jestem dalej na trazodonie 150.

Wiem że to głupie Ale mam jakieś zaufanie do ludzi którzy przechodzą to co ja. Lekarze mają tylko spis leków i dają na chybił trafił,nigdy sami takich lekow nie próbowali. Może Wy doradzicie mi co by w moim przypadku było ok jeśli chodzi o leki,żebym mogła zasugerować lekarzowi. Mam nerwice z somatyzacja,bóle kręgosłupa,szybkie bicie serca i trzęsą mi się ręce. Ale najgorsza zmora to uczucie duszenia się,hiperwentylacja i atak paniki gotowy.

Nie Olcia. Przez 5 lat nie brałam nic. Teraz zaczęłam pierwsze leki które biorę miesiąc A od tygodnia czuje się źle jak przed lekami.

Wiem tylko że lekarz powiedział że po trazodonie po paru dniach poczuje się lepiej. Fakt że depresja jest mniejsza Ale ta nerwica... parę dni czułam się na nim ok. Ale chyba już nie działa. Boję się tego tianesalu bo czytałam że ludzie po nim mają większe napady paniki A moje z trazodonem są czasami straszne. Jeśli chodzi o anafranil to wiem że to mocny lek. Doktor przepisał mi go za 2 razem,chyba chciał mnie mieć z głowy Ale ja nie chce takich mocnych prochów. Pisze tutaj bo wiem że jest tu mnóstwo madrych i doświadczonych ludzi A ja jestem ciemna jeśli chodzi o leki,nie wiem co jest moja nerwica A co skutkiem ubocznym leków i dlatego się boję.

Albo pójdę znowu do psychiatry żeby dał mi nowe leki gdzie nie czytałam ulotki i opinii.

Także nie wiem co teraz zrobić. Spróbować 75 tritrico +3×1tianeptyna. Czy anafranil sr? A może dowalic 300mg samego trazodonu?

Właśnie z każdym nowym lekiem sobie to obiecuje,że nie będę czytać ulotki. Ale i tak zawsze się w to wrabiam. Do tego jeszcze opinie innych na necie.... Zaczynam się zastanawiać czy nie odpuścić całkiem z lekami. Tylko boję się o nawrót depresji. Na nerwice zachorowałam 5 lat temu. Sama z niej wyszłam ,miałam przerwę 2 lata. Teraz to dziadostwo wróciło 5 miesięcy temu,dopiero od miesiąca się lecze lekami Ale jak widać bez skutków i mam wrażenie że jest coraz gorzej. Chciałabym żyć normalnie A na lekach wydaje mi się to sztuczne chyba że nie trafiłam na dobry lek.

Nie wiem Olcia. To są moje pierwsze w życiu leki. Czułam się na nich jakiś czas spokojna A od kilku dni jakby wszystko zaczynało się od nowa( w ciągu 3 dni miałam kilka ataków paniki) więc to wina leków że już nie działają. Organizm się uodparnia i bach!

Ja strasznie się boję leków. Ale jestem do nich nastawiona i dlatego każdego się boję. Te aktualne przestały działać i czeka mnie zmiana A to jest ciężkie.

Problem jest w tym kiedy dostaje nowy lek od razu szukam o nim info w necie. Kiedy ktoś pisze że miał jazdy po takim leku ja na 100% będę tak miała bo to moje nerwicowe podejście. Nawet po Wit.C bym miała odloty gdy się kimś zasugeruje. Dzięki za te słowa. Dużo mi przetłumaczyły . Muszę podjąć decyzję czy brnąć dalej w leki i konkretnie zacząć je przyjmować.

Wiem tym bardziej że nerwica zwala mnie na kolana. Trazodon wyprowadził mnie z depresji w ciągu trzech tygodni. Teraz tylko ta nerwica to uczucie kiedy się dusze,trzęse i serce wyskakuje. Dostałam też anafranil sr Ale to podobno nie zła armata. W ogóle to nie próbowałam. Pierwszym lekiem jaki dostałam to prefaxine po 1 tabletce 37.5 miałam schizy i rzuciłam. Teraz dostałam tianesal i też jeszcze nie brałam,od trzech tyg jestem na trazodonie. Tydzień było super i od 4 dni znowu nerwica.

Właśnie mam taki głupi łeb że boję się tych leków. Że pogorsza mój stan. Czytałam o tym tianesalu że ludzie mają schizy po nim. A ja jako nerwicowiec po placebo bym nawet umierala. Czyli dawka 300mg trazodonu odpada? Czasami wolę zapytać ludzi doświadczonych na forum bo mój lekarz kiedy dzwonię że się źle czuje to on mówi że nie powinnam po tych lekach i trzyma się teorii.