Skocz do zawartości
Nerwica.com

psychosceptyk

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez psychosceptyk

  1. @abcZdrowie @Lilith @Redakcja_nerwica Hej, postanowiłem założyć kolejny temat. Tym razem chciałbym poruszyć problem zachowania niektórych użytkowników i... brak reakcji moderacji a nawet złe zachowanie ze strony moderacji. Tuż po tym gdy się zarejestrowałem, dwoje użytkowników tutejszego forum zasygnalizowało mi że mamy tu do czynienia z kółkiem wzajemnej adoracji. Czy to dla mnie problem? Czemu...? Problem w tym że wielu użytkownikom uchodzi płazem wyzywanie oraz obrażanie innych użytkowników. Nie ma za to żadnych konsekwencji. Przykładem jest np. ten topic: gdzie polało się szambo wyzwisk i obraźliwych sformułowań w stosunku do autorki topicu. Wszystko zostało skasowane ale konsekwencji brak... Kolejny popis ma miejsce w tym topicu: Wiem, reprezentuję dosyć sprzeczne poglądy ale jestem otwarty na dyskusję. Spotykam się tu z atakami agresji i bardzo obraźliwych zachowań. Zostałem zwyzywany i przypisuje mi się oskarżenia w stylu że ja niby radziłbym komuś aby się zabił albo moim zdaniem powinien to zrobić. To chore. Chciałbym zwrócić uwagę na moderatorkę @Heledore która obojętnie minęła wyzwiska i nic z nimi nie zrobiła. Niestety zachowanie @Heledore w stosunku do innej użytkowniczki także wzbudziło moje zastrzeżenia. @Heledore stygmatyzowała jedną użytkowniczkę jej doświadczeniami i sugerowała że te zaburzają jej poglądy. Tu przychodzą różni ludzie o różnych poglądach i doświadczeniach. Chyba każdy ma prawo głosu. Jeśli komuś coś się nie podoba po co zabiera dyskusję? Poza tym wstrząsająca była sytuacja dot. topicu w dziale schizofrenia... Ktoś z problemami się pojawił i poprosił o pomoc i został zwyzywany... Dramat... Dlaczego użytkownicy którzy wyzywają innych nie dostają ostrzeżeń lub banów? Bo są kumplami moderatora? Gdzie jest moderacja? Proszę spojrzeć tu: https://ibb.co/f4Qyh9 ← kompletna olewka ze strony moderatorki... Prosze o reakcję... No chyba że mam się zwrócić z zapytaniem do Wirtualnej Polski czy popiera takie zachowania.
  2. @Heledore Bardzo nieelegancko wrzucasz mnie w szufladki. Nie mam nic przeciwko szczepionkom i nawet kilkanaście miesięcy temu zdarzyło mi się sięgnąć po szczepionkę. Co do udogodnień nauki i sceptycyzmu... hmmm... Gdybym był sceptyczny, nie mógłbym pracować w swoim zawodzie. W kwestii reszty postu zauważam wiele elementów wspólnych dlatego zachęcam Cię do przeczytania całego mojego postu w którym odnoszę się do innych forumowiczów. @INTEL 1 Wiesz, ten Twój post to taka niewyrafinowana emocjonalna manipulacja. "Skoro masz dobrze, to nie możesz wiedzieć jak jest." Bzdurne biadolenie. Już niektórzy forumowicze o tym pisali. Strasznie szufladkujecie siebie i innych (ekhmmm @Heledore ) . Za dużo przeszedłeś/przeszłaś? Masz zły osąd. Zbyt dobrze Ci się żyje? Masz niewłaściwy osąd. Mój osąd jest najlepszy i tyle bo ja wiem najlepiej. Ten problem poruszała m.in @karolink. Co ma moja sytuacja życiowa do umiejętności myślenia? Poza tym, ja rozmawiam, dziele się przemyśleniami, dyskutuję. Nie wyciągam twardych wniosków tylko chcę się podzielić przemyśleniami i wyciągnąć coś z dyskusji. Zawsze zakładam że mogę się mylić. Więc... Skąd ten Twój atak i takie emocjonalne podejście? Wydaje mi się że zachwiałem trochę Twoją strefą bezpieczeństwa... A nie uważasz że znoszenie takich efektów ubocznych wymaga silnej motywacji i silnej woli walki? Nie lepiej ją po prostu dobrze ukierunkować? Narkotyki też nie leczą a pozwalają się poczuć lepiej. Tak samo z alkoholem... I też można wegetować... A może się nie chce? Lepiej iść na łatwiznę? O tym wspominał Thomas Szasz... o mentalnym lenistwie... I tak, masz rację. Mam życie usłane różami. Normalnie co dzień wszyscy mi sypią płatki kwiatów pod stopami. Przychodzę do pracy i od razy 10 nagich dziewic pada mi do stóp i spełnia każde fantazje a po dniu lekkiej pracy wracam do willi z basenem swoim luksusowym ferrari albo lecę helikopterem. Jestem też gwiazdą telewizji i muzyki i wielbią mnie wszyscy. Sam cud, miód i orzeszki. Wychowałem się też w cudownej poukładanej rodzinie. Jestem synem Billa Gatesa. I w ogóle super, super. Nie wiem jak tam u Was jest na dole. ...a tak serio... widać z Twojego posta że coś tam po łebkach poczytałeś z tego co napisałem o sobie, ale tylko po łebkach... szkoda... W taki sposób niszczysz sobie organizm. Bardzo... i chrzanisz samopoczucie. Naukowcy dowiedli że jelita to taki jakby drugi mózg. Są cholernie ważne w kwestii zdrowia i psychiki. A Ty sobie płuczesz florę którą ciężko odbudować i ryjesz jelita i... Te leki też tanie nie są... Ja zamiast się truć wolałbym za tą kasę spakować walizę i gdzieś pojechać albo pójść do porządnej restauracji pojeść, ew jakbym był samotnym singlem i by mi to doskwierało poszedłbym do domu uciech na bara-bara. Bez prochów by stawał. Nie twierdzę że w niektórych przypadkach psychotropy nie są konieczne. Jednak jak widzę co niektórzy piszą... Jak o cukierkach. Niestety znam ludzi którzy to biorą. Jedna osoba zainspirowała mnie do tego aby się tu pojawić i... zdecydowałem zerwać z nią znajomość. To właśnie taka ofiara losu która cholernie dużo wymaga od życia i ma o sobie cholernie duże mniemanie a innych traktuje z góry. Cierpi bo nie jest zaspokojona. W relacjach towarzyskich nawet ma pewien próg IQ. To dramat... @dr. Psycho Trepens Może odwyk? Nie wiem jak z tym jest w polskich realiach. Wiem że na zachodzie są nawet kliniki które leczą ludzi uzależnionych od psychotropów. Życzę powrotu do zdrowia i chęci do walki. Życie jest zajebiste ale wymaga walki.
  3. Czy benzodiazepiny to nie pochodna heroiny?
  4. @Heledore Zajrzałem na forum onkologiczne. To było traumatyczne doświadczenie... Nie widziałem nikogo kto by w podpis wrzucał sobie listę lekarstw. Ja tu widzę taką trochę lekową rewię mody + jakieś popisy znachorstwa. To tragedia... Nie obraź się, ale i Twój podpis mnie zszokował. Ten opis brzmi tak... "cool"... Nie chcę Cię oceniać bo z pewnością bez tego jest Ci ciężko ale z pewnością jesteś cholernie wartościową osobą i nie żal Ci siebie i zdrowia? Jestem w ogóle przerażony tym że ludzie biorą coś na zaburzenia nastroju i "na osobowość". Rozumiem sytuacje schizofrenii i psychoz - chociaż i tu znam historię schizofrenika katatonicznego który miał wspaniałego psychiatrę i ani jednego procha nie przełknął i funkcjonował świetnie. Moim zdaniem leki na szczęście to takie... narkotyki... Swoje przeszedłem, było tragicznie... nigdy nic nie brałem... Zawsze gdy komuś o tym opowiadałem słyszałem że to niemożliwe. Nie jestem silny, nie nadprzeciętnie. Po prostu chcę mam marzenia i chcę żyć jak każdy inny. Może to dlatego że za drugim razem omal mi się nie udało? Może wtedy zrozumiałem jaką wartość ma życie? Hmmm nie wiem... Życie jest cholernie ciężkie i okrutne. Jest też zarazem cholernie piękne, tylko my jesteśmy chciwi i oczekujemy rzeczy wielkich nie doceniając piękna drobnych chwil.
  5. No cóż, w obu przypadkach coś jest na rzeczy. Tylko to postrzeganie atrakcyjności takie... Trochę często odstaje od świata rzeczywistego. Nie znam Twojego przypadku i nie wypowiadam się...
  6. A ile czasu już bierzesz te "leki"?
  7. Witajcie, w mojej głowie pojawiła się kolejna, nurtująca mnie kwestia na temat której chciałbym z Wami porozmawiać. Na samym początku chciałbym podkreślić, że nie chciałbym przytaczać konkretnych przykładów ponieważ ktoś może czuć się urażony lub nastygmatyzowany. My wszyscy mamy oczka i możemy się rozejrzeć po forum i poobserwować. Druga ważna rzecz: nie chcę i nie mam na celu urażenia kogoś ani stygmatyzowania. Do rzeczy: Przeglądam tutejsze forum i czasami jestem bardzo zaskoczony. Niektórzy ludzie chwalą się jakie zażywają psychotropy. Zauważyłem też, że niektórzy rozważają branie czegoś, bądź zasugerowanie lekarzowi jak rasowi farmaceuci. Zdarzają się przypadku ludzi którzy chcą spróbować z... Jakby to były cukierki albo narkotyki... Stąd nasuwa mi się kilka wątpliwości. Czy to nie jest jakaś lekomania bądź narkomania? Czy to nie jest tak że ludzie zamiast uciekać w narkotyki lub alkohol wybierają legalny psychotropowy high? Czy chwalenie się lekami nie jest Waszym zdaniem czymś dziwnym i pewnego rodzaju lekomanią lub narkomanią? Nie znam przypadków aby ktoś np. chwalił się po forach czy internecie zażywanym antybiotykiem, lekami immunosupresyjnymi czy hormonalnymi itp... Co o tym myślicie?
  8. @Abigail_1Sm25 Ojjj niestety, wiele kobiet lubi łobuzów i... potem się dziwią że zły. Odejście od łobuza nie musi być łatwe. @bakus Witaj w XXI wieku gdzie "każdy" jest gwiazdą i królem. "Każdy" idolem portali społecznościowych i... sfrustrowanym zadufanym w sobie samotnym człowiekiem zadającym sobie w pewnym momencie pytanie: "Czemu jestem samotny/samotna skoro jestem taki/taka z@jebista/z@jebisty i mam tylu znajomych na fejsie. Każdy ująłem w wąsy nieprzypadkowo ponieważ jest sporo normalnych ludzi. Ale to każdy podkreśla tu pewną normę. Ludzie mają nierealne wymagania do otoczenia i wielgachne mniemanie o sobie. Niestety problem w większości dotyczy kobiet. Potem sfrustrowana panna budzi się w wieku 30 lat i jej srogo odwala (znam takie przypadki z otoczenia). Faceci też zachowują się jak laleczki. Wymagają odpowiednich wymiarów, idealnej urody, odpowiedniego wykształcenia i wieku (musi być młodsza). Skutek? Epidemia zdołowanych, sfrustrowanych i zadufanych w sobie singli. Nie ma na to recept. Trzeba mieć szczęście i... zachować rozum... Po prostu... Szukać warto, ale nie jak frustrat który nawiązując relacje skupia się wyłącznie na tym i odsuwa wszystkie okoliczności w których nawiązuje się relacje. Poznać drugą połówkę można w wielu miejscach. Są różnego rodzaju spotkania poświęcone jakimś grupom zainteresowań, warsztaty, kursy... Można też kombinować przez portale randkowe - ale tu jestem sceptyczny i... trzeba uważać.
  9. A nie uważasz że przypisywać diagnozy powinno się na podstawie problemów zdrowotnych a nie na podstawie tego kto z kim dorastał i w jakim środowisku się obracał? No i... czym jest ten syndrom DDA jeśli nie zabobonami? Nie uważasz że np. dziecko z nerwicą lepiej leczyć na nerwicę a nie na syndrom DDA w którym zawiera się wszystko, tj. nerwice, zaburzenia osobowości i depresje?
  10. @mark123 Tak swoją drogą, level demoralizacji jakiego można doświadczyć np. pracując w korpo... bywa bardziej srogi niż... ekhmmm... Często ludzie mają błędne wyobrażenie. Że jak ludzie z "dobrego środowiska" to np. nie pudrują noska czy nie stukają się nawet w pracy jak króliki, nie stosują przemocy etc etc. Ja mam w swoim życiorysie zmianę pracy w skutek mobbingu, a dewiantów jakich tam zatrudniano... masakra To właśnie moje doświadczenia życiowe sprawiły że postawiłem granicę i nie starałem się "robić kariery".
  11. @mark123 Mam nadzieję że nie odbierzesz mojej wypowiedzi jako ataku i krytyki - nie taki mam cel. Zastanawiam się czy nie myślisz czasem w taki sposób, że "ja tego syndromu nie mam, ale skoro ktoś mówi że jest to zapewne ma rację". hmmm? Musi być przemoc i alkohol... a co jeśli jest przemoc bez alkoholu? Co jeśli dziecko jest ofiarą przemocy poza domem? Wówczas nie musi to wpłynąć na psychikę? Co do tego ma alkohol? Może być źródłem demoralizacji - zgadzam się! Jednak demoralizację często też wynosi się od znajomych. To znajomi zapraszają na papieroska, alkohol, ziółko albo wciągnąć kreskę. No i dom rodzinny często nie ma tu nic do tego. Ba! Mnie mój dom z dzieciństwa nauczył tego jak nie powinien wyglądać dom w dorosłości. Myślę że skutecznie.... @tosia_j a jeśli w wieku 10 albo 11 lat (nie pamiętam dokładnie) zostało się skopanym w szkole przez kilka osób nawet na oczach nauczycieli i nikt nie zareagował i cały dzień po tym się wymiotowało to jest się zdrowym psychicznie? W czym tkwi różnica? Ludzie są różni... niektórym trafi się jakiś zespół stresu pourazowego i zaburzenia lękowe, innemu nie trafi się nic. To zależy od siły psychiki i setek okoliczności. Jednak pchanie osoby potrzebującej w bzdurne, zabobonne 12 kroków to tragedia. Taka osoba potrzebuje pomocy a nie ściemy że ktoś jej pomógł i może sobie iść. @Abigail_1Sm25 ja też byłem bity. Moja matka kiedyś tak tłukła mnie paskiem po głowie że aż skóra pękła i krew lała się potokiem. Była trzeźwa wtedy więc... to się nie liczy? xD ...i żyję... mam się dobrze... Czerep się zagoił. I nie śni mi się to po nocach i nigdy nie śniło w przeciwieństwie do mojej wychowawczyni z podstawówki. To była trauma... Śniła mi się kilka razy jako diabeł jak chodziłem do gimnazjum... Raz to pamiętam że we śnie goniła mnie z siekierą po szkolnym korytarzu. Kawał zwyrodniałej szmaty z niej był. Wykorzystywała fakt że jestem z takiej a nie innej rodziny i... Chyba rodzice z "dobrych" domów którzy dawali koperty byli oburzeni tym że dostawałem lepsze oceny od ich latorośli i trzeba było mnie złamać... Moja podstawówka to była trauma... Gadałem o tym z nimfomanką na terapii DDA a ona się upierała że to wina alkoholu. Przez to źle reaguję gdy widzę jak ktoś znęca się nad słabszymi. Mojemu koledze raz w dziób zasunąłem jak zaczepił jakiegoś dzieciaka na ulicy który po prostu sobie szedł. I tak się pohamowałem bo złość we mnie wybuchła. To było też w latach gimnazjalnych. To taki mój demon który może we mnie wyzwolić agresję.
  12. @arosa Gnojki stygmatyzowały Cię z powodu rodziców a dziś próbują terapeuci... @Abigail_1Sm25 Spójrz jakie to fajne i pocieszające. Bo tu nie mówi się tylko o syndromie który właściwie guano znaczy tylko... "Jesteś DDA" - przed i po terapii. Do tego dochodzi inny problem. Arosa może/mogła potrzebować pomocy. Zabawa w gusła i ściemnianie to kiepski pomysł bo tu liczy się często czas. Zniszczone lata, i brak sił który może doprowadzić do różnych rzeczy. Co do rówieśników... @arosa jak przeczytałem to co napisałaś... z łzami przypominam sobie szkołę podstawową... Pamiętam jak koleżanka wykrzyczała (nie mam zielonego pojęcia skąd o tym wiedziała) że byłem w domu dziecka. Ile razy byłem bity i raz nawet zbiorowo... Nauczyciele wiedzieli. Do tego pasowanie na syna sprzątaczki. Takie bydło dorasta i staje się częścią społeczeństwa... To straszne... To co zrobili Ci Twoi rodzice to bandytyzm. Mam nadzieję że trafili do pierdla. Mam nadzieję że dobrze Ci w życiu idzie. Życzę Ci szczęścia z całego serducha!
  13. psychosceptyk

    off top

    Ta osoba pytała co ma robić. Nie rozumiesz? To może zabawimy się w wyśmiewanie Ciebie? To na prawdę szmaciarskie zachowanie. Pojawia się zagubiony i jeszcze niedojrzały dzieciak a banda niedowartościowanych i zadufanych w sobie ludzi robi sobie z niej spluwaczkę. Bo? Bo coś się jednemu albo drugiemu wydaje. Bo w necie kozak i może się dowartościować. Szanujmy się!
  14. psychosceptyk

    off top

    Za to że ubliżają i drwią z innych. I co że mają tu od dawna konta? Na ich miejsce mogą się pojawić inne? W czym problem? To forum ma pomagać ludziom i pozwalać na wymianę opinii a nie narażać na bycie zwyzywanym i upokarzanym.
  15. psychosceptyk

    off top

    Mój sąsiad widział "przeźroczyste r***ające się psy" - to też oburzająca prowokacja wymierzona w chorych schizofreników? Miał psychozę, był alkoholikiem. Czy należy linczować ludzi za domysły? Do tego jeszcze drwiny z ludzi którzy chcą pomóc. Widzę też że moderacja działa bardzo opieszale... Mam nadzieję że polecą perm bany. To jest chore.
  16. Widzę, że wiesz o moim życiu więcej ode mnie. To ciekawe... No u mnie zareagowali. I to bardzo skutecznie... połknąłem około setkę tabletek. Niczego nikomu nie zawdzięczam. Wszystko co osiągnąłem to wyłącznie moja praca.
  17. psychosceptyk

    off top

    Wierzę na słowo. Jesteś tego przykładem. Dużo tych krat w twoim życiu. Zupełnie jak u małpy w zoo.
  18. psychosceptyk

    off top

    Po prostu komuś ubliżasz i żalisz się że wydaje się Tobie że ktoś ubliżył Tobie. A gdyby Ci tak ktoś po prostu złamał nos bo myślałby że krzywo na niego patrzysz? Byłoby to ok?
  19. psychosceptyk

    off top

    Nikt sobie nie drwi z Twojej choroby. Wyluzuj... Znam przypadek człowieka któremu pojawiła się psychoza... co prawda po alko ale... Wyglądało i było to dziwne i trochę analogicznie do tego opisu. I co? Też mnie oskarżysz o drwiny? Wyluzuj. Twoja choroba nie zwalnia Cię z szacunku do innych. Ogarnij się! @Kalebx3 Gorliwy Oj, myślę że tytułowanie mnie szefem to głęboki mezalians. Z takim podejściem do otoczenia i poziomem kultury... Za wysokie progi dla ciebie. Pokrzycz sobie, powyżywaj się...Z takim podejściem długo tam zostaniesz no nie? No i często będziesz wracać... jeśli kiedykolwiek wyjdziesz... Chronią cie mury szpitalne? Mnie mojego domu. Chwalisz się w innych tematach śniadankiem w postaci tabletek? Ja dziś jadłem przepyszną carbonare i piłem pyszne cappuccino. Jak tam widok za oknem? Kraty? Ojjj... u mnie za oknem deptak z pięknymi kwietnikami i ludzie z zakupami i dziećmi. Smacznych tabletek.
  20. psychosceptyk

    off top

    @abcZdrowie , @Heledore , @shadow_no @*Monika* @Lilith Proszę o małą interwencję. Banda trolli się tu zebrała, gnębi autorkę tematu i utrudnia dyskusję. Użytkownik Kalebx3 Gorliwy jest też napastliwy w innych topicach.
  21. Mógłbyś nieco bardziej rozwinąć myśl? Czemu Twoim zdaniem jednak istnieje i czemu nie dotyczy Ciebie? Wg założeń tego zmyślonego zabobonu wystarczy mieć 1 rodzica alkoholika.
  22. @Julia14 Moim zdaniem, w pierwszej kolejności najlepiej byłoby porozmawiać z rodzicami i udać się z nimi do lekarza. Moim zdaniem forum to nie jest dobre miejsce na stawianie diagnoz. Nie musi to być schizofrenia. Może to być np. jakiś atak psychozy. Takie np. mogą się pojawić przy niedoborze litu. Jednak, forum to nie jest dobre miejsce na stawianie diagnoz. Najlepiej pogadać o tym z rodzicami i udać się do lekarza.
  23. Ja akceptuję swoją złość i agresję tak samo jak pozostałe uczucia obecne w moim życiu.
  24. A skąd możesz wiedzieć jakie miałem dzieciństwo i czy miałem wsparcie? No i... nie umniejszam Twojej traumy... Nigdzie też nikt tu nie napisał że traumatyczne doświadczenia nigdy nie zostawiają śladu na psychice.
×