
123she
Użytkownik-
Postów
189 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
9 531 wyświetleń profilu
Osiągnięcia 123she
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
123she odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
A mi się kojarzy, że oba są oryginalne z tym, że Zyban jest zarejestrowany do rzucenia palenia a Wellbutrin do leczenia depresji -
Co jak ty okazujesz się osobą nie w porządku?
123she odpowiedział(a) na katia010 temat w Psychoterapia
Zawód psychoterapeuty nie jest póki co usankcjonowany prawnie więc odpowiedzialność terapeutów w przypadku błędów podejrzewam, że jest żadna. To nie jest tak jak w przypadku lekarzy, że odpowiada się za błędy w sztuce medycznej. Znalazłam w jednym artykule zasady zakończenia terapii i m.in.:" Jest dobrze ugruntowaną tradycją, że od początku podjęcia leczenia lekarz (i terapeuta) jest prawnie oraz etycznie odpowiedzialny za proces terapii dopóki leczenie nie zostanie prawidłowo zakończone za obopólną zgodą; pacjent nie zrezygnuje z terapii lub lekarz nie wycofa się z odpowiednim okresem wypowiedzenia, albo nie zapewni ciągłości opieki nad pacjentem przez innego terapeutę. W przeciwnym wypadku naraża się na zarzuty porzucenia pacjenta. Zakończenie leczenia jest procesem o wiele bardziej skomplikowanym niż relacja między usługodawcą a klientem i wymaga szczególnej ostrożności i rozwagi ze strony lekarza. Przepisy prawne regulujące relację lekarz−pacjent niewątpliwie nie są w stanie opisać możliwej liczby trudnych sytuacji i to na lekarzu będzie ciążyć obowiązek zapewnienia właściwej opieki. Błędem zaniechania będzie przerwanie leczenia w postaci jednostronnego zerwania relacji lekarz−pacjent przez lekarza bez uzasadnionego wypowiedzenia lub bez zapewnienia alternatywnej opieki i w momencie, gdy zachodzi konieczność kontynuowania leczenia" "Nie rekomenduje się zakończenia leczenia w sytuacji, gdy u pacjenta pojawiły się myśli lub tendencje samobójcze albo gdy terapeuta ocenia, że pacjent może stanowić zagrożenie dla innych. Nagłe przerwanie leczenia w takich okolicznościach będzie mieć prawdopodobnie negatywny skutek. Od strony prawnej będzie to prawdopodobnie rozpoznane jako wycofanie się z użycia własnych kompetencji w sytuacji, w której są one najbardziej potrzebne. Właściwym będzie prowadzenie terapii do momentu, gdy lekarz upewni się o możliwości skorzystania przez pacjenta z terapii alternatywnej. Nawet w przypadku nieplanowego lub awaryjnego zamknięcia praktyki pozostaje obowiązek zapewnienia jak najlepszej opieki nad pacjentami." Także ewidentnie porzucenie przez terapeutę bez podania powodu czy wskazania osoby u której można kontynuować terapię jest błędem. Tak samo jak zakończenie terapii w przypadku myśli "s". No ale wracając do punktu wyjścia: nie ma ustawy o zawodzie psychoterapeuty to pewnie ciężko by było pociągnąć kogoś do odpowiedzialności nawet jakby się chciało. "Powody, dla których terapeuta nie może dalej prowadzić leczenia, powinny zostać omówione z pacjentem w sposób, który będzie dla niego zrozumiały i czytelny oraz pozwalający pacjentowi na zachowanie dla siebie szacunku." Jeszcze ten fragment ominęłam -
Co jak ty okazujesz się osobą nie w porządku?
123she odpowiedział(a) na katia010 temat w Psychoterapia
Czytałam te dwie pierwsze i są mega dobre, według mnie to najlepsze książki na temat zaburzeń dysocjacyjnych po traumie jakie powstały. Szkoda, że jeszcze nie są przetłumaczone na Polski, bo też jestem zdania, że wiedza wśród psychologów, terapeutów czy psychiatrów jest na ten temat mała. Ja mam takie przemyślenia, że gdybym nie była lekarzem, nie wiedziała dokładnie co mi jest ani nie miałabym trochę więcej możliwości niż przeciętny człowiek to szansa na to, że ktoś by rozpoznał co mi jest byłaby znikoma. Nie mówiąc już o znalezieniu jakieś realnej pomocy. Musiałabym mieć jakieś mega szczęście... Też mam takie doświadczenie, że terapeutka mnie zostawiła z dnia na dzień samą po 4 latach. Było to dla mnie straszne doświadczenie, bo było mi ciężko wtedy, cały czas myślałam o odejściu a tu nagle jeszcze zostałam sama z tym. Nie dostałam namiaru na kogoś innego, chociaż to takie minimum co terapeutka powinna była zrobić. Nie mówiąc już o tym, że zostawienie kogoś z dużym ryzykiem samobójstwa samego jest bardzo wątpliwe etycznie. No ale nie roztrząsałam tego, też nie pisałam złych opinii. Chciała mi pomóc ale nie umiała, zdecydowanie ją to przerosło. Do obecnej terapeutki dostałam namiar przez kogoś z uczelni, to pani profesor zajmującą się traumą i dysocjacją. Ją też czasami moja terapia przerasta ale próbuje i się nie poddaje. Niestety przez to, że dwie osoby do których poszłam po pomoc mnie "porzuciły" to zastało mi coś takiego, że boję się, że obecna terapeutka też mnie zostawi także powinnam podziękować tym osobom:/ za każdym razem jak mam odwołaną sesję to jest dla mnie trudne, nie ważne ile razy terapeutka powiedziała mi, że nie zrobi tak samo. A Ty jak długo chodziłeś do tej terapeutki, która Cię tak z dnia na dzień zostawia jak mogę zapytać? -
Chatbot, sztuczna inteligencja AI czy może okazać się realistyczną pomocą?
123she odpowiedział(a) na Relfi temat w Depresja i CHAD
Ja bardzo nie lubię obciążać innych, dlatego miałam problem z tym, żeby mówić na terapii o bardzo trudnych emocjach czy strasznych przeżyciach. Wiem jak to może wpływać na drugiego człowieka nawet jeśli ktoś ma teoretycznie jakieś przygotowanie do tego. Czasami miałam wręcz wyrzuty sumienia, że męczę biedną kobietę... Także kiedyś mi przyszło do głowy, żeby o czymś tam opowiedzieć i pożalić się chatGPT właśnie dlatego, że to nie jest człowiek. Nie męczy się, nie traci cierpliwości i przede wszystkim nie straumatyzuje się tym o czym mówię. No i o dziwno chatGPT miał zaskakująco "ludzkie" reakcje w stylu: bardzo mi przykro, to rzeczywiście straszne... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
123she odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
No ok rozumiem. Ale czy Twoja lekarka od razu Cię na terapię uzależnień wysłała? Czy jak przestałaś brać te leki to już było ok? -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
123she odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
No jest trochę bee… najbardziej mnie wkurzyła argumentacja, że jest mi to potrzebne, bo mam nieograniczony dostęp do leków -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
123she odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ja jestem strasznie zła:( Obiecałam sobie, że to już ostatnia rzecz jaką spróbuje zanim się poddam czyli skonsultuje się jeszcze z jakimś lekarzem psychiatrą może jeszcze jakoś inne lekami mi pomogą, żeby się tak nie męczyć. No i jak na pierwszej wizycie miałam dobre wrażenie to już po drugiej nie chce więcej iść. Brałam dość długo zolpidem na spanie co wiem, że nie jest dobre ale myślę, że to mnie uratowało w tamtym momencie. Ten lekarz kazał mi nie brać tego leku to bez problemu odstawiłam no ale na drugiej wizycie stwierdził, że nie może mnie dalej prowadzić jak nie pójdę na terapie uzależnień. Ok rozumiem, że jak długo brałam zolpidem to może to być wskazane przejść taką terapie. Ale w takim momencie jak ja nie wiem czy zaraz się nie poddam i nie odejdę to nie jest mój najbardziej palący problem, nawet myślę, że mogłoby mi zaszkodzić teraz pójcie do obcej osoby i opowiadanie o trudnych rzeczach. -
Być może nie każdy marzy o spotkaniu właściwego mężczyzny, bo jednak myślę, że część woli kobiety;) Ale dziękuję, mam nadzieję, że tak będzie. Póki co to spotkałam chyba właściwego psychiatrę, tak wybrałam randomowo kogoś kto blisko mnie mieszka i bez polecenia od terapeutki, bez specjalnego traktowania mnie jak jajko, żeby ktoś świeżym okiem spojrzał na mnie no i bardzo ostro mnie potraktował, w sumie półtorej godziny tam siedziałam, ale mam wrażenie, że może mi coś pomóc. Bycie bluszcze to mi raczej nie grozi, bo mam naprawdę dużo przyjaciół i czasowo bym się nie wyrobiła, żeby na kimś się uwiesić. Może to prawda, że nie jestem jeszcze gotowa stworzyć związek ale smutno jakbym nigdy nie była.
-
Drygan ale mi być może będzie ciężko w jakiś sposób do końca życia ale mimo to mogłabym być szczęśliwa. Przepraszam, że będąc piękną, młodą kobietą jestem nieszczęśliwa będąc sama. Ja myślę, że to całkiem zdrowe.
-
Drygan nawet ciężko było mi coś odpisać, bo ta kwestia za dużo emocji we mnie wywołuje. Moja terapeutka zapytała mi się dziś czy w ogóle wyobrażam sobie życie jak byłabym sama i odpowiedziałam, że nie, nawet nie dopuszczam takiej myśli. Zrozumiałbyś to gdybyś mnie znał, jestem bardzo ekstrawertyczna osobą, mam wielu przyjaciół, bo lubię towarzystwo, potrzebuje drugiej osoby żeby się z czegoś cieszyć. Część moich przyjaciół ma już swoje rodziny i dzieci a ja zaczynam odczuwać samotność, dla mnie to jest nieszczęście, jeszcze po tym co przeżyłam to już kolejnego nieszczęścia niestety nie uniosę:/ Co do szukania drugiej połówki to ja jestem jak najbardziej na tak, połowa jak nie większość moich znajomych, która jest w związku to musiała się trochę wyśilić i poszukać sobie kogoś. Nie każdemu z nieba spada, trochę są też teraz takie czasy, że ciężko o trwały, dobry związek. Ja jakbym była w sytuacji przeciętnej osoby to jasne, że też bym spróbowała no ale nie jestem. Mnie to trochę przerasta na ten moment:(