
Mbleble1990
Użytkownik-
Postów
1 383 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Mbleble1990
-
Jednak będę brał te leki nadal, bez nich może nastrój jest lepszy, ale czuje się jakiś otępiały, katatoniczne stany, silne emocje powróciły, natłok emocji masakra jakaś do tego spać nie mogłem przez te dwa dni bez olanzy prawie w ogóle. Kiedyś się będę martwił tą bezsennością jak będę odstawiał ten lek, dzisiaj wole go brać normalnie. Wziąłem wczoraj 20 mg i padłem nawet nie wiem kiedy. Eh teraz widzę jak się czułem bez tej olanzy, całkiem inaczej. Sam nie wiem czy lepiej czy gorzej, inaczej po prostu, dobra.
-
Drugi dzień bez olanzy, spałem tylko 2h i narazie to tyle co zauważyłem heh xd
-
Odstawiam zolaxe (olanzapinę) gdzieś tak na tydzień, może dwa żeby zobaczyć jak się będę czuł. Taki eksperyment z ciekawości bo już nie pamiętam jak się czułem bez olanzy kiedyś
-
Ta nie idzie wyleczyć, idzie tak samo jak schizofrenie
-
Tak wyzdrowiałem, że spałbym non stop, ale zamuła
-
Śmieszy mnie psychiatryk w którym byłem, normalnie takie zacofanie, że nie wiem. Nie wiem jak takie miejsce w ogóle może istnieć dzisiaj jeszcze. Badania niby miałem robione, tylko to nie było badanie neurologiczne, badanie mózgu a diagnostyka psychologiczna, którą przeprowadzała jakaś psycholog, przecież to jest śmieszne.
-
Ta pracy jasne
-
Nie tyle brak schizofrenii to depresja co zespół deficytowy, czy depresja poschizofreniczna. Mamy remisje ale schizofrenii ale nie czujemy się jak normalni ludzie, mamy w końcu stany depresyjne one normalne nie są. Niema co myśleć, że tak jak się czujesz teraz to norma bo tylko sobie zaszkodzisz, zobaczymy jak będzie po odstawieniu leków, jeśli wtedy schizofrenia nie wróci to będziemy mogli czuć się jak normalni ludzie, przynajmniej tak myślę
-
To nie jest tak, że od 100 mg i powyżej działa "na dopaminę", a poniżej już nie, bo już przy standardowej dawce przeciwdepresyjnej (50 mg) jej działanie dopaminergiczne jest klinicznie istotne: http://www.europeanneuropsychopharmacology.com/article/S0924-977X(08)70543-1/abstract Dzięki za informacje
-
Nie wiem ale pustkę to ja mam po neuroleptykach a te gów,niane ssri w ogóle nie działają na mnie
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Mbleble1990 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ząb mnie napierdziela, ja pierdziele ale przynajmniej nastrój spoko -
Noo klozapol nie źle usypia, brłem w szpitalu
-
To, że już wyzdrowiałem ze schizofreni to fakt tylko ciężko teraz się ogarnąć w życiu, nie mam kompletnie co robić, nuda, wegetuje cały dzień eh ;d Bez leków 100 razy lepiej się czułem, mam nadzieję, że zaniedługo będę je odstawiać
-
Ale jak się czujesz?
-
Miałem kiedyś interpretacje, nawet wysyłałem w moim temacie, to usunęli już ;/
-
Rzeczywiście mam te parestezje, nie pisałem o nich wcześniej ;d też widzę u nas podobieństwa, no w końcu chorujemy na tą samą chorobę no nie xd myślę, że nawrotów już nie będziemy mieli, już będzie coraz lepiej. Mamy prawdopodobnie ten zespół deficytowy który już nam powoli mija :) choroba już nam całkiem minęła i pewno nie wróci, nie przy tej odmianie schizofreni na którą chorujemy. Ty masz przyczynę widzę swojej choroby, u mnie sam nie wiem co nią było eh pewno uszkodzony mózg przez obrzęk, chociaż nie wiem bo już w dzieciństwie miałem objawy. Dobra trzymaj się, wszystkiego dobrego
-
W rodzinie wujek od strony mamy chorował na schizofrenie paranoidalną, chorobą afektywną dwubiegunową. Miałem obrzęk mózgu przez narkotyki w wieku 15 lat, długo nie brałem, głównie pobudzacze amfetamina, kokaina, XTC ale dziwny byłem już wcześniej, w dzieciństwie miałem objawy autyzmu Mam parestezje w okolicy czoła i czasami silny ból tam, drętwienie ciała, przechodzenie prądu elektrycznego. Dyskinezy mam dzisiaj objawia się to mimowolnymi ruchami warg. Gadam cicho i nie wyraźnie, miałem też objawy mutyzmu, milczałem mimo iż teoretycznie mogłem mówić bo nie miałem nic uszkodzonego w aparacie mowy. Raz miałem atak katatoniczny, nie mogłem się ruszyć i mówić, zastygłem w dziwnej pozie na parę godzin, zawieźli mnie do psychiatrryka. Dwa razy byłem w psychiatrykach. Badania krwi w porządku miałem w psychiatryku robione, EEG i TK sam nie wiem, dawno nie miałem robionego Na bezsenność choruje, kiedyś bardziej bo w ogóle nie umiałem spać, musiałem brać benzo albo się upić, żeby zasnąć, potem miałem okres przez rok, że spałem tylko 3-4h dziennie, nie umiałem zasnąć i budziłem się co chwilę, dzisiaj śpię po prostu krótko bo 6.7 h ale bezsenności niemam Ogólnie to od 15 roku zacząłem się izolować, straciłem zainteresowanie życiem, przestałem przejmować się swoim losem. Zacząłem mieć problemy w kontaktach z ludźmi, nie wychodziłem w ogóle z domu przez 8 lat, miałem też manie z pobudzeniem, całymi dniami żyłem w swoim świecie, przestało mnie interesować wszystko, straciłem zainteresowanie światem, liczył się tylko mój świat, potem też doszły urojenia ksobne. miałem urojenia ksobne, wydawało mi się, że gram w jakimś filmie, myślałem, że cały świat mnie obserwuje co robię, że jestem zainteresowaniem całego świata i mnie obserwują w ukrytej kamerze. Tworzyłem projekcje jak mogę być postrzegany, w końcu straciłem całkiem kontakt z rzeczywistością, nie wiedziałem już jak jestem postrzegany przez ludzi, czułem się przez to głupi i w ogóle nie wychodziłem z domu. Potem poszłem do psychiatry, dał mi neuroleptyk, zaczął działać szybko bo już po paru dniach, pamiętam, że czułem się tak normalnie, wiedziałem, że każdy ma mnie gdzieś, że nikogo tak na serio nie interesuje,że moje urojenia to była iluzja a ja jestem zwykłym człowiekiem i mam zwykłe życie jak każdy, zacząłem też odczuwać pustkę, bezsens, depresje, nudę. Życie zmieniło mi się o 180 stopni, czułem się pusty, nie było już żadnych urojeń, było normalnie nie widziałem już sensu w swoim życiu, nastrój mocno podupadł, nie wiedziałem co zrobić ze swoim życiem, nie mogłem już uciekać w wewnętrzny świat którego dalej mam przebłyski, ale to już ostatki. Międzyczasie trafiłem też do psychiatryka. Teraz mam życie ale kompletnie nie wiem co z nim zrobić Ten stan trwa do dzisiaj. Chociaż już mija albo się przyzwyczaiłem bo nastrój mam coraz lepszy, chociaż dalej nie wiem co robić z życiem, nuda dokucza, ale coraz bardziej widzę sens, coraz więcej rzeczy sprawia mi przyjemność. Jest to dobra droga już do wyzdrowienia. Dzisiaj się czuję spoko, chociaż przez te 8 lat izolacji od ludzi zrobił swoje, nieodwracalnie spaczył mi psychikę, przestałem rozumieć ludzi i ich uczucia, nie rozumiem ich po prostu W dzieciństwie byłem już autystyczny, żyłem w swoim świecie, miałem obsesyjne segregowania rzeczy w myślach i w rzeczywistości i byłem zainteresowany częściami różnych rzeczy i ich segregowaniem. Zawsze miałem stały umysł, nie lubiłem zmian, musiałem mieć wszystko poukładane. Tyle mojego życia
-
Dzięki wielkie za pozytywne słowa i za artykuł Reghum ;d
-
Taaak! Ja chcę wrócić do PokemonGO Jak te słońce wyszło to odrazu poczułem się jak nowonarodzony. Zapewne ta jesień, rezygnacja z poksów, remisja schizofrenii spowodowała u mnie stagnację i depresję. Jak jeszcze byłem w szpitalu, pamiętam nawet którego dnia się dostałem - 20 lutego 2013, to mój psychiatra na oddziale mi powiedział że właśnie na jesień/zimę jest najwięcej samookaleczeń i samobójstw. Nie dziwię się. Boże, jak fajnie! Możliwe, jest coś takiego jak depresja sezonowa, pewno my to jeszcze bardziej odczuliśmy. Akurat na jesień zacząłem brać neuroleptyki czyli możliwe, że dostałem na raz depresji poschizofrenicznej czy zespołu deficytowego i depresji sezonowej Za niedługo minie całkiem, już ledwo co czuję tą depresje i jest coraz lepiej, nastrój coraz lepszy. Dzisiaj pogoda nie wiem jak u Ciebie ale u mnie ponuro eh ;/ ale i tak się ide przejść
-
U mnie tak samo, może obaj już mamy remisje. Ale nuda, idę się przejść za godzinkę jakąś, fajna pogoda, wiosenna ;d ja tam już się lata nie mogę doczekać no ale szybko zleci
-
Zastanawia mnie też jak się będziemy czuć bez neuroleptyków, już zapomniałem jakie to uczucie. Coś tam pamiętam, że miałem o wiele lepszy nastrój, ale też urojenia ksobne ale na tyle delikatne, że szło z nimi żyć. Nie było tej pustki, bardziej natłok emocji i myśli, nie było znudzenia życiem, na wszystko się miało ochotę, wszystko Cię interesowało. Widziałeś sens we wszystkim. Już się nie mogę doczekać jak psychiatra pozwoli odłożyć te leki.