Skocz do zawartości
Nerwica.com

morskikamień

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez morskikamień

  1. Czy to najbardziej niechciany przez innych ludzi typ ludzi? Bardziej niechciani od psychopatów albo autystyków? Zasilający szeregi ludzi odrzuconych i pozbawionych bliskości z innymi?
  2. Zdarza się, ale u większości ludzi bieda nasila egoizm: "Skoro mnie brakuje, to nie będę jeszcze innym pomagać".
  3. No nie każdy może się rozmnożyć, niektórzy są słusznie odpychający dla płci przeciwnej przez jakieś swoje wady. Nie, nie każdą wadę da się naprawić. Chodziło mi o to, że nie przegrałaś aż tak bardzo swojego życia i nie jesteś na poziomie osób, które skończą w tym przysłowiowym domu opieki, więc bez sensu pisać, że "ja to dopiero przegrałam życie". Co do ostatniego to jak wyjaśnisz, że to właśnie w najbogatszych krajach pierwszego świata niepełnosprawni mają szansę nie przegrać aż tak bardzo, a w krajach trzeciego świata są nawet eksterminowani?
  4. No fajna to była dyskusja, taka bez dyskusji
  5. Ale to nie jest moja wina, że rzeczywistość wygląda jak wygląda. Traktujesz to jako moją wizję, która nie ma związku z rzeczywistością, ale obiektywna rzeczywistość istnieje, a nie, że każdy ma tylko jakieś wizje.
  6. Dyskusja ogólnie nie jest Twoją mocną stroną, na argumenty tym bardziej...no po prostu trzeba przyjąć Twoje poglądy bez żadnej dyskusji.
  7. Ja Ci piszę jak świat działa i jak są niepełnosprawni traktowani i dlaczego, a Ty czujesz się dotknięta rzeczywistością. Pewnie zdarzają się wyjątki, ale one nie zmieniają ogólnej sytuacji niepełnosprawnych.
  8. Kasa to raz, dwa taka osoba nie może być przepracowana. Osoba, która ma wolne zasoby i dużo siły będzie bardziej skłonna aby pomagać, taka co tego nie ma, nie będzie w większości przypadków.
  9. Jak kto komu? Każdy np. jakiś szef domu opieki będzie Cię zapewniał, że wspaniale zajmują się niepełnosprawnymi, a prawda jest inna. Robią to minimalnym wysiłkiem i są oni zaniedbywani. No ludzie są tacy. Nie wiem czy każdy traktuje jak kogoś podrzędnego, może nie zawsze świadomie, ale ponieważ ludzie myślą o sobie to niepełnosprawny to dla nich tylko kłopot i nie mają interesu w tym, żeby swoim wysiłkiem czynić życie niepełnosprawnego lepszym. Ludzie sami muszą mieć bardzo dobrze w życiu aby chciało im się naprawdę pomagać innym, w Polsce to rzadkie.
  10. Nie chce nic mówić, ale niepełnosprawni tak właśnie są traktowani w społeczeństwie, jak odpady. Każdy myśli o sobie i jak nie potrafisz sam o siebie zadbać to już po Tobie. Za to potrafią pięknie kity wciskać jak to dbają o niepełnosprawnych, aż niektórzy w to wierzą. Piszę o Polsce, może gdzieś indziej jest lepiej.
  11. Nie mam tak, znam swoje miejsce. Są lepsi to mają lepiej. Taki świat.
  12. No zdecydowanie coś im się w Tobie musiało nie podobać. Tylko Ty wiesz, co to mogło być... Ludzie nie gnębią tylko "słabych", a raczej tych co im się nie podobają w jakiś sposób. Słabość nie jest jedynym powodem niepodobania się jaki może się przytrafić.
  13. Przynajmniej się rozmnożyłaś i nikt Ci dzieci nie zabrał, bo nie ogarniałaś czy coś. I doświadczyłaś miłości męsko-damskiej na normalnym poziomie. Ale, że dzieci są niepełnosprawne to i tak przegryw... Ale większość ludzi nie ma marzeń i pasji ale udana rodzina jest ich jedynym szczęściem.
  14. Nie wiem czy da się to wyleczyć, może pomogą substancje zwiększające dopaminę.
  15. Nadużycia zdarzają się w każdej dziedzinie. To, że nie masz takich doświadczeń nie oznacza, że to się czasami nie zdarza, a autor pisze nieprawdę albo mu się coś uroiło.
  16. Myślę, że ktoś celowo chce pomóc osobie, która zgłosiła, że osoba chora psychicznie jej grozi lub ją dusi. A szkodzenie tej chorej osobie to tak przy okazji.
  17. W różnych szpitalach/regionach Polski też mogą być różne "standardy".
  18. Był taki chłopak, Dawid Biel, który opisywał jak rodzina go zmuszała do leczenia psychiatrycznego, ostatecznie się od nich wyprowadził. Ale to nie na tym forum.
  19. No niestety psychiatria nie jest taka jak inne specjalizacje medyczne, ponieważ jest częścią szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości, co wynika z Ustawy o Ochronie Zdrowia Psychicznego, która wbrew swojej nazwie nie koncentruje się głównie na ochronie zdrowia psychicznego, tylko na tym, co robić z osobą która w wyniku "choroby psychicznej" zagraża innym. Tutaj więc działania koncentrują się na spacyfikowaniu tej osoby, a nie na działaniu w jej interesie, aby czuła się dobrze i prowadziła udane życie. Na dodatek praktycznie nie da się zweryfikować postawionej diagnozy psychiatrycznej. Ta osoba o której piszesz musi mieć dobre układy z służbami lub je opłaciła. Jeśli masz siłę to uciekaj, a najlepiej za granicę.
  20. Czy jest miejsce w Polskim społeczeństwie dla osób z łagodną niepełnosprawnością umysłową typu autyzm wysokofunkcjonujący, lekka niepełnosprawność intelektualna itp.? Czy osoby te funkcjonują w środowisku, samodzielnie lub z jakąś pomocą, pracują czy raczej wszyscy chcąc czy nie chcąc kończą w Domach Pomocy Społecznej kiedy zabraknie rodziców?
  21. Uważam, że psychiatria nie potrafi zaradzić ludzkim problemom, absolutnie nie jest dla kogoś kto ma jakieś aspiracje i chciałby gdzieś w życiu zajść, gdyż leczenie psychiatryczne prowadzi jedynie do "kariery" rencisty i osoby z grupą inwalidzką. Psychiatryczne leki zwiększają niepełnosprawność człowieka, powodując, że "kariera chorego" staje się jedyną możliwą karierą. Zmniejsza lub niweluje też szanse na założenie przez człowieka rodziny poprzez upośledzanie sprawności seksualnej, upośledzenie płodności i zaburzenia hormonalne, zanik uczuć od leków co skutkuje nawet niezdolnością do zakochiwania się lub zanikiem tych uczuć jeśli było się już zakochanym i utratą zdolności do troskliwych, empatycznych reakcji względem bliskich osób.
  22. morskikamień

    Diagnoza

    Jesteś Anną O., tą słynną pacjentką Sigmunta Freuda? No to cierpisz na gruźlicze zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, nie ma za co
  23. Właśnie czytam, że podobno z badań naukowych wynika, że kompletnie nie ma znaczenia modalność psychoterapeutyczna, a jedynie osobowość terapeuty, jego kompatybilność z osobowością klienta, jego wiara w to, że jego metody pomogą, a także wiara klienta w to że mu terapia pomoże i jego motywacja. Czyli to znaczy, że równie skuteczny może być kontakt z dowolną życzliwą, chętną do pomocy i przekonaną, że potrafi pomóc osobą, przy której dobrze się czujemy i z którą się polubimy. I wierzymy, że nam pomoże.
  24. Bo zmęczył ich egzystencjalny nihilizm.
×