-
Postów
461 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Vitalia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18
-
ty jesteś już na takim poziomie, że chyba możesz rozmawiać tylko sama ze sobą, dla innych taki poziom jest poza zasięgiem
-
ona1993, mogłabyś przestać straszyć ludzi? Zdajesz sobie sprawę jakie konsekwencje może przynieść takie pisanie?
-
torres, Ja czytalam tylko jedną książkę De Mello dawno temu(teraz do niej powróciłam) była to książka "Śpiew ptaka" i zinterpretowałam sobie te bajki po swojemu i z bajki Mała rybka zrozumiałam nie to, że nie ma sensu szukać Boga, tylko żeby nie robić tego tak jakby na siłę, tyko otworzyć oczy i zobaczyć otaczający nas świat i że istnienie tego swiata jest dowodem na istnienie Boga i że wyraża się On przez swoje stworzenie tak jak malarz przez swój obraz. A czy jest on osobowy, czy nieosobowy? nie wiem, może istnieje jeszcze jakaś inna możliwość, która nam ludziom nie przychodzi nawet do głowy Inaczej rozumiem to chrzescijańskie kochanie tzn. myślę, ze kochać innych to chcieć dla nich aby wzrastali, a żeby niektórzy mogli wzrosnąć to trzeba im pokazać nie tylko dobro, ale też napomnieć i naprowadzić na dobrą drogę. Wiadomo, że przyjaznić się nie trzeba ze wszystkimi. No ale jak mieli inne geny? musieli mieć patologiczne, skoro mieli patologicznych przodków,patologiczne wzorce itp, a skoro tak to nikt dobry, czy mądry nie mógł ich zainspirować bo zdeterminowani przez swoje środowisko i geny nie mogli nawet tej mądrości dostrzec Nie wiem czy to jest zdrowe nie żałować i czy daje to dobrą karmę, jeśli np. miałbyś bardzo zły dzień i twoja dziewczyna by cie czymś uraziła i ty uderzył byś ją to chyba dobrze bylo by przyznać samemu przed sobą, że zrobiłeś źle , przeprosić dziewczynę i popracować nad swoją agresją, a nie machnąć na wszystko ręką i się nie przejmować, nie żałować, aby tylko sobie humoru nie popsuć. Ja to rozumiem tak: człowiek gdy sie rodzi ma narzucaną religię, w której się urodził, potem dorasta i się buntuje, podważa swoją religię, szuka innych wyznań, dużo myśli , obserwuje i po pewnym czasie często wraca do swojej religii i jest lepszym wyznawcą bo wrócił z własnej woli, bo sam dobrowolnie dokonał wyboru.
-
beladin, Ok, racja jeśli ktoś pozbędzie się nerwicy to i pozbędzie się natręctw. Inga_beta, Ignorowanie lęku ma uzasadnienie bo jeśli ktoś ma silna nerwicę i będzie ją leczył przez wiele lat to musi sobie do czasu wyleczenia tej nerwicy jakoś z tymi natręctwami radzić i ignorowanie natręctw jest metodą na poradzenie sobie zanim nie dojdzie do pełnego wylecznia
-
torres, Może De Mello tutaj odpowie : MAŁA RYBKA - Przepraszam panią - rzekła jedna morska ryba do drugiej - jest pani starsza ode mnie i bardziej doświadczona, pewnie będzie mi pani mogła dopomóc. Proszę mi powiedzieć, gdzie mogę znaleźć to, co nazywają oceanem? Szukałam już wszędzie - bez rezultatu. - Oceanem jest miejsce, gdzie teraz pływasz - odpowiedziała stara ryba. - To? Przecież to tylko woda... A ja szukam oceanu - odparła rozczarowana młoda ryba odpływając, by szukać gdzie indziej. Przyszedł do mistrza w stroju sannyasi i przemówił językiem sannyasi: - Szukałem Boga przez całe lata. Zostawiłem dom i szukałem wszędzie, gdziekolwiek On mówił, że jest: na szczytach gór, w środku pustyni, w milczeniu klasztorów, i w lepiankach ubogich. - I spotkałeś Go? - zapytał mistrz. - Byłbym pyszałkiem i kłamcą, gdybym powiedział, że tak. Nie, nie spotkałem Go. A ty? Cóż mistrz mógł odpowiedzieć? Zachodzące słońce zalewało pokój promieniami pozłacanego światła. Setki wróbli świergotało na zewnątrz, w gałęziach pobliskiego bananowca. Z daleka słychać było swoisty hałas ulicy. Komar bzyczał przy uchu ostrzegając, że zamierza atakować... I mimo to ten biedny człowiek mógł usiąść sobie tutaj i powiedzieć, że nie spotkał Boga, że ciągle szuka! Po chwili zrezygnowany wyszedł z domu mistrza. Poszedł szukać gdzie indziej. Przestań szukać, mała rybko. Nie ma czego szukać. Musisz tylko stanąć spokojnie, otworzyć oczy i patrzeć. Nie możesz Go nie zobaczyć. Kochać innych nie oznacza wyrzec się siebie, przecież masz kochać innych tak jak siebie samego, ani mniej ani więcej. Kochać innych i siebie to wedlug mnie chciec dla siebie i dla innych jak najlepiej. Więc nie oznacza to dogadzania innym, pomniejszania siebie itp. Może i można bo są ludzie, którzy urodzili się w bardzo niekorzystnym środowisku, a jednak podniesli się z tego, zmienili swoje zycie na lepsze, jestem tutaj niekonsekwentna, czasem wierzę w determinizm, czasem nie torres, piszesz dużo o piekle, ale z tego co rozumiem do piekła idą osoby, które popełniły jakiś ciężki grzech i tego nie żałują, a grzech to świadome i dobrowolne działanie lub jego brak (grzech zaniechania) bądź też postawa, która stoi w sprzeczności z nakazami Boga, a więc wcale nie tak często grzech jest popełniany. Poza tym mam mnóstwo wątpliwości takich jak ty, z tym, że mnie akurat brakuje wiary w Boga, to znaczy jest mi źle kiedy w Niego nie wierzę, z drugiej strony doswiadczenia życiowe sprawiły, że swoją wiarę zgubiłam, ale mam nadzieję, że jest tak jak piszę De Mello: DZIECKO PRZESTAJE PŁAKAĆ.... Wiary nie traci się z powodu odważnego szukania prawdy. Jedynie wierzenia wyrażające wiarę zaciemniają się na jakiś czas, ale we właściwym momencie oczyszczają się.
-
I tak należy podchodzić do nerwicy natręctw, zamiast się oszukiwać że jak pozbędę się natrętnej myśli to będę zdrowy. Możecie podać kilka przykładów jak konflikty wewnętrzne "tworzą" natrętne myśli, bo natręctwa też mi się pojawiają, a mało o nich wiem. Znam tylko metodę z ignorowaniem myśli.
-
carlosbueno, wyjaśnisz to jakoś bardziej obszernie swojej infantylnej koleżance z forum?
-
refren, ja rozumiem, że nie jesteś adwokatem Boga i że nie znasz odpowiedzi na wszystkie pytania zgadzam się z tym, ale zastanawia mnie dlaczego Bóg sprawił, że to akurat moja dusza przyszła na świat w tej konkretnie rodzinie, a dusza moje koleżanki w innej, dlaczego ja mam do pokonania aż tyle trudności, a ona ma prawie cały czas " z górki"?
-
refren, autentycznie ciekawa jestem jak sobie tłumaczysz to , że Bóg jakby na starcie (tzn.zaraz po urodzeniu) nie obdarzył ludzi sprawiedliwie, bo np. ktoś urodzi się bogaty, ma świetnych rodziców itp. a ktoś inny rodzi się w nędzy, w alkoholizmie, ma rodziców niewykształconych. Przecież życie takich ludzi najprawdopodobniej potoczy się całkiem inaczej, jest już na starcie zdeterminowane. Tutaj prawo karmy też wydaje mi się bardziej logiczne. -- Pn wrz 01, 2014 3:36 pm -- torres, ja byłam tak zafascynowana bioterapią, że byłam u kilku i też bez efektu tzn. zaraz po wizytach czułam się lepiej, a potem wszystko wracało do normy, tłumaczę sobie to tym, że po wizycie byłam bardziej pozytywnie nastawiona, szukałam dowodów na poprawę. Co do czucia energii to wyglądało to tak, ze bioterap. mówił, że energie można odczuwać jako ciepło, zimno, mrowienie itp, problem w tym,że takie coś to człowiek odczuwa zawsze tylko nie jest tego świadomy, jeśli masz zabieg energetyczny i skupisz uwagę np. na głowę to na pewno coś odczujesz ( ciepło, zimno, powiew, mrowienie). Czy każdy ma zdolności samoleczenia? do pewnego stopnia tak np. za pomocą hipnozy można pokonać ból, ale nie można uleczyć przyczyny bólu, efekt leczenia bólu wywołuje silne odwrócenie uwagi od niego.
-
Nerwica a drżenie mięśni,trzęsienie kończyn,tiki,perestezje.
Vitalia odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Moze jest to związane z tym, ze wchodząc w relaks tak jakby puszcza się kontrolę, a Ty się jej boisz puścić -
Boga nie ma, ale kłody pod nogi kładzie? tak poważnie, wielu z nas na tym forum podejrzewa Go o sadyzm
-
Związek ze starszą od siebie kobietą
Vitalia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Fajnie, że nad sobą pracujesz, tylko pojąc nie mogę, dlaczego nie chcesz skorzystać z psychoterapii, po co samemu dochodzić do czegoś przez 10 lat jeśli z terapeutą można by do tego samego dojść np. po 2 latach? -
torres, Placebo działa nie tylko na dzieci, ale i na zwierzęta,chodzi mniej więcej o to, że opiekunowie/rodzice wierzą w placebo, kiedy zostaje ono podane uspakajają się i ten stan rozluźnienie udziela się ich podopiecznym , którzy też się uspakajają, co jest uznawane za poprawę. Poza tym dziecko, które opisałeś mogło samo z siebie wyzdrowiec, mogło być źle wstępnie zdiagnozowane, albo zadziałało na nie coś innego niż bioenergia itp. Poza tym bioterapia nie oddziałuje na duszę tylko na ciało energetyczne, a moim zdaniem oddziałuje tylko i aż na psychikę. Kościół też "żyje" bez ciebie i też ma się nie najgorzej
-
pg79, trzeba było pójść do tej psycholog i wytłumaczyć jej jakie emocje i jak BARDZO silne wywołała u ciebie tym co powiedziała, wtedy możliwe że ona wytłumaczyła by ci dlaczego tak zrobiła i pomogła. Czytałeś coś o nerwicy natręctw?
-
pg79, sorry, że się jeszcze raz wtrącę , ale według mnie w tobie jest jakiś lęk,że możesz molestwać, że możesz się stać taki jak twój brat, co by sie stało , gdybyś oglądał program, albo film w którym powiedziano by to samo co ta psycholog? mniej by cię bolało? albo gdybyś przeczytał jakąś psychologiczną o tej tematyce? Kurczę czy to ważne co ta kobieta powiedziała olej to, nie jesteś taki jak twój brat, nie będziesz molestował, to tylko lęk karze ci tak myśleć i cię dręczy. Naucz się ignorować natrętne myśli.
-
czyli możliwe jest, że nasz wariant to ten w którym rządzi Bóg?
-
Związek ze starszą od siebie kobietą
Vitalia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No i na chwilkę to pomoże, tylko problem w tym, że na chwilkę, a co potem? a może terapia by się przydała, sam sobie z tym nie poradzisz, terapia+ leki+własna praca nad sobą? Nie uciekaj w samozagładę, szkoda cię -
Z pamięci cała można odczytać, że ktoś cię w niemowlęctwie molestował i jeszcze można odczytać,kto to robił? Nie rozumiem tego zupełnie no chyba , że masz jakiś lęk kiedy ktoś (partner) dotyka cię w intymne miejsca? wtedy można by za tym pójść tzn. poszukać wspomnień związanych z molestowaniem, ale ty piszesz, że dochodzisz do takich wniosków w czasie sesji oddychania, w jaki sposób to robicie? bo to ciekawe.
-
Jeśli wszechświat to nurt nieskończonych wariantów.... napisałeś jakby to był pewnik
-
Oglądaliście film "bóg cudów" ? jeśli się zignoruje na początku i na końcu odniesienia do katolicyzmu, to fajnie się ten film ogląda i jednak nasuwa się taki mimowolny wniosek, że ktoś ten skomplikowany świat musiał stworzyć, ktoś niesamowicie mądry.
-
A czy ty przypadkiem przed wizytą u tej pani nie miałeś nerwicy natręctw, tzn. czy nie prześladowała cię myśl, że możesz komuś zrobić przykrość? taka wkurzająca myśl, która była jakby przeciwieństwem tego, czego tak na prawdę chciałeś? Jeśli tak to może z całej wypowiedzi psycholog wyrwałeś tylko ten fragment, który nadał mocy natrętnej myśli. Trudno mi uwierzyć, że ta psycholog powiedziała, że możesz molestować i krzywdzić i na tym skończyła, nie podała innych przykładów? Mogła powiedzieć coś takiego : " jest Pan ofiarą przemocy, molestowania, ludzie po takiej traumie mogą w rózny sposób funkcjonować w dorosłym życiu, mogą unikać intymnych związków, mogą dalej być ofiarami dewiantów seksualnych, albo sami mogą molestować, krzywdzić" a ponieważ u ciebie istniało natręctwo, że możesz kogoś w ten sposób skrzywdzić, zapamiętałeś tylko ostatnią część jej wypowiedzi, tę część która podsyciła twoje natręctwo. Tak sobie tylko gdybam :) Nie przesadzaj z tą siłą sugestii, sugestia ma taką siłę, jaką jej nadasz. Poza tym ona powiedziała, żę MOŻESZ, a nie MUSISZ
-
Jak w tytule- co myślicie o takim czymś http://www.eneteia.pl/index.php?page=shop.product_details&flypage=shop.flypage&product_id=256&option=com_virtuemart&Itemid=40 może taka metoda pomóc, czy to tylko kolejne naciąganie na kasę? poza tym chciałam zaznaczyć, że bioenergetyka to nie to samo (na szczęscie) co bioterapia.
-
beladin, To na pewno były wory a nie śliwy pod oczami? wiesz, święty mógł się na ciebie wkurzyć za brak wiary
-
Jak jestem w złym nastroju (depresyjnym) to też mój głos wysiada do tego stopnia, że mało kto słyszy co do niego mówię, a ja się wkurzam, bo słysze tylko " co mówiłaś?" i dopiero jak odpowiadam " g.wno" to jest w tym trochę więcej siły
-
Związek ze starszą od siebie kobietą
Vitalia odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
12 lat to nie jest tak dużo, adoptować ? trochę śmiesznie brzmi, bo jakbyś miał być jej biologicznym dzieckiem, to musiałaby cię urodzić w wieku 12 lat i w ciążę zajść w wieku 11 lat, mało prawdopodobne :) Podejrzewam , że ona może się bać, że jeśli będziecie razem to kiedyś ją opuścisz ( ma już takie doświadczenie ) dla młodszej, zgrabniejszej. A leczyć się trzeba, niestety.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18