just_fly

Trochę pomuzykowałam dzisiaj

Hej hej :) Fajnie, że tu jesteś! :)

Abbdonon, dziękuję za ten wartościowy wpis! Ja zrobiłam sobie mapę marzeń i co jakiś czas sprawdzam czy "idę w dobrym kierunku" . Póki co się udaje!

Nie wiem czy strona jest aktualna, ale może warto zajrzeć na: http://diecezja.szczecin.pl/pomoc-potrzebujacym/gdy-szukasz-pomocy-i-chcesz-pomoc/ Znajdziesz tam dane kontaktowe do Centrum wspierania rodziny stowarzyszenia rodzin katolickich - bezpłatna pomoc i konsultacje m. in. psychologów.

Zabawa z ukochanymi zwierzątkami.

witam serdecznie :)

Witaj Mea, życzę siły w stawianiu dalszych kroków, bo trochę ich już zrobiłaś! Fajnie, że jesteś tutaj.

Witaj :)

hej hej :) współczuję choróbsk, też wiem co to znaczy depresja. Intrygujące zainteresowania, te chińskie bajki

/odnośnie pierwszego posta/ Jako diagnozę otrzymałam: zaburzenia afektywne dwubiegunowe i mieszane zaburzenia osobowości. Co do pierwszego, to zmieniło to tyle, że określiłam sobie obszar poszukiwań "jak polepszyć samopoczucie" i próbować zapobiegać objawom. Co do drugiego, to nie wiem dlaczego mam tak wpisane w dokumentacji, chyba się z tym drugim wpisem nie zgadzam...

Najbliższa rodzina zorientowała się sama, a znajomym do tej pory powiedziałam tylko tym zaufanym.

Odpuściłam sobie zrobienie kilku rzeczy.

Hej Lena, ja również polecam spisanie na kartce tego, co chcesz powiedzieć. Ja tak robiłam i do tej pory czasem tak robię (i w psychoterapii i u psychiatry). Przed umówieniem się do psychologa również się bałam. Pomogło mi to, że umówiłam się na spotkanie mailowo - nie wiem czy jest w Twojej sytuacji taka opcja, ale jeśli jest to może warto to rozważyć. Przed rozmowami telefonicznymi, które postrzegałam jako trudne zapisywałam na kartce, to co chcę powiedzieć (tak mniej więcej) lub dzwoniłam w obecności osoby bliskiej. Mam też taką taktykę, że w podczas tzw. "trudnych rozmów" mówię na początku, że jestem skrępowana lub trochę się boję, to często pomagało przełamać dystans i nie wiem jak i czemu, ale lęk trochę malał. Może trochę chaotycznie to napisałam, ale mam nadzieję, że coś z tego Ci się przyda.

A jak serducho? Z serduchem wszystko w porządku, po brintellixie nie miałam żadnych zauważalnych efektów ani ubocznych, ani pożądanych.

Psychoterapia gestalt, raz w tygodniu, 50 minut, prywatnie.

Zażywałam brintellix chyba przez ponad 2 m-ce, ale na mnie w ogóle nie działał.

Muzyka i spacer. Trochę mi to odświeżyło mózg.

Wkurza mnie to, że tak długo wierzyłam w "mądrości" pewnych osób z otoczenia.

Wstałam dosyć wcześnie, tak jak chciałam i postaram się nie zmarnować tego dnia

Chlorprotiksen pomaga mi zasnąć. Kilka miesięcy temu musiałam brać 100 mg, teraz wystarczy 50 mg i śpię jak ta lala

Daaawno temu zażywałam Nasen - owszem pomagał zasnąć, ale potwornie bolała mnie po nim głowa...

Czeeeeść! :)

Ogólnie to czytam książki zahaczające o psychologię, filozofię i powieści. Tym razem wypożyczyłam pozycje o mindfulness, lęku społecznym i nastroju.

jaka biblioteka? Miejska Biblioteka Publiczna w mojej miejscowości wybierałam się tam od kilku miesięcy, ale nie miałam jakoś "natchnienia". No i w końcu dzisiaj nadszedł ten dzień :)

Długo spałam, ogarnęłam mieszkanie, zapisałam się do biblioteki, wypiłam kawę. Trochę smętnie, ale teraz zrobiłam sobie przerwę od życia. A później znów "do boju"