
pokonacstres.pl
Użytkownik-
Postów
117 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pokonacstres.pl
-
Ciekawa dyskusja, bardzo mi bliski temat. Na koniec wdało się co prawda trochę jadu, ale może główny wątek powróci... Najbliżej w całej dyskusji jest mi do poglądów refren: Problem w tym, że to łatwo powiedzieć po czasie, gdy już to się wie. Ja przez lata myślałem, że to ja chcę ludziom coś dać. I do tego jeszcze żyłem w poczuciu, że to właśnie robię. Wydawało mi się, że jestem wręcz szlachetny pomagając ludziom, a oni z kolei wyrodni - nie rozumieją mnie, nie odwdzięczają, nie akceptują. Dopiero teraz zaczynam dostrzegać jakim byłem egocentrykiem i że miałem wobec ludzi mnóstwo oczekiwań, które były raz za razem deptane. Nie wiem czy dlatego, że wyczuwali nutkę sztuczności, czy może dlatego, że po prostu mieli inny system wartości. Przyczyna jednak nie ma znaczenia. Tutaj pozwolę sobie troszeczkę podyskutować. Uważam, że udawanie jest możliwe. Jestem w tym mistrzem. W dużym stopniu dzięki udawaniu udało mi się przebrnąć przez szkołę, studia i w miarę ogarnąć "dorosłe życie". Jestem dla siebie namacalnym dowodem na to, że można. Warto jednak pomyśleć o koszcie. Tak jak piszesz "Jesteśmy skazani na to, kim jesteśmy". I to jest całkowita prawda. Można udawać, ale to kim przestajemy być i tak nas dopadnie. Wcześniej czy później. Tak właśnie u mnie było. Czy teraz siebie lubię? Trochę bardziej niż rok temu. Rok temu, nie napisałbym tego posta. Teraz piszę. Co się stało? Zrobiłem krok w stronę akceptacji samego siebie. To z kolei sprawiło, że osób wokół mnie może nie przybyło, ale wzrosła jakość relacji, które mam (w większości). Tak jak piszesz "Ludzie lubią raczej tych, którzy mają dobrą energię, znają swoją wartość", ale ta energia to niekoniecznie hulaszczy, ekstrawertyczny tryb życia. To również energia wynikająca ze spokoju, bezinteresowności, wiedzy. Teraz wiem, że nie muszę się silić na różne działania, żeby ktoś mnie akceptował. Widzę, że jedne relacje zamierają, ale inne się tworzą. Na teraz jest więc ok. A to czy inni mnie lubią? Nadal ma znaczenie. To miłe. Ale ważniejsze, że ja siebie troszkę bardziej polubiłem.
-
Pomóż odnaleźć poszukiwany soundtrack !
pokonacstres.pl odpowiedział(a) na SrebrnaSowa temat w Off-topic
Raczej będzie ciężko. Pod tym linkiem jest spis utworów i prawdopodobnie jest to 'End credits'. http://www.soundtrackcollector.com/title/24546/Sybil -
Większość z disco-polo. A Ty?
-
Niepokój. A Ty?
-
Ostatni Mohikanin A Tobie?
-
Nie. Jakie masz plany na dzisiaj?
-
Jakąś ekskluzywną, 'torfową' whisky. Nie pamiętam nazwy. A Ty?
-
Nie jestem wielkim fanem piwa, wolę wino. Lubisz wino?
-
Banan. A Twój?
-
Z niezłego obiadu i żartowania w pracy. A Ty?
-
Że chociaż nie lubię być hipokrytą, to jednak zdarza mi się. Twoje ulubione zajęcie?
-
Dokończyć to co zacząłem.
-
góry użalanie się czy działanie?
-
Cieszę się, że zdarza mi się podejmować działanie pomimo różnych obaw. Co ciekawe, bardzo często rezultaty pozytywnie mnie zaskakują. Dzisiaj był jeden z tych dni.
-
Jestem tu nowy, więc jeszcze nie wiem co mi daje. Na razie próbuję ogarnąć, poznaję, uczę się. Czego nigdy nie jadłaś, a zawsze chciałaś spróbować?
-
Nie. Jakie masz marzenia?
-
Włączenie radia na maksymalnej głośności. Co Ci daje to forum?
-
Nic... specjalnego. A Ty?
-
Biovital. Dlaczego jest tak trudno siebie polubić?
-
Nie wierzę w idealne piątkowe wieczory. Czy musiałoby się stać, żebyś była szczęśliwa?
-
Z nikim. Nikogo jeszcze nie znam. A Ty?
-
Praca. A Twoje?
-
Pełny pęcherz. Gdzie chcesz być za rok?
-
Nie ćpam, więc nic nie polecam. W zamian odpowiem jednak na poprzednie pytanie. Co powinno się robić, zależy od nas samych. Na przykład tą zabawę ktoś stworzył, żeby była jakąś zabawą. Nie znając zasad tej zabawy, można nie mieścić się w formule tej konkretnej zabawy. Można oczywiście nie zważać na to, na czym zabawa polega i zacząć grać według własnych zasad, ale wtedy tworzy się już zupełnie nowa zabawa. Akceptujesz ograniczenia?
-
Trzymam kciuki!