Skocz do zawartości
Nerwica.com

pokonacstres.pl

Użytkownik
  • Postów

    117
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pokonacstres.pl

  1. Pasujące do okazji. Lubisz poniedziałki?
  2. pokonacstres.pl

    X czy Y?

    Arwena. Gollum czy Smaug?
  3. Wspomniałaś o dda. Nie wiem, czy należy rezygnować ze specjalisty do którego chodzisz, ale spotkania dda są darmowe, więc może warto żebyś poszła na kilka spotkań dzięki czemu sama wyrobiłabyś sobie zdanie. Zawsze to jakiś dodatkowy krok by był, jakaś dodatkowa aktywność.
  4. pokonacstres.pl

    Czy masz?

    Nie. Masz nerwy ze stali?
  5. pokonacstres.pl

    zadajesz pytanie

    Monogamiczna. Jakie plany na weekend?
  6. pokonacstres.pl

    zadajesz pytanie

    Coś pomiędzy. Jesteś zadowolony ze swojego życia?
  7. pokonacstres.pl

    zadajesz pytanie

    Złem. Czy można stworzyć niebo na ziemi?
  8. Słuchaj, zacznę od tego i bardzo to podkreślę: NIE CHCĘ CIĘ URAZIĆ! Chcę przede wszystkim przedstawić to, co mi przyszło do głowy, zdając sobie sprawę, że możesz to odczytać, jako jak to ująłeś "bolesne głupoty". Szczerze Ci powiem, że patrząc na sytuację z mojej perspektywy, zapędziłeś się w kozi róg. Mogę się oczywiście mylić. Chodzi mi o to, że z jednej strony czujesz, że gdzieś jest problem, ale z drugiej, dość mocno odpierasz niemal każdą sugestię, która pojawiła się w tym wątku. Ja rozumiem, że może tu na przykład chodzić o to, że nie jestem ze swoim umysłem, przyswoić Twojego przekazu, gdyż za bardzo ogranicza mnie sposób, w jaki patrzę na świat. Ale z drugiej strony, może z Twoim umysłem jest podobnie? W sensie, że traktujesz sugestie właśnie jako "bolesne głupoty, z którymi się nie zgadzasz" zamiast jako na przykład "dary losu". Myślę, że wszyscy forumowicze wypowiadający się w tym wątku, mieli baaaardzo dobre intencje, lecz zostali potraktowani nieco "szorstko". Ja rozumiem, że w Twojej opinii nie trafili w sedno, ale sam napisałeś, że wysławiasz się tak, jak na daną chwilę potrafisz. Skoro więc przekaz mógł nie być klarowny, to czy powinno się z kimś spierać o opinię do tego przekazu? Przyznaję, że gdy przeczytałem ten wątek, to miałem wrażenie, że na koniec zostałeś sam, samiutki. Ludzie rzucili się z pomocą, Ty ich odpychałeś dotąd, aż nikogo nie było. Ja się co prawda odezwałem, ale też bez większej wiary, zrobiło mi się Ciebie żal i postanowiłem spróbować. Wiem, że Ty to inaczej odebrałeś i nie piszę tego, aby Cię zranić, ale żeby pobudzić do przemyśleń - że nie zawsze nasz punkt widzenia jest taki sam jak innych i że czasem potrafimy mocno się mylić w ocenie sytuacji... Zmierzam do tego, że może warto założyć, że nikt nie chce Cię skrzywdzić, upokorzyć czy wytknąć błędów. Może warto przyjąć liczne komentarze, jako wyraz troski o Ciebie i chęć pomocy? Jeśli mogę Ci coś zasugerować, to może przeczytaj komentarze w tym poście, jakby były pisane przez Twojego najlepsiejszego przyjaciela, który chce dla Ciebie jak najlepiej. Kiedyś sam robiłem takie ćwiczenie i byłem zaskoczony, jak te same słowa, mogły brzmieć inaczej, w zależności od mojego nastawienia... Po drugie, zaimponowałeś mi. Obstawiałem, że wykręcisz się od odpowiedzi na moje pytanie. A Ty napisałeś, szczerze, bez ściemy, pomimo obaw o skutki. Tak to przynajmniej odebrałem. Ode mnie za to - szacunek. Po trzecie wreszcie (w obawie, że nazwiesz to głupotami), odważę się jednak stwierdzić, że jest nieco egocentryzmu w Twoich myślach. Łatwiej mi to pisać niż stosować w praktyce, ale Ci napiszę. Co z tego, że ja Ci napiszę, że jesteś taki i owaki, skoro nigdy się nie spotkaliśmy i jestem tylko wypowiedzią w tym wątku? Czy warto przejmować się moją opinią na Twój temat aż tak bardzo? Wspomniałem wcześniej o kontroli, bo miałem sam z nią problem - zbyt bardzo przejmowałem się tym, co pomyślą inni, bo to z kolei miało wpływ na moje decyzje. Dlaczego jednak ludzie mieliby się zachowywać według moich wzorców, tego co ja oczekuję i dlaczego miałbym ich kontrolować, albo wszystko wokół traktować jako ograniczenie mojej wolności? To takie proste napisać, że opinia innych nie ma znaczenia. Problem w tym, że dopóki nic nie zmieniało się w temacie mojej akceptacji dla samego siebie, to oczekiwania wobec innych i kontrolowanie ich, były cały czas na czasie... Wiem, że dużo tego - akceptacja dla samego siebie, oczekiwania, kontrola, egocentryzm... Widzę u Ciebie to, przez co ja przechodziłem i przechodzę. Dlatego o tym mówię. Czy chcesz to przyjąć i rozważyć, czy potraktować jako bolesne głupoty, to oczywiście Twoja sprawa. Mam nadzieję, że nie odbierzesz mojego wpisu jako atak. Na dzisiaj jest mi w każdym razie o tyle łatwiej, że nie będę się tak mocno przejmował Twoją opinią, na temat mojej opinii, do Twojego pytania. Smutna prawda jest taka, że dopóki nie dopuścisz do głowy żadnej nowej myśli, to nic się nie zmieni. Bez nowej myśli nie powstanie bowiem żadna nowa emocja, która zrównoważy te, które już masz. I żeby było jasne - nie twierdzę wcale, że myśl, której potrzebujesz jest ukryta w tym, co właśnie napisałem. Chociaż gdyby była, to miałbyś znacznie łatwiej...
  9. Dla mnie, silne emocje to następstwo myśli pojawiających się w reakcji na danę sytuację (a dokładnie: sytuacja->myśli->emocje->reakcja somatyczna->zachowanie). Rozumiem, że Twoim sposobem na radzenie sobie, jest unikanie konkretnych sytuacji, które to powodują równoczesne unikanie konkretnych myśli i związanych z nimi emocji. Jeśli jesteś w stanie zaakceptować Taki punkt widzenia, to czy jesteś w stanie powiedzieć, jakie myśli Ci się pojawiają (w reakcji na nieprzyjemną sytuację), które wywołują w Tobie tak silne emocje?
  10. A co czujesz do siebie? Kochasz siebie, lubisz, akceptujesz?
  11. Nie wiem, czy wobec powyższego stwierdzenia mi uwierzysz, ale Twój opis sytuacji wydał mi się bliski. Rozumiem, że poczułeś się w pewnym sensie "zaszczuty" jej kontrolą i totalne odcięcie od niej, przyniosło Ci ulgę. Skoro się sprawdziło, to zacząłeś to powtarzać jednak czujesz, że to nie jest do końca właściwa droga. Nie znam co prawda odpowiedzi, na pytanie co z tym zrobić, ale naszła mnie pewna refleksja. Zastanawiam się na ile chodzi o kontrolę roztaczaną wokół Twojej osoby (włączając w to Twoją interpretację sytuacji), a na ile chodzi o Twoją potrzebę kontrolowania innych - co myślą, co robią, kim są - a w szczególności bliskiej Ci osoby...
  12. pokonacstres.pl

    X czy Y?

    Poroże. Gołąbki czy pierogi?
×