Skocz do zawartości
Nerwica.com

aleleble

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aleleble

  1. A możecie powiedzieć, czy wielkość źrenic wróciła Wam po pewnym czasie do normy? Moje ciągle są gigantyczne i nic się nie zmienia. U mnie sertralina póki co dodała tylko energii, nie chodzę już tak zamulona jak kiedyś. Ale póki co, nic poza tym. Natomiast fakt jest faktem, że zażywam dopiero 6 dzień 50mg więc może jeszcze pojawią się jakieś efekty.
  2. Ja dostałam Setaloft 50mg jedną tabletkę rano. Zażywam od wczoraj i skutki uboczne to jakiś dramat. Właściwie dokuczają mi wszystkie dolegliwości/objawy somatyczne, które odczuwałam przy wychodzeniu z domu itp., tylko że teraz wystepują 24/h i ze zdwojoną siłą. Do tego, po kilku godzinach od przyjęcia leku pojawiają mi się na chwilę takie mroczki przed oczami - czarne kropki, z białą otoczką i białym warkoczem (wyglądają jak plemniki) zbiegające ku soczewce oka - nigdy takiego objawu nie miałam. Zastanawiam się, czy przeczekać te skutki uboczne na dawce 50mg, czy jednak zejśc do 25mg aż się organizm przyzwyczai. Generalnie, zakładam, że te skutki uboczne mogą trzymać tak z tydzień-dwa, tylko mam zagwózdkę, czy jest sens się męczyć.
  3. Masz na myśli wykonanie badań w celu sprawdzenia, czy przyczyna moich dolegliwości nie leży w fizycznej chorobie? Jeśli tak, to przez ostatnie 3 lata miałam już tyle różnych badań wykonanych, że trudno byłoby to nawet zliczyć i jak do tej pory jedyne co wyszło, to że mam niskie cisnienie i jego ortostatyczne spadki i tyle.
  4. Nie, to że lek na ciebie nie zadziała to nie znaczy że nie musisz mieć nerwicy. Dany lek nie na wszystkich działa. Najpierw mogłeś zrobić badania krwi a potem brać się za leki. Jeszcze nie zaczęłam zażywać leków. Robiłam w zeszłym tygodniu morfologię i wszystko jest w porządku.
  5. Niestety, problemem są lekarze starzy wyjadacze. Mam kilku znajomych, którzy robią specjalizację z psychiatrii i to zupełnie inni ludzie z innym podejściem niż stara kadra więc warunki mogą się zacząć zmieniać. Inna kwestia to taka, że brakuje personelu na oddziałach więc i opieka jest fatalna. Stąd wiel pacjentów traktuje się uspakajaczami, żeby nie byli problematyczni bo zwyczajnie nie ma personelu, żeby się taką osobą należycie zająć. Koleżanka raz mi opowiadała, że miała na oddziale dziewczynę, która na wszelkie różne sposoby próbowała sobie robić krzywdę. Znajoma miała ogromne chęci, żeby odpowiednio się tą dziewczyną zająć w kryzysowej sytuacji ale co ona może zrobić jak nie ma za bardzo czasu bo musi stertę dokumentów wypełnić bo jesli popełni w papierach błąd to zaraz jej kontrolę z NFZ zrobią. Więc dziewczynie wiecznie tylko leki podawali. Przez ten durny system lekarze zwyczajnie nie mają czasu na pacjentów i potem tak jest, że pacjent traktowany jest fatalnie.
  6. A ja mam nieco inne pytanie/wątpliwości. W sumie, na własną rękę postanowiłam spróbować z wenlafaksyną, żeby sprawdzić czy moje objawy somatyczne faktycznie wynikają z jakiejś przewlekłej nerwicy lękowej i depresji czy nie. Teoretycznie, jeśli tak to wenlafaksyna powinna pomóc i objawy powinny ustapić a jeśli nie ustapią to raczej oznaczać będzie, że wynikają one jednak z jakiejś fizycznej choroby/przypadłości. Dodatkowo przekonuje mnie fakt, że ten lek podobno podnosi ciśnienie, które umnie jest dość niskie (jesli mam skrczowe 100, to jest to na prawdę wyczyn) przez co jestem totalnie nie do życia. Do tego często jeszcze spada i np. zdarza mi się iść i w trakcie spaceru po prostu nagle same oczy mi się zamykają. Będę zaczynać od Efectin 37,5mg więc zobaczymy. Widzę po opiniach, że ta substancja bardziej pobudza a nie działa jak otumaniacz i chyba jest jednym z lepiej tolerowanych przez organizm plus nie uzależnia tak silnie jak inne specyfiki. Oczywiście do psychiatry również idę ale termin dopiero na styczeń więc to jeszcze sporo czasu.
  7. Mnie to co drażni dziwnego to, że co jakiś czas odczuwam dziwne "szarpnięcia/bujnięcia" w okolicy lędźwiowego i piersiowego odcinka kręgosłupa. Takie, że ciało aż się buja samoczynnie. Guza sobie nie wkręcam żadnego bo nie odczuwam bólu ale to dziwne strasznie. Przez bardzo długi czas wkręcałam sobie boreliozę ale na szczęście już mi ta faza minęła.
  8. Markus12, też miałam często uczucie wewnętrznego drgania ciała, głównie w nogach ale czasem tak się nasilało, że i na wysokości lędźwiowego odcinka kręgosłupa występowały. Podobnie kłucia w nogach nagłe tachykardie spoczynkowe itd. itd. okazało się, że to wynik nadczynności tarczycy bo przyjmowałam lewotyroksynę i z lekkiej niedoczynności wpadłam w nadczynność. Leki odstawione i objawy zniknęły także może zbadaj tarczycę. A tak do ogółu, czy ktoś z obecnych tutaj ma problemy z ciśnieniem, a mianowicie generalnie niskim i często gwałtownie spadającym? Mnie w takiej sytuacji zawsze napad lęku dopada bo zaczynam się mocno zataczać i już nawet nie chodzi o ewentualną utratę przytomności ale jakoś nie podoba mi się wizja, że obcy ludzie mnie ratują z opresji.
  9. Nie przypominam sobie, żebym została kiedykolwiek zbanowana .
  10. Taki poziom TSH to prawdopodobna przyczyna Twoich problemów, lub części z nich. Miałeś robione Ft3 i ft4? Jaki miałeś poprzedni wynik TSH? Prawidłowe TSH dla osoby w średnim wieku, to max 1.5. zbyt wysokie TSH może powodować problemy z konwersją t4 do t3 a t3 z kolei po części jest odpowiedzialne za naszą witalną energię. Inna kwestia to taka, że stres może powodować wzrost TSH więc ciężko jest stwierdzić co jest przyczyną czego. Ja mam hormony wyrównane ale jakoś nie zauważyłam, żeby miało to znaczący wpływ na mój stan zdrowia także to kwestia indywidualna.
  11. micle, mam dokładnie takie same objawy jak Ty plus kilka dodatkowych. z tym, że u mnie czasem kończy się jednak na utracie przytomności. Ale, co się u mnie okazało - pierwsza kwestia, to niedoczynność tarczycy i problemy z konwersją hormonów, które odpowiadają za m.in. "poziom energii witalnej". Do tego okazało się, że cierpię na insulinoopornośc i hiperinsulinemię co natomiast wiąże się z tym, że po zjedzeniu węglowodanów mój organizm po pewnym czasie wpada w hipoglikemię no i stąd takie różne rewelacje. Gdy przez ponad miesiąc w ogóle nie jadłam węglowodanów, to jakoś mojego życia się mocno poprawiła, nie czułam się wiecznie tak mega słaba, nie doznawałam utraty przytomności i z dnia na dzień czułam się co raz lepiej. W pewnym momencie byłam w stanie nawet prowadzić znowu auto. Zaczęłam z powrotem jeśc węglowodany - raz placki z cukrem pudrem, jakieś wafle ryżowe każdego dnia i rak z dnia na dzień mój stan się pogarszał aż do dzisiejszej nocy, gdzie z powrotem zaczęły dopadać mnie tachykardie, bardzo silne osłabienie, zawroty głowy, własnie takie ściąganie skróry na głowie, czy uczucie jakby mi mróżki pod skórą chodziły, pieczenie w róznych częściach ciała, zwłaszcza w swopach itd. Te objawy ustąpiły wczesniej, gdy przestałam spożywać węglowodany. Może porozmawiaj z lekarzem, czy nie warto byłoby zrobić krzywej cukrowej i insulinowej, żeby sprawdzić, czy po spożyciu węglowodanów przypadkiem nie wpadasz w hipoglikemię. Oczywiście, takie objawy daje też borelioza wraz z ewentualnymi koinfekcjami (ja osobiście dla świętego spokoju jestem w trakcie oczekiwania na wyniki tych badań) natomiast te badania do najtańczych nie należą. To co ja od siebie mogę doradzić, to: - dieta (wbrew pozorom ona bardzo mocno wpływa na nasz organizm i róznego rodzaju dolegliwości). Ja osobiście stosuję dietę bez glutenu, bez nabiału, bez węglowodanów. Tylko w 100% naturalna - mięso i warzywa i to poprawiło jakość mojego życia. - ruch - bardzo ważna kwestia bo pomaga rozluźnić mięśnie jak i też redukować stres. Ja polecam każdego dnia rano trochę się porozciągać i porobić pajacyków lub poskakać na skakance. Chodzić na dłuższe spacery. Co do sportu, to to trochę sporna kwestia bo uprawianie sportów absorbującym mocno pracę serca powoduje, że organizm się stresuje i wytwarza wysokie ilości kortyzolu co też może powodować róznego rodzaju objawy a do tego doprowadzać do hipoglikemi. - suplementy - niedobory róznych witamin oraz minerałów też niekorzystnie wpływają na nasze zdrowie a niestety ale mamy świadomość, że jakość dostępnej żywności jest marna. Więc polecam zrobić sobie badania magnezu, żelaza, ferrytyny, wit. D, B12, potas, sód, kw. foliowy, morfologia (zerknąć na poziom hemoglobiny oraz ogólnej ilości płytek krwi). Ja mam niedobór żelaza, bardzo niską ferrytyną i niską hemoglobinę więc pewne objawy w stylu mrowienia, drgania wewnątrz ciała, drętwienie kończyn można identyfikować po prostu z ich niedotlenieniem. Powiem Wam tylko tyle, że jesli od długiego czasu (załóżmy kilka lat) macie takie dolegliwości i nie pogłębiaja sie one, to na prawdę nie cierpicie na żadną poważną chorobę. Nawet na logikę - powazna choroba w stylu SLA, SM nie leczona dośc szybko doprowadza do stopniowego pogarszania się stanu zdrowia. Też kiedyś panikowałam ale u mnie czasem pojawia się duża poprawa zdrowia i na prawdę już dawno nie czułam się tak źle, jak na samym początku tego wszystkiego. I niezależnie od tego czy jednak cierpicie na nerwicę, czy nie, to ewentualna psychoterapia przecież nie zaszkodzi a nuż pomoże .
  12. Czasem samo badanie glukozy nic nie daje. Jeśli masz jakies wątpliwości bądź inne dodatkowe objawy, to najlepiej zrobić krzywą cukrową bo to najbardziej miarodajne badanie. A zaraz po posiłku, to raczej mało prawdopodobne, żebyś miał niską glukozę.
  13. Nortt, tak to wygląda w wielu krajach - świadxzy o tym chociażby fakt, że w wielu krajach weterani wojenni są bezdomnie bo nikt im po wojnie nie pomóg a obecnie całkowicie o nich zapomniano - o tych, co walczyli za to, żeby dany kraj był wolny. Tak to jest, że rządy zawze wyzyskują słabsze jednostki i tyle.
  14. nieboszczyk, przestań bzdury już pisać. Raz gdzieś tam na wycieczce byłeś już mędrkujesz. Ponad to widać, że nie masz pojęcia na temat ubezpieczeń i samego UK. W żadnym samollcie pasażerskim nie ma spadocheonów a maski tlenowe znajdują się nie pod siedzeniami a nad siedzeniami.
  15. ego, nie ma takiej mozliwości. Możesz "zrzec" się pomocy medycznej w sytuacji kiedy nie zagraża to bezpośrednio Twojemu życiu. Jeśli jednak jesteś nieprzytomny lub w stanie zagrożenia życia to ratownik badź lekarz ma ustawowy obowiązek udzielić Tobie pomocy a w razie potrzeby rozpocząc resuscytację. Nikogo nie obchodzi Twoje ewentualne zdanie - ustawowo mają Cię ratować i koniec kropka. W tym kraju generalnie człowiek nie ma prawa decydować o samym sobie.
  16. Merkel na pewno ma niemałe korzyści majątkowe z przyjęcia do Niemiec tej całej bandy. Tuskowi pewnie obiecano kolejną kadencję w UE w ramach namówienia rządu Polski, żeby zgodzić się na imigrantów. Reszta rządów innych krajów na pewno została niexle przekupiona. Nikt normalny nie pozwoliłby, aby wpuścić do swojego kraju takie bydło więc na 100% ktoś to wszystko musi dobrze opłacać a mniemam, że to Arabia Saudyjska. Zresztą, kto przecież sponsoruje budowy tych wszystkich Meczetów w Europie hmm? Dziwię się, że ludzie jeszcze tego nie widzą, że Europa została fizycznie sprzedana i żadne biadolenie i sprzeciwy już nie pomogą.
  17. Przecież żona Andrzeja dudy jest Żydówką więc co w tym dziwnego, że obchodzi on Chanukę. Mi tam jest wstyd, że pochodzę z Polski. W Kanadzie i USA ludzie się z Polaków śmieją i mówią, że Polaka łatwo poznać bo oni zawsze narzekają przez co bywa iż ludzie niechętnie nawiązują znajomości. Nie ważne jak jest dobrze ale zawsze znajdą powód do narzekania i marudzenia. Druga rzecz to taka, że o tyle o ile inne narodowości na obczyźnie się wspierają tak polonie w róznych krajach to patologie. np. taka polonia w Kanadzie i USA to gbury, które łatwo za czasów komuny tam wyleciały i nowej osobie w życiu nie pomogą. Zwłaszcza takiej, której się tam powodzi ale Polacy tak niestety mają, że są strasznie zazdrośni, zawistni i mają mega kompleksy. I nawet w USA i Kanadzie mają taką opinię. Tak się mówi o Muzułmanach, że się nie chcą integrować itp. a Polacy jako mniejsze społeczności robią dokładnie tak samo - raczej nie są chętni, żeby poznawać się z innymi poza Polakami. Jesteśmy też nawywani "przydupasami" USA, nawet w programach talk-show z Polaków sie smieją, że dajemy się rąbać USA i wchodzimy im wicznie w tyłek a vizy jak były tak są nadal. Ja, jak ktoś się mnie pyta, to zawsze mówię, że jestem z Unii Europejskiej bo wstyd powiedzieć, że z Polski.
  18. Jedzenie kompleksów witami to w wielu przypadkach ściema ponad to, nie oznacza to że nie masz niedoborów. Warto raz na jakiś czas zrobić badania tych podstawowych witamin. Ja bym tam zrobiła dokładniejsze badania obrazowe odcinka szyjnego bo skoro masz lordozę, to niewykluczone, że kręgi uciskają na jakieś nerwy. Swoją droga, skoro w ogóle nie wychodzisz z domu, to od samego tego można się nabawić problemów psychicznych .
  19. Jak pójdziesz do lakaża ILADS, to prawdopodobnie powie Tobie tyle, żebyś zrobił badania KKI bo oni tylko na tym bazują a skoro masz ujemne wyniki, to taki lekarz nic Tobie konkretnego nie powie bo i co ma powiedzieć . Badania KKI to jedne z najczulszych i wydaje mi się, że jesli miałbyś czynną boreliozę, która daje fizyczne objawy, to jednak wynik wyszedłby ujemny bo objawy wskazywałyby na ewidentnie czynną boreliozę. Ja bym na Twoim miejscu jednak spróbowała skupić się na kręgosłupie, badanie RTG jest mało "czułę" właściwie pokazuje tylko jakieś "ewidentne" zmiany w kośćcu, a takie mrowienia jak już, to wynikają z ucisku nerwów, co na obrazie RTG nie będzie widoczne. Skoro masz bóle w tym odcinku, to jednak może o czymś świadczyć , zwłaszcza, że masz pracę siedzącą i zapewne nie stosujesz się do zasad prawidłowego siedzenia przy komputerze . Osoby pracujące na siedzącą są mocno narażone na zwyrodnienia kręgów szyjnych i generalnie całego kręgosłupa.
  20. spiety99, nerwica może dawać wiele róznego rodzaju objawów ale nie popadajmy w paranoję. Nerwica nie bierze się "z niczego", że nagle człowiek się budzi i ma nerwicę . Zimne nogi i dłonie mogą mieć przyczynę w zaburzeniach hormonalnych, problemach z odcinkiem szyjnym kręgosłupa, układem krążenia. Niektóre z przyczyn zależne są też od innych ewentualnych symptomów. Trudno ogjące się rany, to raczej bym nie kojarzyła z nerwicą a problemem ewentualnymi niedoborami witamin i układem odpornościowym. Najlepiej idź do lekarza rodzinnego i poproś o skierowanie na badania krwi. Zrób sobie też badanie żelaza, magnezu i jak dasz radę to wit. D3. Jesli nie miewasz bólu kręgosłupa, to raczej nie będzie to przyczyną zimnych dłoni i stóp. Inne kwestie, to jaki prowadzisz tryb życia - siedzący, aktywny itd.
  21. Tętniak aorty nie daje takiego "uczucia"/objawu . Ja tam się cieszę, że nie dałam sobie wkręcić nerwicy bo o tyle o ile uporałam się z już jedną dolegliwością tak okazało się, że wszystkiemu winne były hormony i ich zaburzenia a to akurat wynknęło z niewielkiego guzka nadnerczy. Generalnie, wyszło to zupełnie przez przypadek bo często miałam tak, że przy zmianie pozycji z leżącej lub siedzącej na stojącą, to robio mi się słabo i tak jakbym zupełnie nóg nie czuła i o tyle o ile na początku myślałam, że to pewnie przez to, że cisnienie na chwilę się podnosi (tak wskazuje logika) tak okazało się, że umnie te osłabienie wynika z faktu, że przy zmianie pozycji u mnie ciśnienie nagle spada i stąd takie zasłabnięcia, zaburzenia równowagi, uczucie zagubienia. No a to jest m.in. typowym objawem problemów z nadnerczami złaszcza, że miałam jeszcze kilka innych objawów, które na to wskazywały jak zimne stopy i dłonie, mrowienia w nogach, drżenie wewnątrz ciała. Okazało się, że te objawy wyniknęły ze zbyt dużej ilości niektórych hormonów. Także ja polecam zgłosić się do dobrego endokrynologa bo hormony na prawdę mogą nieźle w organizmie namieszać a mimo wszystko zaburzenia w części z nich mogą też brać się ze stresu.
  22. aleleble

    Brzydota

    Wszystko jest bardzo względne bo to zależy czego ktoś oczekuje od partnera i związku. Jeśli kobieta nie obędzie się bez noszenia na rękach i komplementów ze strony znajomych, że ma fajnego faceta, to cóż - nie może być w związku z "karłem", czy "grubasem" albo "brzydalem" no ale jak dla mnie wtedy to już nie jest bycie w związku z miłości a bycie w związku "na pokaz", żeby móc się swojądruga połózką pochwalić, żeby znajomi zazdrościli itd. Oczywiście, są też osoby, które po prostu wewnętrznie odpycha od ludzi np. grubych - ja osobiście nie mogłabym być z mężczyzną który jst otyły (mam na myśli otyłość z wyboru, nie wynikająca np. z choroby) a co gorsza jeszcze mocno owłosiony - po prostu mnie to obrzydza ponad to jednak świadczy to też o charakterze człowieka. Oczywiście, nie będę popadać w skrajność i ograniczać się do tego, że muszę mieć dobrze umięśnionego mężczyznę i nie miałabym problemu z o wiele niższym od siebie. Wiadome, że każdy ma swoje upodobania ale najwazniejsze to samemu się siebie zapytać - dlaczego akurat "taka" osoba nam się nie podoba albo "taka" podoba" i czy wynika to bardziej z faktycznej wewnętrznej niechęci czy jednak z ewentualnej opini innych ludzi.
  23. Jesli o psychologów, to akurat dziwna sprawa bo z reguły osoby są umawiane na pełne godziny więc nie ma wątpliwości co do kolejności wchodzenia do gabinetu. I to faktycznie dziwne podejście, że ktoś woła po nazwisku. Wiadome jest, że inaczej trochę wygląda poczekalnia w przychodniach a inaczej w poradniach tylko i wyłącznie zdrowia psychicznego, czy mniejszych prywatnych. Ale w dużych przychodniach tez nie powinno być problemu z kolejnością, co innego, gdy mija już pełna godzina a nikt do gabinetu nie wchodzi, to wtedy można wyjśc i zapytać czy dana osoba (tylko po nazwisku) jest obecna w poczekalni.
  24. aleleble

    Spamowa wyspa

    "Dawno" mnie tutaj nie bylo ale widze, ze zadnych zmian w obsadzie nie ma
×