Skocz do zawartości
Nerwica.com

czarnygrubykot

Użytkownik
  • Postów

    57
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez czarnygrubykot

  1. oj platek rozy- to przykro mi że musisz sama zupełnie sobie radzić, ja zawsze też mam ze sobą hydro w torebce, np jak dostanę ataku w pracy to przecież nie mogę uciec, tylko pracować dalej... bez tabl to bym nie dała rady w takiej sytuacji.
  2. na mnie jeszcze działa bo rzadko ją łykam, tzn może 2/3 razy na msc. gdybym łykała częściej na bank by już nie działała... z reg 25 mg/ czasem 50
  3. topiramat zwiększa libido... rzekomo -- 06 maja 2015, 14:44 -- oj:( ja też tego panicznie się boję- że tabl nie zadziałają i będzie baby boom (aczkolwiek twierdzę że już od brania ich przez 15 lat jestem chyba bezpłodna) uważam, że w ciąży nie powinno się brać psychotropów - chyba że chorujesz na schizo i jesteś niebezpieczna dla siebie lub społeczeństwa... szkoda dzidzi na bank te leki oddziałują na dziecko..
  4. U mnie ataki lęku lub już panicznego lęku (wersja hard) zaczęły się dłuuuugo przed pójściem do lekarza i diagnozą. Uciekałam z kościoła podczas mszy bo robiło mi się słabo, myślałam, że zaraz umrę, co najmniej zemdleję. I tak sobie uciekałam zlana potem, drżąca, blada i przerażona nie wiedzieć czym. To zdarzało się potem w różnych miejscach publicznych gdzie było więcej osób. Po diagnozie- nerwica lękowa- i włączeniu leków ataki potrafiły zamieniać się w mega wielkie napady panicznego lęku, gdzie dosłownie aż cała drętwiałam z przerażenia. Od około roku mam napady lęku które wyglądają w sumie tak samo- zaczynam drżeć, zlewam się potem, serce wali jak opętane, czasem drętwieje mi twarz oraz co jest paskudne mam mega odruchy wymiotne lub wymiotuję! Straszne!!! Teraz już raczej nie czuję i myślę że zaraz umrę, ale moje myśli są skupione wokół tego że czuję że wariuję i co gorsza , że ktoś widzi co się ze mną dzieje. Po ataku z reguły płaczę i potrafię wpaść w histerię z hiperwentylacją i odjazdem kompletnym, którego nawet nie pamiętam.... Lęki mam już od 15 lat. Zaczęły się w wieku 18 lat. Około 1 rok było ok (po leczeniu i psychoterapii) potem nawróciły jak bumerang i są cały czas ze mną, ogólnie od 7 lat jestem na prochach cały czas Jak sobie radzę- często nie radzę ale pomaga mi rozkojarzenie przez kogoś lub coś, rozbawienie, odwrócenie mojej uwagi (ale dosyć skuteczne). Próbuję, raczej niezbyt skutecznie, oddychać przeponowo- zawsze próbuję- czasem wychodzi czasem nie. Jeśli już wpadnę w spiralę lęku to koniec- pomaga Hydroksyzyna tylko
  5. Dla mnie też to poniekąd przyjemność :) Zastanawiam się tylko, dlaczego tutaj, gdzie jestem teraz wolę oddawać się innym przyjemnościom? Nic nie drapię i nie ma strupków... Przekroczenie progu rodzinnego domu od razu jakoś spowodowało chęć "powyciskania" niedoskonałości mojej skóry Ja np. bardzo lubię i robię to nie do końca świadomie rozdrapywać sobie rany, albo drapać się aż do krwi. Ja tego nie zauważam, dopiero jak ktoś trzeci mi zwróci uwagę "przestań się drapać" - potrafię drapać aż do zrobienia dosłownie w skórze rany a nawet dziury!
  6. Cześć Mili- że tak spytam ( tylko się nie obraź) czy ciąża była planowana podczas choroby i brania psychotr?
  7. a ja mam tylko na zniżkę, mimo że mam i nerwicę i bdp
  8. no właśnie... mi nic nie wraca- ale nie sądzę, że przytyłaś ponad 30 kg w 12 msc?!
  9. no właśnie.. każdego dnia próbuję sobie wmówić, że muszę patrzeć do przodu, a nie płakać nad tym co było, wspominać, mieć żal - nawet obsesję na punkcie np. byłego faceta z którym byłam 15 lat temu!! czy obsesję na punkcie innych- że im się TYLE udaje, a mi nic.... Mam dosyć, ale nie umiem przestać: -żałować, że rzuciłam jakąś pracę, zawód, że olałam sprawę, że nie zdałam egzaminu mimo że bym go zdała bo nie podeszłam (!), żałować, że to i tamto... i płakać nad tym, -przyszłość widzieć TYLKO w czarnych barwach - teraźniejszością nie żyć wcale...
  10. Że tak spytam, to jakaś norma że neuroleptyki zmieniają wygląd czy co?!?!? Pytam, dlatego, że sama jestem na dawce 50mg Sulpirydu i nie chcę stracić urody przez to :)
  11. bardzo mi przykro chociaż, bardzo dobrze Cię rozumiem. Ja nigdy nie używałam żyletki - z reguły noże, nożyczki, szkło- żyletka musi mocno ciąć... Ja już 3 tydzień bez uszkodzeń..
  12. Hejka, biorę chyba już z 2 tydzień, 50 mg rano- ale ja po nim w ogóle nie czuję głodu w "głowie" tzn żeby nie burczenie brzucha to bym w ogóle mogła nie jeść!! Bałam się, że znowu przytyję jak świnka po tym leku tak ja depakinie- a tu CHUDNĘ !! Czy to możliwe?????????????
  13. przy 40 mg nie mam codziennie lęków... wcześniej miałam napady każdego dnia.. dlatego pisałam, że 20 mg nie sprostało. Lęki wciąż mam (vide dzisiaj w nocy leżąc w łóżku i gapiąc się w sufit) niestety dopiero zaczęłam psychoterapię i dawkę 40 mg biorę niecały miesiąc.
  14. Shadow, ja mam bardzo często ataki właśnie w domu, przed wyjściem lub wchodząc do domu (przy otwieraniu drzwi napada mnie lęk) dziwne to jest, kiedyś tak nie miałam... -- 21 kwi 2015, 13:16 -- i ja łykam 40 - dopiero zaczęła taka dawka pomagać - 20 było za mało
  15. TSH poniżej normy to jest NADCZYNNOŚĆ a nie niedoczynność..... kolega ma dobre wyniki TSH, chciałabym mieć takie (9 lat leczę HASHIMOTO i odebrałam wczoraj wynik TSH- 6,7 - i to jest niedoczynność) A zdjęcie... yhm... uważam, że nie jest złe cóż, może miałeś gorszy dzień, nie sądzę, że wyglądasz na zniszczonego przez leki... co do cery to istotna jest dieta (czyli To co jesz) plus odpowiednie zabiegi (może warto skoczyć do kosmetyczki na jakiś zabieg oczyszczania)? Ponadto polecam złapać trochę słońca (D3 cyni cuda) i kolor oraz woreczki na bank się zmienią A w ogóle to przystojny jesteś, nawet z nadwagą
  16. Hej... jestem 3 dzień na Sulpi... mam pytanko- czy też na początku mieliście zaburzenia snu (nie śpię wcale, jak zasnę to płytkim snem, bez fazy REM) plus łapią mnie napady lęku w nocy (dawkę biorę rano i tylko na razie 50 mg) .... kolejne pytanie (mam Hashimoto) czy Sulpi podwyższył Wam w wynikach krwi poziom TSH??? Wiem o prolaktynie, ale czy TSH też może podskoczyć mega do góry?? Dziękuję z góry za wszelkie odpowiedzi, pozdrawiam!
  17. Mili89, na początku.. nie mogłam po niej wytrzymać, miałam mega jazdy, schizy wręcz, kołatanie serca, mdłości... straszne..
  18. Ja po Sertralinie miałam mega napady paniki - odstawiłam od razu! Niestety lek zupełnie nietrafiony.. więc to całkiem możliwe. Po niej zaczęłam escitalopram, ale okazał się za słaby ... wróciłam więc do paro, którą nota bene zaczęłam brać 8 lat temu jako pierwszy lek...
  19. 40 mg......... przy 20 mg lęki wciąż były... minus duży- wzrost agresji, myśli samobójczych, okaleczanie się, senność po zażyciu.... przy 40 mg lęki mniejsze (rzadsze napady) ale złość i agresja wciąż są.. brałam chyba wszystkie SSRI, ale paro jest najsilniejszym przeciwlękowym (tak mi mówią)..
  20. dlatego ja paro biorę na noc... w dzień po dawce 40 mg zasypiałam przy biurku
  21. łeeee Topi bierze się także przy CHAD, borderze (stabilizator) oraz przy przewlekłych migrenach... a niekoniecznie się chudnie, ja brałam i zero kg mniej.. jedynie migreny mi przeszły ... minus duży- osłabia działanie antyk hormon.
  22. Depakine CHRONO- rok brania, dawka 1600 mg dziennie- przytyłam 30 kg !! za cholerę zgubić tego nie mogę (jak jestem na diecie u dietetyka schudnę 20 kg w pół roku po czym jak kończę dietę mam JOJO i waga wraca w kolejne pół roku- dodam że mam Hashimoto co mi nie ułatwia) nie polecam.. tragedia a brałam na Chad.
  23. Witajcie! :) mam pytanko- czy przechodziliście psychoterapię i jeśli tak - ile ona trwała ? Moja psycholog stwierdziła, że takie zaburzenie leczy się latami... przerażające... Czy Wam pomogło? Od wczoraj biorę Sulpiryd dodatkowo, efekt taki, że całą noc nie spałam i miałam niezły atak wieczorem... złości, lęku, histerii czułam, jak we mnie rośnie mega agresja i wściekłość.. bardzo negatywne emocje... Miłego dnia!
×