
NN4V
Użytkownik-
Postów
5 088 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez NN4V
-
Od kiedy mozna mówić, że się jest z kimś w związku?
NN4V odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Kto wie, może do tego dojdzie. -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
NN4V odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Bo ja wiem - chyba jedno i drugie się liczy. -
Od kiedy mozna mówić, że się jest z kimś w związku?
NN4V odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
25 z babcią? -
Znaczy inny niż pisał, czy inny niż wydawał się przez net? Ludzie mają najczęściej fałszywy obraz siebie, więc rozstrzał może być konkretny. Natomiast spotkanie z kimś poznanym przez net, nieraz powoduje "rozdwojenie" widzenia tej samej osoby. Osobowość komunikująca się przez net, zupełnie inaczej bywa widziana w realu. Chwilę schodzi, zanim te obrazy się nałożą. Którą kobietę? Co się będę zmóżdżał - zapytam. Tak na logikę, to nie ma powodu, by zachęcała. Nie podporządkuję całego życia pod kątem zachęcania kobiet. Nie ma też racjonalnego powodu, by zniechęcała. Jest neutralna.
-
Można próbować ją przekonać, by pozwoliła sobie pomóc lub sama poszukała pomocy. Nic więcej.
-
Widzę, żeś tak zaślepiony kultem MIŁOŚCI romantycznej, że nawet na myśl nie przyjdzie istnienie innych perspektyw jej postrzegania. Przeczytaj chociaż to: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C5%82o%C5%9B%C4%87 Co to za jarzyna ta "kwaśna osoba"?
-
Bez znaczenia. Skoro pozwolilo się to skutecznie pozbyć rozpaczy, znaczy było dla niej korzystne. Nie chciałbym wchodzić w związek z kobietą mającą tendencje rezygnowania z rzeczy dla niej korzystnych, ze względu na naciski drobnomieszczańskich światopoglądów. Doprawdy. Jesteś ekspertką od wszystkich kobiet?
-
Molestowanie w dzieciństwie, a jego skutki w życiu dorosłym.
NN4V odpowiedział(a) na Kar1004 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Masz fajnie, bo wiesz co czujesz. Moja obecnie przyszła nie wie. Konsekwencją tej dziwnej niewiedzy jest, że nic nie mówi. Wiele czasu zajmuje jej zlokalizowanie uczuć, a kiedy je sobie wreszcie uświadamia, nieraz dotyczą odległych zdarzeń. -
Molestowanie w dzieciństwie, a jego skutki w życiu dorosłym.
NN4V odpowiedział(a) na Kar1004 temat w PTSD - Zespół Stresu Pourazowego
Załóż bloga i pisz szczegółowo. A to pewnie Prorok Zachariasz dorabia jako terapeuta. Wal śmiało. -
PKP [videoyoutube=8rpcKd8WFPg][/videoyoutube]
-
Właśnie też tak robię.
-
No tak, ale jakiej marki, bo ja z 1-2 rocznie muszę wymieniać, więc Twoje są co najmniej 4 razy bardziej niezawodne.
-
Marihuana, dziwne skutki uboczne, czy to przez to? Pomocy!
NN4V odpowiedział(a) na norma96 temat w Uzależnienia
1. Nie bardzo wiadomo, po co mieliby to robić. 2. Smród eteru jest wykrywalny na pierwszy rzut nosa. 3. Gdyby to faktycznie była prawda, byłoby od groma przypadków zapłonu/eksplozji par eteru. 4. Zdajesz sobie sprawę co nastąpiłoby po próbie podpalenia jakiejkolwiek substancji nasączonej eterem - a to się zwykle z zielskiem praktykuje. Po co bajki zmyślasz? -
Marihuana, dziwne skutki uboczne, czy to przez to? Pomocy!
NN4V odpowiedział(a) na norma96 temat w Uzależnienia
Nie na długo. Eter nieco lotny jest. -
[videoyoutube=rWxCcEkeKAQ][/videoyoutube]
-
No nie wiem - doczytaj. Jedno spotkanie się odbyło.
-
A właściwie jakie masz kwalifikacje zawodowe?
-
Marihuana, dziwne skutki uboczne, czy to przez to? Pomocy!
NN4V odpowiedział(a) na norma96 temat w Uzależnienia
Chlorofil? -
Skąd się dowiedziałeś?
-
Musi tłumnie niezła gansterka odchodzić. Kiedyś wziąłem na tymczas 3 turbowszedobyle... masakra.
-
Spróbuj wymienić w reflektorze focusa. Jakie kupujesz żarówki?
-
Jakie to wzruszające.
-
Od kiedy mozna mówić, że się jest z kimś w związku?
NN4V odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
nawet PRZEDE WSZYSTKIM drugiej osoby. Nie właczajac w to górnolotnych gadek o miłości, wystarczy zdać sobie sprawę z istnienia bardzo silnego wpływu poczucia szczęścia partnerki na własne poczucie szczęścia. Tak więc dbanie o partnera w związku może być udziałem nawet totalnego egoisty, bo de facto dbając o samopoczucie partnerki dba również o własne samopoczucie. Dlatego ludzie nie dbający o partnera w związku wydają się być zwyczajnie głupi, bo sami sobie szkodzą. moja babcia tez wyszła za maz z tego powodu i dlatego ze maz miał duze pole dom itd. i nawet przezyli sporo (jakies 50 lat razem). Tzw. malzenstwo z rozsadku. Jeśli nie istnieją przeszkody, to wcale nie jest gorszy sposób, niż każdy inny. Właściwie istnieją podejrzenia, że może być lepszy, co potwierdzało by 50 lat związku babci. Siebie też liczyłem. Chyba, że tak. No to możemy założyć kółko. Za jakiś czas, bo mi się chwilowo włączył apetyt na ostry seks, więc romantyzm trochę w odstawkę . Ale zamierzam się spacyfikować jakimś mózgojebem, więc pewnie zaraz wszystko wróci do normy Romantyzm z seksem nie stoi w sprzeczności chyba. -
Nic takiego to nie znaczy. Znaczy tylko, że pewien etap zycia się skończył i czas rozpocząc następny. Jeśli byliście w związku 5 lat, to raczej nie w poszukiwaniu "czegoś", a po prostu było wam ze sobą dobrze. Dobrze w związku może być z różnymi kobietami. Z takimi, z którymi istnieje zgodność. Nie istnieje TA JEDYNA, to bzdura jakich mało jest.
-
A bo za każdą inną będzie pewny. Pewne wiadomo co jest. Przykładowo podatki. Nie ma reguły, jak to działa. Zaufanie owszem da się odbudować. Szczególnie, że nie wiadomo, co się w rzeczywistości wydarzyło. Nieznane są fakty. Nieznane motywacje. Nieznany stan psychiczny tej dziewczyny. Przy takim niedostatku danych nie należy czynić atrybucji cech osobowości, ani założeń wobec możliwości odbudowania związku. Nic to w obecnej chwili nie daje. I w imię zasad udupiać się. Głupawe. Jak wyżej napisałem, kontaktu utrzymywać nie ma sensu. Brak kontaktu z czasem da wolność i pozwoli na wejście w inne związki. Jednak nie ma żadnego uzasadnienia na wykonywanie wrogich ruchów, bo związki nie są wieczne i każdy z partnerów ma prawo do wyjścia ze zwiazku w dowolnym czasie. Niezrozumiałą hipokryzją jest przekonanie strony zostawionej, że NIGDY by tego nie zrobiła. Jest to przekonanie błędne, bo mogłyby zajść okoliczności, które spowodowałyby sytuację odwrotną. Jeśli wyłączenie kontaktów nastąpi w sposób uniemożliwiajacy je w przyszłości, świadczyć to będzie o braku klasy i durnocie zrywającego. Zwykle durnota wynika własnie z zafiksowanych zasad (wzorców), które nie dopuszczają racjonalnej oceny i wybrania optymalnego rozwiązania. Wyłączenie kontaktów, bez przekreślania możliwości ich wnowienia, jedynie umożliwia przeniesienie ostatecznych decyzji w przyszłość - jeśli zajdą ku temu okoliczności. Nikogo nie krzywdzi i nie rani. Jest roztropne, bo własnych stanów przyszłych przewidzieć nie można. Nie wiem, nad czym jeszcze tu deliberować. Historia zna wiele przypadków, kiedy się ciężko żałuje przekreślenia możliwości, żałuje działań, które były niepotrzebne. Tutaj wystarczy zaniechać kontaktów i nic więcej nie robić, tylko zająć sie sobą. Niepotrzebne do tego żadne zasady.