Skocz do zawartości
Nerwica.com

norma96

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia norma96

  1. Dziękuje Ci Kontrast bardzo za pomoc! Wziąłem twoje słowa głęboko do serca i już 3 dni jestem czysty, wogóle tego nie tknąłem, nie ciągnie mnie już do tego, silna wola dała o sobie znać :) Czuje się o wiele lepiej, spostrzegam świat inaczej, lepiej mi się myśli i nie mam już takich dziur, co prawda to tylko 3 dni, ale na prawdę efekty już widać, polecam każdemu który miał taki sam problem, odstawcie te palenie, bo to sprowadza na dno, jeszcze raz Ci dziękuje! :)
  2. Witaj, Kontrast, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź! Zanim odpowiem na twoją odpowiedź skierowaną do mojego pytania chciałbym jeszcze opisać nietypowe zachowanie np. ze wczoraj. Zawsze jak jestem ze znajomymi na różnych "bezpiecznych" miejscach, gdzie walimy wiadro, itp. to od razu po tym jak walne wiadro to nie wiem co jest ze mną ale od razu chce mi się drugie, patrze na kolegę jak się dusi, ledwo oddycha po wiadrze a ja ściągam je ze spokojem i chciałbym kolejne, jak ktoś wali wiadro to patrze na wiadro zamiast na osobę, która do mnie coś mówi, wiem dziwne... Jest też sytuacja taka, że jak walne kilka wiaderek to zaczynam czasem głupio gadać coś typu "wal te wiadro już, idziemy spowrotem, itp." Jest też tak, że bardzo lubię się czymś przechwalać, chwalić, od razu jak coś dostanę to zawsze muszę to komuś w jakiś sposób powiedzieć, np. jak mam pieniądze to też to mówię, jak se kupie buty też to powiem, ale widać przecież że ktoś ma to w dupie co ja mam, co będę miał, bo przecież ich to nie interesuje. Mam też dziwny styl stania lub siedzenia... Jak siedzę to muszę mieć nogi że tak powiem szeroko rozłożone, a jak stoję to np jedną nogę muszę o coś oprzeć, tak samo jak stoję koło czegoś co da się złapać to ja się tego chwytam, trzymam i stoję, dziwne... Na ogół jestem bardzo spokojnym człowiekiem. Dobrze więc teraz co do twojej odpowiedzi Kontrast, Gdy sobie wszystko przemyślałem wraz ze wczorajszym dniem również doszedłem do wniosku, że muszę przestać palić, bo mnie to powoli niszczy od środka/psychicznie i może nawet fizycznie czasami. Wiem, że to nie będzie łatwe oraz wiem, że zajmie mi ta kuracja bardzo dużo czasu, ale przynajmniej nie będę miał już takich dziur oraz problemów. Co do mojej koncentracji to nie umiem się wogóle skoncentrować, tak jakbym nie używał mózgu, serio czasem sobie tak nawet myślę... Co do tego - "musisz usystematyzować swoje życie i osiągać jakieś cele" nie bardzo rozumiem, od razu mogę powiedzieć że bardzo, ale to bardzo interesuję się kulturystyką oraz chodzę na siłownie [mam w bloku, w piwnicy z kumplami] minimum 5-6 razy w tygodniu. Mam też odżywki/suplementy całą szafkę prawie, jest to moje główne zajęcie, tylko jak połączyć z tym cele, często jestem leniwy, mam schizy wogóle myśleć o zawodach kulturystycznych jak ja wyjdę na środek i zrobię z siebie debila bo będę na skutkach ganji. Ostatnio nawet sobie pobiegałem kilka dni po godzinie z kolegom i czułem się po tym lepiej, ale bieganie nie należy raczej do moich głównych zainteresowań. Co do siłowni chciałbym z nią powiązać jakieś cele, ważę 78 kg, 179 cm. Ćwiczę już kilka lat, wyglądam na prawdę dobrze, ale nie będę się przechwalał, czy może mi ktoś pomoc odnaleźć prawidłową drogę, bardzo bym prosił o bardzo, ale to bardzo dokładne wiadomości iż czasem nie skumam wszystkiego przez te zaburzenia. Bardzo proszę was o pomoc. Macie pytania? Pytajcie śmiało, odpowiem szczerze, bo mi zależy na wyleczeniu swojej duszy i zacząć sportowy tryb życia bez ćpania i picia...
  3. Witam was wszystkich serdecznie, mam bardzo duże problemy ze zdrowiem, mam takie dziury że nawet nie pamiętam czy kiedyś było normalnie, czy też nie... Ale wiem, że na pewno nie miałem takich problemów jak teraz, chodziłem z czystym sumieniem, o nic się nie martwiłem, regularnie chodziłem do szkoły. Może na początku powiem coś o Sobie, mam na imię Kamil, 19 lat. Marihuanę palę ogólnie od 2 lat, od roku dzień w dzień bardzo duże ilości (3 wiadra, kilka fifek na dzień) , nie pamiętam już kiedy miałem dzień przerwy, papierosy palę od pierwszej gimnazjum do teraz, ale bardzo staram się to rzucić. Może jest to dość nietypowy problem, ale chciałbym się dowiedzieć co wy o tym myślicie, zaczynamy. Od kilku miesięcy zauważyłem, że jest ze mną coś nie tak, nie umiem nawiązać kontaktu wzrokowego, gdy się patrze ja kogoś jak ktoś gada to tak jakby mnie zamurowało, czasem widzę jak ktoś się śmieje ze mnie w towarzystwie, ale to są kumple z osiedla, oni mnie nie zostawią tylko po prostu widzę to, mam takie dziwne obawy, obserwuję, wiem że jak ktoś się śmieje to od razu myślę że to ze mnie, czasem nie wiem nawet czy dobrze chodzę, ruszam rękoma... Nie umiem się odezwać czasem do kumpli z którymi żyje tyle lat w bloku, palimy dzień w dzień razem i nie umiem... Moje średnie towarzystwo to 19-27 lat. Mam problemy ze snem, ciągle muszę ruszyć ręką, nogą obojętnie oby tylko nie spać, będę rzucał się na drugie boki i w głowie tylko sobie mówię ... "boże, co się ze mną dzieje, czemu ja jestem taki dziwny, chciałbym być normalny jak inni, miałem ochotę wczoraj się nawet popłakać, usnąłem dopiero około 4 godziny, a położyłem się o 1:30 po filmie. Gdy jestem ze znajomymi czasem nie wiem też co mam robić, ktoś coś mówi ktoś się śmieje a ja muszę udawać śmiech a wogóle mnie to nie śmieszyło, nie wiem czuje się jak taki odludek, nie wiem co się ze mną stało, mam 19 lat, skończyłem tylko gimnazjum, dalej do szkoły już nie szedłem, mam jakieś schizy, obawy ciągle przed czymś co tak na prawdę nie powinnem się tym przejmować... Myślałem nad jakąś chorobą, ale moja mama mówi mi że ja jestem i byłem zawsze zdrowy... Nawet jak rozmawiam z mamą, babcią to staram się unikać kontaktu wzrokowego, nie wiem co jest ze mna, ja mam jakieś zaburzenia? Zawsze było wszystko okej, proszę o waszą pomoc! /edit. Zapomniałem dodać, że to prawdopodobnie stało się po zerwaniu z moją dziewczyną, którą szczerze kochałem, trwało to 2 lata, potem się załamałem i zacząłem palić, ale to może być tylko przypuszczenie.
×