Witam was wszystkich serdecznie, mam bardzo duże problemy ze zdrowiem, mam takie dziury że nawet nie pamiętam czy kiedyś było normalnie, czy też nie... Ale wiem, że na pewno nie miałem takich problemów jak teraz, chodziłem z czystym sumieniem, o nic się nie martwiłem, regularnie chodziłem do szkoły.
Może na początku powiem coś o Sobie, mam na imię Kamil, 19 lat. Marihuanę palę ogólnie od 2 lat, od roku dzień w dzień bardzo duże ilości (3 wiadra, kilka fifek na dzień) , nie pamiętam już kiedy miałem dzień przerwy, papierosy palę od pierwszej gimnazjum do teraz, ale bardzo staram się to rzucić.
Może jest to dość nietypowy problem, ale chciałbym się dowiedzieć co wy o tym myślicie, zaczynamy.
Od kilku miesięcy zauważyłem, że jest ze mną coś nie tak, nie umiem nawiązać kontaktu wzrokowego, gdy się patrze ja kogoś jak ktoś gada to tak jakby mnie zamurowało, czasem widzę jak ktoś się śmieje ze mnie w towarzystwie, ale to są kumple z osiedla, oni mnie nie zostawią tylko po prostu widzę to, mam takie dziwne obawy, obserwuję, wiem że jak ktoś się śmieje to od razu myślę że to ze mnie, czasem nie wiem nawet czy dobrze chodzę, ruszam rękoma... Nie umiem się odezwać czasem do kumpli z którymi żyje tyle lat w bloku, palimy dzień w dzień razem i nie umiem... Moje średnie towarzystwo to 19-27 lat. Mam problemy ze snem, ciągle muszę ruszyć ręką, nogą obojętnie oby tylko nie spać, będę rzucał się na drugie boki i w głowie tylko sobie mówię ... "boże, co się ze mną dzieje, czemu ja jestem taki dziwny, chciałbym być normalny jak inni, miałem ochotę wczoraj się nawet popłakać, usnąłem dopiero około 4 godziny, a położyłem się o 1:30 po filmie. Gdy jestem ze znajomymi czasem nie wiem też co mam robić, ktoś coś mówi ktoś się śmieje a ja muszę udawać śmiech a wogóle mnie to nie śmieszyło, nie wiem czuje się jak taki odludek, nie wiem co się ze mną stało, mam 19 lat, skończyłem tylko gimnazjum, dalej do szkoły już nie szedłem, mam jakieś schizy, obawy ciągle przed czymś co tak na prawdę nie powinnem się tym przejmować... Myślałem nad jakąś chorobą, ale moja mama mówi mi że ja jestem i byłem zawsze zdrowy... Nawet jak rozmawiam z mamą, babcią to staram się unikać kontaktu wzrokowego, nie wiem co jest ze mna, ja mam jakieś zaburzenia? Zawsze było wszystko okej, proszę o waszą pomoc!
/edit.
Zapomniałem dodać, że to prawdopodobnie stało się po zerwaniu z moją dziewczyną, którą szczerze kochałem, trwało to 2 lata, potem się załamałem i zacząłem palić, ale to może być tylko przypuszczenie.