Skocz do zawartości
Nerwica.com

kajusia

Użytkownik
  • Postów

    101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kajusia

  1. biedronka, zuzia 77 -przerabialam (m) dokladnie to samo.ale ja juz bylam u psychiatry,juz sie lecze i jest duuuuuzo lepiej.oczywiscie zawsze bedziemy sie bardziej wsluchiwac w swoje organizmy niz inni ale warto pojsc po pomoc bo z nerwica trudna sobie samemu poradzic dlatego polecam wizyte u specjalisty .pozdrawiam :)
  2. ja tez kiedys mialam wkret na autobusy.balam sie wsiasc bo wydawalo mi sie ze z kazdej strony atakuje mnie sepsa, jak ktos kaszlal to zmrazalam go tak wzrokiem ze wiekszosc z tych ludzi sie dusilo bo balo sie zakaszlec;kiedys przeczytalam artykul ze w londynskim metrze(tu mieszkam-tzn nie w metrze ale w tym miescie)mozna sie nadziac na igle wbita przez zarazonego hiv w siedzenie i za chiny ludowe nie usiadlam chocby bylo pusto i chocby mnie sama krolowa zapraszala....czad nie???/co psychika moze zrobic z czlowieka...
  3. ulala ci ktorzy nie mysla o pasozytach mysla o pieprzykach zmieniajacych kolory i swedzacych lub o zawale serca,lub o jakims innym syfie.bo my jak juz kiedys pisalam ,jak boli nas brzuch nie myslimy o zwyklej niestrawosci po obzarstwie golabkami lub bigosem babci lub cioci ,tylko o raku ,robakach,krwi w kale i tym podobnych przyjemnosciach i cudach natury,,,,na tym wlasnie polega ta choroba i wszyscy sie z tego leczymy w taki lub inny sposob.to nas laczy :)
  4. maua mi a w jakim miescie w Polsce mieszkasz???istnieja osrodki w ktorych nic nie placisz za psychologa i psychiatre ba nawet ginekologa :)jak bylam w Polsce to wlasnie do takiego poszlam :)a leki-hmmmmm tez spodziewalam sie duzo drozszych-za 60 tabl zaplacilam 17 zl. wiec wydaje mi sie ze nie masz na co czekac.nawet gdy kieszonka pusta to znajdzie sie pomoc:)pozdrawiam
  5. maua mi szybko do psychiatry biegnij.persen i magnez nie pomoga... gdyby nie leki to pewnie bylabym juz w zakladzie zamknietym i choc nie jestem ozdrowiona cudownie przez leki i nadal sie jeszcze boje to zachowanie i podejscie zupelnie inne... a a'propos szukania krwi-to chyba kazdy hipochondryk jej szukal :) ALE TO JEST TO DO CZEGO ZMUSZA NAS TA OBRZYDLIWA CHOROBA... magne b6 mozesz brac pomocniczo,my kobietki bardzo go potrzebujemy ,zwlaszcza zeschizowane ale wydaje mi sie ze potrzebujesz tez psychiatry i psychologa bo ...wiem co czujesz,wszyscy wiemy.i tu naprawde nie ma tematow wstydliwych:)
  6. viviana o ile pieprzyk wogole moze byc zwykly (nie uwazam tak) to ten jest dziwny i juz.a dzis dopatrzylam sie pod spodem,pod nim takiego jakby wylewu.skora pod nim wyglada jak maly siniak.i stres przeogromny.a juz bylo dobrze.nie powinno tak byc.skoro tam cos jest tzn chyba ze cos sie z nim dzieje.:(no i co ja mam zrobic,chyba popedze do lekarza zeby przyspieszyl moja wizyte w szpitalu bo ja sie do tego 24 tak nakrece ze ocipieje (przepraszam za slownictwo )i oszaleje kompletnie...
  7. odliczam dni do 24 kwietnia.pieprzyk wyglada mi nadal podejrzanie.sluchajcie czy swedzenie i bolenie mozna sobie wymyslic???tzn juz teraz to swedzi mnie i boli caly brzuch po lewej str (po tej po ktorej mam pieprza~)i w kazdym swietle wyglada inaczej.ale najbarzdiej mnie mrtwi jego czerwono brazowa koncowka.wczesniej nie wiem czy tam byla.i w srodku mam takie tyci dwie malenkie biale plamki.jestem na etapie pewnosci ze to czerniak ale nie panikuje chyba juz tak barzo,tzn potrafie funkcjonowac bo zanim zaczelam brac leki kazdy atak paniki otepial mnie tak ze ledwo funkcjonowalam.chcialabym juz zeby to z tym pieprzem sie wyjasnilo.ale ja jestem pieprznieta co??? :) acha w domu lepiej
  8. aleks*olo buahahahahahahah -ale sie usmialam.dobre to dobre :)
  9. no ja mam tak samo-jak atak paniki to slabo ,goraco i wogole do d...y.a ze ataki mialam tak czeste to prawie caly czas bylo mi slabo i goraco.u mnie ataki wystepowaly po kilkanascie razy dziennie a nawet constanse -czyli jeden wielki atak trwajacy dzien i noc. lampka1 mysle ze powinnas pojsc z tym do lekarza ale wydaje mi sie ze taka jest budowa Twojej czaszki .ja tak radze z tym lekarzem bo mi sie marzy zeby zamieszkac z lekarzem chociaz po sasiedzku.ale to juz wszyscy wiedza.hahahahahahah.pozdrawiam
  10. ja ze swojego doswiadczenia wiem ze ziolowe nie pomagaly.nerwica lekowa(nie wiem na czym u ciebie te leki polegaja,jak sa czeste i jak silne)wymaga wizyty u psychiatry (a on napewno przepisze leki)oraz na psychoterapii z psychologiem. troche juz tu mieszkam i poradzilabym pojechac do Polski na leczenie.raz ze wychodzi to taniej-samolot +wizyta+leki kosztowaly mnie tyle co sama wizyta u tutejszego :)leki zaczelam brac miesiac temu i dopiero teraz widze poprawe choc tak jak powiedzial lekarz leczenie napewno bedzie dlugotrwale.nie wzbraniam sie bo chce sobie pomoc.moje ataki byly bardzo silne(tzn one nadal sa ale juz nie takie jak wczesniej) i zaczynam widziec poprawe. uprzedzajac Twoje obawy a'propos lekow-to nie jest tak ze jesytes po nich na haju,nic sie nie zmienia jezeli chodzi o normalne zycie.poprawiaja nastroj (ktory przy nerwicy lekowej jest typowo depresyjny i zmniejszaja ilosc i sile atakow lekowych) ale decyzja nalezy do Ciebie. a'propos prozacu to z tego co wiem juz sie go w Polsce nie przepisuje ale moge sie mylic.odpowiednikiem jest chyba seronil ale tez pewna nie jestem.poczytaj na forum opinie o lekach bo jezeli tu jestes na tym forum i zdajesz sobie sprawe ze swojej choroby tzn ze chyba ich potrzebujesz.pozdrawiam:)i to naprawde nie jest nic zlego.zla jest nerwica i to jej trzeba sie obawiac a nie leczenia.
  11. Magdalenka81 ja tez mieszkam w Anglii i tez moja choroba wyszla tzn nasilila sie tutaj bo patrzac z perspektywy czasu to mialam ja juz od dawna.tez cierpie na nerwice lekowa i ataki mialam bardzo bardzo silne i czeste.tylko ze ja nie bardzo chcialam isc do angielskiego psychiatry i psychologa wiec polecialam do Polski i tam poszlam.dostalam oczywiscie leki i nie mam nic przeciwko bo uwazam ze trzeba dac sobie pomoc :)tez pierwszy raz biore leki i uwazam ,ze nerwica jest taka choroba ,ze bez lekow radza sobie z nia nieliczni(zreszta ludzie biora leki na bol glowy ,z ktorym sobie nie radza a co dopiero z nerwica),wiec powiem ,ze sceptycznie podchodze do opinii leczenia nerwic lekowych bez wspomagania lekami....ale to moja opinia.pzdr:)
  12. Aleks*olo to powiem szczerze ze zazdroszcze.mnie raczej zawsze nekaly chorobska tzw wysokiego ryzyka :(wiecie o czym mowie... wielbark dzieki za slowa otuchy.wydaje mi sie ze mobemid zaczyna powoli dzialac bo czuje znaczne podwyzszenie nastroju.zdarzaja mi sie jeszcze ataki ale juz nie tak bardzo paralizujace.teraz moge powiedziec tak:biore go od miesiaca i troche i :na poczatku przez jakies 3 tyg nastapilo poglebienie nerwicyi pogorszenie nastroju,dopiero po 4 tyg zaczelam chyba czuc delikatna poprawe i teraz od wczoraj musze powiedziec ze nie bylam w tak dobrym nastroju od dawna (nawet jesli okolicznosci przyrody sprzyjaly).skutek uboczny mobemidu:bole zoladka ale ostrzegano mnie o tym ...tzn wiem ze to ze poprawil mi sie troche nastroj nie oznacza wyleczenia bo miewam jeszcze ataki ale to chyba krok w dobrym kierunku ...
  13. viviana mamy zamieszkac w jednym domku????hihihi.to dobrze by bylo gdyby stal sobie ten domek blisko szpitala ze wszystkimi specjalizacjami.teraz to najbardziej przydalby mi sie dermatolog w pelnym rynsztunku-najlepiej ordynator z wieloletnim stazem-konowalom mowie zdecydowane NIE :) alex*OLO-to ja tylko dodam jeszcze o pieprzyku ,ze go nie lubie . a Twoja niechec do pojscia do lekarza???/hmmmm ja bym najchetniej zamieszkala z lekarzem wiec jestem zdziwiona...pozdrowka:)
  14. ja krotko napisze:wielbarka wzielabym do domu bo dziala jak cieply kompres na rane i vivianke tez(bez obrazy Kochani to komplement) aczkolwiek-wrazajac do pieprzyka to troche taki dziwny sie zrobil i mam w srodku niego takie jakby male biale plamki dwie-wydaje mi sie ze ich nie bylo.i czarne plamki tez na nim sa i brazowe.znowu wydaje mi sie ze mnie swedzi.choc jak wczoraj o nim nie myslalam to mnie nie swedzial:(
  15. marymary fajnie ze mozesz skoczyc sobie jutro bo ja mam wizyte na 24 kwietnia.nie mieszkam w polsce i tu sie niestety tyle czeka ...poogladalam troche czerniaki na necie....hmmm .a wogole to przepraszam -nie chcialam ci go wkrecic..:(ale co swedzi cie?boli?ja tez naliczylam na ciele duzo takich malych pieprzykow-nowe wychodza po sloncu.a ten juz mam dawno i oczywiscie wsz objawy:(do 24 jeszcze tyle czasu:( jezeli chodzi o sytuacje rodzinna to ja akurat nie uwazam ze jest to moja wina....ale duzo by o tym gadac a po co sie dolowac wzajemnie. czy ten twoj pieprzyk tez ma rozne odcienie-od czarnego po jasny braz?i czy jest wystajacy???pzdr
  16. viviana ja tez wahadlowo-raz na gorze raz na dole.przezywam pieprza i ogladam go 50000 razy dziennie.ciagle mi sie wydaje ze sie zmienia i ze swedz i boli....a moze naprawde????:(zaczelam palic fajki jak smok (znowu!!!!)po prawie roku przerwy!!!!dol!a na to wszystko naklada sie przeogromny stres zwiazany z moim mezem.ja sie z nim nie umiem dogadac.generalnie mam wrazenie ze juz sie wypalilam jezeli chodzi o niego.:(czyli podsumowujac jestem bardziej w dole niz na gorze...
  17. sewila chorujesz na to samo co ja-nerwica hipochondryczna.ataki zdarzaja mi sie czesto ale odkad sie lecze to zmniejszyla sie troche ich ilosc.natomiast jak sa to sa dokladnie takie jak opisujesz .generalnie ciagle psychika nam hipochondrykom podsuwa dziwne straszne mysli.walczylam z tym ziolowymi tak jak Ty ale ziolowe nie pomagaja.idz do psychiatry po leki-dobra rada.:)wiem co czujesz i wiem co mowie.psychiatra wypisze ci odpowiednie leki,poprowadzi cie-te leki nie uzdrawiaja z nerwicy ale pomagaja w miare normalnie funkcjonowac.nie wiem na jakim jestes etapie i jak silne masz ataki i jak bardzo utrudniaja ci normalne funkcjonowanie ale wiem jedno : trzeba dac sobie pomoc a nie meczyc sie i katowac.pozdrawiam:)
  18. nikt sie nie odzywa....czyzby wszyscy juz wyzdrowieli ????jezeli tak to ja sie bardzo ciesze i trzymam kciuki:)))
  19. viviana to dobre co napisalas.idz na zywiol i nic sie nie boj.bedzie dobrze.tylko wazne jest to zebys od poczatku nie potraktowala ciazy jak choroby.ja tak pamietam zrobilam.i od dnia zrobienia testu i zobaczenia dwoch kreseczek bylam obloznie chora az do dnia rozwiazania.wogole nie zwrocilam uwagi na piekne strony odmiennego stanu.:(teraz zrobilabym inaczej a napewno staralabym sie zrobic inaczej i inaczej potraktowac swoj odmienny stan.:) 3maj sie Kochana:)
  20. sluchajcie dziwne jest to wszystko.wszyscy jestesmy przekonani ze za rogiem czaji sie na nas choroba.ja teraz przeliczam pieprzyki na ciele i macam je a pozniej mnie bola.tesknie juz za czasami kiedy wszystko mialam gdzies jadlam co chcialam ,palilam papieroska przez okno swiezo po umyciu glowy.tzn nie mowie ze chcialabym znowu palic(pewnie i tak bede) ale chodzi mi o to ze wtedy panowal we mnie taki spokoj i nie zatruwalam mysli tym ze napewno cos sie stanie i napewno po tym papierosku zachoruje -jak nie na raka pluc to na zapalenie opon mozgowych...
  21. dzis postanowilam-nie chce sie juz opalac bo wiadomo czym to grozi.wiec juz niebawem zaopatrze sie w aptece w spf 100+ :)))kiedys opalalam sie na wode:)ale glupota nie?fajki tez rzucilam z tego powodu.kiedys byla paczka dziennie a teraz 0.moj lekarz mowi ze to dobrze ze rzucilam ale powod z jakiego rzucilam (nerwica lekowa-hipochondryczna(straszna nazwa)) wymaga leczenia:Pi tak na okraglo.zastanawiam sie kiedy rzuce jedzenie....bo to cholera tez szkodzi....ale ja jestem pokrecona:)))czas sie z tego smiac choc za pasem pewnie juz szykuje sie jakis nowy wkret ...ahhh i ehhhh
  22. viviana tak jak ci mowilam moj synek chorowal tak czesto i intensywnie na anginy ,ze lekarz (i ja) zdecydowalismy sie na wyciecie przeroslego migdala (mial wtedy 3 latka a ponoc wycina sie dzieciom od 5).strasznie to przezylam i on chyba tez bo do dzisiaj pamieta (byl tylko na glupim jasiu) ale nie zaluje i wydaje mi sie ze podjelismy mimo wahan i strachu ze migdal odrosnie dobra wlasciwa decyzje.od tego czasu skonczyly sie anginy i inne czesto nawracajace infekcje:)ale taka decyzje moze podjac tylko lekarz.u dzieci 3 letnich musza byc ku temu wkazania typu niedosluch (migdal uciska kanaly sluchowe),chrapanie w nocy,czeste anginy.moje dziecko mialo wszystkie rzy dlatego trzeba bylo wyciac. jezeli chodzi kochana o goraczke powyzej 38 st ktora utrzymuje sie powyzej dwoch dni i nie da rady jej zbic(tzn nawraca) to znak ze wdala sie infekcja bakteryjna(angina tez nia jest) i trzeba podac antybiotyk i trzeba zasuwac do lekarza.tak bylo ostatnio z naszym synem.moj maz stwierdzil ze sam sobie poradzi z goraczka i skonczylo sie na antybiotyku 4 razy dziennie (ehhh madrala).wiec ja bym nie zwlekala.acha -i wiem jak to jest-dzieci prawie zawsze choruja na weekend:) a u mnie wlaczyl sie znowu temat pieprzyka.moze dlatego ze pojawia mi sie duzo nowych znamion barwnikowych bo kiedys lubilam sie wylozyc w solarium:(((i ciagle ogladam siebie z naciskiem na ego jednego duzego.wydaje mi sie ze sciemnial troche...i ze swedzi...:(ale pewna nie jestem.ostatnio jak o nim nie myslalam to nie swedzial a teraz znowu.to sa chyba te nasze slynne leki.ale uspokoje sie (albo i nie) dopiero jak go wytna i zbadaja.:
  23. wielbark suuuper.tzn najpierw pokaze ci jezyk i powiem'a nie mowilam??' jak to na prawdziwa kobitke przystalo a potem powiem:hurrra znam to uczucie spadania kamienia z serca bo przerabialam ten test rowniez.jak otwierasz drzwi przychodni to sie zegnasz z zyciem bo jestes pewien ze idziesz po wyrok a tu sie okazuje ze jest minus:)ja plakalam i calowalam prawie lekarza ze szczescia a on na mnie patrzyl jak na najwieksza idiotke na swiecie i chyba marzyl zebym juz sobie poszla.... viviana to pewnie tylko wiosenne przeziebienie u Kuby:)Moje dziecko wlasnie wyszlo z antybiotyku ale ja uwazam ze dzieciaki musza czasem pochorowac bo w ten sposob rowniez nabieraja odpornosci.moj maz twierdzi ze nasze dziecko nawet jak ma goraczke 40 st to to moj wymysl i tak ostatnio w to wierzyl ze synek wyladowal na antybiotyku 4 razy dziennie bo zlekceazyl moje prosby pojscia z nim do lekarza jak sie zaczelo(ja nie moglam bo bylam wtedy 3 dni w polsce).teraz juz chyba nie bedzie taki nierozsadny:)a poza tym ma teraz grype,powalilo go z nog a ja ...obojetnie mowie mu ze to napewno nic takiego-tak jak on odpowiada zawsze mi.nie zlosliwie(no moze troszke ).
  24. viviana pewnie ,ze nasze dzieciaki sa super i musza biegac latac szalec i mnie to strasznie ceszy.najpiekniej wyglada jak wracamy z podworka a on ma wypieki i dyszy bo gonilismy sie na rolkach:)))wtedy pelnia szczescia:)
  25. ehhh wszystko co piszecie o tych bombach zegarowych itd to prawda ale ja walczylam tylko o krople zrozumienia ,nawet nie zrozumienia tylko chociaz probe poznania tego co sie ze mna dzieje.... i mam mu za zle ze nawet nie sprobowal.i awanturki gotowe.a dziecko sluuucha:((( [ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:55 pm ] chorob u swojego dziecka nie szukam.ciesze sie ze jest zdrowy:)ale kiedys juz chyba ten etap przerabialam.wtedy strasznie sie o niego martwilam i szukalam tak jak Ty viviana.teraz to on daje mi naped do zycia.choc pewnie tez mu ciezko z taka zwariowana mama jak ja .troche sie juz biedaczek napatrzyl:(((
×