Skocz do zawartości
Nerwica.com

dominik1622

Użytkownik
  • Postów

    303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez dominik1622

  1. Na to wygląda... Co czujesz, jak wychodzisz na zewnątrz i Słońce świeci Ci w oczy?
  2. agusiaww, uważasz, że Twój post jest konstruktywny i wnosi coś do tematu? Jest dość płytki i wygląda histerycznie. I skąd Ty to możesz wiedzieć? Czytałaś w ogóle pierwszy post tematu, który obrazuje sytuacje? I znowu wykazujesz się nieznajomością wątku: no ale weszło się, więc trzeba coś napisać, prawda? Dzwoniłem, bo sądziłem, że może osoba, którą pokochałem po upływie 2 tyg. w końcu poczuła odrobinę empatii? Łudziłem się, że może poczuła choć odrobinę współczucia, że zachowa się totalnie inaczej i w moim aktualnym traumatycznym stanie psychicznym delikatnie mi pomoże tym, że po prostu będzie? Zawsze wierzyłem ludzi, w ich "ludzkość", "człowieczeństwo". Ale nie: łudziłem się. Kolejna, jak to nazwała moja psychoterapeutka, iluzja, wyobrażenie, która po raz kolejny się nie sprawdziła. Ta dziewczyna to po prostu osoba - tak jak to piszą w literaturze o borderline - pozbawiona jakiejkolwiek empatii, przepełniona złością i wściekłością osoba, która wysysa z człowieka ostatnie krople krwi: przeżuwa wszystko co dobre i wypluwa. Dla mnie, człowieka wychowanego dobrze, w miłości, empatii, współczuciu, pomocy, trosce jest to po prostu niewyobrażalne, że tak zachowa się tak osoba, która jeszcze 4 tyg. temu i właściwie przez całą relację mianowała mnie "bardzo bliską sobie osobą, z którą chce być w przyszłości", że tak zachowa się osoba, która przez 270 dni miała ze mną codzienny kontakt. Sorry: nie pojmuje tego. Moja znajoma, 40-letnia kobieta stwierdziła, że dałem jej dokładnie to, czego chciała, a gdy już to wszystko dostała, zdeptała mnie i zostawiła samemu sobie. To nienormalne, to chore. To pozbawione człowieczeństwa, czasem mam wrażenie: wyrafinowane: zachowanie psychopatki. Niewyobrażalne jest dla mnie, że tak szybko można zapomnieć o drugim człowieku. Podobno "bardzo bliskim człowieku".... Kolejna iluzja, którą mnie karmiła, by mogła ssać krew do końca. Gdy krew się skończyła, uszły siły witalne, przedstawienie się skończyło. Taniec się skończył. Kapelusz, który goniłem jak klaun zniknął. Nie ma teraz nawet czego gonić. Totalna pustka.
  3. Polecam - bardzo dobra. OK: moja psychoterapeutka też Ją poleca...
  4. Ten lęk przed opuszczeniem: też go znam... Straszne uczucie, jedno z najgorszych...z którego wylewają się wszystkie inne nieszczęścia i nieporozumienia z drugą osobą.
  5. Zielona Mila Lubisz przesiadywać do późna przed komputerem?
  6. Zależy jakiej. Długiej i bolesnej - jak najbardziej. Lubisz starsze/starszych?
  7. Pianino, zdecydowanie Używasz skype?
  8. ano ma, potrzebuję bliskości, której indywidualnie sobie nie zapewnię co sądzisz o wegetarianizmie?
  9. Tak tak wiem... Możecie mnie bić, przyjmę wszystko na klatę... Ładny chłopak? Myślałem, że są przystojni chłopacy, a dziewczyny są ładne Racja... zima, skąd taki entuzjazm? -- 20 lut 2015, 00:54 -- Zostałem zastraszony policją i więzieniem, jeżeli jeszcze raz będę próbował się z Nią skontaktować... Jestem w szoku...
  10. O tym czytałem. Myslałem, że są też inne powody:) A co się wyklucza: zdecydowanie nie chcą być porzucone, a same porzucają. To tak jakby chcieć zjeść ciastko, ale mimo tej ogromnej chęci zjedzenia, zdeptanie tego ciastka i wyrzucenie do kosza. Natrafiłem jeszcze na taką wzmiankę: "Pierwotne przerażenie u terapeuty w odpowiedzi na odczuwanie lęku przed byciem pochłoniętym i unicestwionym przez pacjenta" Co to znaczy zostać pochłoniętym unicestwionym przez bordera? Ktoś rozwinie?
  11. Chyba wsiądę w auto i gdzieś pojadę. Ile razy dziennie myjesz zęby?
  12. Dzięki! -- 18 lut 2015, 14:29 -- Mam jeszcze takie pytanie: dlaczego Borderline porzucają, skoro boją się opuszczenia? To się wyklucza: bo porzucają, ale boją się być porzuconym?
  13. Po prostu świetna książka. Czasem zastanawiam się, czy historia jest autentyczna, czy raczej napisana przez grono świetnych psychologów jako nadzieja dla osób zaburzonych?
  14. noszila, dziękuję Tobie za odpowiedź.... Życzę Wam wszystkim wszystkiego dobrego. Trzymajcie się... PS. Czy są tu jakieś fanki "Uratuj mnie" Rachel Reiland?
  15. Już wiem, dlaczego w tym tkwiłem... : -- 18 lut 2015, 07:45 -- Nir wytrzymalem. Kupilem starter i zadzwonilem...Zdazylem powiedziec ze bardzo tesknie i bardzo potrzebuje porozmawiac.. otrzymalem odpowiedz: "nie bede z Toba rozmawiala" - i koniec rozmowy. no jak jak tak mozna?....
  16. getmeoutofhere, abstrakcyjna, dokładnie, macie rację... Mam taki natłok myśli, że o tym zapomniałem: że tak właśnie jest. Wszystko albo nic... To też racja: w jednej publikacji amerykańskiej - teraz tego jak na złość nie mogę znaleźć - napisano, że 57% borderów, statystycznie, miało kontakty seksualne z przypadkowymi partnerami. Jak znajdę, to podeślę.
  17. Ok: przedmiotowo. To posluchaj tego: dziewczyna weganka, odrzucala kazde jedzenie, ktore mialo w sobie jakikolwiek skladnik chemiczny. Miala taka fanaberie, ze dazyla do odzywiania sie surowymi owocami i warzywami:czyli jesz to co natura dala. To dlatego właśnie, ze miala obsesje na punkcie swojego zdrowia: czy mozna to nazwac jak napisalas przedmiotowym patrzeniem na siebie? Gdyby tak bylo, stołowalaby sie raczej w McDonaldzie.?:)
  18. Jest pod opieka psychoterapeuty od kilku lat. Leków nie bierze. Poza piszesz ze to jeden z objawow border: czyli problem z bliskoscia. seks jest bliski. Wiec dlaczego ludzie majacy problem z bliskoscia tak naprawdę go nie maja wg literatury i maja rozwiazle zycie seksualne?
  19. I dokładnie o to pytałem. Czyli nie każdy border jest taki sam...? Jednak..?
  20. A tu znów odwrotnie... Pytam o marzenia: hej, przecież każdy ma fantazje. Jakie masz fantazję? "Nie mam żadnych... Nie mam nawet na to czasu, by o tym myśleć." "Nigdy o tym nie myślałam." Ale jak to, nigdy nawet nie onanizowałaś się? "nie, nie czułam nigdy takiej potrzeby". Odnośnie seksu: "zawsze płakałam po, bo nienawidzę siebie. gdybym mogła, to nigdy bym tego nie zrobiła, ale kochałam tego chłopaka, a on tego potrzebował". Kompletny non sens, nie rozumiem. Próbuję, ale nie potrafię. Moja historia jest dokładnie opisana w wątku "Zdeptała mnie". Zrobiła mi takie pranie mózgu, że teraz zastanawiam czy to co mówiła/robiła to była po prostu znakomita gra aktorska, czy jedno wielkie kłamstwo. Szczerze, sprawdzałem ją często. Nigdy nie wpadła. Zawsze grzecznie wracała do domu i wykonywała do mnie telefon. Pojechała sama na 2 tyg nad morze do przyjaciółki: co wieczór rozmawialiśmy na skype. Nigdy jej na niczym nie przyłapałem, chociaż próbowałem.. I nic. A czytam po prostu o border/chad i z tego co napisali w literaturze, powinna mieć coś na sumieniu...
  21. I co Tobą kieruje: chęć dowartościowania się, zaspokojenia swoich ogromnych potrzeb seksualnych? Po drugie: marzenia a rzeczywistość...? Czy borderzy realizują takie marzenia na żywo? Zawsze czytając o borderze natrafiałem na wzmiankę, że to seksualne demony. A ja trafiłem po prostu na głaz. Można było robić wszystko przez 2-3 godziny i zero: nic. Płacz. "Jestem z lodu" "Nie umiem". Miałem problem, by przekonać borderkę do zdjęcia majtek. Mówiłem Jej o tym: przecież jesteś borderem, z definicji po prostu powinnaś być w łóżku demonem. Odp: "Każdy border jest inny". Dodam, że nie brała leków, żadnych... Tylko terapia.
  22. Czy to możliwe, aby borderline+chad+ddd+nerwica natręctw była w swoim życiu seksualnym bardzo porządna? Kobieta 27 lat z wszystkimi chorobami jakie wymieniłem w poprzednim zdaniu, pracoholiczka + aseksualna: czy to możliwe, aby przez 6 lat z nikim nie sypiała ani nawet nie zaspokajała sama: w całym swoim życiu miłosnym jak i seksualnym 2 osoby które bardzo "kochała"? Czy to możliwe w przypadku bordera? To samo pytanie wysłałem Tobie, huśtawka, na PW. A poza tym: sypiałem z borderem. Kobieta nie czuła nic. 27 latka, z objawami jak w pierwszym zdaniu tego postu. Starałem się jak mogłem: na całym jej ciele. Szyja, uszy... Piersi, nogi, łydki itd.: wiadomo... I nic! I był płacz bo "nic nie czuję" "żadnej przyjemności". "Jestem z lodu, nic nie czuję". Pytam o orgazmy czy kiedykolwiek przeżyła: Odp: "Chyba tylko raz...". Poza tym: zanim się przespaliśmy to miałem setki pytań, czy nie idę z Nia do łóżka "dla jej mięsa" czy idę dlatego, bo ją kocham. W skrócie bardzo się upewniała, że chodzi mi o uczucie, a nie o Jej ciało. Cały czas mówimy o kobiecie border. Więc mówisz o rozwiązłym życiu seksualnym, a ja miałem do czynienia z potężną oziębłością i wielką porządnością: nie rozumiem tego... Dzięki z góry.
×