Skocz do zawartości
Nerwica.com

SelinaKyle

Użytkownik
  • Postów

    490
  • Dołączył

Treść opublikowana przez SelinaKyle

  1. Ja się trochę z powołaniem minęłam i się nie umiem odnaleźć w innej branży. Może kiedyś się to zmieni, ale to pewnie jak covid odpuści. Czyli nie wiadomo kiedy ale dzięki za słowa otuchy
  2. A ja właśnie do pracy w ogóle...nie lubię, nie odnajduję się. Wysyłam dużo ciepła!
  3. Też uważam, że 2 - 4 lata to długa relacja Jak to w życiu bywa czasem jedna się kończy zaczyna inna. Choć wiem o czym piszesz. Moje relacje są skomplikowane też. Jedne trwają mimo, że nie są już takie same jak kiedyś. Inne się kończą. Też czasem nie chce mi się wchodzić w kolejne, nowe.
  4. Leki trzeba dobrać. Nie od razu trafisz na odpowiednie. Nie poddawaj się. Myślę, że najpierw leki, które pozwolą Ci się trochę uwolnić od złego nastroju a potem terapia. Ja też musiałam się trochę naszukać dobrego terapeuty z kim mi się dobrze pracuje. Ale warto. Trzymam za Ciebie kciuki
  5. Tak, to prawda, masz rację. Jednak w dalszym ciągu byli to ludzie dorośli, odpowiedzialni za nasz los. I nie można usprawiedliwiać wszystkiego. Tego uczę się też na terapii. Bo właśnie często tłumaczyłam rodziców.
  6. Owszem zrozumienie, ale nie wytłumaczenie. Oni byli dorośli byli za nas odpowiedzialni. Można wybaczyć, zrozumieć, ale nie usprawiedliwiać.
  7. A po co kupować. Ja polecam adopcje. Całe moje stado adopciaki
  8. Też nie bardzo umiem być sama. Czasem potrzebuje chwili samotności, ale potem czuję lęk. Że nie ma przy mnie np męża. Potrzeby innych są dla mnie przeważnie ważniejsze niż moje. Gdy powiem komuś coś ostrzej lub nie miło to odczuwam duże poczucie winy i dążę do zgody, przepraszam.
  9. Oh hi Mark chodzisz na terapię, bierzesz jakieś leki?
  10. Niestety nie wszyscy rodzice kochają bezwarunkowo. A pani z.o.o. sama zarzuca innym to jaka sama jest...
  11. I tak przy dzieciach jest ogrom pracy. I jasne, że można też mieć dość dzieci, nastolatków. Nie mam jeszcze swoich, ale pracuję z dziećmi ponad 10 lat.
  12. O rany chyba nie wiesz o czym jest ten wątek. Jesteśmy dorosłymi dziećmi z domów dysfunkcyjnych. I należy się nam słowo przepraszam. Bo nie mieliśmy bezstresowego dzieciństwa. I nie pochwalam bezstresowego wychowania bo nie ma w nim nic dobrego. Ale każdemu dziecku należy się szacunek, poczucie bezpieczeństwa a większość tego tutaj zapewne nie miała. Oczywiście, że nastolatki potrafią być okropne. Ale czasem (nie zawsze) stoi za tym to czego doświadczają w domu. Moi rodzice wiele zjebali. Ojciec jest alkoholikiem, matka współuzależniona. I należy mi się słowo: przepraszam. Bo oni byli dorośli a ja byłam dzieckiem.
  13. Hmm. Ja mimo dużego żalu zrobiłam bardzo ładne podziękowania dla rodziców na ślubie.
  14. Ja też mam terapię online. Jest spoko. Ważne, żeby się widzieć to prawda. Czasem trzeba poszukać zanim się znajdzie odpowiednią osobę, z którą nam się dobrze pracuje. Ale warto szukać i się nie poddawać. Wysyłam dużo siły i wiary w siebie
  15. Pff żenada. Takie słowa od rodziców.
  16. Dokładnie tak. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Ideałów nie ma, są tylko ludzie.
  17. Wysyłam Wam dużo ciepła i wiary, że będzie lepiej!
  18. Pamiętaj, że fejs a prawdziwe życie to 2 różne sprawy mój eks ma 2 dzieci ( dalej się kumplujemy) wiem, że nie zajmuje się dziećmi, ma wyjebke, ale do zdjęcia z potomstwem to pierwszy...także tego.
  19. Zawsze coś. Mój kiedyś po pijaku (jak sama zrobiłam awanturę) powiedział, że wie, że nie zawsze było dobrze, ale że nie było chyba tak źle czy jakoś tak. Marne przeprosiny.
  20. Przykro mi Czasem trzeba się naszukać zanim się trafi na właściwego. Nie poddawaj się czemu nie masz szans?
  21. Trzymam kciuki, żeby było lepiej ściskam!
  22. A rozumiem a może właśnie by pomogło
  23. A nie możesz wziąć nowej parki? Też miałam szczury, są kochane. Wspaniałe zwierzaki.
×