Skocz do zawartości
Nerwica.com

padaka

Użytkownik
  • Postów

    271
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez padaka

  1. Czy są tutaj jakieś osoby, które prowadzą skromne i proste życie z wyboru? Mnie jakiś czas temu zainteresował taki styl życia i wprowadzam go od jakiegoś czasu w życie, ostatnio co raz mocniej. Pamiętam, jak parę lat temu wydawałem masę pieniędzy na wyszukane jedzenie. Był okres, że codziennie jadłem krewetki, kupowałem oryginalne produkty spożywcze, piłem kawy i herbaty "wysokiej" jakości. I taki był efekt, że wydawałem po 50-70zł, a w reklamówce było tylko kilka produktów, którymi oczywiście się nie dało najeść. Natomiast moja mama za 20zł potrafi zrobić prawię całą siatę zakupów. Byłem również nieskromny w sprawach kosmetyków. Interesowały mnie wyłącznie szampony za minimum 15zł, bo te za 3zł, to pewnie wielkie gówno. Mydła, oczywiście wyszukane oraz cudownie pachnące, które miały wiele "wspaniałych" właściwości. Lubiłem też kupować różnorakie nowinki technologiczne. Kupiłem odtwarzacz mp3, oczywiście za 200zł, bo te za 50 to badziewie i używałem, go tylko kilka razy. Kupiłem sobie nowy komputer za 1000zł, który był może ze dwa lata i znudził mi się, więc kupiłem netbooka za 1000zł, którego używałem też dwa lata. Znowu kupiłem sobie nowy komputer, który kosztował chyba z 1800zł, mam go ponad rok i niedawno korciło mnie, by kupić sobie notebooka za 2000zł. Na szczęście nie miałem problemu z odzieżą. Nigdy nie interesowały mnie markowe ubrania jak Adźidas itd. --- Teraz wszystko się u mnie odmieniło. Myję się zwykłym szarym mydłem za 2zł, kupuję najtańsze szampony do włosów np. mam 1 litrowy szampon z czarnej rzepy, za jedyne 5zł. Moim kremem do rąk jest zwykła wazelina za 3zł. I co się okazało? Skuteczność tych tanich produktów, jest taka sama, a nawet lepsza od tych niby luksusowych. Mam też zamiar produkować własne kosmetyki z dostępnych produktów aptecznych, ziół, olejków eterycznych. Zmieniłem również dietę. Nie jem już owoców morza oraz potraw do których potrzeba nadzwyczajnych produktów. Zacząłem jeść ziemniory, których nie lubiłem oraz inne tanie polskie dania. Herbaty i kawy kupuję za max 5zł - smak nawet lepszy od tych za 15zł. Tym sposobem mam już uzbierane ponad 2000zł w skrzynce, kiedy wcześniej pod koniec miesiąca nic mi nie zostawało. Co mi pomogło? Pomógł mi wiek, bo z wiekiem się mądrzeje. Świadomość, że kiedyś może mnie nie stać na takie zachcianki. Pomogła mi również wiara, gdyż niedawno się nawróciłem. Planuję wstąpić do świeckiego zakonu i żyć charyzmatami zakonnymi
  2. Ja to nie umiałbym sam pojechać do Warszawy i wrócić z powrotem Jakoś nie wyobrażam sobie pałętania po mieście, jeździć autobusami, metrem a potem się wrócić na dworzec. Bez GPS nie dałbym rady. Chociaż inni dają sobie radę, więc albo wyolbrzymiam, albo faktycznie byłoby to dla mnie nie wykonalne Mnie tereny morskie i nizinne i morskie jakoś w ogóle nie kręcą. Uwielbiam tereny górskie oraz wyżynne z pagórkami. Ja mieszkam na obrzeżach miasta i jest takie jedno magiczne terytorium(bo jest ogromne), które wprowadza mnie w bardzo przyjemny stan, szczególnie jak się idzie tam w niedzielę, kiedy nie jeżdżą samochody. Szczególnie końcowym odcinkiem tej bardzo długiej drogi się delektuję, bo jest tam dużo pagórków i widok na las. Niestety, ale z każdym rokiem to terytorium zanika, bo powstają na polach nowe domy, jakieś hale, zanikają pola uprawne oraz wycinane są drzewa owocowe jabłek, gruszek, śliwek, orzechów włoskich oraz coś próbują robić z tą dłuuuuugą polną drogą, dzięki której można było dojść do Świdnika w dwie godziny.
  3. Czy nadwrażliwość lub brak wrażliwości na pewną grupę psychotropów o czymś świadczy? Ja w ogóle nie toleruję neuroleptyków od dawek, które są przeciwpsychotyczne. Odczuwam wtedy silne zmęczenie i mam nastroje depresyjne. Czyżby za mało dopaminy? Natomiast małe dawki każdego neuroleptyku, nawet zamulacza, dodają energii, efektu prospołecznego i poprawiają nastrój. Czyżbym potrzebował dopaminy? Wszyscy tutaj jęczeli, jak to na paroksetynę trudno wejść i że nasila objawy. Ja wszedłem w paroksetynę gładko, w dwa dni byłem już na 20mg i jedyne skutki uboczne, jakie odczuwałem, to lekkie ziewanie i zmniejszone libido. Paroksetyna bardzo szybko i skutecznie, zlikwidowała wszystkie objawy nerwicowe. Czyżbym miał za mało serotoniny?
  4. Ja tam uważam, że lepiej być prawiczkiem do końca życia, niż iść do burdelu i jeszcze jakiejś zarazy złapać. Wtedy dopiero będzie płacz i zgrzytanie ząbków.
  5. Właśnie jestem w Łosicach via Google StreetView. Bardzo chciałbym mieszkać w takiej obdrapanej jedno piętrowej kamieniczce I mieć zestaw wiejskich mebli
  6. Obecnie mieszkam w Lublinie - 350k mieszkańców. Tak się zastanawiam czy zostać tutaj, czy może kiedyś przeprowadzić się do Warszawy, albo może znacznie mniejszego miasta 50k mieszkańców np. Chełm albo jakąś wieś pod Lublinem. Jestem osobą skromną, chcącą prowadzić proste życie. Nie interesuje mnie światowe życie, jak imprezki, kluby, kina, koncerty, łażenie po galeriach, więc tutaj małe miasto czy wieś wydawałoby się dla mnie idealne. Kolejnymi zaletami małych miast jest spokój, łatwe opanowanie struktury miasta, tańsze mieszkania oraz ładne widoki. Minusami mniejszych miast czy wsi jest problem z pracą, konserwatywność ludzi. A dlaczego interesuje mnie Warszawa? Bo łatwiej znaleźć pracę, miasto jest nowoczesne, ludzie są bardziej postępowi, jest się w 100% anonimowym, w przeciwieństwie do wsi. Lecz nie wiem czy bym w nim wytrzymał, gdyż miasto jest ogromne, więc pewnie trudno się wszędzie dostać i miałbym trudność z ogarnięciem mapy, więc bez GPS ani rusz Z drugiej strony chciałbym zostać w Lublinie, bo tutaj się urodziłem i czuję się swojsko. A wy jakbyście wybrali?
  7. Na mnie w ogóle neuroleptyki działają prospołecznie, ale Sulpiryd działa najsilniej. Prospołeczne i pobudzające do działania działanie neuroleptyków u mnie wcale nie zanika, nawet po wielomiesięcznym braniu. Dlatego neuroleptyki w niskich dawkach to w moim przypadku podstawa. Tak w ogóle to terapia paroksetyna+sulpiryd mnie wyleczyła. Neuroleptyki w ogóle nie niwelowały objawów nerwicowych, a jedynie pobudzały do działania oraz dawały efekt prospołeczny. Co z mi po obu efektach, skoro nerwica była? Tak więc po zmianie psychiatry dostałem Paroksetynę 20mg, którą brałem prawie 5 miesięcy - szybko zniosła wszystkie objawy nerwicy somatycznej, obsesyjnej i lękowej i potem dostałem właśnie Sulpiryd, na pobudzenie i działanie prospołeczne. -- 31 mar 2015, 17:39 -- Od ponad dwóch tygodni nie biorę Paroksetyny, gdyż zalecił mi tak psychiatra i po jej odstawieniu, Sulpiryd rozwinął skrzydła.
  8. Sulpiryd na mnie działa doskonale. Zmniejszyłem jednak dawkę o 100mg. Poprawa w funkcjonowaniu jest ogromna - zacząłem wychodzić z własnej woli z domu(pierwszy raz od 15 rż.). Teraz mam 24 lata. Mam potrzebę kontaktowania się z ludźmi, nie odczuwam lęków np. w kościele, nie mam myśli ksobnych. Sulpiryd jednak nie działa na mnie tak pobudzająco, by była to mania Dodatkowo witaminy i minerały dodały mi energii. Jestem więc przypadkiem gdzie leki mi pomogły, i psychoterapia nie jest mi kompletnie potrzebna. Wystarczą jedynie zwykłe pogadanki z psychologiem oraz wiara religijna, która mi dużo daje - niedawno się nawróciłem. Szkoda tylko, że tyle lat musiałem czekać, aby trafić w odpowiedni lek. Brałem w różnych dawkach Risperidon, Olanzapinę, Kwetiapinę, Zyprazydon, Perfenazynę, Arypirazol, Amisulpryd, Zuklopentiksol, Mianserynę, Fluoksetynę, a ostatnio Perazynę i Paroksetynę. Z tych wszystkich leków, to jeszcze bardzo mi pomogła Perazyna i Paroksetyna 20mg, której już nie biorę ponad 2 tygodnie i dzięki niej pozbyłem się wszystkich objawów nerwicowych w ciągu kilku miesięcy. Jednak jestem całkowicie wykastrowany i nie wiem czy to PSSD czy może Sulpiryd podwyższył mi prolaktynę. Rok 2015 jest przełomowy w moim życiu.
  9. Czy sulpiryd zawsze wywołuje hiperprolaktynemię? Również w dawkach poniżej 400mg?
  10. U mnie melatonina 5mg, gdzieś po kilkunastu minutach działa nasennie. Nie jest to jednak senność jak po lekach typu zamułka, ścinanie z nóg, a normalne odczuwanie senności. Łatwiej zasnąć.
  11. Ja tam byłem za dziecinnych lat wesoły i pogodny, mimo, że miałem doświadczenia szpitalne, byłem znerwicowany i w domu nie było za dobrze.
  12. Mi nie chodzi o jakieś schizy, depresje, nerwice, tylko o te błahe sprawy. Mnie zastanawia skąd dzieci mają tyle pokładów energii, wesołości i są takie beztroskie(oprócz jakichś wyjątków). Z wiekiem to wszystko mija, i później pogoda i biomet ma wpływ na samopoczucie. Pojawiają się chandry bez powodu itd. U mnie takie objawy pełni energii, wesołości i zapału, pojawiają się w lecie, i zanikają gdzieś październiku i pojawia się jakby depresja sezonowa. Czy letnia "mania" to efekt dużej ilości witaminy D? Dorośli głównie siedzą w zamkniętych pomieszczeniach, kiedy za moich szczenięcych lat, na dworze było się od rana do wieczora... Może to z tego wynika?
  13. No, ale z wiekiem zaburza się gospodarka hormonalna, więc nic dziwnego, że za 30 lat czułbym się gorzej. Są dziadki i babki, które mimo wieku mają pałera, ciekawe co biorą. Ja biorę: - Miłorząb, aby poprawić krążenie mózgowe i obwodowe, gdyż mój tryb życia jest siedzący. - Melatoninę, aby naprawić swoje rytmy dobowe zaburzone przez komputer, i chyba działa, bo od miesiąca nie spałem w dzień. Przy okazji poprawia nastrój. - Witaminę D, gdyż od wielu lat bardzo rzadko wychodzę z domu. Niedobór D = nastroje depresyjne, niski testosteron. - Cynk, gdyż w mojej diecie jest go mało(kruszą mi się paznokietki), cynk podnosi nastrój i podwyższa testosteron. - Selen, gdyż również podnosi nastrój i podnosi testosteron. - Witaminy B, gdyż przeciwdziałają zmęczeniu i podnoszą testosteron. Badałem wiele razy hormony płciowe i mam testosteron w dolnej normie, a estrogeny mocno zawyżone Więc może to sprawka hormonów. Od dłuższego czasu czuję się doskonale, ale mogłoby być jeszcze lepiej
  14. ...to pogoda nie miała wpływu na nastrój, nie odczuwało się zmęczenia bez powodu, nie miało się chandr, nie trzeba było brać żadnych pobudzaczy do działania jak kawa? U mnie wszystko zaczęło się psuć w liceum. Czy jest w ogóle jakaś metoda, aby dorośli mogli przywrócić sobie "dziecięce" zdrowie czy nic się nie da zrobić? Czasami mam okresy "dziecinady" i kompletnie nie wiem od czego to zależy, że jest czas, kiedy zła pogoda kompletnie na mnie nie działa, kiedy inni są śpiący itd. itd. Czy to wszystko zależy od neuroprzekaźników, czy obniżeniu hormonów albo od jakichś niedoborów?
  15. Tyle raz było wałkowane. Herbatki mają znikomą skuteczność i niech sobie je babcie piją. Najskuteczniejsze są nalewki alkoholowe i ew. tabletki.
  16. A w składzie muszla z ostrygi Nie lepiej pokombinować w "podstawowymi" ziołami jak waleriana, melisa, głóg, szyszki chmielu?
  17. Z ulotki http://www.medonet.pl/leki,profil-leku,1584870,1,vitaminum-b6-polfarmex,index.html
  18. I nie masz objawów neurologicznych? Przecież już nawet przy teorytycznie bezpiecznych 50mg, mogą one wystąpić. No i wysokie dawki B6... silnie uzależniają.
  19. Ostatnio zainteresowałem się witaminą B6, z tego względu, że dodaje energii, więc zacząłem ją suplementować, tym bardziej, że mój lek przeciwpadaczkowy może powodować szereg zab. psychicznych, które ma niwelować właśnie witamina B6. Biorę 10mg z suplementu diety oraz 4,2mg z b complex. Razem 14,2 mg.
  20. W ogóle neuroleptyki(w niskich dawkach, choć nawet i na wyższych) działają na mnie pobudzająco i prospołecznie i co ciekawe długotrwale. Pobudzają mnie również uważane za zamulacze risperidon, kwietiapina czy ola. Zastanawiam się, czy brak działania sulpirydu przez pierwszy miesiąc, nie był zasługą paroksetyny...
  21. I nie dość, że musiałem czekać miesiąc, to siła działanie zwiększa się, a nie słabnie. Sulpiryd biorę chyba już drugi miesiąc.
  22. Mnie co jakiś czas kruszą się niesamowicie paznokcie przy obcinaniu. Co na to pomaga? Suplementacja cynkiem, dieta mi na to nie pomoże, bo moja dieta jest uboga w ten pierwiastek. Tak samo z witaminą d. Niczego stąd nie jem, ew. niezwykle rzadko oprócz margaryny. Jeśli ktoś ma depresję przez niedobór witamin czy minerałów, to wyrównanie ich pomoże. Są nawet badania NAUKOWE, gdzie suplementacja np. cynkiem czy omegą 3, witaminą pomaga na depresje itd. I wcale nie trzeba mieć totalnej awitaminozy. A np. na zachodzie były badania gdzie wielu schizofrenikom na objawy negatywne pomagały... wysokie dawki niacyny i jeszcze jakiejś witaminy B, kiedy neuroleptyki zawodziły.
  23. Poprawia krążenie krwi. I używa się go w... natural PSSD treatment. Lecz nie można używać, go z niektórymi lekami np. trazodonem i SSRI oraz tymi, które zwiększają ryzyko krwawienia - aspiryna itd.
  24. No witamina D, ma pomagać w zaburzeniach nastroju i zmęczeniu, a ja jako mam siedzący tryb życia i niezwykle rzadko wychodzę z domu, to musi mieć na mnie wpływ, bo na 100% mam niedobór.
  25. Mnie mocno wyciąga ze skorupy, ma się większą pewność siebie, więcej energii. U mnie działanie pojawiło się dopiero gdzieś po miesiącu i się cały czas wzmacnia. A może to nie tylko zasługa sulpirydu, a działanie dodatków - witaminy d, cynku i melatoniny.
×