Skocz do zawartości
Nerwica.com

milena.ana

Użytkownik
  • Postów

    340
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milena.ana

  1. Jechałam autobusem 2 godziny z Katowic do Sosnowca z powodu korków.... Matka każe mi zryć..... Najprawdopodobniej zawalę rok przez lektorat z angielskiego.... Poślizgnęłam się na chodniku i upadłam.... FUCK!!!!
  2. Mój obecny partner waży 60 kg więcej niż ja :) Wiem, że jest otyły ale uważam go za mega atrakcyjną osobę (ładna buzia, śliczne ząbki, elegancko ubrany, wyperfumowany) więc nie jesteś jedyną która tak ma :) I czuję się z nim doskonale :) Uwielbiam wspólne wakacyjne zdjęcia i seks przed lustrem :)
  3. Moja mama krzyczała na mnie, babcia płakała.... Ja patrzyłam na siebie w lustrze... Znowu spadłam z wagi..... 49.9 kg przy 175 cm wzrostu. W łazience jak znów zobaczyłam 4 z przodu prawie skakałam ze szczęścia. Jak spojrzałam w lustro nie miałam ochoty już skakać dalej. Jestem potworem. Chudym, brzydkim potworem.... A nie dam rady jeść... Boję się Ciągle siedzę i płaczę.... -- 22 sty 2015, 22:55 -- Nie mam się komu wyżalić. Dodatkowo 3 osoby (nie znające się wzajemnie) w ostatnim czasie powiedziały mi komplementy: ale ty wyładniałaś!!, wow jesteś jak modelka!!
  4. milena.ana

    Samotność

    Prostytutką jestem ja. Już pomału z tego wychodzę, myślę, że jeszcze parę miesięcy i już będę miała to za sobą. Zastanawiałam się chwili czy wypowiedzieć się w tym temacie (obawa przed nienawistnymi komentarzami :) ), ale jednak to zrobię. Prostytutką zostałam ze znanych sobie pobudek, materialnych (nie chce mi się tego tłumaczyć). Teraz wiem, że nadchodzi etap w moim życiu kiedy przyzwyczajać trzeba się będzie to mniejszych zarobków, większej ilości pracy 0 ot, normalne życie. Decyzję o końcu :kariery: podjęłam nie tylko mając na uwagę siebie ale też pewno mężczyznę. I nie jest to mężczyzna bogaty, przystojny.... Nie mniej jednak dla mnie bardzo wartościowy. I mogę się wypowiedzieć że jako kobieta - prostytutka nie lecę na kasę i nie wyobrażam sobie spędzenia życia z kimś gdzie muszę "udawać miłość". Może kobiety nie chcą się z tobą spotykać prywatnie dlatego, że masz coś w sobie co je odstrasza?? Wszelkie zmiany zaczyna się od siebie tak samo jak wymagając czegoś od innych wymaga się najpierw od siebie.... Więc może najpierw zawalcz ze swoimi demonami a dopiero potem pakuj wszystkie kobiety do jednego wora!
  5. Nie rozumiem, w czym powinnam być zorientowana?? Ja jestem na psychodynamicznej i faktycznie czasem nie wiele rozumiem, proszę t. żeby tłumaczył mi jak upośledzonej i tak dalej... Czy przed taką terapią powinno się przeczytać jakiś "przewodnik po terapii''??
  6. Ostatnio na ten temat pojawił się na ten temat artykuł w "Wiedza i życie" (nawiasem mówiąc, jest on dostępny na ich stronie internetowej). Gazetą tą ukochany rzucił mi w łeb, żebym sobie poczytała. Uważam, że zrobił błąd bo to on wspólne z moją matką powinien ten artykuł przeczytać. Ja w porównaniu z nimi wiem co mi jest. I wiem też, że wolałabym z nimi o tym rozmawiać a nie słuchać gróźb w stylu: jak zrobisz to czy tamto to się wyprowadzasz. Ja również unikam wychodzenia z domu, rezygnuje z życia towarzyskiego. U mnie dysmorfofobia przejawia się tym, że całą swoją uwagę poświęcam na tym "by stać się doskonałą". W odpowiedzi na moje zachowania słyszę: Ale ty zbrzydłaś (nie wiem, czy ma to swoje uzasadnienie czy nie" i tak w koło Macieju. Relacje z bliskimi spierdo***am przez to do reszty.... -- 03 sty 2015, 12:36 -- Dodam jeszcze, że w marzeniach czy snach (jakże romantycznych) widzę siebie jako osobę wychudzoną (a jakże, to chyba constans) jednak bez ręki, bez włosów która mimo wszystko jest kochana, czuje się potrzebna... Bliscy uważają mnie za skrajną egoistkę, myśląca tylko o sobie, przejmującą się wyimaginowanymi problemami i nie widząca cierpienia innych. Ot, pusta suka ze mnie.
  7. milena.ana

    Hej...

    Wita się z wami prostytutka i anorektyczka, okłamująca namiętnie swojego psychoterapeutę. Proszę, jakie piękne zdanie w ramach wstępu....
×