Skocz do zawartości
Nerwica.com

huśtawka

Użytkownik
  • Postów

    1 499
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez huśtawka

  1. Dlaczego się zastanawiasz? Ja w zasadzie nie wiem czy mam bpd, jestem w trakcie diagnozy ale badają mnie w tym kierunku i raczej nie ma większych wątpliwości Jak Cie czytam co Ty wyprawiasz to hm...też bym nie miała wątpliwości
  2. Oj,tak szybko tu piszecie że nie nadążam przeczytać... Moja córka miała miała problemy kobiece i musiałam się tym zająć Dlatego jak widzę,piszę z opóźnieniem...
  3. Ja myśę że Freya to chyba ma objawy odstawienne,a nie że brała znowu,ale może się mylę
  4. Yvonne, To ja jako doświadczona piguła stawiam profesjonalną detoksykację po imprezie oraz każdą pomoc medyczną jaka będzie potrzebna(bez lewatywy).Zabiorę zapas kroplówek,wenflonów,strzykawek...
  5. Jezu,kobiecy seks grupowy-ale frajda,już się rozmarzyłam,a moim obecnym stanie to nie trudne jest Nic dziwnego że Janek nam uciekł
  6. Flora3, Ty sie nie przejmuj że kasy nie masz.Z Yvonne zaciągniemy jakiś kredycik dla Ciebie- mamy w to wprawę,hehehe Ty masz synusia,ja dwa psy.Co tam,jedziemy wszyscy razem,będziemy niańczyć się na wzajem,jak za czasów bursy :)
  7. Wobec tego proponuje wspólną ucieczkę Co WY na to?
  8. Yvonne, Eeee,poczekaj,30 lat i mądrość?Z tymi F-kami?Daj spokój,daleko jeszcze Ja mam 38 i do mądrości też mi jeszcze daleko choć ,jak mi się wydaję,jestem w tym wątku najstarsza (żeby nie powiedzieć stara )
  9. To nałożenie jest chyba najgorsze.... Ale gdy mowa o psychozie to już nie o hipomanii, ale manii. To jest jedna z granic Sukces jest głównie Twój. Hipo tylko dodaje skrzydeł, to jak przyprawa do już ugotowanej potrawy Jeśli wiedza z tego okresu została Ci na później, jeśli swoje sukcesy np. pracę, utrzymałaś dłużej niż dwa dni z nocą i dobrze się z tymi swoimi sukcesami czułaś już po, znaczy, że wypłynęły od Ciebie. Ja ogólnie uważam, że żadnych sukcesów życiowych nie mam. Za bardzo lubię się poniżać i dręczyć i za bardzo siebie nienawidzę. Jeśli jestem odmiennego zdania i uważam, że jakieś mam to znaczy, że jestem już w hipo... W sumie to są te chwile kiedy jestem z siebie zadowolona, szczęśliwa i mam poczucie pełnej kontroli [co jest absurdem] nad swoim życiem. Może dlatego tak do tego stanu tęsknię chociaz wiem z czym się wiążę... :'> Nienawidzisz siebie???Jej,w ogóle nie widać...Ja siebie nauczyłam sie lubić.Dopiero na terapii wypracowałam sobie poczucie włąsnej wartości i cieszę się z tego powodu... A ile masz lat,jeśli mi wolno spytać?
  10. o kur wa:/ ciężka sprawa moja droga.. Nie taka już ciężka-przeprawiłam najbardziej nurtujących tematów na psychoterapii.Jak opowiadałam o tym wszystkim to aż terapeutce się łzy w oczach pojawiły .Tym samym mnie ujęła..
  11. Też mam kołatanie serca ostatnio.Wczoraj to musiałam że zejdę...
  12. Yvonne, O tym tonięciu finansowym to mi nic nie mów.Ja oststnio byłam ogrodniczką,znawczynią jeży(zbudowałam profesjonalny karmnik dla jeży wedle schematu znalezionego na stronie fundacji ochrony jeży,robiłam ręczne mydła glucerynowe i wydałam też na to nie złą kasę,na profesjonalne farby witrażowe,bo mi sie wydswało że zaraz zacznę na tym zarabiać,potem byłam znawczynią psychologii rozwojowej przy czym wydałam kupę kasy na podreczniki akademickie...Ale moim największym obciachem bylo wtedy,kiedy będąc jeszcze mężatką poszłam zarabiać tyłkiem,bo wydawało mi się że tym samym uratuję rodzinę przed problemami finansowymi,a mój wtedy jeszcze mąż się na to zgadzał.Jeszcze dumna po spotkaniach zapraszałam męża na pizze ... nie wiem jak mu przez gardło to żarcie i piwa przechodziły,wiedząc czym śmierdzi kasa,którą zapłace za rachunek..Przepłaciłam te swoje czyny wielką druzgocącą depresją...Ale tak to jest-chad +border+DDA=porażka za porażką... Jak widać życie mi trochę dało popalić a ja jemu... Jak ktoś wytrzymał i przeczytał do końca tę opowiastke to podziwiam i pozdrawiam :)
  13. Yvonne, Ale że co że granice "hipo"? Myślisz że coś więcej? Nie no,na razie sobie zdaję z tego sprawę,może jakoś nad tym zapanuję...To byłby mój drugi dopiero epizod(chyba) ale taki świadomy.Choć ostatnim razem to jak przez mgłę zaczęłam zdawać sobie sprawy.Przedtem to byłam na fali i było mi dobrze-szalałam na imprezach,związek homoseksualny,troszczyłam się o bezdomnymi psami i nawet jeża,który znalazł się w ogródku pod moim blokiem,kupiłam szczury z całym wyposażeniem bo nagle stwierdziłam że to urocze zwierzątka(choc jak poznałam z bliska nadal tak uważam) :).Choć w pracy się rozpędziłam...I tych chwilówek się boje choć na chwile obecną nie ma takiej jaką bym nie brała i oddała więc już mi nikt nie pożyczy.W bankach nie mam szansy bo figuruję w BIKu :/ Mam nadzieję że jak dostanę 8000 tyś od rodziny,to na resztę 5000 może uda mi się wziąć w SKOKU-bynajmniej rata miesięczna będzie do przyjęcia.A Ty jak spłaciłaś tych 50000tyś??Widzę że masz większą wprawę w hiposzaleństwach...
  14. huśtawka

    Skojarzenia

    paranoja - mój ojciec
  15. huśtawka

    Skojarzenia

    znajomi - wycofanie
  16. Conessa, W lutym skończy 9 lat.Ale jest nadmiar pyskata i charakterna -- 08 sty 2015, 20:23 -- Flora3, No to dobrze.Ważne że stres i uginające się nogi miały sens i opłaciły się
  17. huśtawka

    Skojarzenia

    maciora - Świnka Piggy
  18. znaju znaju... i osobiście mnie ten stan służy. Dzięki niemu niejednokrotnie zdążył mi się rozłożyć spadochron zanim rąbnęłam betami o ziemię I teraz znów by mi się przydało... -- 08 sty 2015, 19:47 -- Auć. Szybko Cię porywa... Ja zanim dojdę do takiego rozdrażnienia to troszkę jednak czasu mija... Zresztą u mnie rozdrażnienie to już koniec lekkiej i przyjemnej hipo. Tekst Twojej córy - bezcenny A nie możesz się "uziemić" chlorprothixenem i po prostu pójść "grzecznie spać"? Może troszkę by Cię wyciszyło... No wiesz,ja rąbnęłam jak ostatnio złapałam hipcia.12 500 tyś wziętych w samych gotówkach to nie mało...I parę innych głupich rzeczy... Czyżby koleżanka "po fachu"? Chad??Bo jeśli tak to jak ja tego nie zauważyłąm?! -- 08 sty 2015, 19:56 -- Yvonne, Od dwóch dni sie faszeruję Kwetą o krókotrwałym działaniem żeby tak nasennie zadziałał.Chlorprotiksen także...Ale zasypiam po 1 po tym jak się "naćpam" jakąś muzą(ostatnio studiuję Sia i wszystkie "rodzaje" teledysku do piosenki "Chandelier" ,bo jak się tego napatrzę i nasłucham to czuje się jak naćpana),potem zaczynam kręcić się w łóżku,niby śpię ale jakbym śniła na jawie,potem wstaję o 5.30 i biegam cały dzień.Mam nadzieję że następną noc padnę,ale nic takiego się nie dzieje.Zmęczenia brak.A to że szybciej myślę niż piszę to jest bardzo,ale to bardzo wqurwiające!!! -- 08 sty 2015, 20:00 -- Z kolei ciekawie co z Florką i jak jej "dzień sądny minął...Mam nadzieję że dobrze i się odezwie... -- 08 sty 2015, 20:02 -- Trzymam kciuki,nie daj się
  19. Conessa, Właśnie powróciłam do starych leków które mi przepisał inny psychiatra-takie na chad,ale dawki zaczyna sie od minimalnych więc nie wiem czy zdążę Hipo u mnie to euforia,słowotok,siła wewnętrzna nie wiadomo jakiego pochodzenia wraz ze znacznym rozdrażnieniem.Jak piszę to ciągle muszę poprawiać bo litery mi się mylą-masakra.Właśnie przed chwilą dałąm czadu...Na szczęście ofiar nie było,tylko moja córka była widzem...Zablokował mi się telefon,musiałam wyjąć baterię,a potem przycisk nie działał i nie mogłam ponownie uruchomić.A to wszystko w momencie kiedy chciałam zapłacić za bukiet z kwiaciarni internetowej z okazji 60 rocznicy mojego wujka(tego co mi pomoże z długami)Myślałam że rozsadzę chałupę...Darłam się ile wlezie.Po 20 minutach jakimś cudem mi się udało...Ale musiałam cały zakup rozpocząć na nowo....Na koniec moje dziecko skomentowało:"Pieprzony telefon"..Choć jestem pewna że chciała powiedzieć:"Pieprzona mama"...
  20. Conessa, Hipomania,kochana,mi się rozkręca... i boję się znów odwalę jakiś numer :/ -- 08 sty 2015, 18:07 -- Yvonne, Poczucie odrzucenia tez mnie często dopada ale wmawiam sobie że sobie to wmawiam i po nie małym wysiłku jakoś mi się udaję siebie przekonać. Hipo Ci się nie przyda,uwierz Chyba że już byłaś w takim stanie i to Ci posłuży... -- 08 sty 2015, 18:08 -- Też chcę wierzyć. W czym się rozkręcasz? :) janek, pa co znalazłam :) mam nadzieję, że nie oberwie mi się za to. "Prof. Święcicki uważa, iż rozpoznanie każdego rodzaju zaburzeń osobowości, także zaburzeń typu borderline, wymaga przeprowadzenia bardzo dokładnych badań psychologicznych i długotrwałej obserwacji. Ustalanie takich diagnoz na podstawie jednej czy kilku wizyt ambulatoryjnych jest niewłaściwe i może mieć niekorzystne konsekwencje dla pacjenta.Natomiast wszelkie autodiagnozy, czyli rozpoznawanie u siebie jakiejkolwiek patologii z zakresu psychiatrii na podstawie kwestionariuszy, kolorowych pism, Internetu, itp. jest pozbawione jakiegokolwiek sensu i jakiejkolwiek wartości." Janek wczoraj odszedł...z tego wątku,życząc nam wszystkiego najlepszego,więc chyba tego nie przeczyta
  21. Tak się własnie czuję. Ja mam świadomość i mimo to nie nauczyłam sie do tej pory panować nad tym. Może trochę, troszeczkę, ale raczej słabo. Chciałabym nie mieć paranoi, obsesji i takich zazdrości , myślę, że byłoby już ciut lepiej. Z wiekiem da się nad tym zapanować.Ale co narobisz do tego momentu to Twoje Oj dobrze będzie. Ja tam chyba wchodzę w kolejną górkę i mam głupkowaty nastrój.Rozkręcam się powoli.Proszę mnie pilnować
  22. Tak,zdecydowanie są bardziej zdrowe jeśli ktoś sobie zda sprawę że ma z tym problem.Kwestia ćwiczenia kontroli i cierpliwości oraz naturalnie maleje impulsywność zachowań.Chociaż u mnie tak jest.Ale dłuuugo do tego dochodziłam i duuuużo wycierpiałam.Nie było możliwości psychoterapii,bo sobie ze swoich problemów nie zdawałam sprawy.A forum jak to tez nie istniało Choć ostatnią impulsywną głupotę wykonałam szczęśliwie i sukcesywnie jak byłam w hipomanii ale to z innej bajki Błąd naprawiałam długo i jeszcze do końca nie poprawiłam . Wy macie szanse szybciej z tego wyjść bo jak już wcześniej napisałam-macie tę świadomość Co do zaborczości,zazdrości i potrzeby kontrolowania ukochanej osoby to...byłam potworem Przyjaźnie też niszczyłam przez zaborczość,tak że wiele przyjaciółek sie ode mnie odsunęły,bo sie mnie chyba bały
  23. Yvonne, Nie zrozumiałam pytania...Masz na myśli jak zmienia się zaburzenie jeśli chodzi o nasze relacje z innymi?
×