Na papierze, tutaj te nazwy są puste i fakt bycia córką/ojcem nie zobowiązuje do podjęcia jakichkolwiek dobrowolnych działań.
Że niby co on ma wybaczać?
Pierdolenie :/
Nie pojechałabym. Jego śmierć niczego nie powinna zmienić, za wyjątkiem poczucia całkowitego uwolnienia się od przeszłości.
Faceci są na tyle wygodni, że niejeden poszedłby na taki układ. No ale wtedy musieliby robić za Marysię, więc wolą opierdalać się, sorki, pracować zawodowo.