kosmostrada, jestem sam w mieszkaniu, wszyscy się rozjechali te święta, więc trochę przesrane w sumie. Mam cloranxen, benzo takie, ale byłem na nim ostatnie dwa dni i nie chcę znowu, bo to nie pomoże, tylko jeszcze bardziej mi mózg zmagluje, nie widzę sensu, żeby brać to teraz. Cholernie się boję, bo wiem, jak to wyglądało wtedy i że teraz jest tak samo, wtedy to było nagłe, powaliło mnie. Teraz czuję, jak to nadchodzi, jak taka partia skrzypiec w dreszczowcu, narasta, narasta, narasta i w końcu narośnie, a ja muszę tyle rzeczy zrobić jeszcze, że nie mogę, żeby to się stało, bo to nie może się stać. Przepraszam ze błędy i brak sensu w tym, co piszę.