-
Postów
1 172 -
Dołączył
Treść opublikowana przez AtroposIsDead
-
Chciałbym umrzeć z miłości! A Ty?
-
Dzięki wszystkim, że trzymacie za mnie kciuksy. Jest ujowo bardzo. Chodzę cały dzień jak pies z podkulonym ogonem, coś bym rozwalił, ale nie mam sił. Emocjonalna porażka. "Śpicie? Kasia?"
-
Nieee, nudy. Masz coś w planach na dziś?
-
CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III
AtroposIsDead odpowiedział(a) na Amon_Rah temat w Depresja i CHAD
joaszka, Kochana, odpisz mi i poopowiadaj! -
Dzień dobry, Ja po drugiej kwecie, mam problem z utrzymaniem telefonu w rękach. Druga kawa. Będzie lepiej, będzie lepiej. Nadal mam ochotę rozwalić wszystko dookoła, mam ochotę zadzwonić do lekarza i go opierdzielić za te leki, ale jestem po prostu zbyt śpiący.
-
Czy już po pierwszej tablecie ketrelu ścięło kogoś z nóg?
-
-
rolosz, kawy z nieba nam potrzeba!
-
cyklopka, cóż, sojowy pył gwiezdny bym se chyba odpuścił ;p
-
Domofon z Jezusem w tle
-
cyklopka, kawa ble? Zgłoszę to gdzieś!
-
Marcin2013, mam lubego. rolosz, o tak, właśnie zrobiłem: cyklopka, mirunia, pół litra jak najtłustszej śmietanki podgrzewam do 88 stopni, dodaję 4 łyżki soku z cytryny i podgrzewam 10 minut. Przelewam na sito wyłożone materiałem i siup do lodówki na kilka godzin/całą noc. W kokilkach upiekę biszkopty tylko, samo tiramisu robię na zimno
-
Nie znam francuskiego Aktualnie robię tiramisu, aż buzię rozkurwi. Od zera. Robię własne mascarpone i biszkopty Kupiłem na tę okazję kokilki żaroodporne.
-
kosmostrada, no zaraz pójdę. Pierwsze podejście - sklep, porażka. Nie mieli mielonego, zrobiłem minę w stylu "nic się nie stało, pizdo" i wyszedłem. Słyszę zbyt dużo rzeczy, dziwny stan. Mam ochotę wyrzucić lodówkę przez okno, bo wydaje dźwięki topniejących lodowców. Ech.
-
Chwała! Przepraszam za wczoraj. Wziąłem w końcu benzo, spałem 13 godzin.
-
Jakieś chinosy, jakaś bluza z kapturem, najeczki, teraz będzie faza na wiosenne kurtałki (<3). W licbazie miałem fazę na rurki i sweterki, Borze drogi, jak dobrze, że mi przeszło. Ogólnie to ostatnio stylówa na programistę, nie mam czasu na łażenie po sklepach zbytnio. Chociaż marzą mi się nowe spodnie
-
Drugi koniec świata.
-
Ano ja z Krakowa. Dietla, Wielopole.
-
cyklopka, dzisiaj to ja nic nie zrobię raczej, testuję oprogramowanie, składam wszystko do kupy i zbieram dane, ale teraz to mi raczej dane nie siedzą w głowie, więc dość słabo. Wypiłem kakao, uprzednio mleko sobie nieco wykipiwszy, ja trochę je wylawszy już w formie kakao na ziemię, ogólnie dużo grudów, ale mam nadzieję, że pomoże. Kakao na wszystko pomaga w sumie.
-
kosmostrada, jestem sam w mieszkaniu, wszyscy się rozjechali te święta, więc trochę przesrane w sumie. Mam cloranxen, benzo takie, ale byłem na nim ostatnie dwa dni i nie chcę znowu, bo to nie pomoże, tylko jeszcze bardziej mi mózg zmagluje, nie widzę sensu, żeby brać to teraz. Cholernie się boję, bo wiem, jak to wyglądało wtedy i że teraz jest tak samo, wtedy to było nagłe, powaliło mnie. Teraz czuję, jak to nadchodzi, jak taka partia skrzypiec w dreszczowcu, narasta, narasta, narasta i w końcu narośnie, a ja muszę tyle rzeczy zrobić jeszcze, że nie mogę, żeby to się stało, bo to nie może się stać. Przepraszam ze błędy i brak sensu w tym, co piszę.
-
kosmostrada, tak jutro mam kupić. Ale tak źle już dawno nie było, czuję, że wszystkie bodźce dochodzą do mnie z opóźnieniem, pisanie tej wiadomości to też niezła udręka, bo przyciski mi się plączą i tego nie zauważam jakoś tak, nie wiem, po prostu za mocno czuję wszystko, wszystko się chwieje i nie poznaję własnego mieszkania, jest dziwnie obce, zastanawiam się, co ja tu robię, boję się wyjść gdziekolwiek teraz, chociaż w sumie po co niby miałbym wychodzić gdziekolwiek teraz, nie wiem już sam, plączę się.
-
Nie, piątego dopiero.