kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Popakowana jestem, nie fisiuję, że czegoś zapomniałam, duży postep. Muszę wstać o piątej rano. Czy jest sens iść spać... Holik, Faktycznie byłyśmy z Plateczkową w tym samym miejscu w Czechach, więc gdyby zagiąć czasoprzestrzeń, to można powiedzieć, że byłyśmy razem. Ale tak spontanicznie, czy coś się wydarzyło? Otrząsnęłaś się już? mirunia, JERZY62, To spokojnej nocki!
-
Słońce było 5 minut. Ale wystarczyło. Jakoś doopsko ruszyłam. Przerwa na kawkę. Lunaa, kia_ sportage, Jak tam Moje Drogie, ruszyłyście do akcji? Kurz błaga o łaskę? platek rozy, Zobaczymy, co będzie. Ale żal nie próbować dostać skrzydeł, co nie? Miłego spotkania, daj znać jak było. No ja działania domowego polecam może dziś coś po polsku . Bioderko chodzi, jakoś samo się nuci... Lodówkę wyczyściłam w ten takt.
-
Dzień dobry! magic wolf, Holik, Jak miło Was widzieć Panowie tym razem w konwersacji. Bardzo mnie to cieszy. Załuję, ze ominęły mnie rozkminy. Lunaa, kia_ sportage, mirunia, Hej hej Dziewczyny! ( macham tak, że mi się staw w nadgarstku luzuje ) Tak zastanawiam się, kiedy coś pyknie mi w głowie i poczuję się lepiej. Wydawało mi się, że jak pozamykam w sobie pewne tematy, trochę rozprawię z cieniami, które się pojawiły, to będzie szło ku lepszemu. Moja przyjaciółka mówi - ego Ci walczy i się broni. No cóż... ego srego... staram się więc zaakcptować, że ledwo zipię. I w dodatku nie wiem, co mam spakować do tych cholernych walizek, taki mam nieogar. Jeden plus, że nie jadę na survival ( chyba ). O, słoneczko wyszło, może mnie oświeci.
-
paramparam, Czyli zapowiada się kolejny weekend z atrakcjami. Wszystko potem opisz, wiesz, że uwielbiam o tym czytać, każde pomysły mnie samą mobilizują. Nawet nie wiem, co tym razem mi zaaplikowała, moja magiczna pani kosmetyczka kończy właśnie doktorat na dermatologii z działania kwasów na twarz, więc mogą być to autorskie mieszanki.
-
paramparam, I w kolejnym miejscu gratulacje! Bardzo się cieszę! Holik, No co , nie musiała nam mówić, że startuje, nie? kia_ sportage,
-
Lunaa, Ja na sankach będę szusować ( jedna z górek zamienia się wieczorem w tor saneczkowy, podpinasz sanki do orczyka i wio na górę bez wspinania się) i z psem łazić. A wiesz, że ja też włączyłam stare kawałki i się rozmarzyłam. Holik, no to shopping w necie za kocykiem w hipopotamy. A może jednak w słonie po filmie. mirunia, Tak naprawdę nie boję się lawiny, boję sie tylko siebie.
-
platek rozy, Jesteśmy in touch. Holik, Możesz nabyć kocyk. A kocyk jest bardzo prywatnym przedmiotem, więc może być np. z Batmanem, czy w afrykańskie zwierzęta, co tam lubisz. mirunia, A to się rozpieszczasz, ja raczę się dziś prostym rumiankiem. Lunaa, Tak, góry, śnieg, dużo śniegu, lawiny, te sprawy... Problem tylko polega na moich schizach i przetrwaniu podróży. No ale nie daję się i zawsze jakoś skorzystam. Postaram się wchodzić na forum, więc będę śledzić Twoje chillowanie urlopowe. ( no chyba, że lawina... )
-
Żyć nie umierać, Zazdrościsz nam kocyków? . platek rozy, Tobie też spokojnej nocki! Czekam jutro na wieści o stanie szczęki. Myślę, że będzie dobrze. Lunaa, No i świetnie, że zostajesz! To co urlopujemy? Damy radę bez wina. mirunia, Jaką masz herbatkę? Tak, czekamy na słońce.
-
mirunia, Wiesz jak to jest, lęki som. Raczej odprężająco nie było, bo znów kwasy i inne takie, piękna będę za trzy dni. Zrobiłam sobie postanowienie noworoczne, że zadbam o siebie, póki jest jeszcze o co dbać. Wyzdrowieję, to dojdzie do pakietu więcej ruchu. Oj to głaskam, kark wygrzewaj koniecznie. Żeby szybko przeszło! Holik, Ale ja też już leżę pod kocem, z lapkiem i książką... nieboszczyk, Musisz złapać jakiegoś wprawionego na Fb, ja też Cię nie uspokoję.
-
kia_ sportage, No to żeby się udało znależć dobrą pomoc i żebyście już mogły odetchnąć od choróbska. Napisz, jak wrócisz.
-
Dobry wieczór! Wczoraj na Spamowej praktycznie komplet, a dziś widzę trochę prześwity. Piąteczek nie podszedł, czy właśnie super piąteczek? Mrocznieeee.... Mgła. Drugi dzień mam problemy sercowe ( ale nie że miłosne ) i słabo mi się działa. Może nawet bardziej niż słabo. Ale udało mi się dotrzeć do mojej super-kosmetyczki na dalszy ciąg akcji - bądź piękna na wiosnę. Wiedziałam, że dam radę, ponieważ usta jej się nie zamykają i przez te półtorej godziny jestem tak zasypana słowami, że nie mam jak pomyśleć, że się źle czuję. Teraz już do spania poherbatkuję i poczytam "mądrą" książkę. Chcę mieć na jutro siły, bo trzeba się pakować, wszak w niedzielę wyjeżdżam w białość, trochę odpocząć od zgiełku tego świata. Z jednej strony biała góra, z drugiej strony biała góra, w środku chatka , w chatce ja, ja w obłędzie z braku bodźców. A potem jeszcze przyjdzie pieprzona lawina i mnie zasypie. Miłego wieczoru! kia_ sportage, I co, podjechałaś z młodą do lekarza?
-
magic wolf, Do zobaczenia.
-
A czym się różni w tym kontekście słowo chcę od muszę? Chcę dlatego, że muszę, dlatego, że zrozumiałem, że muszę, dlatego chcę:) Jednak to i tak nie ma znaczenia bo i tak popadnę w nieświadomość... Teraz to już za bardzo zamotałeś... Dla mnie to za dużo słów, za mało działania. Ja jestem prosta dziewczyna, zmieniam "muszę" na "chcę" i sobie spokojnie w ten klimat wchodzę. A to już mnie przerosło, spadam robić swoje, zanim wpadnę w kompletny obłęd od rozkmin.
-
a masz tytuł prawny? Jest poczucie humoru. Ponad 8 tysięcy postów, myślisz że wystarczy? kia_ sportage, Mam tę moc, mam tę moc...
-
Czemu uzywasz słowa muszę? Niewiele się nie udaje, gdy muszę. To chyba podstawa nauk zamienić słowo muszę na chcę? Arvena, Chyba zaczynasz od "polany", po to by się nauczyć łapania kontaktu z sobą? Od najstarszych kultur taka była droga choćby szamanów.
-
Dobry wieczór! Wpadam tylko się zameldować, sprawdzić, czy Wszyscy są i Wszystkich uściskać. Poczytałam, ale się nie odniosę, bo ciężki dzionek i zbieram siły. Lunaa, A Ty Kochana ani mi się waż kasować konta.
-
Zabawa mówisz? To dlaczego tak poważnie odniosłeś się do mojego wpisu, nie każde zdanie ma na celu wielką rozkminę. Ale dobrze, pojdę w Twój temat, jest dla mnie też ciekawy i buszuje mi w głowie. Co jeśli przeszkodą na drodze jest nawyk cierpienia, przywiązanie do niego? Co jeśli dzięki cierpieniu czujemy, że żyjemy? To ciągłe odnoszenie się do niego, badanie jego poziomu itd. W ostatnim wpisie użyłeś słowa cierpieć w różnych odmianach trzy razy. Czujesz jego smak, jak je wymawiasz? Bo ja tak. Ty chcesz przestać cierpieć, dla mnie wystarczy jak w cierpieniu się odkocham. Jak widać każdy ma swoje ścieżki do banana na twarzy.
-
magic wolf, A jednak jesteś. "Żadnej radości z tego smutku" powiedział staruszek, który płakał nad złym grobem. anemon, Podobno każdy skubie to, na co ma ochotę...
-
anemon, myślę, że oryginał, ale podkarmiony rozpaczą. Szkoda abrakadabra xx...
-
Holik, Wino poczeka na swój czas.
-
mirunia, Kapelutkowy bardziej, ale ten drugi też.
-
Lunaa, Yes!!! Udało się. To obydwie dziś mamy pozytywny wieczór! Plany świetne, niech Cię poniosą! Holik, Oj dużo wymyśliłyśmy na tym kawkowaniu, a w zasadzie bezalkoholowym grzańcu... Nie widziałyśmy się 2 miesiące, więc było do obgadania. jak mówi Lunaa są tanie dni w kinach. Multikino w środy. misty-eyed, Bycie zen rezonuje z jedną częścią mojej osoby. Ale sobie zrobiłaś frajdę! Ja do Maciągowej mam mieszane uczucia, ale robi dobrą robotę dla wielu osób. Śpiewam polecaną przez nią mantrę ochronną. Lapek naprawiony? mirunia, Uff, avek w stylu Miruniowym! paramparam, Zmęczona? Jak Ci przesłać troszkę energii? Wróciłam uskrzydlona. Nareszcie się wygadałam. A spojrzenie z boku przez kogoś kto Cię zna 20 lat, szczere, ale nie oceniające - bezcenne.
-
Lunaa, Aż mi zbielały kostki. No i jak tu obiad robić z takimi zaciśniętymi łapkami... Napisz, czy pomogło. mirunia, mam dalsze badania do porobienia. Nie, nie mam dziś żadnych trudnych emocji, dzień jest bardzo ... powiedziałabym wewnętrznie twórczy. JERZY62, mirunia, Możecie trzaskać drzwiami, w celu zmniejszenia napięcia, ale to chyba jednak inna metoda. W stylu zen robimy to refleksyjnie i z pogodą ducha. zupa z rzodkiewek, Widzę nie dałaś nam uschnąć z tęsknoty. Cierpliwości, lada dzień wirusidło odpuści. Holik, Zajęcia z włoskiego mam przełożone na jutro, więc umówiłam się na kawkowanie z przyjaciółką. Idealnie, akurat dzień rozkmin.
-
Dzień dobry! Wczoraj minus 7, dziś plus 4, ach ta aura... Wczoraj słuchając kolejnego mundrego ludzia, dowiedziałam się o pewnym fajnym ćwiczeniu, podobnież pochodzi z praktyki zen. Otóż przechodząc w ciągu dnia przez każde drzwi, wyobrażamy sobie, że zamykamy za sobą nasze uprzedzenia, oczekiwania, lęki, bóle, co tam akurat nie pozwala nam się cieszyć chwilą teraźniejszą i skupić na tu i teraz. Spodobało mi się, ale sobie dziś drzwiami potrzaskałam. zupa z rzodkiewek, Wszystkiego dobrego!!! Już tęsknimy... Lunaa, paramparam, mirunia, Miłej środy Dziewczyny! Carica Milica, A ty się Kochana trzymaj, może to taki czas, a nie tylko kwestia leku. Może uda się przeczekać...Uściski!
-
Holik, Ja już nie będę komentować Twoich wniosków na mój temat... W końcu nic nie mogę zrobić poza byciem sobą, a jak ktoś mnie widzi, na to nie mam wpływu. zupa z rzodkiewek, Spokojnej nocki Zupko, choć trochę przespanej.