kosmostrada

Lunaa, Wieczór na mieście udany, to teraz wisienka na torcie - kocyk. Dziękuję bardzo, było fajnie pospać. Ale nic się nie stanie jak nocka bedzie marna, jutro niedziela. Byle się nie przeciągnęło, to ogarnę.

mirunia, Usiłowało zasypać, ale się nie dałam. Smuta chciałam uwięzić w bałwanie, ale to jutro... Nie no młody jest, z resztą namieliłam się ozorem przez telefon. . Smut jest od czego innego. Dziękuję bardzo Kochana , zobaczymy, czy pośpię. kia_ sportage, No i teraz mam problem, bo zrobiłaś mi smaka na goracą czekoladę, a to trzeba wylec z fotela.

Witajcie Spamoludki Złociste! Bałwany już ulepione? U mnie za sypki dzisiaj śnieg, ale jutro przymierzam się na poważnie. Bardzo słabo dziś spałam, a w zasadzie nie spałam. Więc dziś dzionek leniwy, choć w roztyrpaniu, ale staram się to przekształcić w dolce far niente zimowe. A że przez weekend jestem sama, to wystarczy wbić się w fotel z widokiem na wirujące płatki śniegu, ze wszystkimi gadżetami typu kubas herbaty, lapek, książka, lampka wina itd. Wszystko mam, teraz próba generalna akcji "Regeneracja". Czy mając smuta w sercu można się odprężać? Warto spróbować. Nie odśnieżyłam, jakoś tak szkoda mi było tego brodzenia w puchu. Miłego wieczoru! Lunaa, To życzę udanego wyjścia! poopowiadaj potem jak było. mirunia, Oj to cieszę się, że dziś lepszy dzionek u Ciebie. Może już odpuściło. Sobotnie spa dla uczczenia tego wydaje mi się przednim pomysłem. Heledore, Widziałam Twoją fotę. Śliczności Ty nasze! Duża zamrażarka - mam złe skojarzenia, a propos tego co tam można przechowywać oprócz jedzenia... Za dużo kryminałów, oj za dużo.

neon, Nie mąć mi w głowie, bo potem będę wysyłać eski do kolegów syna - Neon, to Ty?

Dobry wieczór Wszystkim! Do statystyk znajomości rosyjskiego na Spamowej - czytam, dużo rozumiem, śpiewam po rosyjsku, już praktycznie nie mówię. Mam zejście insulinowe, siostra tyle słodkich dobrości przywiozła, że nie mogłam się oprzeć. Z historyjek życiowych: Dostaję smsa - tu Paweł, uśmieszek i numer telefonu. Jezoo jaki proces myślowy się zaczął - ale o o co chodzi, jaki Paweł, czy o czymś nie wiem... Jak już byłam na etapie wyboru pomiędzy paniką, a rozsądnym przyjęciem do wiadomości czyjejś pomyłki, przyszedł młody z pytaniem, czy nie ma do niego wiadomości, bo dał mój numer telefonu kolegom ( swój ma w naprawie), żeby mieć z nimi kontakt. Miłego weekendu! ( zwłaszcza tym, którzy pracują - Carica Milica, ściskam!) Lunaa, Po prostu piękny hiacyntek !

mirunia, No ba, wiem, rano jestem niemym zombie. Kochana, ja tam nie wiem, co sobie polewałaś... Lubię sny, tak jakby człowiek miał kilka żyć... Niech ten piąteczek w robocie Ci szybko myknie!

neon, Tak myśłam, że to Ty, ale wstydziłam się zapytać. Mówisz, że szału nie ma... No jak tulańców nie potrzebujesz to i tak dzionek do przodu. JERZY62, A jak u Ciebie Jerzyku, bez turbulencji dzisiaj?

Heloł Wszystkim! Hu hu ha, nasza zima zła... A to dopiero przedsmak prognoz na weekend. Czekam na śnieg. Śniło mi się dziś, że nie mogłam spać i siedziałam z ludźmi w knajpie. Budzik zadzwonił, gdy właśnie się martwiłam, jak dam radę w pracy. Wstałam z zapuchniętymi oczami i musiałam dziabnąć dwie kawy. Dobrze, że kaca nie miałam. Ale jednocześnie spać i przegadać całą noc, genialne, nie? Jako, że nie znam w realu ludzi ze snu, to może był to ktoś z Was? Coś tak myślę, że Heledore, na pewno... Jutro piąąąąąąteeeek!!! Sorry, mam dziś napady lekkiej ekstazy nerwowej. Miłego wieczoru! Mirunia, jesteś Reptilianinem? Wiesz, że akceptuję Cię w każdej postaci... Piękne zakupy, jakoś też nie mogę powstrzymać od radości, gdy zanurzę palce w takie dobrości. kia_ sportage, On też musi być nago, żeby modelka się nie krępowała... Reghum, neon, JERZY62, wiejskifilozof, Panowie , chyba dziś dzionek nienajgorszy? Apek, Witaj na Spamowej!

Tak się śmiałam, że o mało z łóżka nie spadłam. Made my day. arahja7, Ja się wcale nie chowam. Co mogę powiedzieć obserwując swoich znajomych ( z nerwicą, lub depresją), różne są metody radzenia sobie: 1) nadal wstydzą się o tym mówić, czy przyznać się że coś jest nie halo, nawet przed samymi sobą 2) mając pełne portfele biegają po różnych warsztatach , wyjeżdzają na spotkania samorozwoju, siedzą na kozetkach dobrych terapeutów, często przez internet 3) przeżywając kryzys wieku średniego czasami dokonują całkiem sprawnych zmian w swoim życiu, niekoniecznie polegających na zmianie partnera na młodszy model 4) łykają prochy 5) piją Czemu nie forum? Nie wiem. Może poczucie bycia za "starym"?

Heledore, O to zazdroszczę, bo ja zużyłam dawno moje maliny do herbaty i teraz tęsknię. A jak na weekend, to pokocykujemy razem. Lunaa, Tobie też miłego - już górki do weekendu, do wiosny, do rozkwitnięcia hiacyntka.

Heledore, To może przełożenie kocykowania na piątek... No sprawił mi radochę sąsiad, lecę mu jutro to powiedzieć. Dzięki niemu z uśmiechem rozpoczęłam dzień... A herbatka fajna - melisa, malina , malwa i jeszcze jakieś paprochy.

b]mirunia[/b], Też lubię pory, często dodaję do curry warzywnego. kia_ sportage, To Neon będzie miał już dwa wiadra przesłane. Bogacz.

Dobry wieczór Wszystkim! Wróciłam właśnie z herbatkowania, zamówiłam sobie napar "Na spokojny wieczór". Umówiłam się, żeby zmobilizować się do ruszenia doopska. Sąsiad ostatnio obklejał ozdobnie swój samochód. Patrzę ja dzisiaj przez okno i co ja widzę - wyklejone na dachu auta "Miło Cię widzieć" Fajne, nie? Dziś rzuciłam okiem na prognozę pogody i też miałam takie - "no ale jak to..." Wytrzymamy. W końcu wiosna już łypie zza rogu. Heledore, Kuruj się nam więc przyjemnie! tosia_j, Czemu Cię przeraża ten mróz? neon, U mnie trochę słoneczka było, ale pierdyknęło też zawieją śnieżną. Tak żeby nudno nie było. Od Miruni dostaniesz całe wiadro słońca dla ukąpania ciała, a ode mnie spaghetti z promyków dla duszy. Będziesz po tym jak młody bóg. mirunia, Wyczekiwany obiadek z porami w roli głównej zrobiony? Bo jesteśmy jedną wielką rodziną i wszyscy jesteśmy blisko i w ogóle... Co za pozytywne przesłanie. kia_ sportage, Stringi i kalesony... aż mnie przestraszył ten obraz.

Lunaa, No co Ty, też tak lubię, stosować uważność przy szoppingu. Tylko ja i półki. Witaj w hiacyntkowej rodzinie! Zainspirowała nas Mirunia, co? My mamy fioletowe, ciekawe, jaki Twój będzie. neon, No fakt, to nie jest lekki przysmak. Ja je odsączam na ręczniku papierowym, żeby łagodniej weszły w brzuch. A z lodami to szaleję, jak mi fantazja podpowie - śmietankowe, owocowe, fikuśne z dodatkami... Jogurtowe też bym zżarła, ale pewnie już się rzucileś i puste pudełko.

Święte słowa. acherontia-styx, Niech więc ci lekarze będą bojowi, my tu będziemy paskudę przeklinać i może pójdzie w cholerę. A jak nie, to jak mówisz, się zaprzyjaźnisz.

mirunia, No taki marazm lutowy. Ale i tak dużo zrobiłaś. Do pracy iść mi się nie chce, ale jak mówisz mobilizacja będzie. Tobie też życzę rozpędzenia się w nowym tygodniu. neon, Słyszę kombinację smutek +Neon - lecę. Ale co tu w tej sytuacji poradzić... Podejmij wyzwanie Miruni, a podam Ci parę trików na miszczowskie placki. Byłam na lodach. To tak w harmonii z temperaturą na zewnątrz.

Dobry wieczór Wszystkim! distorted_level68, nie wspomniałeś o Mistrzu Ceremonii, niejaki Distorted. Carica Milica, Dobrze, że już do żywych wracasz! Heledore, Cała, zdrowa, jest. Ojczyzna wita! Jaki plan teraz, ciągniesz uczelnię do końca semestru? Ḍryāgan, Ech ten uśmiech z jednym ząbkiem... ( ale tylko u dzieci. ) Leniwości dzień kolejny. Na dworze jakiś listopad, czy co, buro i nieprzyjemnie. Na obiad dziś podałam - starannie wyselekcjonowaną wołowinę powoli duszoną w warzywach, na musie z ziemniaków opiekanym na złoto, czyli placki ziemniaczane z gulaszem. Ostatnia kawka, poobiednia, do tego ciasteczko i myślę, czy wyciągać gdzies chłopa, czy tak naprawdę nie chce mi się ruszyć doopska. No ale włos po dzisiejszym olejowaniu spektakularny, szkoda nie wyprowadzić do ludzi. Jakaś nadal licha jestem, coś mi nie chce w tej głowie odpyknąć ... Miłej końcówki niedzieli!

Polka89, Witaj serdecznie na forum! Tak, jest to miejsce, żeby się wygadać. I czasami lżej jak ktoś nas posłucha. Uważnie przeczytałam Twój post i rozumiem, że jest ci bardzo ciężko. Wiem, że trudno się zebrać do psychiatry, czy psychologa, ale czasami potrzebujemy fachowej pomocy. Może to jednak ten moment? Żeby nie być z tym ciężarem samemu. Żeby w efekcie jednak odnaleźć radość życia. Rozgość się tutaj!

monachopsis, Nie zauważyłam tego wpisu do Ciebie. Chyba kolejna edycja posta... W każdym razie

Lunaa, Trzeba sobie dogodzić.

Ḍryāgan, Hej! No ale Panów ignorujesz? Jak tam, jest troszkę odsapki?

Lunaa, Tylko koniecznie pomaluj bazukę na kolor pasujący do lakieru na paznokciach. dziękuję, że pytasz, dzień się kończy, taki trochę leniwy, wypiłam ostatnią malutką lampkę wina, jest ok.

Lunaa, no pięknie, a jeszcze niedziela przed Tobą. Ja mam małego białego terriera. neon, Dopsze, żeś nieuszkodzony. acherontia-styx, ojojoj to jeszcze walka z paskudą ostro trwa... Ale widzę, pomysły na zakatrupienie nadal są i Ty nadal w bojowości. No jak nic nie zrobiłaś - pomogłaś koleżance i wyskoczyłaś na miasto.

neon, jezoo Neon, dobrze, że gość kosy nie wyciągnął... Łapkę opatrzyć? Jimmy40+, ok.po prostu nie drążmy tematu. Lunaa, Jak minął dzionek? Odpoczęłaś?

Jimmy40+, Nie rób nam tu terapeutyzowania, bo człowiek chce sobie po prostu pogadać na off-topie. Są odpowiednie wątki.