kosmostrada

monachopsis, distorted_level68, Miło Cię tu widzieć. Brzmi genialnie. Wywalmy kontekst.

neon, monachopsis, ogrodzona działka...Znaczy nie można uciec...

Dzień dobry Ludkowie! Dziś dzień pod hasłem - o żesz, ale mi się nic nie chce... Ale kopnęłam się w doopsko i ruszyłam realizować plan - wyprawa na przedaukcyjną wystawę ilustracji Szancera. Te które mi się najbardziej podobały miały ceny wywoławcze - 5tys i 3 tys. Drobne 10.000 PLN w portfelu chyba by wystarczyło... Niektóre naprawdę piękne, warto było się wybrać. Na osłodzenie skoczyłam po trzy jeszcze ciepłe pączki, dla mnie i chłopaków, a co tam, stać mnie nawet na te z różanym nadzieniem. Domowników wysłałam na miasto, żeby sobie coś upolowali na obiad, brak dziś feelingu na pichcenie. Miłej soboty! Little Red Fox, Rozumiem, że trochę stresowo... tosia_j, Nie widzę Twojego obrazka. platek rozy, Ta ozdoba to taki trochę łapacz snów, nie? Głaskam, wiesz dlaczego. JERZY62, O, chyba lepsza forma, jest rozkminianie w kompie. Reghum, Nic nie rozumiem, z tego co mówisz. mirunia - Rozkwiecił się mój hiacynt. tak jak zapowiadałaś, po tygodniu. I wyłazi drugi z tej samej cebulki. Jimmy40+, Ale ten wątek to jest właśnie off-top. Dzięki za zaproszenie, niestety mnie takie imprezy nie kręcą.

Little Red Fox, Kochana, a przypomnij sobie swoje ciążowe obawy i popatrz - ogarniasz!!!! Rozumiem to zmęczenie, jeszcze troszkę, będzie coraz więcej czasu dla siebie. Ale jakiś urlop chyba planujesz na reset? neon, moja energia jest z Tobą.

kia_ sportage, każdy sposób, który da Ci ulgę... Tulasy! Little Red Fox, Kombo dziecko- praca?

Jest to bardzo prawdopodobne, że siła przyciągania będzie silniejsza od wszelkich lęków i konwenansów. Kibicuję więc w temacie w wielkim kolorowym szalu z napisem Neon. Też lubię robić zakupy na ryneczku u pana Wojtka, choć warzywa ma przecież droższe niż w biedrze. Pośmiejemy się. Dostanę parę marchewek ekstra. Wspieram lokalny mały biznes. Jest fajnie. JERZY62, Jak przechodzi w pozycji horyzontalnej to pewnie, że korzystać. kia_ sportage, Wiersze z reguły się popełnia, gdy jest dużo bólu... Ale uważam to za całkiem dobry sposób na wywalanie go z siebie. Trzymaj się! Reghum, Na filmiku objawów nie widzę. Jest ok. Lunaa, Najważniejsze, że rozkwitasz! mirunia, Dokładnie Kochana, do wiosny, trzymamy się, a w razie co razem za rękę. Little Red Fox, Padłaś już, czy jeszcze napiszesz, co u Ciebie?

Dobry wieczór Wszystkim! Pustawo tu, pustawo... Taka chyba pora roku, że człowiek zastyga i nawet poklepać w klawisze nie ma weny... U mnie 5 km przetuptania odhaczone, na ostatnim odcinku już w siąpawce i wilgotnym ziąbie. A tak rano było fajnie, ze śnieżkiem i rześkim powietrzem. Brrr, rozgrzać się nie mogę. Lub też mnie telepie z innego powodu, czy to wiadomo... Miłego weekendu! tosia_j, Fizli... Ten, Dzięki Któremu Wiem, Jak Mrozić Uszka. Wspominam go co święta. Dziękuję z całego serca , pozdrów go gorąco ode mnie i mam nadzieję, że jego biznes pajonkowo-wenszowy kręci się tak, że aż wióry lecą. No i to jest cała dziwność tego świata - że taki facet ( z naciskiem na taki ) jak Ty nie ma odwagi podbić... W najgorszym wypadku byś był w tej sytuacji w której jesteś - bez numeru telefonu. I co pogłówkowałeś? jakaś rozkmina? JERZY62, Miłego leżakowania. Mirunia - Przesyłam nadal moc uścisków i czekam na wieści, co u lekarza.

Dobry wieczór! Dziś mało gadam. Poczytałam Wszystkich i jak zwykle ściskam! Lunaa, Chcę jednak Tobie powiedzieć, bo nie odpisałam na Twój wczorajszy post - dobrze Cię widzieć w formie!

Liber8, Slide, Czy w swojej samorealizacji bierzesz pod uwagę pożytek dla świata? A może poprzez małe sensiki łatwiej dotrzeć do tego sensu przez duże S?

na_leśnik, Pięknie napisane. Też jest miż dużo lepiej, gdy po prostu nadaje sens swoim działaniom. Czasami jest to taki zupełnie przyziemy malutki sensik - Po co jutro wstanę? Zeby włączyć ekspres i zacząć dzień od dobrej kawy.

kia_ sportage, Kochana moja, no mogę tylko tulasy ogromne dać, nos wytrzeć, łzy wycierać... Ja też zmieniłam miejsce zdawania i poszło. Uda się, zobaczysz!

Lunaa, Jak tam, nadal z powerem jesteś? Lubię bawić się słowami, lubię uczyć się języków, łatwo mi to przychodzi, czy to jest talent, nie wiem... Większe osiągnięcia w temacie miałby ktoś, kto posiadałby mniej tego "talentu", a więcej systematyczności.

neon, To mój kolejny język do kolekcji , ale jak mówisz mobilizują mnie zajęcia i zmuszają do systematyczności. Nie wiem, jak Ty, ale ja mam problem z systematycznością. No nic, podejdę do szkoły językowej i dowiem się. Działaj działaj, to będziemy sobie podsyłać fajne filmiki z YT po angielsku. wiejskifilozof, Słodkie! kia_ sportage, Ech, ściskam. Potrenuj nie technikę z instruktorem, tylko jazdę w rozproszeniu. Mój mi włączał radio, przełączał co chwilę kanały, gadał, rozśmieszał, pokrzykiwał, popędzał...

neon, no włoskiego. Znalazłam po darmości, ale niestety nie za bardzo idzie to w kierunku nauki. A zapowiadało się dobrze. No trudno, trzeba znaleźć piniondz. Jak Twój angielski tak a propos? W ogóle sam się uczysz, czy chodzisz na kurs?

kia_ sportage, No żesz... Już nie wiem, co mam Ci powiedzieć na pocieszenie. Rzuć sobie porządną wiązanką, potem się wykasuje... A tak w ogóle dobry wieczór! No i dzień odhaczony. Na włoski nie poszłam i chyba chodzić nie będę, bo zrobiło się z tego cykliczne spotkanie towarzyskie, a zupełnie nie o to mi chodziło. Ja chcę się uczyć, no. Jutro idę do szkoły językowej dowiedzieć się, ile kosztuje normalny, płatny kurs, bo się zdenerwowałam, a jestem rozochocona tematem. Z tematu nieogar - obieram ja dziś rzodkiew do obiadu i patrzę, jakoś skórka taka czymś przybrudzona, to obieram bardziej. Ale co obieram, to bardziej brudna. Okazało się, że palucha sobie fest rozcięłam i rozmazuję krew po tej rzodkwi. Tak to jest, jak się wypadnie z trybu uważność i myślami odpłynie. misty-eyed, O to moi ziomale byli u Ciebie. Ale się działo! neon, O i piękne wsparcie dla naszej Kia.

kia_ sportage, Śpij dobrze i powodzenia jutro!

Kasia 30, Witaj na forum! Rozgość się! Piszesz, że nie miałaś odwagi na wizytę u psychologa, czego się boisz Kasiu?

kia_ sportage, Brałam trittico, chyba 2/3 tabletki, powalało mnie po około pół godzinie do łóżka, a budziłam się o piątej. I w nocy też nie spałam, jak zabita. Z tego co pamiętam ma też działanie przeciwdepresyjne. Możesz spróbować, jak zmniejszenie dawki Twojego leku nie wpłynie na sen. Niech sobie gadają, przecież kiedyś zdasz, a spełniasz marzenie.

wulkanicznyfuriat, Moim zdaniem iść do szkoły. Ale spróbować bez spiny. Pozwolić sobie na to, żeby w razie co wrócić do domu. Najpierw dojechać do szkoły, potem zostać na pierwszej lekcji, potem pociągnąć kolejną. Tak małymi kroczkami. I może się okazać, że dzionek w szkole minął. I wtedy sobie poratulować. Powodzenia! Jeśli spróbujesz, napisz koniecznie jak poszło.

mirunia, Oj jak dobrze, że jesteś! Wymodziłam do Ciebie pw, ale przyszło Panowie Elektrycy i mi prąd wyłączyli i moje gadanie poszło w kosmos. Trzymaj się Kochana i koniecznie z nóżkami śmignij do lekarza. A resztę to się przeczeka. Masz jak zwykle moje mocne uściski! Nie wiem, co to jest, ale też dawno nie miałam takich problemów ze snem, jak w ostatnich miesiącach. A z tym znaleziskiem, -gorzej jak nam się przypomni, że to jednak na coś kasa była... neon, To tylko 50 zeta zaginęło, bo reszta rachunków się zgadza. Nie martw się o te 4 stówy, poszły się rozmnażać dla Ciebie. kia_ sportage, No wiem, jaka randka... Już sama nie wiem, jak te kciuki trzymać, żeby zadziałało. Może uda się lepiej spać przy tej nowej dawce. No i zobaczysz, jak będzie, masz chyba teraz większy power, no i nasze wsparcie, możesz dać radę mimo tych "atrakcji", które Cię czekają. Rany , mam naprawiony prund! Wczoraj piardł w połowie chałupy i na przedłużaczach lecieliśmy, plątanina kabli po chałupie, strach było w nocy, żeby sobie zębów nie wybić.

Dobry wieczór ! Naprawdę nie mam nic do bezsenności w weekendy, czy urlopy, ale w tygodniu to jednak koszmar. Jak to się dołoży do porannych somatyków... Świat mi sprzyja, bo nikogo nie było, jak się dowlokłam do pracy i mogłam leżeć na biurku dysząc - Dam radę... Nie dam rady... Jako, że o 12tej wzrastają mi zwykle wskaźniki funkcji życiowych, to jak wszyscy przyszli, jak gdyby nigdy nic siedziałam przy kompie. Pod koniec kolejne zejście, to robiąc za gorliwego Pracownika Miesiąca zabrałam się za przecieranie zadeptanego korytarzyka, aby podeprzeć się o kij od mopa. Znalazłam pod papierzyskami w szufladzie mojego biurka w pracy 350 zeta. I nikt nie wie, co to za pieniądze. Zastanawialiśmy się szefem, że może kiedyś mi dał na jakieś zakupy firmowe i zapomnieliśmy o nich. A jako, że na pewno moje nie są, wylądowały w puszce firmowej i jutro zaszalejemy i kupimy masę papieru do drukarki, znaczków, herbat i w ogóle... Miłego wieczoru! Mirunia - odezwij się Kochana... kia_ sportage, Twoja wizyta powinna być właśnie w toku, czekam na wyniki. JERZY62, Rób jatkę. neon, Ja zasnęłam, Ty wstałeś, ktoś musi pilnować, by świat się dalej kręcił... magic wolf, O ktoś tu też buszował po nocy... Ale że jeszcze miałeś siłę być czarujący o tej porze... Szacun. nieboszczyk, Chłopaki popili i poczuli się pewnie samotni.

Mmmmm, aaa aaa były sobie kotki dwa... A ja wpadłam tu wszystkim kołysanki pośpiewać, żeby Wam się miło spało do samiuśkiego rana. Zwłaszcza Tobie kia_ sportage. Ciekawe jak jutro w pracy będę wyglądać... Korektor pod oczy raczej nie ukryje mojego nieogaru. Młego wtorku!

Jimmy40+, Na początku chciałam Ci pogratulować tego, że znalazłeś swoją ścieżkę, która przynosi Ci ulgę. I tego, że zebrałeś swoje doświadczenia w "kompedium" wkładając w to na pewno dużo pracy. Zacnym jest również to, że chcesz się tym podzielić z innymi. Oto moje uwagi, tak na szybko: 1) Tekst zakładam ma być skierowany do szerokiego grona odbiorców. Język wydaje się zbyt skomplikowany dla przeciętnego zjadacza chleba, który nie przeczytał tomisk literatury psychologicznej, tudzież nie wdawał się w dysputy ze swoim terapeutą. Twój tekst wydaje się zakładać sporą wiedzę u odbiorcy, choćby na temat samego pojęcia ego. 2) sposób narracji przypomina mi styl amerykańskich mówców motywacyjnych, kaznodziei itp. co akurat mnie osobiście razi i nie przekonuje. Zwłaszcza tryb rozkazujący - zapamietaj, nie staraj się, powinieneś zrozumieć... Rozumiem, że wybrałeś tę formułę nie z powodu napuszonego ego, tylko zapewne tak się prościej pisze i wydaje się mieć moc. 3) winna jest nerwica - nie wydaje mi się, że utrwalanie schematu winy jest dobrym kierunkiem. Przerzuca się tylko tą winę z matki , ojca, świata itp. na jakiś niematerialny twór, odbierając sobie nadal sprawczość. A że z nerwicą nie ma co walczyć, tylko poznać i obłaskawić - zgadzam się w 100% . Moim zdaniem masz wiele cennych uwag w kroku pierwszym, które bardzo pomagają w pracy nad sobą. Życzę powodzenia na dalszej drodze! Niech Ci przyniesie wewnętrzny spokój.

Reghum, Ależ nie bierz tego do siebie, każdy żyje tak jak uważa. kia_ sportage, Może zadziała mieszanka. Spokojnej nocki!

neon, Dziękuję Tato. kia_ sportage, No to byle do jutra i może kolejne nocki już będą ze śpikiem! koszyczek rumianku (Chamomillae anthodium) Działanie wiatropędne uspokajające przeciwbakteryjne rozkurczające przeciwzapalne Podkreślone przeze mnie działanie, może wiele tłumaczyć, a i nie wiem co z tego tytułu dziś u Ciebie może się wydarzyć... Ale żeby Ci było rażniej też sobie zaparzę, ale tylko kubas.