
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
mirunia, Kochana, to hematyt. zgadzam się, pasuje do wielu rzeczy. Mam nowośc na poniedziałek do pracy. I jak, dalej walczysz ze szmatą, czy odpuściłaś jak ja?
-
amelia83, Dzięki Słońce...W realu ładniejsza, bo z hematytów i ma taki metaliczny odcień. Makabra, No niestety starszym ludziom trzeba wiele wybaczyc, staraj się złapac dystans i niech sobie babcia gada... Chyba zgarnę psa i pójdę do tej apteki, bo za ciemno na dalsze klecenie biżu, a już naprawdę nie chce mi się dziś więcej sprzątac. Zwłaszcza, że już za rogiem święta i będzie pretekst do szaleństwa porządków.
-
No i bransolka gotowa... Szybko poszło. -- 14 mar 2015, 15:48 -- Przepraszam, ale jakoś dziwnie mi poszedł ten obrazek bransoletki... mirunia, Dziękuję, że mi przypomniałaś o tym leku, polecę popołudniu z psem do apteki. Spróbuję poczekac do poniedziałku, jak wyrobię, bo nie chce mi się dnia spędzac na izbie przyjęc. JERZY1962, Hej Jerzyku! Nooo robię sobie biżu, tak dla przyjemności. Jak się dziś czujesz? amelia83, No to lada moment kotecek w twych ramionach na stałe! Makabra, Hej! a co się wydarzyło?
-
Witajcie Ludkowie!!! Ja dziś też przyziemnie - latam ze szmatą i mopem. U mnie pogoda dziwna - rano słońce , teraz chmurzyska - ospałośc i "nic mi się nie chce". Kupiłam sobie w lumpku za 1PLn ( ), zepsutą bransolkę z fajnymi kamykami, więc jak skończę sprzątac łazienkę, to zasiądę do przyjemnego zajęcia - sklecę sobie własne biżu korzystając z tych kamyków i takich z moich zasobów. Trochę kreatywności, trochę uważności i na koniec przyjemnośc i satysfakcja. Obawiam się, że czeka mnie laryngolog, bo ucha nadal boli. W poniedziałek popędzę po skierowanie. mirunia, widzę rozwiązania na dzisiejszy dzień masz podobne jak ja. Barszczyku zazdroszczę , ja dziś pichcę "polędwiczki" z dorsza, ale dopiero na wieczór.
-
amelia83, Kochana hej, myślałam, że zdjęcie kotecki już masz, a tu taka przerażająca wiadomośc... Zrób jutro fotkę kociaka! mirunia, Nie wzięłam tego nowego leku, bo lekarka mi powiedziała, że mogę wybrac, czy męczyc się na starym z hormonalnymi zaburzeniami, czy zmienic. No to nie zmieniam... Bo przynajmniej wiem, co jest grane, znam uboki. A jak znam na sobie działanie trójpierścieniowców, to będę conajmniej zombiakiem, przynajmniej na początku, a urlopu nie mam jak wziąc, czy pójśc na zwolnienie. Idę do mojego doktora właściwego jeszcze w tym miesiącu, zobaczymy co on powie, czy może podejśc od innej strony i zbic tą prolaktynę farmakologicznie. Chyba wezmę aspirynę na to ucho, bo nic innego w domu nie mam...
-
cyklopka, koniecznie, dzięki Gwiazdeczko nasza! A mnie boli ucho...
-
jasaw, ja też chciałam zobaczyc naszą Cyklopkę, ale na śmierc zapomniałam, a miałam nagrac.
-
samfisher, dużo lepiej się poczujesz, jak dasz sobie prawo do błędów. Rozumiem Cię, bo też mam tendencję do bycia Zosią Samosią, a porażki bolą jak diabli, ale na swoim przykładzie wiem, że da się nad tym pracowac i warto, bo życie składa się i z sukcesów i z porażek. Trzeba się podnieśc, otrząsnąc i robic swoje dalej. Jak jest to dla mnie ważne świadczy mój podpis.
-
Dobry wieczór Wszystkim!!! Dziś nawet słońce na poranny spacer z psem mnie zaszczyciło, ale zimno było jak cholera, żałowałam, że nie włożyłam puchówki. Piardł mi lapek i już myślałam, że tylko Was będę czytac na telefonie. Ale rada "technicznej" koleżanki i voila jestem. Byłam dziś z koleżanką na kawie i owsiance ( tak, poszłyśmy na owsiankę poranną), pojechałam z nią też na zakupy i kupiłam sobie - wprost szaleństwo -skarpety. Czy u Was w domu też jest czarna dziura wchłaniająca pojedyncze skarpetki? platek rozy, Plateczkowa Kochana, będzie lepiej tylko musisz w to uwierzyc i zaakceptowac to, jaka jesteś. Jest ciężko, wszyscy to rozumiemy , bo też to czasami przechodzimy. Może Słońce poszłabyś na jakąś grupową terapię , taką dzień w dzień, coby wyrwac się ze stagnacji, nabrac wiatru w żagle? Dałaś mi wiele nadziei i wsparcia jak przyszłam na forum swoją siłą, wierzę w nią! mirunia, Kochana martwiłyśmy się, dobrze że jesteś! Biedny karczek, wiem jak to jest, bo siedzę nawet teraz na łóżku oparta na poduchach, żeby dac odpocząc kręgom. Nie wiem, czy to pora roku, zmiennośc pogody, ale wiele kręgosłupowców teraz cierpi. Mój monsz właśnie leży w łózku, nasmarowany, wełną owinięty, na ketonalu, bo ledwo chodzi z bólu. -- 13 mar 2015, 21:14 -- inmate, dożyjesz! jasaw, a ja nie wiedziałam , że dziś ten program i nie widziałam Są powtórki?
-
cyklopka, mogłabym dużo mówic o Prattchecie, bo przeczytałam wszystko i większośc Świata Dysku mam w domu, ale żeby zachęcic do czytania zwykle piszę o humorze. Lubię jego filozofię i mądrośc życiową. Nie zgodzę się, że jest w niej brak wiary w człowieka. Wręcz przeciwnie, jest sympatia dla niego, wbrew jego słabości i ułomności. Ale to mój odbiór. Odcinek obejrzany, idę pokąpac się i chwilkę poczytam. Kocie jęki na dworzu, ale co się dziwic w końcu marzec...Mam nadzieję, że jak oko będę chciała przymknąc, to amory się skończą. Dobranoc!!!
-
Infinity, Jeśli możesz poczekac... A może weź , to co Ci zapisała, a w czwartek wrócisz do mirty. Przez tydzień nic nie przytyjesz. Tak sobie myślę dzisiaj, że jestem sobie w dołku i co jakiś czas podskoczę i wyjrzę na powierzchnię, ale nie udaje mi się wygramolic. A tak już bym chciała tak po normalności, chociaż na takie dłuższe trochę... platek rozy, comatom, tak sobie razem, ale osobno siedzimy w tym dołku...
-
comatom, Hej hej! Jak dziś nastrój? Infinity, Przy tym paskudztwie, które biorę, tyje się od samego patrzenia na jedzenie. Nie ukrywam cierpię i jestem cały czas głodna... W wadze siadły mi baterie, boję się kupic nowe...
-
Infinity, Hej! Myślisz, że się pomylił? platek rozy, ładne kolczyki to i ładna nazwa .
-
Zebrec, Przewietrz głowę i biegaj na piwo! Miłego spotkania!
-
platek rozy, Kończymy trzecią. Jak będzie marna pogoda w weekend, to może zaliczymy hurtowo parę odcinków. Co będziesz czytac, zaczniesz Millerową? Ja muszę ją szybko skończyc, bo czekają w kolejce książki z biblioteki. JERZY1962, Hej Jerzykowski!
-
Ahma, To takie inne fantasy, mądre i strasznie pozytywne, idealne na poprawę humoru. Polecam na odstresowanie. platek rozy, No właśnie weszłam w nadziei, że może Mirunia się odezwie... Zalatanej też dawno nie było. Co kochana będziesz dziś jeszcze robic? Bo ja jeśli chodzi o rozrywki to chyba poczytam i pewnie obejrzymy kolejne odcinki Lostów.
-
Dzień dobry Wszystkim!!! Widzę, że dziś trudny temat na Spamowej. Dziś dzień wlókł mi się niemiłosiernie. Bardzo źle znoszę stagnację i rutynę i mam nadzieję, że w weekend coś się będzie działo, bo nie mam skąd czerpac energii. -- 12 mar 2015, 18:39 -- Właśnie otworzyłam gazetę w necie i co za smutna wiadomośc - Terry Pratchett nie żyje.... A tak liczyłam na jednak jeszcze jedną książkę ku polepszeniu humoru. Smutek... Zadzwoniła koleżanka i umówiłam się na kawę jutro, no chociaż coś się będzie działo innego. Musiałam się zmusic do przyjęcia zaproszenia, ale wiem, że lepiej mi to zrobi niż np. sprzątanie.
-
platek rozy, Bardzo dużo przemyśleń mi daje ta książka, jestem ciekawa Twojej opinii. Myślę, że fakt, że chodzę na terapię, lepiej mi pozwala łyknąc tą pozycję. Na pewno przeczytam jej coś jeszcze, tylko muszę mamę poprosic, żeby mi u siebie wypożyczyła , bo u mnie nic nie ma. Bardzo chciałabym pójśc do Millerowej na warsztaty... Właśnie zrobiłam sobie przerwę w czytaniu na refleksyjnego papierosa.
-
Kochani poczytam sobie pod kocykiem, bo licha jestem. Miłego wieczoru! platek rozy, Plateczkowa kochana, żeby pospac Ci się udało! Po coś na sen, to chyba do rodzinnego możesz iśc. Żeby miec doraźnie, żeby przespac choc czasami noc.
-
Dzień dobry! Usiadłam teraz odsapnąc, myślę - poczytam ludków, a tu pustki... Gdzie zaginęliście w akcji? U mnie pochmurno i zimno dzisiaj, przeprosiłam się z czapką i rękawiczkami. Chodzę przymulona z lekka. Praca, dom, pies, czyli dzień, jak codzień. Dziś w pracy opowiedziano mi historyjkę o psie - znajomego pies miał 3 miseczki w domu - jedną na jedzenie, jedną na picie, a jedną na ...piwo. Otworzyc przy nim piwa nie można było, bo robił aferę - żebranie, szczekanie, dopóki nie dostał działki. Kiedyś jak był mały to dostał łyka zamiast wody, bo nie było na jakiejś wyprawie i proszę jak to się skończyło...
-
trougH, Jesteś bardzo młody, więc bardzo ciężko jest ci coś doradzic. Co mi przychodzi do głowy to rozejrzec się wokół siebie - może jest jakiś nauczyciel, trener w Twojej szkole, taki z powołania , z którym mógłbyś porozmawiac. Zapewne w Twojej szkole jest pegagog lub psycholog szkolny jest to też właściwa osoba, do takiej rozmowy. Rozejrzyj się też w rodzinie za jakimś dorosłym, w którym znalazłbyś oparcie. Jesteś w trudnym wieku, w którym się bardzo wszystko przeżywa, jedno pocieszenie - kiedyś się dorasta i do wielu spraw udaje się nabrac dystansu. Mam nadzieję, że samo napisanie tu przyniosło Ci trochę ulgi. Trzymaj się Mateusz!
-
comatom, To żebyś miał jutro lepszy dzień...
-
Makabra, pierwścionek jakiś specjalny sentymentalny?
-
JERZY1962, Hej Jerzyku, a jak Twój nastrój dzisiaj, też trochę wiosna Cię opętała? comatom, Jak to tak dzisiaj beż obrazków?
-
Makabra, to co nosisz z biżu? Właśnie co lubicie z biżu, ale nie tylko popaczec ( bo ja popaczec to lubię na wszystko ) , ale co nosicie?