
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
Ferdynand k, Heloł! Ktoś tu widzę we frywolnym nastroju jest...
-
A ja uskuteczniam relaksik z kawką ( zrobiłam sobie z syropem Irish cream i spienionym mlekiem, pełen profesjonalizm). Mimo waszej zachęty do lenistwa Mirunia i Aurora oczywiście nie powstrzymałam się, żeby jakiejś półki nie odgruzowac i powyrzucac, poprałam chodniczki... No ale wszyscy wiedzą, że coś mam z głową. Postaram się jutro nic nie robic. Aurora88, Mówisz podjęłaś decyzję o zmianie? Gratuluję i trzymam kciuki! Też żałuję, że we wtorek do roboty, ledwo na nogi stanęłam i zaczęłam coś dla siebie kombinowac... filip133, Miłego grilla, trzeba korzystac z pogody!
-
mirunia, Hej Słońce!!! Ja też dziś na niskim biegu, masz rację, poodpoczywac trzeba. Jak głowa, chyba dziś lepiej?
-
Hej weekendowo! Ostatni weekend urlopu...Miałam jechac na Targi biżuteryjne, ale jestem jakaś zmęczona, nie zebrałam się. Ot pewnie taki mały sabotaż. Cały czas mam problem z pozwoleniem sobie na takie oklapnięcie. Byłam popaczec w H&mie, co tam w modzie piszczy. Podobają mi się takie narzutki-poncza z tego sezonu, fajna rzecz... U mnie chmurki, ale słońce dzielnie daje radę... Jak u Was nastrój weekendowy? Coś porabiacie fajnego? High w pracy, bonsai w załamaniu , a jak reszta?
-
filip133, No każdy związek przynosi niewątpliwy plus - czegoś dowiadujemy się o sobie i swoich potrzebach. No nareszcie mogę poczytac, choc padam na nos, to nie odmówię sobie paru stroniczek. I patrzę na moje śliczne zeszyty...
-
Z tego się zawsze cieszę.
-
cyklopka, Amelia zrobiłaby furorę... Jeśli dla Ciebie rok nie jest szmatem czasu, to może warto się przemęczyc... A myślę, że całkiem prawdopodobne, że na drobne przyjemności czas znajdziesz. Kochana wierzę, że już jesteś na takim etapie, że intuicyjnie wybierzesz, to co dla Ciebie najlepsze. Przykro mi z powodu mamy, taki świat niestety bywa.
-
filip133, pocieszyc - od cieszenia się , a nie od pocieszania... mirunia, Doczytałam , że prosiłaś o przepis. Polędwiczki marynujesz w oliwie z oliwek z dodatkiem soli, troszkę czosnku, pieprz i słodka papryka ( lub zamiast pieprz i papryka - chilli). Tak z godzinkę. Sos przygotowujesz - obsmażasz pokrojone w cienkie paseczki suszone pomidorki ( z zalewy oliwnej, wolę bez zalewy, ale wtedy trzeba kupic miękkie) z drobno pokrojoną cebulką (lub pieczarkami też dobre). Dodajesz białe wino wytrawne i trochę miodu ( lub słodkie wino, jak ja dzisiaj bo nie miałam innego, wtedy bez miodu). Odparowujesz wino, po czym dorzucasz słodką śmietankę (ewentualnie mascarpone). Obsmażasz na złoto polędwiczki, wrzucasz do sosu, żeby przeszedł przyprawami, ale na chwileczkę co by mięsko nie stwardniało za bardzo. Posypujesz świeżą bazylią. Et voila, gotowe!
-
filip133, Ja ja zwykle szukam powodów, żeby się pocieszyc A propos cieszenia - siostra pofarbowała mi włosy. Jak jest tak jest, ale odrostów paskudnych nie ma. Poza tym przejrzała moje wory na sprzedaż z ciuchami i wybrała sobie całą siatę - koszule z Benettona, sweterki i sukienki Zarowskie, itd, no z 12 rzeczy. Ona mega zadowolona bo za grosiki ma super ciuszki ( akurat np. do pracy potrzebowała koszul), a ja bo zarobiłam 50 zeta.
-
Heloł wieczornie moi niewitani! mirunia, platek rozy, Ale cudeńka do spania wyhaczyłyście! Ja też śpię w piżamce, bo jak u Miruni rolada mi się z koszuli nocnej robi. No chyba że jest mega gorunc, to wtedy króciutka koszulinka z Kubusiem Puchatkiem... Sigrun, Davin, Ciekawe czy niuńka karmic będzie trzeba, czy sobie da radę... filip133, To dobrze, że czasu nie miałeś, żeby pisac. Spamowa Ci służy, humor Ci się poprawia. cyklopka, Ja tam bym chciała, gdybym była dzieckiem, żebyś mnie uczyła angielskiego... Pamiętasz dawałaś Mamie kolorowanki w prezencie i tak mi się to spodobało. Oglądałam wielokrotnie te książeczki. Dostałam właśnie od mojego syńcia "Kolorowy trening antystresowy, wzory i ornamenty" (kredek nie dostałam, bo słusznie stwierdził, że mamy straszną ilośc.) Czasami jest tak - mówisz, masz. Wierzę, że Twoja praktyka też się jakoś rozwiąże ( zwłaszcza że już stoicko podeszłaś do tematu, że w dwóch miejscach się nie da byc) w końcu energia idzie za uwagą. Albo coś wymyślisz, albo rozwiązanie jakby samo spadnie z nieba.
-
Aurora88, Oprócz patrzenia na nie z lubością i kartkowania? W moim programie budzenia kreatywności jest zadanie pisac 3 strony dziennie. no to staram się pisac, czasami coś narysuję... Ferdynand k, Hej! Jak dziś nastrój, bez wężyków? Chwilka przerwy, sos na winie zrobiony, czekam tylko na pojawienie się gości ze wstawieniem reszty. A najchętniej to bym zaległa z książką, jakaś zmęczona jestem...
-
Dzień dobry!!! U mnie rano zapowiadał się jesienny dzień, ładnie popadało, a teraz słoneczko nie odpuszcza i znów wyłazi i ciepełko daje. Niedługo goście, zrobiłam ogarnianie po sprzątaniu , zakupki na obiad (dziś polędwiczki na ostro z suszonymi pomidorami). Głowa od pogody trochę dokucza, łyknę procha, bo wypiłam już sryliard kaw. Dziś w biedrze nie powstrzymałam się i kupiłam sobie kolejny zeszyt, ale są takie piękne za 3 zeta... Chciałam się jakoś rozpieścic, bo nie mam czasu na chwilę tylko dla siebie i egoistyczną przyjemnośc. platek rozy, Kochana, przepis zapisałam. Jakie to miłe z tą dziewuszką... Szkoda, bo przyjemna praca była, ale masz teraz Kochana wyzwanie na Twoją miarę. Trzeba nos wystawic ze strefy komfortu, myślę, że coś naprawdę dobrego dla Ciebie z tego wyjdzie. Los Cię pcha do przodu, a kłody Ci rzuca pod nogi, żebyś zobaczyła że dajesz sobie radę z nimi. Wszystko przetrwasz i nagle obudzisz się 100x silniejsza. Naprawdę Ktoś nad Tobą czuwa. high, To się dzieje u Ciebie, fajnie! Trzymam kciuki, żeby Ci się te ósemki nie obudziły i grzecznie poczekały do wizyty. Dzięki za kciukasy, ale u mnie tylko dentysta, psychiatra, słowem pikuś. filip133, takie tam, Heloł chłopaki, co tak tylko dzień dobry, a popisac co tam słychac to co?
-
mirunia, A od czego ten kręgosłup Ci daje do wiwatu? Przeciążyłaś się, przewiałaś, czy myślisz, że napięcie Ci schodzi? Faktycznie masz rację, Platuś musi się przecież zaszczepic. Powoli kończymy, młody też już ma dośc, narzeka na kręgosłup od tego siedzenia na zydelku i przebierania. Ale już niedługo pokój będzie modelowy, już się zasłony piorą, dziś kończymy! Pierwszy raz tak wygląda chyba od remontu sprzed dwóch lat...
-
platek rozy, Nie wiem Kochana co Ci doradzic... Wiem, że w moim otoczeniu, jeśli ktoś był w niebezpiecznym stadium , to od razu kierowali, termin się znajdował. To chyba dobra wiadomośc, że uznali, że możesz poczekac. A jeżeli uda Ci się gdzieś wcisnąc wcześniej to świetnie, będziesz miała szybciej z głowy. mirunia, No mam nadzieję Kochana, że sprawdzony sposób z kołnierzem pomoże. Cieszę się, że odstawianie idzie dobrze, bardzo Ci w tym kibicuję. Zawsze to chemia, więc jeśli się uda to lepiej dla organizmu. U mnie pogoda krańcowo się zmieniła od rana. Z fajnego słonecznego poranka na zachmurzoną duchotę. Nie ma czym oddychac. Nie pomaga mi nawet kawa, jestem licha...
-
mirunia, Hej Słońce! Niedobra głowa... Kochana wymyśl coś w domku na ten kręgosłup, zawsze umiesz jakoś zaradzic. Tulam! Byłam akurat u Pani doktor z Nfz -u ( muszę się tam czasami pokazywac dla skierowań), ale spróbuję bez konsultacji z moim doktorem zrobic, jak ona mówi. Chodzi przede wszystkim o uregulowanie hormonów. Jak będzie źle to wrócic do dawkowania ( bo jeszcze mogę niby połykac bez konsekwencji dla mózgu) i dostałam receptę na lek obniżający prolaktynę, wtedy łykac coby jednak @ wrócił. Do kosmetyczki nie pójdę, finanse zeżarte przez dentystę i fryzjera psa, ale na pewno coś wymyślę w nagrodę... Jak się czujesz z tym odstawianiem 2x w tygodniu?
-
platek rozy, Uff no jeden etap masz zaliczony... Szpital nieciekawa rzecz dla nas, oj wiem, ale trzy dni dasz radę zwłaszcza, że będzie się działo, na wkręcanie nie będzie czasu. To teraz 9 listopada będziemy tu kciukowali... Wiem, że dokładnie rozumiesz jak to jest, ale co zrobic, zęby ważna rzecz... Ale nawet na jedynce korona jest płatna? Kiedyś protetyka przodu była jakoś refundowana. filip133, Dzięki za tulasy, ale to takie dziecko we mnie się złości, dorosła ja cieszy się, że chociaż na tego dentystę ma i nie musi panikowac, że znów straci zęba przez konowałów.
-
takie tam, Jak miło Cię widziec!!! Wróciłam od dentysty, okazało się, że znów problem z kieszonkami i odsłoniętymi szyjkami. Już myślałam że uda się małym kosztem i szybciutko, a tu Pani dentystka stwierdziła, że jednak trzeba kamień ściągnąc jeszcze. Nie znoszę tego zabiegu, boli... I oczywiście jak zwykle wynalazła jakieś plomby rozszczelnione, tak że tradycyjnie widzimy się co miesiąc.Grrr... Że mam takie złe doświadczenia z dentystami na NFZ...Kurczę już nie chcę wydawac na dentystę, chcę pójśc do kosmetyczki, czy cokolwiek dla przyjemności... Zabieram się za sprzątania i układania klocków ciąg dalszy. Nie myślałam, że tyle czasu to zajmie. Mam nadzieję, że Plateczkowa siedzi teraz na kawce i odsapuje.
-
Aurora88, Tak mam, że jakakolwiek zmiana, wyjątkowośc w moim planie dnia zwłaszcza rano, to mnie telepie. Pracuję nad tym na terapii.( przed którą mnie też nosi na maksa ) Lęki szukają sobie tylko drogi do podziałania... Z książek psychologicznych mi się bardzo podobają Katarzyny Miller "Byś kobietą i nie zwariowac" i "Byc kobietą i wreszcie zwariowac", zapiski z grupowych sesji terapeutycznych, dały mi parę kopów do myślenia. Ciekawe też jest podejście Alberta Ellisa. Wiele książek przeczytałam i z większości coś wyniosłam, czasami jedno zdanie, które mieliłam w głowie. Ostatnio sobie kupiłam "Filozofia Kaizen. Jak mały krok może zmienic Twoje życie" - też parę fajnych narzędzi sobie z niej wzięłam. filip133, Dołączam się do zbiorowego trzymania kciuków! Ciekawe jak tam Plateczkowa... Wróciłam od lekarza, mam spróbowac brac tą daweczkę leku już co drugi dzień i dostałam skierowanie na badanie prolaktyny. Teraz lecem do dentysty. Aż mnie z wrażenia ząb przestał bolec... Miłego dzionka!
-
Dzień dobry! platek rozy, Kochana weszłam na Spamową, żeby Cię mocno uściskac, trzymaj się Słońce! Ja idę tylko do psychiatry na wizytę kontrolną, a od rana mnie nosi, więc domyślam się co Ty za sensacje przechodzisz. Na całe szczęście te objawy mijają, wytrzymaj do wizyty, potem już z górki. Pisz, jak wrócisz.Buziaki!
-
Sigrun, Heloł! Ja jakoś nie miałam odwagi jesc tego z ogródka, bo mieszkam przy samej ulicy i miałam stresa, że ten cały syf jest w tych bulwach...Może niesłusznie. Dlatego się pozbyłam. Ale dobry plan poszukac np. gdzieś na starych działkach, rozejrzę się... To jest tak oczywiste, że ładniejsza połówka, że pisac nie trzeba... cyklopka, Iron man jest si! To za Ciebie też trzymam kciuki, żeby Ci się udało wszystko załatwic. Tylko jak ja jutro podczas wizyty lekarskiej będę się udzielac, kiedy myśłi będę miała zajęte Plateczkową i Tobą...
-
Davin, No my się tu już cieszyliśmy, że Twoja lepsza połówka się odezwała. A teraz proszę, jest komplet!
-
Davin, A jednak wróciłeś!!! Gdzie tego topinambura wyczaiłeś? Ja miałam w ogródku, ale paskudztwo tak się rozłazi, że z trudem wypleniłam...
-
acherontia-styx, Oj mnie też bardzo smucą takie wiadomości, dobrze, że masz plan na rozluźnienie. Ale podobno terapeutycznie dobrze pozwolic sobie na chwilę smutku i refleksji...
-
platek rozy, Robota niefajna na kręgosłup to segregowanie, czuję się jak Kopciuszek oddzielający mak od piasku... Tylko mi nikt nie pomoże, a już na pewno nie czeka mnie potem bal... Zrobię sobie herbatkę ziołową na wyciszenie, bo jutro dużo wrażeń - lekarz, dentysta, cd. sprzątania ( a już mam dośc i energia mi zeszła), no i za Plateczkową kciuki trzymac . cyklopka, No to popijemy herbatunię... Ja nie mam koprowej, mam "Abend Tee" - rumianek i rooibos. JERZY62, Dobranoc, choc jeszcze jak dla mnie wcześniej...
-
Hej Dziewczyny i Chłopaki! Wskakuję ja ku odprężeniu na Spamową, a tu kobra za kobrą leci... Ja się dołączam, jestem taka zła już na to sprzątanie i na młodego, bo siedzimy w tych cholernych klockach, żeby to jakoś przygotowac umyc, posegregowac...Jeszcze nie skończone, bo przecież po co trzymac w pudełkach, zestawami, kiedy można zrobic rozpierduchę i wsypac do kilku kartonów pomieszane. A jutro od rana lekarz, dentysta i pewnie dopiero kole południa znów się zabierzemy, wyczołgam się z klocków i dopiero skończymy u niego sprzątanie. A jeszcze nam skórkowaniec powiedział, że mu się jego pokój nie podoba, gdy 2 lata temu zrobiliśmy mu pracowicie remont i urządziliśmy tak, jak chciał. platek rozy, Kochana trzymam okrutnie mocno kciuki!!! Napisz, jak tylko wrócisz jak poszło. cyklopka, Wyzłośc się Kochana, coby Ci ciśnienie zeszło! mirunia, A co Ci tak stópki zmarzły, zimnawo już u Ciebie?