
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
mirunia, Zosia_89, Dobrze Dziewczynki, że lepiej u Was! U mnie też wersja z kocykiem i herbatką, bo głowa jeszcze chciałaby coś zrobic, a sił fizycznych już brak... mirunia, Czasami deprywacja snu podnosi nastrój, u mnie jednak sporadycznie... Ja dziś menszowi dałam zupę, a na kolację dla wszystkich będą naleśniki z twarogiem. Muszę się tylko zebrac, żeby je usmażyc... acherontia-styx, A kaloszki masz? Purpurowy, JERZY62, Hej Chłopaki!
-
A ja wróciłam ze spaceru z psem - mieliśmy w ciągu godziny - deszcz, kropienie, mżawkę, pochmurnośc, słońce... Udało się , bo teraz znów leje. Mam przygotowany do nowej szafy dział pościele, ręczniki, obrusy, zasłony itp. Zrobiłam takie przetrzebienie że hej. Dwa wory do wywalenia. Nie wiem, po co hodowałam np. zasłonki, których nigdy nie zawieszę. Nie wiem, kiedy szafa stanie i odetchnę, bo monsz będzie powolutku budował wieczorami. Niedobrze się czuję w tym bałaganie... A jutro tradycyjny wtorek - terapia, ryneczek, praca. Może dobrze, wyrwę się z tego chaosu. mirunia, Tak myślałam, że się nie odzywasz, bo źle się czujesz... Mam nadzieję, że w robocie jakoś przetrwałaś, a dzisiejsza noc nie przyniesie niespodzianek. Tak Kochana, musimy wejście w nową porę roku przetrwac. Aurora88, Chociaż u Ciebie pogoda dopisuje. Owocnej terapii!
-
Dzień dobry!!! U mnie leje... Burośc, zimnosc, koopa...Piję kolejną kawę i zagryzam kupionym rano herbatnikiem z cukrem, bo energii u mnie tak mniej więcej na leżenie pod kocem. Dopiero teaz opadł ze mnie poranny atak francy. platek rozy, Kochana jak się dziś czujesz? Zosia_89, Zosieńko tulam! Zobaczysz, dobra energia znów wróci. Mirunia - Gdzie jesteś? Dajesz radę w tym przestawianiu się na jesień?
-
Wpadłam zobaczyc tą instalację, ot miś z kurzu...Ale przede wszystkim w magicznym miejscu. Fajne! Przyjemnośc zaliczona połowicznie, bo podeszłam miłą trasą po schódkach, tylko na moich oczach z tych schodów facet się zwalił. Nawalony, ale nieważne, niestety nie stoczył się zgrabnie, tylko gruchnął głową w kamień. Niby kontaktował, jak do niego mówiłam, ale obejrzałam go i krew z ucha mu zaczęła leciec. No więc zawołałam jakiś facetów, żeby pomogli go posadzic (leżał głową w dół) i zadzwoniłam po karetkę. Poczekałam na nią, żeby im powiedziec, że nie tylko jest nawalony ( bo by go zostawili). I takie miałam przygody. Nie znoszę dobrze takich sytuacji, telepie mnie do teraz...
-
acherontia-styx, Kochana tą satysfakcją i wizją porządku żyję... Chyba wyskoczę sobie szybciutko na tą wystawę, bo dawno nic miłego dla siebie nie zrobiłam, a przecież takie zadanie sobie postawiłam - codziennie coś tylko dla siebie. Już nie naciągam i nie liczę zjedzenia ulubionego wafelka. Trzeba się przebrac i umyc, bo cała w farbie jestem. za brak makijażu chyba nie zaaresztują?
-
Ferdynand k, Oj nie fochaj! Przecież wiesz, że lubię koty ,mam nawet jednego luzaka, który przychodzi do nas spac na ogródek pod namiot, ma swoją podunię, a pindek nie chce dac się pogłaskac, ani zaprzyjaźnic z psem... ( co mój futrzak niezwykle przeżywa, bo też koty lubi). Ale kotów jest dużo, a David Bowie tylko jeden...
-
acherontia-styx, Jak dobrze, że przypomniałaś o tej kawce, to zawsze jakiś promyczek... Zapisałam przepis, ciekawe, czy będzie mi się chciało zrobic. cyklopka, Jako fanka Bowiego czuję się rozpieszczona Twoimi avkami... A z tym wstawaniem, może po prostu łapiesz nowy rytm. Ja sobie nie pośpię nawet gdyby mnie franca nie budziła, bo naturalnie już mój organizm mówi - wstawaj, szkoda dnia. A kiedyś potrafiłam oko o dwunastej rozewrzec. Padłam złachana... Wywaliliśmy nasze graty i okazało się, że trzeba pomalowac ścianę, bo przecież w zabudowie nie ma tyłu szafy. No to machnęłam i teraz boli mnie moja chora łapka. Składac dziś nie będziemy, bo monsz też padnięty, młody padnięty, trzeba będzie trochę w totalu pomieszkac. Okazało się, że w tym miesiącu mam parę dodatkowych godzin poza moim terminarzem, w związku z tym dostałam na jutro wolne. Wiem już, jak je spędzę... I nie będzie to na kawce w Starbucksie.
-
filip133, Załatwiasz coś w UP, czy tylko listę jedziesz podpisac? (dopytuję się, bo może coś tej wizyty może wyniknąc, jak u Plateczkowej?)
-
Zosia_89, To niedziela u Ciebie dziś towarzyska! Ja też pewnie dziś położę się wcześniej, ale z prozaicznego powodu - będę padnięta. Lubię miec metodyczny plan i czas, więc jestem trochę niespokojna. A dziś musimy tą szafę rozebrac i przewieźc ( 4 metry zabudowy), swoje stare rozebrac i wywalic. Wątpię byśmy zdążyli zamontowac nową, więc gdzie to składowac jak chałupa zawalona? Trochę miotam się i nie wiem za co złapac...Czuję się jak podczas remontu - na kartonach i worach. Ratunku - chaos!!!!
-
Witajcie niedzielnie!!! U mnie jest pieruńsko zimno. Na spacerze z futrzakiem przeklinałam, że nie wzięłam szala, a oprócz bluzy miałam płaszczyk. Plany dziś niestety pracowite. W związku z montażem nowej szafy ogólna rozpierdziucha i tak się zapowiada cały tydzień. No ale będzie docelowo porządnie. Chcę jednak na chwilę wyrwac się obejrzec instalacje w związku z Art-loopem, podobnież zrobiona jest rzeźba z kurzu. A jak u Was się ten dzień zapowiada?
-
Sigrun, No w dawnych czasach powiedziałabym - zawijam kiecę i lecę! Lampka wina w miłym towarzystwie i przy dobrym jedzeniu ( bo dalibyście chyba spróbowac ), ech, pomarzę sobie...
-
Będę miała nową szafę! Monsz coś wykombinuje i uda się tą darowaną zabudowę zamontowac u nas. Może się przed świętami wyrobię z porządkami... Zrobiło się u mnie strasznie zimno i leje. Taka jesień z zaskoku. Jak Mirunia mówi - z t-shirta w kurtkę. Czas rozpocząc sezon herbaciano-kocykowy! Sigrun, Zostało tego wina do sosu? Oj lubię sosiki na winie... Co pichciłaś? Ja z braku czasu dziś zrobiłam szybką carbonarę. Aurora88, Pewnie że odróżniam stresika od lęku. No teraz to już będzie udany weekend!
-
mirunia, Kochana***** chyba jednak wolałabym jakoś sympatyczniej spędzic weekend... Ale sama sobie jestem winna, bo robię to małymi etapami, w wakacje mało się zebrałam. Poza tym mam wrażenie, że ciągle mam za dużo rzeczy i mój stan posiadania zmienia się nieznacznie. Najchętniej to chyba podstawiłabym kontener i sru wywaliła większośc. Ale też nie ma co w skrajnośc wpadac i dokonywac nieprzemyślanych, impulsywnych decyzji. A to wszystko w związku z porządkowaniem życia...Ech. Co kupiłaś? Pewnie śliwki i pomidorki w koszyczku są? Jakoś tak się przejęłam, że u Was pochmurno i poleciałam z psem trochę fotonów złapac.
-
Dzień dobry!!! platek rozy, A cóż to za dziewczyna wstała - wyspana, pełna energii i planów na przyszłośc? Baw się dobrze Słońce, rozpieśc się za ten ciężki tydzień! Aurora88, Powodzenia na szkoleniu! A u mnie chłodno, ale póki co słonecznie. Idziemy dziś do mojej koleżanki pomierzyc i obejrzec szafę. W mieszkaniu które kupiła jest zabudowa jej niepotrzebna, a nam pozwoliłaby może wreszcie uporządkowac i zrobic garderobę. Mam nadzieję, że mój mąż coś wymyśli, żeby to dopasowac do naszego pomieszczenia. Oprócz tego kolejny dzień porządkowania i wyrzucania właśnie w związku z planem zrobienia garderoby. Miłego dnia!
-
Wiesz że chyba pierwszy raz na Spamowej użyłaś tego słowa? To chyba duży postęp, że kogoś nazwałaś przyjaciółką. No i duża radośc, że kogoś możesz tak nazywac. Cieszę się! Aurora88, Tylko dlatego ślinka mi nie cieknie po klawiaturze, że dziś z okazji gości pofolgowałam sobie na słodkie i się zapchałam. A ze szkoleniem dasz radę. Oczywiście trzymam kciuki, napisz jutro jak poszło. (Przydałoby mi się więcej rąk do trzymania kciuków na Spamowej... ) filip133, Jak tam Twoje starania o niesmutanie? Czytam właśnie "Pułapki myślenia" D. Kahnemana i nie mogę się oderwac. Książka trudna i wymagająca, powiedziałabym naukowa ( w końcu napisał ją noblista ), to co mówi o ludzkim umyśle jest zarazem fascynujące i przerażające... Mam takie odczucia jakbym horror oglądała, bojam się, ale chcę oglądac dalej. Ale jestem pokręcona.
-
mirunia, no co żem gościom podała, przecie że pieczarkową... Monsz w zimnicy zrobił grilla i dostały jeszcze grzanki, kiełbaski i kręciołki z boczku. Zosia_89, W prawie każdy piątek przyjeżdża do mnie moja mama i siostra z córą. Taka świecka tradycja. cyklopka, W oku to może nie pryszcz tylko jęczmień Ci się zrobił? Moim zdaniem praca w szkole, w ogóle z dziecmi, ma element misyjności, co bardzo mi się podoba. Sigrun, Wyszłam teraz zapalic to szok termiczny przeżyłam... Ja też nie kcę chłodu i burości. Aurora88, Kochana wróciło, ale minie. Tulam! JERZY62, filip133, Chłopaki nie smutajcie!!!
-
platek rozy, Miód na moje serce to wszystko słyszec! Pewnie, że UM lepszy jeżeli można tam zostac, poza tym dla naszych głów lepiej, jeśli praca jest ciekawsza. Ogromnie się cieszę , że masz powera pomimo lęków. I znów trzymam kciuki, żeby Ci w UP wszystko udało się załatwic. (kostki mi zbieleją od tych kciukasów ) Dzielności Ty nasza!!! cyklopka, O żesz skórkowańcy z tym czesnym. Nie powinni zmieniac w trakcie trwania nauki... Kochana troszkę lepiej się poczujesz, jak już w rytm wpadniesz. Nic nie pisałaś jaki masz plan, chodzisz na rano do roboty, masz troszkę czasu dla siebie przy sprytnej logistyce? Ja tradycyjnie czekam na gości piątkowych. Zmęczona jestem, schodzi ze mnie wczorajsze napięcie. Z moich dywagacji na temat zupy wyszła dziś pieczarkowa.
-
bonsai, To tak ostro musiałoby popadac, bo póki co za sucho, grzybków niet. Też mi się marzy pójście w las z koszyczkiem. Infinity, Ale dawno Cię tu nie było! mirunia, Już jutro wolne Kochana, to jak aura nie dopisze - pokocykujesz sobie. W ten deszcz pójdziesz na swoje piątkowe zakupasy? Jestem tak rozmemłana, że nie mogę nawet podjąc decyzji, jaką zupę dziś ugotowac. Zauważyłam prawidłowośc, że po intensywnym dniu następny mam na zwolnionych obrotach. A ja kcę miec śrubkę na stałe!
-
Dzień dobry!!! Migreniszcze mam... Dlatego nie lubię, jak nadchodzi jesień, bo u mnie ciśnienie atmosferyczne zaczyna szalec i znowu cierpię. Ciężki poranek, chyba jednak mi dokucza to odstawianie leku, ale spróbuję tak pociągnąc. Dziś mój dzień wolny, lecz jak zwykle zawalony obowiązkami domowymi. Ibuprom łyknęłam i powolutku zabiorę się za robotę. platek rozy, Kochana***** trzymam kciuki i czekam na Twój powrót i relację, jak Ci minął pierwszy dzień warsztatów. JERZY62, Hej Jerzyku! Może jeszcze Ci się ten dzionek rozkręci... Znam takie dni, jedyne wyjście przeczekac. Tulam!
-
Sigrun, nie no ja mówiłam o Tobie, że się ujawniłaś... Ja już dawno powiedziałam o swoich byczych różkach. Ach to pisanie, intonacji nie pokazuje... cyklopka, Ja o wojnie nie myślę, nie mam na to wpływu, choc przejmuję się ludźmi dotkniętymi wojną i bardzo im współczuję. Nawet dzisiaj byłam na wernisażu, gdzie były zdjęcia z Syrii i Palestyny. Więc Kochana nic Ci nie podpowiem. Skończyłam książkę i ciut się zasiedziałam. Dobrej nocy wszystkim!!!
-
Sigrun, mówisz - a co tam, wyjdę z szafy, ujawnię się! A bonsai nie chce powiedziec... A nie wydaje mi się żeby jakikolwiek znak miał złą reputację... cyklopka, Kochana dlatego Cię podziwiam, bo mnie wejście do szkoły podczas przerwy doprowadza do herzklekotu.
-
filip133, My tu sobie entuzjastycznie życzenia składamy, więc będziesz musiał się przyznac w urodziny, że to ten dzień.
-
Acherontia, Ano właśnie nie byłam pewna, czy to Ty jeszcze nie byłaś z rogatych...
-
Czy to nie Tosia robiła kiedyś rozpiskę naszych roczników i znaków zodiaku? filip133, Z tego co pamiętam to chyba wcześniej nie było osoby spod tego znaku na Spamowej, jak żeśmy się już kiedyś "ujawniali", ale listy nie mam.
-
bonsai, prawidłowości zauważyłam - np. jak babka z którą łapię od razu nic porozumienia, mówi mi że jest Bykiem lub Skorpionem, w ogóle mnie to nie dziwi. Nie przyznasz się spod jakiego jesteś znaku?