
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
filip133, Ja tam czasami czuję miętę do kogoś na pierwszy rzut oka i z reguły się nie mylę.
-
Czy to ważne? Nigdy nie pytam się o to, jak kogoś poznaję, więc nie ma to znaczenia. Wychodzi to z reguły, gdy znajomosc trwa i wiadomo co w trawie piszczy, to tym bardziej nie ma znaczenia. A w necie zawiązują się znajomości, które w realu nie miałyby racji bytu, dane osoby nie miałyby możliwości nawet się spotkac ( za to też lubię forum ), więc sprawa znaku zodiaku w ogóle jest najmniej istotna, może byc tylko tematem do pogadania.
-
cyklopka, Pamiętam, bo już kiedyś o znakach rozmawialiśmy. Może dlatego Cię polubiłam od pierwszego wejrzenia? Ja do końca to w te znaki nie wierzę, aczkolwiek zastanawiające jest, że z ludźmi spod niektórych znaków nigdy się nie zbliżyłam, czy to kumpelsko-przyjacielsko, czy też "romansowo". A baardzo dużo ludzi się przez moje życie przewinęło. Wy wierzycie w astrologię?
-
Smart, Witaj na forum! Proszenie o pomoc jest naturalne, ale i naturalne jest, że nie zawsze ją otrzymamy. Jak to zaakceptujemy będzie łatwiej się do ludzi zwracac i szukac życzliwej duszy. Ale świat jednak nadal pełen ludzi dobrej woli, jak śpiewał Niemen i nie wolno się poddawac. Wiem, że przeżyłeś rozczarowanie reakcją wujka, ale ludzie czasami nie rozumieją, nie chcą zrozumiec powagi problemu lub boją się tematu. Mogę Ci doradzic, żebyś poszukał pomocy na NFZ, jest to możliwe ( sama jestem tego przykładem) tylko trzeba zrobic cierpliwie research. Powodzenia!
-
Nie ty jedna tutaj. Ja lubię nie tylko o jedzeniu rozmawiac, ale i je smakowac. Ale to podobno charakterystyczne dla zodiakalnego Byka -takie umiłowanie ziemskich rozkoszy.
-
Byłam na wernisażu, potem poszliśmy z menszem na kawkę na powietrzu. Mimo mojego zmęczenia wybrałam się, nawet szpilasy założyłam, w związku z tym byłam najwyższą kobietą na spotkaniu! Nigdy nie miałam problemu na imprezach, żeby mnie zauważono. Rany to jest niemożebne, jak się noga odzwyczaja. Już to kiedyś pisałam, ale to mnie wciąż zaskakuje. Po prostu mordęga dla stopy, która lata na płaskim. A już w ogóle chodzenie po bruku z lekkimi zawrotami we łbie jest popisem ekwilibrystyki. A kiedyś biegałam na okrągło w szpilach, niejedną imprezę przehulałam... Chyba będę musiała potrenowac, bo noga wygląda cudownie w szpili, tu się zgadzam absolutnie z Plateczkową. Zosia_89, mają takie rzuty w lidlu fajnych ciuchów ( ta seria "See you in..."). Trzeba śledzic gazetkę. Ja dostałam cynk od Plateczkowej... Niektóre rzeczy są lepsze jakościowo niż w sieciówkach, a cena cudna. Mam od nich dwie pary dżinsów - boyfriendy i teraz rurki i leżą bosko.
-
Sigrun, Po Twoim zdjęciu zapałałam ochotą na wrzośce...Pięknie masz! Wrzosa fioletowego mam w ogródku na stałe, już kwitnie. Nie mam już miejsca, wsadzę sobie wrzośce w donicę i na ganku postawię, a co... Sprawdzę jutro może będą u mnie w biedrze. bonsai, Dziś jak na ławce przysiadłam w kontemplacji moich jazd, to faktycznie jesienią niestety powiało...Dobrze, że jeszcze zimno nie jest.
-
platek rozy, Wzięłam 38. Pozastanawiałam się chwilę, ale za tą cenę taki ciuch, który będę nosic na okrągło...Dziś idę na wernisaż i włożę je do zamszowych szpilasów peep toe. Taaa oganęłam się, ale jestem tak zmęczona, jakbym conajmniej ze zmiany na budowie wróciła... Cieszę się, że wracasz do formy! Ferdynand k, detektywmonk, Ja mam letnią koszulkę nocną z Kubusiem Puchatkiem i co, nie zaaresztowali... Do gulaszyku gotuję komosę ryżową.
-
Dzień dobry!!! A ja dzisiaj wcześniej w domku. Wstawiłam właśnie gulaszyk z podudzia z indyka, ale zapach rozchodzi się po domu... A tak to jestem licha, bo pogoda osłabiająca, ale przede wszystkim musiałam sama jeździc samochodem poza swój rewir. Oj ciężko. Nie spodziewałam się, że to będzie aż takie wyzwanie. Zastanawiałam się, czy zaraz zemdleję , czy się porzygam. Wysiadłam, wzięłam z kawiarni kawę na wynos, usiadłam na ławce, zapaliłam, żeby się otrząsnąc. Ja pie................., głupia głowa, głupia!!!! platek rozy, Kochana byłam też z rana w lidlu i tych butków w ogóle nie było... Te z pikowaną cholewką były całkiem ok, ale za wysoki obcas jak dla mnie. Za to kupiłam sobie te marmurkowe dżinsy z wysokim stanem i jestem bardzo zadowolona, bo są rozciągliwe, a moje rurki, jak siedzę w pracy, to mi się wrzynają pod kolanami. Fajne te legginsy nie? Czytałam, że wzięłaś jednak M-kę. Ja lubię jak w legginsach mi widac kostkę, więc wolałam krótsze. Sigrun, Też uwielbiam takie zakupy - żarełko, kwiaty, coś dla psiaka, ale super! To kucharzysz dzisiaj. Mój futrzak też ma nową obróżkę. Kupiłam mu na tej dużej psiej wystawie w Sopocie. Chodzimy tam, bo jest dużo stoisk i można dużo taniej kupic karmę, czy różne gadżety.
-
cyklopka, jest takie powiedzenie w języku francuskim " l' esprit d'escalier". W wolnym tłumaczeniu -syndrom schodów. Kiedy cięta riposta, odpowiedź przychodzi nam do głowy po fakcie ( "na schodach" ). No więc pocieszę Cię, też ten syndrom mam.
-
platek rozy, Kochana tak naprawdę, to wzdrygam się, jak widzę, ile niektóre szmatki kosztują. Jest to wszystko wbrew mojej filozofii życiowej i mam frajdę z lumpka, lidla, czy przecen. filip133, Miłej muzykoterapii!
-
platek rozy, Powiem Ci, że też jestem zadowolona z tych paru rzeczy które mam, a o ile tańsze.
-
platek rozy, Jakościowo wyglądają na lepsze niż te co mam z przeszyciami z h&mu.
-
cyklopka, Czyli ogólnie mówisz w szkole nie dostałaś ataku przerażenia i dzieciaki Cię nie dopadły? Będą miały z Tobą frajdę... Gupi babiszon Cię zdenerwował... Znaczy temat dla Ciebie drażliwy, przegadaj na terapii, co by następnym razem krew Cię nie zalewała (znając ludzką złośliwośc, nie ostatni raz ktoś z tym do Ciebie wyskoczył). A dzieci to cud, ale i ogromna odpowiedzialnośc. Takie moje zdanie.
-
platek rozy, Kochana dziękuję Ci za podpowiedź -pojechałam do tego lidla i faktycznie układali towar! Mieli większośc jeszcze nierozpakowane, ale legginsy były wyłożone i mam! Wzięłam granatowe. Jakbyś jednak się dotelepała jutro, to weź S-kę, bo są duże. O butkach Ci nic nie powiem, bo były jeszcze w kartonach. Cieszę się, że lepiej się czujesz, znaczy będzie dobrze, jutro dojdziesz do siebie, a w piątek świeża-rześka!
-
Jak tam popołudnie moi drodzy? Ja już w rytynie, praca, spacer z psem do biedry, a potem w krzaczorach... Jedyne co nie rutynowe, to to że piję kawkę, a nie robię obiad. Zrobiło się ciepło, chwilami słońce wychodzi, to monsz zaoferował się zrobic grilla na wieczór. Jestem znów padnięta, ale dobrej myśli, bo jutro mam do załatwienia sprawy na mieście i nie idę do biura, to dzionek fajnie zleci. Pomalowałam rano pazurki, oczywiście mi nie doschły dobrze i całe rozwaliłam, zaraz muszę zmyc. Nienawidzę malowania paznokci i tego że mi dwie godziny schną mimo wysuszacza... platek rozy, Kochana, jak się czujesz na wieczór? Wiesz, ja często przed ważnymi wydarzeniami byłam chora. Tak sobie myślę, że to też taki sabotaż naszego organizmu... Ale my się nie damy! O! Prawda?
-
mirunia, Hej Kochana, to tylko u Ciebie jeszcze słoneczko? Miłego dnia!
-
Dzień dobry! platek rozy, Platuś weszłam, żeby sprawdzic, co u Ciebie. Kochana mam nadzieję, że uda Ci się do tego lekarza jakoś dostac, bo wiem, że lepiej byś się poczuła, gdyby Cię zbadał. Jesteś słabiutka po tych sensacjach, może byłoby cholera dobrze jakąś kroplówę zapodac. Pomyśl, któ mógłby Cię podrzucic do tej przychodni. Gdzie jest Acherontia, żeby coś poradzic? Dziękuję Słońce za kciukasy, przydadzą się, ale teraz martwię się o Ciebie. Zosia_89, To czekam na tą czekoladę... JERZY62, Jerzyku, trochę trwa powrót do spania, wiem po sobie. A i tak mam dni, kiedy albo się cały czas budzę w nocy, albo nie mogę już spac rano. A ja z sensacjami, ale mniejszymi niż wczoraj. lepiej spałam, choc już nad ranem się wybudzałam i telepałam. Głowa mnie boli, ale to przez zmianę pogody, u mnie pada. Dobrze, że nastawiłam sobie budzik, bo młody zaspał. Pierwszy dzień szkoły i spóźniony...
-
filip133, Może przyjdzie taki dzień, kiedy wiele osób zobaczy mnie na żywo. Póki co, cieszę się z tych postępów, które robię i byle tak dalej. Czas spróbowac pospac. Zyczę Wam również spokojnej nocki!!!
-
O na pewno byłabym zachwycona! Zresztą mnie żadne miejsce na ziemi gdzie byłam, nie rozczarowało, bo zawsze znalazłam coś fajnego, czy urokliwego. Sam fakt że było po prostu inaczej, było wystarczająco ekscytujące. filip133, W Tarnobrzegu zapewne też znalazłabym jakieś fajne miejsce...
-
Sigrun, Dzięki. Nie tracę nadziei, choc to smutny temat, bo ja uwielbiałam podróże.
-
Sigrun, Kochana, moje chęci nijak się mają chwilowo do moich możliwości... Ja mam problem z jeżdżeniem sama po Trójmieście, a Kraków, ło matko... Ale pracuję nad tym... Najbardziej mi szkoda tego, jak moja przyjaciółka mieszkała w Londynie i mogłam sobie tam pobyc ( a to takie moje marzenie zobaczyc Londyn), a koopa , nie byłam w stanie dojechac. No ale trudno, jeszcze to pokonam.
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
kosmostrada odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
olka12345, Wysłałam Ci linka na pw. -
filip133, No chyba jednak nie, bo ja z Plateczkową jestem dokładnie na dwóch krańcach Polski...
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
kosmostrada odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
olka12345, Bardzo mi pomogło, jak mi ktoś wytłumaczył, na czym polega zaakceptowanie nerwicy, to min. zaakceptowanie objawów, nabranie dystansu, a słowem klucz jest - nie dziwic się i nie wkurzac. Ja przeszłam już tyle objawów somatycznych ( pozwoliłam się nawet położyc na oddział kardiologiczny na diagnostykę), że listy nie będę tworzyc. Powiem Ci tylko dzień dzisiejszy - pierwszy dzień do pracy po urlopie - tam niemożnośc spania, biegunka, gula w gardle, telepawka itp. to taki standarcik. Ale napuchł mi nadgarstek tak że kośc mi wywaliło. I wiesz co w porannym poście napisałam - alleluja, nowy objaw...