
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
mirunia, Nie mam na szczęście temperatury. Ot takie hocki klocki mi fundują hormony. Na szczęście mogę sobie leżec i jęczec... Kochana, jak co roku przeczekamy z ciepłą herbatką w łapce i ani się obejrzymy - będzie luty.
-
Edyta40, Witaj na forum! Zatytułowałaś swoje przywitanie "nerwica' - ktoś Ci ją zdiagnozował?
-
mirunia, Aurora88, Dziewczyny dołączyłam właśnie z kubasem chai latte z miodem i mlekiem. mirunia, wyczułaś mnie Kochana. Poszłam po pracy z psem, bo nie miał kto i zalegam pod kołdrą, bo mną telepią dreszcze. Co porabiasz? cyklopka, Dobrej zabawy!!! ( bo co mogę powiedziec, przecież nie będę zrzędzic , że jesteś chora...) W ogóle nie mam apetytu, ale za to zjadłam z lekkością tabliczkę czekolady.
-
cyklopka, Dołączam się do krucjaty mającej na celu wysłanie Cię na kontrolę do lekarza! platek rozy, E tam, jak ma być lepiej... Pojutrze będzie lepiej. No ale co zrobić, przeciwbólowy i przetrwać. Myślisz, że aż tak nerw by się ujawniał? Fakt, że ja tak reaguję na spaliny- kiedyś jak nam rura wydechowa przepuszczała i szło do samochodu,to co chwilę musiałam stawać, może smog tak bardzo Cię drażni. Jesteś strasznie dzielna, że wszystko w tym stanie załatwiłaś, no szacun! Purpurowy, Ale kicha... No koniecznie coś załatw, bo nie będziesz miał z nami kontaktu. Jak tam postępy w temacie pani Żabkowej? JERZY62, Heloł Jerzyku, jak tam dziś nastrój? mirunia, Kochana, dobrze że troszkę lepiej, a jak pisze Płateczkowa, taki stukilowy ciężar na głowie to często sprawka ciśnienia. Ale już niedługo do domku to odsapniesz. bonsai, W końcu codziennie ze sobą bywamy, więc może się synchronizujemy...
-
Dzień dobry!!! Dołączam do klubu zmasakrowanych przez @. Wczoraj było ok, więc byłam pełna nadziei, a tu dzisiaj katastrofa. Noc nieprzespana, ledwo nogą ruszam, boli jak cholera głowa, brzuch no wszystko. Z psem małe kółko, bo nie da rady, ale nie żałuję, bo pogoda nadal koopiasta. No ale nic, w pracy trzeba jakoś wyrobic, a potem można zaliczyc zaleganie i pojękiwanie. platek rozy, Hej Kochana!**** No może i ta główka Cię faktycznie boli min.od tego syfu w powietrzu. Idź na szokoladę, to tak ożywczo działa nogę wystawic z domu. Nie mówiąc o tym, że należy Ci się małe rozpieszczenie. Little Red Fox, Hej! No kolejna bidulka z bolącą głową... Mirunia - a jak dziś u Ciebie migrena, odpuściła franca?
-
cyklopka, No przecież jak masz miec siłę, jak chora jeszcze jesteś... Temperatury nie ma się ot tak dla kaprysu.
-
platek rozy, Mówisz o aprowizacji na czas szpitala? Chcesz zaliczac ekscytujące tajemne wypady do biedry?
-
Hej hej wieczornie ( a właściwie nocnie, bo już po 22ej...)! Dzień zaliczony. Również dzięki herbatce z przyjaciółką. Tak sobie pomyślałam, że my teraz tak regularnie się spotykamy, jakbyśmy na terapię chodziły. Ale tak to jest - wywalamy z siebie różne syfy, podtrzymujemy się na duchu, inspirujemy... Znamy się dwadzieścia lat , a zbliżyły nas tak dopiero równoległe problemy z głową. Po powrocie trochę podłubałam w moim kąciku. A jutro już czwartek. Ale ten czas leci. I dobrze, niech ten okres przełomu sezonów wreszcie się skończy. cyklopka, Kochana, jak Ty masz jeszcze chwilami temperaturę, to nie powinnaś wychodzic... Martwię się, żeby Cię gdzieś nie przewiało, czy co... platek rozy, mirunia, Dziewczynki, życzę Wam, żeby jutro już żadnych bóli nie było! Purpurowy, Startuj do żabkowej dziewczyny! Jeśli nic nie wyjdzie, to Twoja sytuacja się nie zmieni, a jest szansa, że spojrzy przychylnym okiem i wtedy... No chyba, że chodzisz do niej kasowac flaszki, no to marne szanse...
-
Dzień dobry! Moja pierwsza myśl była dzisiaj - nie kcę wstawac z łóżka... Żle spałam, całą noc się pociłam, musiałam wstawac się przebierac, ech niefajnie. Ale dostałam @, więc stwierdziłam, że to wszystko tłumaczy, ogarnęłam się i wylazłam w tą burośc i wilgoc. Popasłam oczy pięknymi kolorami w parku i z odrobiną nowej energii ruszam w ten dzionek. Macie dziewczyny takie dni, kiedy stoicie przed pełną szafą pół godziny, po czym wkładacie dżinsy i swetrzysko? Miłego dnia! Zosia_89, Dzięki za buziaka!
-
A co wy tacy świeży rześcy o tej porze? cyklopka, Mania , zakochanie - w sumie te same objawy... Aurora88, Pięknie rysujesz Kochana, bardzo bym tak chciała umiec. Przy takich umiejętnosciach to na samej przyjemności bym nie poprzestała. Może jednak rozwinąc i z tego życ? Sigrun, Ja nie mogłabym przyjśc do Ciebie na wizytę, bo już na pierwszym spotkaniu mogłybyśmy obalic flaszkę wina... Dobranoc, kolorowych snów drogie sówki!
-
Zosia_89, ja naleśniory w każdej postaci przyjmę! Wczoraj na kolację były z jabłkami i cynamonem. Purpurowy, mirunia, Kochana - pogoda, brak słońca, bardzo to odczuwamy. Ciężko nie łapac zamuły w takim półmroku będąc dzieckiem światła ... bonsai, Przyznam Ci się, że bardzo nie lubię, jak rano ktoś mi rozbija mój rytuał kawowy... W sumie też bywam nieprzyjemna. Aurora88, Wspaniale, że masz z kim jechac! Pochwal się potem rysunkami, uwielbiam oglądac te nasze forumowe dzieła... cyklopka, Co kupiłaś? Jak u lekarza? Jestem bardzo zadowolona, bo przy okazji jazdy po psią karmę wpadliśmy do super sympatycznego sklepu plastycznego, gdzie kupiłam z radością parę rzeczy. W tym piórko i tusz, nigdy nie próbowałam tej techniki. Będzie zabawa!
-
bonsai, A nie mogłeś pic tej kawy w trakcie rozmowy? Takie kawkowanie na odległośc? Ja o tej porze roku jestem permanentnie zagubiona... Bywa to urocze, ale nie na dłuższą metę.
-
platek rozy, Zajrzałam , żeby sprawdzic , czy już wróciłaś. No widzisz Kochana, jak dałaś radę! Baaardzo się cieszę - że będziesz miała robotę! Będzie szopping! Jakoś to z panią Kasią zorganizujesz, żeby grafik był sensowny i dało się wszystko pogodzic. Teraz odpoczywaj, rozpieśc się i głowa do góry, nowy etap przed Tobą! Ja pójdę 7mego po cienie. Bonzajek nie w humorze dziś był? A ja staram się przełamac jesienny zamuł i nie dac się wciągnąc pod kocyk. acherontia-styx, No ja też jestem jak dziecko we mgle, gdy coś mi się zmienia w planach, łapię nieogar. No to teraz z górki w nowej pracy. Może taki okres. że nie ma dużo roboty? Purpurowy, Marcin2013, Co tam chłopaki? Lecę po żarcie dla psa, biedak dziś na twarogu jedzie.
-
Jakoś się nie ogarnęłam, na ryneczek nie pojechałam... Stwierdziłam, że pomaluję paznokcie, a i tak mi nie wyschły i musiałam w pracy poprawiać... Nienawidzę malowania pazurów, a lubię mieć pomalowane, no jak żyć... Słoneczko wylazło, mam nadzieję, że pogłaszcze mnie jeszcze trochę po wyjściu z pracy. platek rozy, masz prawo mieć nawet ataki paniki, bo dużo się u Ciebie dzieje, bardzo dużo wrażeń , zmian i przeciwności. Organizm będzie się bronił i wciskał Ci kity, że to za trudne dla Ciebie...To jest teraz najgorszy moment, dużo już przetrwałaś, szkoda byłoby się poddać, gdy jesteś przed metą. Daj sobie prawo do tego okropnego stanu, bo nawet normals, by to przeżywał. Pamiętaj, że nic złego się w Twoim życiu nie dzieje. Szpital -żeby pozbyć się paskudy i nie mieć stresu, szkolenia , ewentualnie praca po to żebyś miała pieniążka, rozwijała się i kopała w doopę fobię. Ściskam Cię mocno! cyklopka, Kochana nie szarżuj, bo jeszcze jesteś słabiutka...
-
Dzień dobry Kochani!!! A ja dziś mam zmianę planów, dostałam rano od terapeutki smsa, że chora, no i teraz jestem zagubiona, bo przecież wtorek zawsze wyglądał tak samo. Nie wiem, czy jechac teraz na ryneczek, czy co... U mnie paskudnie na dworzu. platek rozy, Platuś, spróbuj Kochana! Jest taka opcja, że włożysz sobie do głowy, że to nie mus, tylko taki aktywny styl życia, to jest opcja, że wpadniesz w rytm i się w tym odnajdziesz. Wiem, że okrutnie się tego bojasz i masz złe skojarzenia, ale może uda się to przełamac. Ja Ciebie w czymś takim widzę ( tęsknisz przecież za tą babeczką z śrubką), zawsze warto się z tym zmierzyc, może to byc droga do lepszego funkcjonowania po pierwszym momencie lęku, wycieńczenia i nieogaru. Najwyżej się nie uda. Trzymam kciukasy za rozmowę!!!! Aurora88, No dzień dobry, ale co tam u Ciebie, po rześkim przywitaniu wnioskuję, że energia jest.
-
platek rozy, W rossku do którego wpadłam nie było prawie testerów. Ale kupiłam Max Factora o wdzięcznej nazwie Firefly ( jeden z nielicznych testerów) i Rimmela w takim jakby ołówku, trochę na czuja. I lakier lovely - jedyny ładny jasny róż, jaki znalazłam, bo już się poddałam - nie umiem sobie sama ładnie pomalowac pazurów ciemnym lakierem. Widziałam tą promocję Baczyńskiej, ale trzeba kupic 3 rzeczy, a ja bym się pokusiła jeszcze na srebrny pasek. Kochana ciężki dzień przed Tobą, ale myślę, że ogarniesz. Każdy by się stresował i masz do tego prawo, nie ma w tym nic dziwnego. Więc czarne scenariusz precz! cyklopka, No patrz nie zasypało Cię okrutnie, a temperatura się ciągnie... acherontia-styx, No to miałaś mocne wejście w nowej pracy. Grunt, że wszystko się dobrze skończyło, no i że Ci się podoba! mirunia, Dziękuję za kciukasy za moje zabawy, oby jak najdłużej mi się chciało, bo to fajnie resetujące mózg. Polecam! Idę wziąc kąpiel, bo poniedziałek jest intensywny i aż mnie spina.
-
Ale ciemnica dziś... Pożyczyłam z biblioteki Baśnie Braci Grimm bez cenzury. Zabajkuję się! Potrzebuję do moich zabaw kartki ze starej książki, nie mam w domu takiej, którą mogłabym zniszczyc, a w bibliotece na półeczce z książkami za darmo do oddania takową znalazłam. Cudnie przyżółcony angielski tani kryminał. Po zajęciach pędzę na szopping do rosska po szminkę. Boli mnie brzuch, ale nie mam zamiaru dac się unieruchomic z tego powodu! JERZY62, I co Jerzyku, spacerek trochę poprawił nastrój? mirunia, Hej Kochana! Dziękuję, że pytasz, kolanko ok. Ale nic wczoraj nie skorzystałam, bo bałam się, że mi napuchnie. Na cmentarz pójdę w tygodniu. To takie denerwujące, że człowiek trochę pochodzi i zawsze coś musi się odezwac - a to kręgosłup, a to noga... Ale cieszę się, że sprytne zabiegi postawiły Cię na nogi. Aurora88, Noo, ta spódnica. Już ją uwielbiam - ciepła i twarzowa! Ja w ubiegłym roku uzupełniłam kosmetyczkę na tej promocji i na cały rok starczyło. cyklopka, A Ty Słońce dopiero odkryłaś, że jest jesień?
-
Dzień dobry! No i nie ma dziś już słoneczka,. ale liścmi i tak poszurałam, o! Zgodnie z planem ubrałam spódniczkę i taka wystrojona ruszam na podbój kolejnego dnia. Zdałam sobie sprawę, że w następnym tygodniu 11 listopada, więc wolne i od razu dodało mi to skrzydeł. A dziś plan prosty - praca, biblioteka, potem na zajęcia, gdzieś po drodze muszę zaliczyc rosska za tą tanią szminką i dzień minie. Miłego poniedziałku! platek rozy, Kochana*****, trzymam kciuki za rozmowę, może jednak coś z niej wyniknie. Napisz po powrocie, będę zaglądac. Nie daj się zniechęceniu i francy, ściskam! Aurora88, Gratuluję spontanu i planu wyjazdowego i zazdraszczam! JERZY62, Marcin2013, Witajcie skowronki!
-
Davin, Zaraz nikt, Sigrun ni chce...
-
Dzień dobry!!! Ale piękna pogoda i ciepło! A pamiętam jak czasami na 1 listopada był śnieg... Niestety nie pokorzystam, bo cuś mi się w kolano stało i boli. Muszę uważac, żeby się nie skończyło jak kiedyś - wielkim napuchnięciem. Ech... Na pocieszenie raczę się domową pumpkin spice latte. ( Acherontia jeszcze raz dzięki za link do przepisu!) Zupa dyniowa zblendowana, pychota... Aczkolwiek dziś goście po cmentarzu rozgrzewac się nie będą musieli. A we wtorek mam nadzieję na ryneczku kupic znów tą dyńkę, bo po upieczeniu okazała się świetna -bez włókien, o kremowej konsystencji, taka mączna, bedzie świetna do wypieków. Tym razem postaram się zapamiętac, jak się nazywa ta odmiana. (Kochane dziury w mózgu... ) A Wam jak dzień mija, oprócz grania w gry ?
-
cyklopka, Opowiadaj jaką perukę? Muszę jechac z młodym po kąpielówki, bo obudził się, że ma w poniedziałek basen, a kąpielówki zgubione...Pewnego dnia wezmę malutką walizeczkę i pójdę w świat... ( albo do Davina i Sigrun, bo tam na pewno nakarmią... )
-
Purpurowy, Smutne... Zosia_89, Chciałam Cię tulac, ale Bonzajek już leci do Ciebie... na_leśnik, Heloł! Siedzisz otoczony złowieszczymi dyniami, przyznaj się? Davin, Sigrun, Będzie wyżerka!!! Na przyszły rok Halloweenowy zlot u Was!
-
Aurora88, Nie, to nie hokkaido, jakieś damskie imię... Piecze się, zobaczymy... Ja tesz kcę pienknom marchewke!!! Purpurowy, Co żeś tak posmutniał? bonsai, Nie strasz, ja jeszcze muszę dziś jechac... Marcin2013, W Monopoly dom kupiłeś? Zosia_89, Halloween tak Cię Kochana nastraja? platek rozy, Kochana, a kopnij w doopę tą francę i idź na imprezkę! Sigrun, Menu Szefa Kuchni gotowe do wydania? Masz jutro gości?
-
platek rozy, super! A ja swoją pokroiłam, gupia ja... A propos dyni, to ta odmiana z której dyńkę całą kupiłam, coś mi się nie widzi smakowo do zupy ( nadgryzłam ją , bo taka strasznie pomarańczowa jest w środku)... Całe szczęście miałam jeszcze kawałek włoskiej i po prostu dodam więcej innych warzyw. Będzie warzywna na bazie dyni. A tą upiekę i zobaczę czy będzie nadwała się do np. ciasta.
-
mirunia, Ja lubię ostatnio byc sama, bo rzadko mam okazję. Ale wczorajsza emocjonalna rozmowa mnie rozbiła, bardzo źle to znoszę, słaba jestem teraz psychicznie. Ja zaraz nastawię rosół na indyczej szyi ( do zupy dyniowej, tym razem na rosole, bo taka już pora roku, że trzeba wzbogacic zupki), Lubię z kaczki, zwłaszcza do krupniku. U mnie też nie widziałam korpusów, a Kaufland mega daleko. Z jakim zacięciem porządkujesz, że mopy łamiesz! platek rozy, No patrz jaki luzik ludzie sobie porobili... No trudno. filip133, Może gdybyś nie porobił, byłoby jeszcze gorzej... Aurora88, Żółtą marchewkę też miałam, ale jakaś mało marchewkowa była. A purpurową bym kupiła, dla piękności dania. Kończę myc lodówkę i zabieram się za zupę. Ano nie, skończyły mi się ręczniki papierowe, muszę wyskoczyc do rosska. I dobrze, przynajmniej wyjdę.