
kosmostrada
Użytkownik-
Postów
9 023 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kosmostrada
-
platek rozy, mam okrutną słabość do ładnych rajstop i pończoch, a te jeszcze do tego cieplaki... Dobrze, że u mnie nie ma calzedonii w outlecie, bo zapewne głos rozsądku by nie pomógł. cyklopka, Też staram się sobie tak powiedzieć patrząc na futro w lumpku, że w końcu ja go nie zamówiłam i już lepiej żeby ktoś je chociaż nosił, po czym przymierzam i robi mi się niedobrze... Chyba nie przeskoczę. platek rozy, Żeby można wstawić fotę tylko dla Spamoludków, nie?
-
platek rozy, bardzo ładny cyckonosz. I gatki też do tego fajne. Ale komplet ostro opróżnia portfel. No widzisz to ja jednak mam szczęście, chociaż trudno mi stanik wygodny dostać, to jednak w TK M. zawsze coś upoluję za rozsądną kasę. Nie lubię tam grzebać w ciuchach, ale w dziale bieliźnianym wsiąkam. Ḍryāgan,
-
takie tam, Pożarłabym taką babeczkę, z czymkolwiek... Fajnie kombinowałeś z tym gotowaniem, nie jakieś tam banalne obiadki. Dla nas tu to też była frajda to Twoje kucharzenie. Fajnie by było, gdybyś wrócił do tematu. mirunia, Już głowę umyłam psze Pani... Podsuszyłam, olejek wtarłam i czekam aż doschnie. Też uwielbiam masaż głowy, ale koleżanko- fryzjerka nie ma takiego zwyczaju, bo ma za dużo klientek na masowanie głów. Ech przypomniałaś mi o odrostach, czas się umówić, co by nie straszyć. Purpurowy, To przecież nie Twój problem, że Ci lat odejmują, czy płci nie odróżniają. Ty po prostu taki masz głos i tyle. Po prostu dzwoń. Saszka, Pisz o wszystkim, to Cię lepiej poznamy. Sama widzisz jak tu mielimy ozorami. A gotowanie to jeden z naszych tematów kluczowych. No dobra, etap wylaszczenia pierwszy zaliczony, teraz makijaż.
-
Saszka, Taka kawka to żadna filozofia, ubijam ubijaczką mleko na puch, podstawiam pod mój ekspres ( na kapsułki), posypuję wybranym cukrem do kawy ( dziś czekolada plus cynamon) et voila. Jak kiedyś coś więcej o sobie napiszesz, będzie nam łatwiej Ciebie wesprzeć. A większość z nas ma marne poranki, taki typowy objaw naszych dolegliwości. takie tam, ja robię słabiutką kawę, co by mnie też nie rozniosło, więc mógłbyś się załapać. Bardziej dla smaku, niż dla kopa. Jaką babeczkę, poopowiadaj , bo ja detoksie cukrowym jestem i pozwoliłam sobie tylko na jednego domowego pierniczka do kawy, to chociaż posłucham. cyklopka, Też mi słabo idzie mobilizacja do ćwiczeń w domu... A trzeba. Uważam, że kobiety wyglądają zjawiskowo w pięknym futrze ( w tym i ja ), ciepło jest, ale nie jestem w stanie się przemóc, żeby trupki na siebie narzucić... A w lumpkach cuda bywają. platek rozy, uwielbiam przeceny w calzedonii. Czekam na fotę. Mówisz tłumów nie ma, to może się wybrać? JERZY62, Ciepełko masz, nagrzałeś w piecu? Purpurowy, pewnie zależy jaka placówka. Wiecie, że wciąż siedzę z brudnym łbem... Dlaczego ja tak nie lubię mycia głowy? W swetrzysku, zawinięta szalem, bez makijażu, z głową jakby mnie piorun trzasnął, no obraz nędzy i rozpaczy.
-
takie tam, No ba, masz swoją kawkę , czy Ci zrobić? mirunia, A jednak wyszłaś w ten mróz , słoneczko pozwala to dzielniej znieść. Ja nie wiem, jakaś pomroczność mnie dziś złapała, bo jak można tak wyskoczyć... Grochówka świetnie współgra z tą aurą. Gdyby nie to, że mamy już od dawna zaplanowane to noworoczne wyjście na obiadek, to bym też upichciła. Purpurowy, A co tam w nocy się działo? Idę umyć głowę, zobaczymy, czy czysty łeb doda mi skrzydeł.
-
O taką kawkę sobie zrobiłam i siorbię. Wybrałabym się na szopping, ale coś lenia mam... Zmobilizuję się, czy nie, oto jest pytanie.
-
Sigrun, Hej! Wytrzymać tylko kawałek do wozu i z wozu i będzie dobrze! Miłych zakupów, pochwal się łowami po powrocie.
-
Ḍryāgan, Tam zaraz przepytuję... takie tam, psu się zrobiły sople na brodzie. Musiałeś wyglądać podobnie... Chłopaki tłuką garami. Idę na jajecznicę.
-
Dzień dobry Kochani!!! Już będąc na dworzu zorientowałam się, że nic pod spodnie nie włożyłam. Ale myślę - mam kozaki, długą puchówę, bez przesady. No. To teraz nie mam czucia w udach. Jest okrutnie zimno, chociaż piękne słońce świeci. Pies dziś wystąpił pierwszy raz w tym sezonie w kurtce na misiu. Mam dziś w planie rodzinne wyjście do pierogarni wieczorem, a tak to zobaczę co popołudniu będę porabiać, zdecydowanie już nie w plenerze. Nie no muszę chyba dziabnąć gorącą herbatę, bo cały czas mnie telepie z przemarznięcia. platek rozy, To udanych łowów stanikowych, wiem jak mi samej trudno kupić, więc trzeba tu Cię wspierać. mirunia, Proch pomógł na główkę? Mówisz chcesz wystawić nogę odważna dziewczyno? Saszka, Zawsze się czujesz z rana gorzej? nieboszczyk, dasz radę, bo lubisz tam jeździć. Ḍryāgan, Co będziesz dziś porabiał? tosia_j, takie tam,
-
Zosia_89, Kochana to że maluję, nie znaczy że umiem to robić. Jak powtarzam bawię się kolorami, fakturami, kształtami, a robiąc to wpadam w stan podobny do medytacji - nie myślę o niczym. Energia która we mnie się zbiera nie wybucha mi w głowie, tylko złazi na papier. Może jutro wybiorę się na przeceny, ale trochę tłumy mnie przerażają. A jakie masz winko? Ḍryāgan, Ja Cię spytam brutalnie, ale z sercem na dłoni - co Ty robisz, żeby z tego dołka wyleźć? Bo nie słyszałam, żeby komuś się polepszyło od siedzenia w chałupie, picia i gapienia się w ścianę. Bardzo łatwo jest przegapić moment krytyczny, potem już po prostu może nie dać się zmobilizować.
-
JERZY62, Kaloryfery ciepłe, ale musiałam podkręcić ostro, łoj będzie rachunek. Ja kcę już ciepło! Sigrun, Normalnie aż się cieszę z Tobą . Tylko nie zaprzęgnij się na ten cały czas do roboty domowej, bardzo proszę jakieś nagrody przewidzieć za tą Twoją ciężką pracę. Mówisz piniondz marny, ale może start lepszy do jakiejś mniej wyczerpującej pracy... Saszka, Pogadaj tu z nami, tematy różne - od pojękiwania do ekstazy z okazji pomalowania paznokci, czy wypicia dobrej herbatki A dla Pani kawa, czy herbata? Trochę pofarbkowałam, niedługo kończę pierwszy album moich bazgrołów. Ale mnie wciągnęło. W chwili zastanawiania się, czy przykleić tak czy owak kółeczko, odkurzyłam w szafie... To w ogóle jest jakaś złośliwość, że się w środku szafy kurzy.
-
platek rozy, A bo nie posprzątałam porządnie przed świętami osłabiona chorobą, a trzeba zrobić błyska raz na jakiś czas, aby pewnego dnia w syfie się nie obudzić. Jak moja T. mówi poprawę to najpierw otoczenie widzi a potem delikwent... Zobaczysz będzie lepiej, tylko tak się nastaw, nie wypatruj objawów. Mróz okropny, a u mnie przez morze jaki dotkliwy... Sigrun, Ile masz urlopu Kochana? Będzie awans, to pewnie będzie lepszy piniondz.
-
Zosia_89, Dobrze, że jesteś! A co chcesz kupić? Jakiś ciuchowy szopping?
-
mirunia, , Nic nie kupiłam sobie... Fakt, że mam konkretne potrzeby- min. wełniane grube swetrzysko, do tego ładne, ewentualnie twarzowa koszula do pracy, tudzież tunika. Nic nie było, jak coś już przymierzyłam, to nie wyglądałam czarująco. Czapę wyciągnęłam dziś najgrubszą jaką miałam, przebolałam nawet jej pompon. I skórkowe ocieplane rękawice. I jak Ty, żwawo tuptałam. Davin, No to witamy Cię tym serdeczniej, że wciąż wśród żywych jesteś... cyklopka, Pomarańczowe gogle, no nie wiem, do jakiejś repliki stroju są Ci potrzebne? A na pewno będzie świetne selfie do wstawienia na forum. A propos fotek, super ta fota w ludziach z forum, tylko co Ty robisz, że wyglądasz na maks 18 lat? Też tak kcę... konwali@, dobre Purpurowy, Nie nastawiaj się, bo ja w takim razie już powinnam gryźć piach. No, to tylko obiad i już się luzuję. Ostatni etap akcji błysk w następny weekend, albo w środę, jeśli będzie tak cholernie zimno i będziemy siedzieć w chałupie. Jutro pełny relaks i rozrywki.
-
Purpurowy, No cześć, czytałam, że specjalnie nie masz humoru. Co postanowiłeś, jedziesz na tym relanium, czy odpuściłeś po porażce sylwestrowej? Ale Ty się nie poddawaj co... Nikt nie mówił, że to będzie proste i uda się przy pierwszym podejściu.
-
acherontia-styx, Trzymaj się tam dzielnie, niech walczą doktory skutecznie i odzywaj się.
-
Heloł Spamoludki!!! Ja dziś znów się zabrałam za kolejny etap ( przedostatni) wybłyszczania noworocznego chałupy. Zrobiłam też rundkę po lumpkach przede wszystkim za zapasową kurtką dla młodego już na zimowy wyjazd i nic nie kupiłam. Na obiad, a właściwie obiadokolację będę piekła schab ze śliwką, bo w biedrze dostałam Krakusa już taki nadziany. Potwornie zimno na dworze, trudno sobie coś fajnego zaplanować, bo z domu się nie chce wyłazić, zostają atrakcje stacjonarne. mirunia, Kochana zazdraszczam łowów! W taki prosty sposób sobie przyjemność sprawiłaś. Rosół robię tak jak Ty i to jest chyba klasyka robienia rosołu, bo na gorącą wodę wrzuca się mięcho do potrawek, do podawania z sosem, do galarety no tam gdzie jeszcze to mięso ma mieć smak, a w rosole ma ten smak oddać. cyklopka, Też nie dodaję kalarepy do rosołu, kalarepa na surowo lub w na ciepło duszona. Kapuchy też nie, mimo że jak mówisz bywa w zestawie. Cieszę się, że humorek masz lepszy i z odpowiedzi na smsa. platek rozy, Zobacz w TK maxxie stanik, tam są dobre ceny i są ciekawe rozmiary. Kochana dziś dużo lepiej brzmisz, może oprócz zamuły jest malutkie polepszenie? Czy to magiczne działanie obecności P.?
-
Little Red Fox, Ech nie kuś... Ja jestem od nowego roku zgodnie z postanowieniem na małej diecie i detoksie cukrowym, co by te 3 kilo nabyte zrzucić. Ze słodkiego zjadłam dziś parę daktyli i rodzynkę w czekoladzie... Zrobiłam ku uciesze chłopaków pizzę na cieście francuskim.
-
JERZY62, . cyklopka, Czekamy więc na efekt smsa. Niech już będzie wreszcie coś wiadomo. Nie ma co się teraz zastanawiać, czy dobrze zrobiłaś. Chciałaś tego, podjęłaś decyzję, poszło.
-
Ḍryāgan, Wiem, że zimno, ale mroźne powietrze lepiej stawia do pionu. To chociaż wyjdź na balkon na głębokie oddechy, dobrze wywietrz pokój. Woda z cytryną i najlepiej miodem. Ale pewnie miodu też nie masz. Ja Tobie też, niech ten rok będzie dla Ciebie lepszy! Little Red Fox, No bo w sumie ten Sylwester to przereklamowany, więc jak najbardziej emerycko spędzić można. Podstawową atrakcję - fajerwerki zaliczyłaś i odhaczone.
-
mirunia, Witaj Kochana w Nowym Roku! Ale pospałaś i dobrze. Odespałaś imprezkę z koleżanką. To co - teraz przyjemny luz, czy masz zamiar coś jeszcze porobić? Ḍryāgan, Dużo pić , żeby usunąć toksyny - woda z cytryną i miodem, zielona herbata. Coś kwaśnego - sok z kapuchy kiszonej, ogórkowa, itp. I przede wszystkim żwawy spacer na mrozie, żeby zmetabolizmować szybciej i zmniejszyć ból głowy dotlenieniem ( ja to zrobiłam z rańca i naprawdę efekt piorunujący, a wierz mi nie chciało się, dobrze, że mam psa). Możesz uskutecznić rześki szybki spacer na dobrą kawę. Wszyscy jesteśmy niewyspani, więc snujemy się po chałupie, drzemiemy, ogólnie przyjemne zasłużone nicnierobienie. Nie wiem, co z obiadem. Myślę.
-
Dzień dobry w 2016! A ja wróciłam ok 2-ej do domu. Pogadaliśmy, pojedliśmy, wińska dobrego pożłopaliśmy, byliśmy obejrzeć fajerwerki. Tak trochę emerycko. Fobie zostawiłam w domu. Nie wiem ile tego wina wypiłam, strach było opróżnić kieliszek, bo gospodarz od razu go napełniał. W każdym razie wstałam z bólem łba, musiałam procha wziąć. Na otrzeźwienie poszłam z futrzakiem, super - żywej duszy na ulicach, ale nie zapędziliśmy się, bo zimnica okrutna mimo słoneczka. Coś bym dziś porobiła rodzinnie, ale plana nie mam, zobaczymy, jak młody wróci z treningu. platek rozy, Hej Kochana!*****Fajny plan dziś masz. Okropne jest ten nieogar i otępienie polekowe. Ale to często mija. Jeszcze trochę cierpliwości Słońce, żebyś ewentualnie była pewna, że lek Ci nie służy. Ja próbując różnych czekałam miesiąc, nawet dwa na efekt. Mogę więc lekarzowi z czystym sumieniem mówić, czego mi nie zapisywać. Miłego dnia i rozpieszczajmy się dziś tak na dobrą wróżbę!
-
[videoyoutube=qkyRHRIvoGo][/videoyoutube]
-
cyklopka, Dokładnie Kochana tak będzie - czarne rurki przetarte ( w skórzanych za zimno), botki też w stylu rock na obcasie i długi t- shirt ( z jakimś mrocznym ptaszyskiem, czy cholera wie czym ) i bransolki. Do tego burza loków. No i Angel, zapach stosowny do ubioru. A za mrocznym silnym lookiem jest Kosmo, którą na bezpieczną kameralną krótką domówkę mdli i telepie. Na imprezę idzie moje widmo, taki hologram... Oby się zmaterializowała moja osoba.
-
platek rozy, Fajna bransolka!!! Ja też się zastanawiam, co ubrać. Na domówkę to bez przesady tam zaraz miniówki, cekiny i brokaty , ale żeby ładnie się prezentować. Dobrej zabawy Kochana! mirunia, Dzięki za przepis! Idę leb umyć. Chyba mój nieśmiertelny i ulubiony rock style będzie si. Tylko serce uspokoję, bo taki speed race z psem zaliczyłam, że normę ćwiczeń dziś wyrobiłam. Tylko mała przerwa była na próbę schowania się pod ławkę na przystanku i wdarcia się do Lewiatana. Myślę, że już do rana go nie przekonam do wystawienia nogi z domu.