
Kimek
Użytkownik-
Postów
198 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kimek
-
Emocje się pojawiły widze, ale jak to w życiu.Wielu z nas jest sfrustrowanych ponieważ chcielibyśmy aby nastąpiła jakaś poprawa a jest do bani.Ja osobiście czekam cierpliwie na poprawę, ale tej cierpliwości poi mału zaczyna brakować.Bo to każdy z nas tylko wie co siędzi u każdego w głowie.Jka bardzo się męczymy- może lepsze słowo nawet to- cierpimy.Ja osobiście uważam, ze cierpie i te kilka dni postaram się przecierpieć do czasu powrotu lekarki byśmy znaleźli jakąś wspólną płąszczyznę i w którymś kierunku poszli, bo obecnie ja nie żyje- ja wegetuje.Moje oznaki życia, to to że chodze, ruszam nogami, rękoma, odróżniam czarne od białego.Ech, słów brakuje.
-
Elissa jeśli chodzi o paro to w sumie nie miałem jakichś większych problemów wchodząc.Z początku jedynie ospały byłem.W miare radziłęm sobie na nim ale po tmy jak w lipcu zaczęły się te odrealnienia to jedna z lekarek zaproponowała zmianę leku na Efektin.Druga lekarka go podtrzymała tylko dawkę zwiększac zaczęła. ogólnie na paroxetynie czułem się w miare dobrze z tymże miewałem takie kilkusekundowe odrealnienia co jakiś czas natomiast w lipcu chwyciło mnie tka że trwa to odrealnienie ciągłe w zasadzie z lękiem stąd też od lipca zmieniono mi lek na efektin.Paroxetynyu brałem 30 mg.
-
Hej, zgadza się crazyalexxx, przez pół roku można tolerować takie skutki uboczne jak pocenie, bóle głowy, czy osłabienie, ale to co ja przechodzę to jest po prostu coś okropnego.Kiedy nie w apatii i anhedonii nie poznajesz swoich myśli, żyjesz jakby w pół śnie to człowieka dobija, że już nie ma ochoty walczyć z tym wszystkim.Dziś już nawet dwa razy dostałem ataku paniki, może nie tak silny bo w tym zobojętnieniu i otumanieniu się tak nie odczuwa , ale jednak, więc za co ja mam być wdzięczny tej wenlafaksynie?Za skutki uboczne?Czekam, ciągle czekam ale ile można. -- 07 wrz 2014, 07:17 -- Braksil22 ja też miewałem problemy by zostać samemu w domu.Co prawda zawsze terapeutka czy lekarz mówili mi, że nawet jak przytrafi się omdlenie czy utrata przytomnośći, to ją odzyskamy, tot ylko móżg na chwile się wyłaczy, ale wiaodmo jak człowiek się boi tego typu rzeczy, później będzie się bał że się to powtórzy. Ja jednka w tym zobojętnieniu zostaje sam w domu. Jeśli to komuś doda otuchy oi terapeuci zawsze powtarzali i powtarzają, że nerwica to nie choroba psychiczna i nie oszalejemy, że oszaleć/zwariowac mogą osoby chore na schizofrenie lub po jakimś ciężkim urazie głowy, ale nie my.Nawet w depresji.To czego się boimy to lęk przed śmiercią, lęk przed zwariowaniem, ale to tylko hipotezy tworozne przez nasze umysły
-
Kalikali1, jeśli chodzi o mnie to ja żadnych środków odużających nie biorę, alkoholu nie pije żadnego, nawet szampana.Leków jak rękawiczki nie zmieniam.Zmieniłem tylko długo stosowane paro na Efektin tzn lekarka mi zmieniła a nie ja sam.Od 20.07 biorę wenlafaksyne w tym czasie dwa razy miałem podwyższenie dawki.Poprawa jest taka, że jestem przytłumiony niesamowicie, nie wpadma w panike, poniewaz w tkaim przytłumieniu nie da się w nią wpaść.Sorry, ale nie wiem czy dam rade wytrzymać kilka miesięcy tka się mecząc.
-
Depas jeśli Twój post tyczy się mojego to już odpisuje:). Ja biorę 150mg rano i 75 mg w południe.Zatem 225 mg.Stąd też napisałem, że może to wysoka dawka powoduje te zaburzenia układu krwionośnego.O skuteczności wobec stanów lękowych i depresji pisałem gdzieś powyżej.W zasadzie pomogła wenlafaksyna mi w tym, że nie dopadają mnie ataki paniki, przy odrealnieniu i lęku.Natomiast do stanu normalnego funkcjonowania w przeciągu 2 miesięcy powróciłem może na 2 dni.16.09 będę miał wizyte u lekarki i do tego czasu jeśli naprawde nie będę widział efektu, to powiem abyśmy pomyśleli nad czymś innym.Zadziwia mnie jeden fakt, wykonuje wiele czynności, prowadzę auto, piszę na komputerze, rozmawiam przez telefon, sprzątam itd.Zwykłe czynności.Nie leże jak kłoda na łóżku.I z tym sobie radzę, a w myślach mam tak a pustkę, że nie czuje swojego rozumu, swoich myśli.Anhedonia jaka mi towarzyszy poprostu robie ze mnie wrak nieomal, ponieważ w czole, w głowie nie odczuwam, w zasadzie nic, żadnych emocji, wrażeń.Gdyby tak człowieka zdrowego bez nerwicy pozbawić wrażeń, odczuwania emocji na 2 miesiące( tka ja mam) to by chyba naprawdę oszalał
-
Crazyalexxx ja teraz po wypiciu kawy( kawe pije z pół łyżeczki, taka lure, aby tylko poczuć jej smak w zasadzie), dwóch tabl. wenlafaksyny (75+75) cisnienie mam 137/86 t.96.Tętno oczywiście takie jest w miare natomiast tętno uważam, że jest zdecydowanie za duże, zwłaszcza po kilkuminutowym siedzeniu.Jesli to nie będzie się zmieniać to odstawie Efektin i albo wróce do paroxetyny, albo powiem by mi cos innego zapisała lekarka.Crazyalexxx piszesz, że się leczysz na nadciśnienie, ale czy to nadciśnienie jest spowodowane chorobą ciśnienai tętniczego czy po prostu mjusisz brac tabletki na to by złagodzić skutki uboczne wenlafaksyny?Bo to jest duża różnica.Ja nie mam zamiaru poakować w siebie dodatkowych prochów , bo tne lek ma takie skutki uboczne, zwłąszcza, że co raz mniej wierze w skuteczność wenlafaksyny jeśli chodzi o moje stany depresyjno lękowe.Być może u mnie to wszystko wiąże się, że dawka jest zdecydowanie za duża.
-
Ja na wenlafaksynie jestem 6 tygodni.od 20.07-13.08 1(75mg)-0-0. , od 14.08-25.08. 1(75mg)-1(75mg)-0, 26.08 do dziś 2(2x75mg)-1(75mg).Moge stwierdzić krótko- oprócz wyeliminowania w zasadzie napadów paniki nie pomogła mi kompletnie w niczym.Jestem zobojętniały, odrealniony, dlatego moja wiara w polepszenie po prostu maleje..
-
elfrid mi tak zaleciła lekarka i jej posłuchałem.Też mi się wydaje, że mogłem przeczekać dłużej na tej 150, ale skoro już zacząłem brać te 225 to teraz chyba wypada mi brac tak jak zaleciła.Mi nieco ciśnienie troche zaczęło spadać mimo wypitej małej kawy z mlekiem, ale nadal czuje się odrealniony , rozdrażniony coś okropnego.Chce wierzyć, że tak jak napisałeś są to skutki uboczne podwyższenia dawki.Mimo tego nei zdecydowałem się wziąsć benzo.Obawiałem się jeszcze więkzego przytłumienia
-
225 mg biorę od 25.08 czyli 10 dni.Wczoraj czułem się dość ok, mimo lekkieog odrealnioenia itd chiało mi sie żyć, umysł lekki, brak lęku w zasadzie a dziś po przebudzeniu odrealnienie całodzienne, do tego ból głowy, ciśnienie i tętno podwyższone -- 04 wrz 2014, 08:40 -- W nocy budziłęm się kilka razy z przyspieszonym biciem serca, w głowie mma spustoszenie, pogłębioną depresje, myśli jak zazwyczja nie poznaje, odrealnienie, może nie będe bral dzis tej popołudniowej dawki.Jednym słowem koszmar. jakoś starma się trzymać, ale czuje się jak Żyd w Oświęcimiu.Sorry za porównanie
-
Braksil22 Mi stan otępienia i odrealnienia trwa od samego dziś przebudzenia , nie miałem nigdy tak potwornego dnia i nie wiem jak dotrwam do jutra, czy wogole uda mi się usnąć, bo to coś potwornego.Z tymże ja biorę 225 mg wenlafaksyny to prawie o 200 więcej niż Ty.Czy ktoś miał taki stan przez cały dzień?Ciśnienie wysokie, tętno przyspieszone i totalne otępienie i odrealnienie? -- 03 wrz 2014, 22:01 -- Ja jestem w takim stanie, że chyba tylko te wysokie ciśnienie sprawia, że nie mdleje.Siedze z rodzicami i staram sie ich nie denerwowac choc wiedza ze źle sie czuje.W myśli mi się kołacze, żeby nawet jechać jak coś do przychodni nocnej, ale nie chce się nakręcać.W każdym razie czuje się katastrofalnie, na głowie jakbym miał obręcz założoną zwłąszcza w okolicach czoła i skroni.Zastanawiam się czy wziaść benzo( Tranxene 5mg) czy to coś da czy jeszcze bardziej mnie to może przytłumi.Jka uważacie?
-
Ladywind jeśli chodzi o rozmowy telefonicznie to jakoś staram się skupić, choć też w zasadzie automatycznie to jakby się dzieje.Też mi ciężko rozmawia się czasami, zwłąszcza np. dziś kiedy jestem w takim dołku jak nigdy.W nerwicy mamy w ogóle zawężone te myślenie do tego leki itd więc się nie dziwie nawet Tobie
-
Ladywind pogłebieniem nerwicy, podwyższeniem ciśnienia, przytłumieniem.Dziś tka jak pisałem powyżej czuje się chyba najgorzej od kiedy pogorszył się mój stan zdrowia, ponieważ moje przytłumienie, odrealnienie trwa od rana i jest tak głębokie że nie moge praktycznie zebrac myśli ani ich rozpoznać.Tym bardziej jest mi źle , że już wczoraj miałem nadzieje, że będzie szło z górki, gdyż poprawiło się u mnie..Nie wiem skąd taka nagła zmiana, że tak fatalnie się czuje.Czy to wina ciśnienia od leków, boli mnei dziś głowa mimo że brałem tabl. p.bó,loweech..robie dziś wszystko jak robot, jak automat.To jesat ewidentny przykład jak to wszystko może ogrnaiczyć funkcjonowanie.Co z tego, że odbierma telefony normalnie, rozmawiam jakoś, pisze tu i tam, skoro jestem taki zobojętniały i przytłumiony, że niemal nie rozpoznaje swoich myśli.
-
Braksil22 nie martw się to normalne.U mnie po 5 tygodniach tak jest nawet tyle, że u mnie stany splątania itd są też związane z nerwicą i epizodem depresyjnym, natomiast lek też oczywiście robi swoje.Próbowałem się zastanowić dziś jak to jest, że wczoraj pół dnia czułem się w miare dobrze tak jak przed dwoma mieiącami, a tu nagle od rana bach, splątanie które trwa pare godzin i nie chce odpuścić.Nie jest to do wytłumaczeni.Chyba taka już po prostu natura i trzeba to przeczekać.Do tego pierwszy raz od 2 miesięcy boli mnie głowa
-
Po przebudzeniu o 6 po napisaniu posta położyłem się znów spać, po czym wstałem po 8 czując się nieciekawie, pobolewa mnie głowa i trwanie w odrealnieniu jakby, natomiast nie ma napadu paniki, bardziej takie zobojętnienie z niepoznawaniem swoich myśli.Trwa to juz tak ze dwie godziny, jestem już po wzięciu leków ale póki co ciągle trwa..Jako smam nadzieje przeminie to..przy tym jestem śpiacy,(po dwóch tabletkach wenlafksyny tj 2x75mg), ale myślę że kolejne zasypianie nie ma już sensu -- 03 wrz 2014, 10:22 -- Ladywind nie przejmuj się u mnie było to samo
-
Crazyalexxx wczoraj po lekarzu miałem mnóstwo zajęć i wróciłem wieczorem do domu, ale dziś jak obudziłęm się o 6 to mówie od razu tu wskocze i napsize.Byłem wczoraj u nnego lekarza.Mówiłem mu o swoim stanie zdrowia, o odrralnieniu, przytłumieniu itd.Rozmawialiśmy sporo czasu, bardzo mi ta rozmowa pomogła i nastawiła pozytywnie.Stwierdził, żę leków nie będzie zmieniał bo jest to dobry lek.Tak samo co do dawki raczej nei chciał grzebać.Ja od wczoraj naprawdę czuje się o wiele lepiej mimo, że w nocy ze dwa razy się przebudziłe, a po 6 serce mi dość szybki biło, odrealnie ie natomiast mimo, że sie pojawiło jak często z rana to łątwiej mi z nim sobie poradzić i nie jest takie głębokie.Muszę to stwierdzić szczerze, że odczułem poprawę.Może faktycznie u mnie te leki po 5 tygodniahc dopiero zaczęły dawać jakiś efekt.Wiadomo jedna jaskółka wiosny nie czyni ale wierze, że bedzie co raz lepiej, ważne jest nastawienie też.Wczoraj wykonałem tyle czynności, pójście do fryzjera, odwiedziłem kolegów w pracy, wyjazd poza miasto do późnego wieczora, wyjście do restauracji ze znajomymi..jeszcze pare dni temu bym o tym nie pomyślał naprawdę..
-
Crazyalexx zdecydowałem się iść dziś do doktora, troche też pomogła mi w tym wizyta u terapeutki wczoraj, która powiedziała, że moja doktor u której się lecze jest dorosłą osobą i powinna zrozumieć że jeśli czuje potrzebę skonsultowania się z lekarzem pod jej nieobecność to to robię. Ja od popołudnia wczoraj lepiej się czułem mniejsze odrealnienie, powracanie jakby do swojego umysłu, tyle że jakiś poddenerwowany i rozdrażniony byłem i tera z zrana tak samo, ale mam nadzieje, że to oznaki powolnego aczkolwiek polepszania się stanu zdrowia.Myśle, że w tyum cięższym okresie powiinienem brać ten Tranxene 5mg będąc bardziej spokojniejszym, jednak po tej dawce 225 mg wenlafaksyny jakoś mam opory by dokładać jakikolwiek lek.Pogadam o tmy również dziś na wizycie u doktora
-
Elissa jeśli chodzi o L4 to dał mi je lekarz psychiatra.Lekarz rodzinny, może też wystawić Ci zwolnienie, ma do tego podstawy, np ze względu na osłabienie organizmu, przemęczenie itd, natomiast takie zwolnie nie może być raczej dłuższe niż 14 dni.Mi lekarz psychiatra proponowała 3 tygodnie natomiast wziąłem tylko 9 dni gdyż mam sporo urlopu więc nie potrzebowałem więcej.W prayc dostarczałem już zwolnienia od psychiatry dla księgowej , kierownictwo zapewne o tym wie, ale nie będę się tym zbytnio przejmował, bo dla mnie najważniejsze jest zdrowie.Wiadomo współpracownicy patrzą raczej mało przychylnie na takie zwolnienia bo w Polsce panują jeszcze stereotypy , że do psychiatry chodzą wariaci.Z pracowników raczej mało kto wie u mnie że to od lekarza psychiatry. -- 01 wrz 2014, 08:40 -- Ja dziś dzowniłem do mojej poradni i klops..bo moja lekarka jest na urlopie będzie dopiero 16.09.Raczej mnie to nie ucieszyło..Jak byście mi poradzili? Czekać tyle czasu czy skonsultowac się z tym lekarzem, który przyjmuje jutro?Jutro mogę mieć wizyte u specjalisty psychiatry, któy jest szefem tej poradni, jedynie czego się obawiam, to sytuacja, w której jeśli ten lekarz zmniejszy mi dawke moja obecna doktor na nastepnym naszym spotkaniu może spoglądać na to dziwnie, że poleciałem do kogoś innego, choć raczje wygląda na osobe wyrozumiałą i miłą.
-
Elissa ja jestem na wenlafaksynie 5 tygodni, nie wiem czy to dużo czy mało, ale w sprawie dawki i ewenyualnej zmiany leku będę rozmawiał lekarką.Póki co jedynym pocieszeniem jest to, że nie mam od 3 dni takich stanów bliskich utracie przytomności, natomiast odrealnienie i przytłumienie jest spore.Z pewnością jest to wszystko powiązane epizod depresyjny jak okrsliła lekarka, nerwica, leki itd.Jeśli tylko psychicznie wejde na odpowiednie fale , to oczywiście powróce do treningów.Taki zamysł miałem kiedy wyjeżdzałem na urlop, w planahc miałem powrót na siłownie, nawet zdołałem się przekonać do kijków i po powrocie z urlopu wpadłem w tej paskudny stan, który rozjechał mnie niczym walec
-
Ja od początku 2013 roku zacząłem ćwiczyć na siłowni i tak do września, chodziłem na basen jednak przez pewną bardzo stresująca dla mnie sytuacje przerwałem to we wrześniu.Zaczęły się duszności, które trwały 2 miesiące. Obecnie przy tym odrealnieniu, lęku mając anhedonie, apatie to nie mam nawet głowy by wykonać jakiekolwiek ćwiczenia, jedyne na co mam ochote to czytanie, komputer itd., żeby zająć czymś myśli.Nigdy nie przypuszczałem, że mogę osiągnąć kiedyś takie dno, a jednak.Bo sytuacje kiedy nie poznaje swoihc myśli itd nie mogę nazwać niczym innym jak dnem.Najgorsza jest ta anhedonia, nic mnie nie cieszy praktycznie, jedynie jak usłysze coś smiesznego czasem to wzbudza to we mnie chwulową radość.Lekarka w tym okresie mówiła mi że moge brać benzo ale jakoś przy tych 225 mg efektinu nie chce dokładać nic więcej. W poniedzialek planuje umówić się na wizyte na nastepny dzien do swojej lekarki, by porozmawiac o tej dawce.Bo oprócz podwyższonego tętna i ciśnienia to ta dawka nic większego mi nie dała, samopoczucie do bani, jedynie że nie mam ataków paniki tak często.Może właśnie przez tą dawke jestem taki zobojętniały i otępiały