
Mili89
Użytkownik-
Postów
1 809 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Mili89
-
Będziesz tam w zamknięciu? Mam nadzieję, że Ci tam pomoga. Ja dopiero tydzien na większej dawce więc muszę jeszcze trochę poczekać... Mam do Was pytanie. Od 2 dni Mam wyzszy puls, ale jestem w trakcie okresu i mam bardzo niska ferrytyne (9 przy normie od 22 do 250) teraz pewnie niższa. No i mało ostatnio pije i powieka mi drga. Czy anemia albo mniejsza ilość płynów może powodować podwyzszony puls czy to paroksetyna teraz tak dziala?
-
Dobrze, że jest trochę lepiej. Niestety zycie niesie ze sobą i pozytywne i negatywne momenty i czasem nawet na lekach można czuć się gorzej... Ja jestem tydzień na dawce 30mg, pewnie wejdę na 40 za jakiś czas i później będę stopniowo schodzić znów. 8 lat byłam na dawce 20mg z krótkim epizodem na 30mg (może rok) później zeszłam na 20mg znów jednak wróciły ataki i niepokoj po traumtycznym przeżyciu. Dużo też pracuje nad soba, przez te lata nie zrobiłam psychoterapii, bo każdy terapeuta na którego trafiałam wg mnie miał większe problemy niż ja...Ale teraz mam super terapeutke i jestem dobrej myśli. Najgorsze jest to, że jak wstaje rano odrazu skanuje cała siebie i zadaję sobie milion pytań na temat mojego samopoczucia. Wiem, że to chore i staram się to ignorować, ale sami wiecie jak jest. Adwentystka, jak u Ciebie?
-
Mega się ciesze, ze jest lepiej! Mi się wydaje, że dajesz paro za mało czasu i oczekujesz szybkiego efektu co jest naturalne przy takim samopoczuciu bo sama się na tym łapie. Później nakręcasz się że to nie mija i w efekcie potęguje to uczucie leku i niepokoju... Ja jestem 5ty czy 6 ty dzień na 30mg. Dalej wczuwam się w objawy i włączam rano skanowanie. Najgorsze jest to, że w lutym gdy zwiększyłam dawke miałam horror, ale wtedy też okazało się, że wróciła mi nadczynnosc tarczycy więc możliwe że te objawy miałam od tarczycy a nie zwiększenia dawki. Już kiedyś zwiększałam na 30 i nie mialam takich jazd. A teraz jak znów spróbowałam zwiększyć panicznie boje się powtórki z lutego gdzie myślałam serio że wariuje. Dziś byłam w wielkim hipermarkecie. Zmagam się z agorafobia I zwykle wybiegam ze sklepów od kiedy 20mg nie działa a dziś 4 sklepy i miałam objawy w dupie. Tak serio już zmeczona tym jestem i było mi i słabo i duszno i ledwo szlam ale serio nie bałam się tego.. zrobiłam zakupy w każdym z nich beż uciekania. Martwi mnie tylko brak apetytu bo zawsze z nerowow mam brak apetytu I nie wiem czt ten niepokoj I brak apetytu to od paro czy od strachu przed powtórka z tamtego wchodzenia na 30 ...
-
dziekuje, chyba sama sobie to robie, bo w lutym jak zwiekszylam dawke to mialam mega stany niepokoju i paniki- ale w tym czasie mialam tez nawrot nadczynnosci tarczycy, wiec moze to nawet nie byly uboki paro tylko tak sie zlozylo na raz. i teraz jak zwiekszylam to mam ciagle paranoje, ze bedzie tak jak wtedy- wtedy po 6 tyg zmniejszylam spowrotem dawke do 20mg, a teraz zdecydowalam jednak sprobowac ta 30, jak nie podziala to 40... i ciagle siedze wyczulona i pewnie samo to nakreca moje uczucie niepokoju.
-
szkoda, ze nie masz oparcia w mezu. ciezko osobie bez zaburzenia zrozumiec taka w zaburzeniu. wiem cos o tym, ale jednak moj maz mimo, ze jestem czasem straszna to wspiera mnie, nie podnosi glosu, nie ma pretensji. moze postaraj sie z nim porozmawiac na spokojnie? wyslac mu jakis film o tym czym jest zaburzenie lekowe? powiedz mu o swoich uczuciach, napewno taka stresowa sytuacja w domu nie polepsza Twojego dochodzenia do siebie, no i moze za szybko zmieniajac dawki organizm jeszcze wariuje. pamietaj, ze na wlasciwej dawce lek moze sie wkrecac do 10 tyg przy wchodzeniu i niestety to trzeba jakos wytrzymac...
-
No wlasnie... tu masz racje- problemy sie nasilily- bo byla mega traumatyczna sytuacja i tydzien po niej wybuch objawow, za ktory obwinialam zwiekszenie paro do 30mg ... Ogolnie byla traumatyczna sytuacja, po ktorej 6 dni po zwiekszylam paro i na 7my dzien mialam mega ataki paniki. Dzis rozmawialam z psychiatra i powiedzial mi, ze to co odczuwalam moglo wcale nie byc od 30mg paroksetyny, bo juz kiedys wchodzilam z 20 na 30 bez problemu, a wlasnie z rozhulania mojej nerwicy przez sytuacje w jakiej sie znalazlam. powiedzialam mu o moich obawach przed prega i powiedzial, ze jesli nie chce dolaczac leku to musze dac szanse paro. czyli mam na 3 tyg wejsc na 30mg i jesli po 3 tyg nie bedzie poprawy mam wrzucic 40mg, ale jesli bedzie poprawa to mam zostac na dawce do 10tyg zeby osiagnela pelny efekt. i dopiero jak wykorzystam cala max dawke paroksetyny i nie pomoze to moge zmienic lek na inny rodzaj lub dodac prege. Wczesniej paro ratowala mi zycie- po 2 latach nie wychodzenia z domu dala mi normalne zycie, a uwierz mi nie bylam w stanie wyjsc za prog domu... mam nadzieje, ze tym razem tez mi pomoze. wiec narazie prege zostawiam na pozniej i probuje z paro.
-
rozmawialam dzis z lekarzem, bo jakos nie mam ochoty brac 2 lekow mimo wszystko... powiedzial, ze mozemy sprobowac wykorzystac potencjal paroksetyny do 50-60 mg jesli trzeba bedzie i jesli to nie przyniesie efektu to wtedy mozemy dolozyc cos do tego lub calkiem zmienic na SNRI. Mam brac 30mg przez 3 tyg i jesli nie bedzie chocby minimalnej poprawy mam wejsc na 40mg, a jesli bedzie poprawa chocby minimalna mam poczekac do 6-10 tyg... Paro juz nie raz wyciagnela mnie z bagna wiec mam nadzieje, ze teraz tez tak bedzie...
-
Wzięłam 75 pregi na noc i nic nie czuje. Ani ubokow ani działania. Może jestem trochę bardziej zestresowana, bo wczuwam się czy są jakieś efekty uboczne. Masakra ...nie wiem czy probowac z prega i dać jej 2 tyg (po tyg mam zacząć brac 2x75) czy zwiększyć paro odrazu na 40 z 20 i modlić się o cud. Paro przestała działać tak nagle, że zmiotlo mnie psychicznie. Wpadłam w jakiś dół, przy którym myślę, że nie ma już dla mnie nadziei....
-
Oby i u mnie zadziałała. Zapisano mi ją 3 miesiące temu, ale miałam nadzieję, że sama jakoś to przełamie i ogarne, ale już serio nie mam siły. Agorafobia i napady paniki tak skutecznie ograniczają mi zycie, że ciągle chce mi się ryczeć po każdej nieudanej próbie wejścia do sklepu. To jest jakiś koszmar. Paroksetyna działała na to super przez 9 lat i nagle bum! A oczywiście przez ten czas miałam gdzieś terapie i przerabianie swojego zaburzenia, bo lek działał i problemu nie było... Jestem teraz tak zła na siebie i czuje, ze nic mi już nie pomoze. Mam na noc wziac Prege, a ciągle myślę, że pewnie nie zadziała i że nie ma już dla mnie pomocy.
-
Zew- po jakim czasie poczułeś, że paro znów dziala? Ja teraz na 20mg (i w sumie na 30 przez 6 tyg też ) czułam się jakbym łykała tic taki... Spróbuję od dziś na wieczór z tą pregabalina. Jeśli nie zadziała to będę podwyższać paro. Ten nawrot ściął mnie totalnie. Wychodze itp, ale do sklepu jak mam wejść to po przekroczeniu progu sklepu czuje się jakbym weszła w inny wymiar i ledwo stawiam kroki. Kosmos- zupełnie jak przed rozpoczęciem leczenia 10 lat temu... Też Ci taka agorafobia wróciła? Adwentystka- w jakiej dawce bierzesz? Ja mam brac tydzień 75mg na noc i nast tydzień rano i wieczorem po 75mg. Kiedy mogę oczekiwać jakiejś poprawy? O ile lek wolnoplynacy, napięcie itp jakoś umiem sama ogarnac, tak agorafobia i napady paniki ograniczają mi zycie strasznie.
-
Hej. Czy jest tu ktoś komu Paroksetyna po 9 latach brania przestała działać? Biorę 20 mg i nagle czuje się jak przed leczeniem. Napady paniki, agorafobia... kosmos... Zwiększenie do 30mg dało jeszcze gorsze odczucia i po 6 tyg wróciłam do 20 mg. Psychiatra proponuję dodanie pregabaliny. Sama już nie wiem co robić. Czy jest tu ktoś kto przechodził przez coś podobnego?