Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mili89

Użytkownik
  • Postów

    1 803
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Mili89

  1. Natuf - a te siniaki sie robia same czy czesto o cos uderzasz? bo przy tym rumieniu , ktory mialam to co chwile sie pojawialy i raczej mialy taki okragly kolor... zrobily sie po anginie paciorkowcowej... podobno czesto tak sie dzieje... i niestety czytalam, ze moze wrocic pod wplywem stresu... a na zapalenie gardla bierzesz jakis antybiotyk? Tez sie z tym zmagam od 2 tygodni... zawsze zarazam sie od Coreczki, co Ona przyniesie z przedszkola to zaraz mamy obydwie... a jak bralas magnez to tez byly takie bole ? moze to przez to przeziebienie ... SM jest naprawde rzadka choroba, a co do bolow glowy to ja musialam odwiedzic 4 laryngologow, zrobic tomografie zatok i badanie endoskopowe zatok zeby sie upewnic, ze cierpie na napieciowe bole glowy, ktore z zatokami maja niewiele wspolnego poza tym, ze w ich wyniku czesto dochodzi do zatkania jednej dziurki w nosie
  2. natuf- ja tez przerabialam SM kiedy przez pol roku bolaly mnie rece i nogi i nie moglam dlugo utrzymac prawej reki w gorze... to bylo cos strasznego... biegalam do lekarzy patrzyli na mnie jak na wariatke- jeden nawet powiedzial, ze to objawy SM... wkoncu okazalo sie, ze po anginie mialam powiklanie w postaci "rumienia guzowatego" ale nikt wczesniej nie zwracal uwagi na to, ze mam tysiace bordowych siniakow na nogach... dopiero jeden lekarz o to zapytal i okazalo sie, ze ten bol stawow i miesni to byl objaw tego rumienia... po tygodniu leczenia wszystko zniknelo a ja nie moglam w to uwierzyc.... Alice - moze przeciazylas sobie kregoslup szyjny ? o to nie trudno bedac kobieta, noszac nawet zakupy czy ciezka torebke...a nawet podczas snu ! moze masz jakas slaba poduszke i kregoslup zle sie uklada gdy spisz? mi to wyglada ewidentnie na cos z miesniami lub kregoslupem ale nie z rakiem...
  3. Witajcie !!! wczoraj przypadkiem trafilam na to forum - przeczytalam chyba ponad 100 stron tego watku i nie moglam sie nadziwic- czytajac mialam wrazenie, ze niektore z tym postow pisalam ja osobiscie... poczulam jakbym wkoncu znalazla miejsce gdzie wszyscy mnie zrozumieja a nie beda traktowac jak wariatke (moj maz i najblizsi juz chyba od dluzszego czasu tak uwazaja i nawet nie zwracaja uwagi na moje "choroby") Mam 25 lat, meza i cudowna 3 letnia Coreczke, a ta paskudna nerwica nie daje mi cieszyc sie tym co mam... nerwice lękową mialam zdiagnozowana juz kilka lat temu jednak myslalam, ze sama poradze sobie z tym problemem... przerabialam juz tysiace badan, lekarzy...jak jeden mowil, ze wszystko jest dobrze to twierdzilam, ze zly lekarz i tak w kolko... robilam badania na wlasna reke po tym byl spokoj na jakis czas i zawsze musialam znalezc cos nowego... zwykle przeziebienie czesto prowadzi mnie do mysli o zapaleniu opon mozgowych czy mozgu...co chwile wsluchuje sie w swoje cialo i mam setki przeroznych mysli... gdy boli mnie glowa to napewno to cos strasznego... (guz, ropien, tetniak, zapalenie)... kiedys w lecie wyszly mi na rekach czerwone kropki z przegrzania- chcialam gnac na pogotowie myslac, ze to sepsa.. jednak w domu po ochlodzeniu zniknely... to jest koszmarne wrecz kiedy czlowiek jest pewny, ze cos mu jest... nie wie co zaczyna szukac i sa tysiace okropnych mozliwosci... przepraszam, ze sie tak rozpisalam... mam nadzieje, ze bede mogla Was tu wspierac swoimi doswiadczeniami i ze wkoncu kiedys damy rade :) sciskam Was mocno i zycze duzo sily w przezwyciezaniu tej choroby!
×