Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mili89

Użytkownik
  • Postów

    1 803
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Mili89

  1. Agusiab1, ja kiedys tak mialam- jak usypiam zrelaksowana, na wysokiej poduszce to jest ok... to cos pomiedzy przechodzeniem z jednej fazy snu w druga- tak, ze jeszcze nie spisz, prawie usypiasz i nagle to sie pojawia... moze to byc spowodowane stresem lub zmeczeniem- niektorzy maja wrazenie np: spadania podczas zasypiania...wlasnie w tym momencie przejscia... a reszta to oczywiscie wynik stresu, ktorym reagujesz na ta sytuacje- sprobuj przed snem wypic melise, cos na uspokojenie np hydroxyzyne i usnac sprawdzic czy to bedzie sie pojawialo.. evvelinka, mieszkam zagranica, w Polsce bylam na Swieta i juz mialam termin prywatnie dzien przed odlotem, z tym ze niestety nie mialam badania poziomu kreatyniny i nie mogli mi zrobic a tutaj to badanie prywatnie to koszt 500funtow, a i tak trzeba miec skierowanie od lekarza- absurd... w Polsce psychiatra i tu ogolny mowia, ze to wszystko nerwy, bo objawy pojawily sie po BARDZO stresujacych wydarzeniach i to nie jednym tylko calym pasmie....bylam tak rozdygotowana, ze nie jadlam ponad tydzien z nerwow...a kiedy to zaczelo schodzic przyszly te zawroty- nic mi nie wiruje tylko takie mam wrazenie szczegolnie jak gdzies wychodze jakbym miala upasc... biore teraz Aspargin, bo czytalam, ze wyniki krwi na potas i magnez sa niemiarodajne no i zaczelam brac leki 11 dni temu wiec moze wreszcie bedzie normalnie... najbardziej martwi mnie moj puls- mam 25 lat i puls w spoczynku srednio 85 :/ jak stoje mam 110-120 - fakt prowadze dosc mao aktywny tryb zycia dodatkowo stres i lek wiec nie wiem juz ..
  2. ja bardzo zaluje, ze majac mozliwosc nie zrobilam sobie rezonansu glowy... mam zawroty (uczucie jakbym miala zaraz spasc) - lekarze mowia, ze to od nerwicy... teraz biore leki od 11 dni ale martwi mnie moj puls - 75-80 jak siedze a jak stoje to 110-120 :( nie wiem czy to po lekach czy przez nakrecanie sie- to juz jakas obsesja...boje sie,ze moze mam chore serce- robilam morfologie tsh magnez potas,zelazo holtera- nic nie wykryto oprocz tachykardii zatokowej
  3. Luxor, tak pierwszy raz biore takie leki- po tylu badaniach i wycieczkach od lekarza do lekarza wzielam sie na odwage i poszlam do psychiatry... z tym pulsem jest tak, ze jak sie odpreze i zmierze to mam 74 ale jak stoje to odrazu czuje jak serce mi lomocze i 112-120 mam nadzieje,ze lek szybko zacznie dzialac, bo nie chce ciagle brac cloranxenu (5mg) a tylko to sprawia, ze jakos funkcjonuje poki co ... zauwazylam dodatkowo, ze po Sertralinie ciagle jadlabym cos slodkiego nawet jak caly dzienn po niej nie moglam nic przelknac tak nutelle potrafilam zjesc cala
  4. Luxor, - pisalas - jestem kobieta biore Sertre na wieczor tylko dlatego, ze trace po niej apetyt i nie potrafie nic w siebie wcisnac...dlatego biore ja po obiedzie.. teraz naszczescie przechodzi bezsennosc (12 dzien brania) martwi mnie jednak to, ze dalej mam te zawroty dziwne glowy (podobno z nerwicy) ktore mijaja jak wezme cloranxen i proprananol, ale nie chce brac ciagle jakiegos leku..no i ten puls w spoczynku mam 75-85 a gdy stoje odrazu 110-120 :/ nie wiem co mam o tym wszystkim myslec.. czy to skutki uboczne ? czy cos nie tak z sercem?
  5. muffinka25, ja bardzo dlugo mialam problemy z bolem glowy- szczegolnie wieczorem- w nocy...taki dziwny bol jakby cos mi rozsadzalo glowe...bylam pewna, ze to zatoki- mialam tomografie, endoskopie- i okazalo sie, ze to napieciowe bole glowy - kapiel, relaks, ksiazka- pozwala troche ulzyc- meliska... ale jak wyjasni sie jedno to pojawia sie drugie- jak juz ktos tu napisal w tym cala zabawa- robimy kupe badan wydajemy kase- NIC- przechodzi - pojawia sie cos nowego i od poczatku.... ja jestem 11 dni na Setalofcie- do mojej nerwicy hipochondrii doszla jeszcze agorafobia- tak z nienacka, ale po dosc stresujacym okresie w moim zyciu... mam uczucie slabosci kiedy gdzies wyjde, do sklepow juz nawet nie wchodze, robilam morfologie, ob, crp, tsh...wszystko ok- holter wykazal tachykardie zatokowa- ale tylko w ciagu dnia, w nocy nic takiego nie mialo miejsca- lekarz powiedzial ,ze to na tle nerwowym martwi mnie jednak to ze w pozycji siedzacej mam puls 70-80 a jak stoje mam 100-110...czy to normalne ? czy moze po leku? albo sama sie nakrecam
  6. ja dzisiaj 11 dzien na Sertralinie... bezsennosc jakos mija , opracowalam sposob : biore hydroxyzyne, ktora na mnie dziala MEGA usypiajaco... i po 2 godz jak hydro zaczyna mnie rozkladac do snu biore setaloft i spac...dzieki temu usnelam wczoraj o normalnej godzinie, bo od tygodnia zasypialam o 5 rano martwia mnie tylko te skoki cisnienia przy zmianie pozycji- cisnienie spada ze 130/90 do 110/80, a puls wzrasta z 80 do 112 czy to normalne podczas pierwszych tygodni??
  7. a co z tym cisnieniem - sertralina powodowala u kogos z Was na poczatku podwyzszenie cisnienia ?? od kilku dni mam duzo wyzsze, zawsze bylo ksiazkowe i przy zmianie pozycji na stojaca bardzo wzrasta mi tetno a cisnienie mocno spada to 9 dzien brania 50 mg
  8. malenstwo31, badanie tsh ft3 i ft 4 masz w normie :) takze z tarczyca wszystko ok :) "Norma FT3 to wynik w granicach 2,25 – 6 pmol/L (1,5 - 4 ng/L) przy prawidłowym poziomie TSH 0,4 - 4,0 µIU/ml" mialam kiedys nadczynnosc- takze troche obeznalam sie juz w temacie:)
  9. dzis 9ty dzien brania Setaloftu- wzrasta mi po nim cisnienie- teraz w spoczynku mam 140/90 gdzie przed braniem go mialam w normie zawsze....a jak zmieniam pozycje z siedzacej na stojaca odrazu cisnienie spada do 100/80 a puls wzrasta z 85 na 120 - czy to normalne podczas brania tego leku?? ja juz zaczynam wariowac od tego wszystkiego.. ale po cloranxenie jest lepiej- nie trzesie mnie wtedy tak... co do jedzenia to apetytu brak jedynie na slodycze no i w nocy prawie nie spie, za to jak usne to ciezo mnie dobudzic..
  10. nefretis, evvelinka, muffinka25, ja slyszalam dokladnie to samo od meza...bo akurat moj Tata wie co przechodze- moja Mama ma nerwice i on doskonale pamieta jak bylo na poczatku Jej leczenia... niestety malo osob to rozumie, z czasem zaczynaja nas brac z nienormalnych, przewrazliwionych, tak naprawde nie zrozumie tego nikt kto nie mial z tym do czynienia... dzis 9ty dzien brania Setaloftu- wzrasta mi po nim cisnienie- teraz w spoczynku mam 140/90 gdzie przed braniem go mialam w normie zawsze....a jak zmieniam pozycje z siedzacej na stojaca odrazu cisnienie spada do 100/80 a puls wzrasta z 85 na 120 - czy to normalne podczas brania tego leku?? czytlam o czyms ortostatycznym przy skutkach ubocznych .... ja juz zaczynam wariowac od tego wszystkiego.. ale po cloranxenie jest lepiej- nie trzesie mnie wtedy tak... nie wiem co sie dzieje martwie sie!
  11. ja we wtorek mam spotkanie w urzedzie i nie wiem jak dam rade...dzis 9ty dzien brania Setaloftu- wzrasta mi po nim cisnienie- teraz w spoczynku mam 140/90 gdzie przed braniem go mialam w normie zawsze....a jak zmieniam pozycje z siedzacej na stojaca odrazu cisnienie spada do 100/80 a puls wzrasta z 85 na 120 - czy to normalne podczas brania tego leku?? ja juz zaczynam wariowac od tego wszystkiego.. ale po cloranxenie jest lepiej- nie trzesie mnie wtedy tak... mam nadzieje, ze u Ciebie w srode sie wyjasni...wez moze ten bilobil- ja wczoraj lyknelam
  12. pimpek82, Vertigoheel tez kupilam i lezy w szafce zobaczysz co endokrynolog powie- moze to wszystko to 2 w 1 ... wiesz objawy ze strony tarczycy dzialaja jak pozywka dla nerwicy i sie rozkreca ... z tymi zawrotami to nawet ciezko wytlumaczyc - cos w rodzajju bycia na lodce, takie wrazenie jakby glowa sama mi sie przechylala, albo jakbym miala zaraz upasc, ale nic nie wiruje mi przed oczami, nie mam zadnych mroczkow, chodze tez prosto, ale czuje,, ze moje nogi sa wtedy albo zbyt sztywne albo jak z waty- z tym jest roznie... a te zawroty to takie dziwne uczucie w glowie i zaraz wystepuje panika
  13. pimpek82, a mialas robione badania krwi na tarczyce ? bo zwroty moga byc od chorej tarczycy, ja mialam kiedys zapalenie tarczycy po ciazy i puls mialam ciagle wysoki- wlasnie przez to ... tez mysle o dopplerze tetnic i rtg, bo ostatnio czesto boli mnie kark i moze to dwie sprawy rownoczesnie ? co do holtera to wynik widzial tylko rodzinny i powiedzial, ze nie ma powodow do obaw. kiedys podczas ataku mialam robione ekg i bylo w normie ... teraz zamowilam sobie ginko biloba, bo przeczytalam na wielu forach, ze pomaga przy tym uczuciu ... ale juz poprostu nie mam sily
  14. nie mam zadnych mdlosci itp... chociaz pierwszy dzien Setaloftu tak wygladal w domu tez mam to w mniejszym natezeniu...teraz sie nasililo i nie wiem czy to przez to, ze mysle o tym na okraglo czy to skute uboczny leku, ktory biore 7 dzien dzis... po Cloranxenie 5mg jest troche lepiej, ale strasznie mnie zamula.... no i to serce tak wariuje- puls mam 90-100 w spoczynku, ale jak sie uspokoje, albo wezme proprananol 20mg to spada do 65... prosilam lekarza o echo serca ze wzgledu na tachykardie zatokowa, ktora wykryl holter- ale lekarz stwierdzil, ze to wynik nerwicy, stresu, bo tachykardia nie wystepowala podczas snu.... badania krwi mialam w normie, ob crp, tsh, ft3, ft4 wszystko ok.. magnez, potas itp tez w normie..chociaz chyba mialam niedobor magnezu (mrowienia w konczynach) a po tygodniu brania magnezu przeszlo... ale gdyby te zwroty uczucie slabosci byly na tle jakiejs choroby to chyb przez miesiac doszlyby jakies inne objawy? no i nie nasilalo by sie to w sklepach, poczekalniach itp ?
  15. pimpek82, ja mam wlasnie bardzo podobnie- jak widze, ze duzo osob idzie ulica przechodze na druga strone, nie daj Boze zaczepi mnie jakis sasiad, zapyta jak tam, a mi juz serce wali jak oszalale, nogi jak z waty... i jedna mysl: uciekaj! w domu pozniej jeszcze jestem oszolomiona i dlugo dochodze do siebie... a czy w domu tez lapia Was takie ataki leku? bo mi sie zdarza tez czuc tak w domu:( i zastanawiam sie czemu w listopadzie mialam tak samo i przeszlo po antybiotyku ktory dostalam na zatoki i znow powrocilo po miesiacu ( z tym, ze wtedy wmowilam sobie, ze to nie nerwica a chory blednik- moze tak sobie to wmowilam, ze antybiotyk pomoze, ze przeszlo ? ja juz czuje sie jak wariatka, do tego tydzien brania Setaloftu- rece mi sie po nim trzesa, nie mam apetytu, zle spie...wszystko sie nasililo- ile moze to trwac? i jak tu wybrac sie na terapie jak ja tam chyba zwariuje ?
  16. dziekuje Wam za odpowiedzi! biore dzis 7-my dzien Setaloft- i chyba dzis czuje sie po nim najgorzej...nie moge spac, stracilam apetyt, doszlo troche stresu w domu i cala sie trzese od rana te taki lapia mnie tez czasem w domu- siedze i nagle czuje jakbym miala upasc- odrazu sie boje... - tez tak macie czasem w domu? ale u lekarza to juz koszmar- siedze na krzesle u niego i lapie sie za szyje, mam rozne tiki bo mam wrazenie, ze upadne zaraz na podloge i mam ochote od niego wybiec... i ak wychodze wszystko sie uspokaja, ale dalej jakis dyskomfort, wyczerpanie, lek zostaja...( a co wynikow holtera- czy ktos sie na tym zna ?? holter wykryl tylko tachykardie zatokowa- nie wystepowala ona kiedy spalam, tylko w ciagu dnia... odrazu zaznacze, ze serce lomotalo mi bardzo w czasie skladania zyczen bliskim na Wiglii, przed wyjsciem z domu, itp... to jakis koszmar! te mysli sa ze mna od rana do nocy... tak sie boje, ze to jakas choroba i ze umre...ze te zawroty, oslabienie to nie nerwica... jeszcze jedno pytanie : czy mial ktos z Was po Setalofcie kompletny brak apetytu? moge jesc, ale tylko slodkie mam nadzieje, ze uda mi sie w miare normalnie funkcjonowac...czego wszystkim tutaj zycze!
  17. Witam Was kochani! Z nerwicą lękową mam problemy od wielu lat.. Zawsze jakoś udawalo mi się ją wyciszyć bez leków- mimo, ze dawala rozne dolegliwosci somatyczne, a ja zawsze przypisywalam sobie setki najgrozniejszych chorob- biegalam od lekarza do lekarza i tak metoda wykreslanki zostawala zawsze nerwica... Ostatnio mialam bardzo duzo problemow rodzinnych, stresu- pojechalam do Polski na Swieta (mieszkam w UK)- i nagle w sklepie zrobilo mi sie slabo- wrecz z niego wybieglam- ni z tego ni z owego naszla mnie taka slabosc jakbym miala upasc... tak sie wystraszylam, serce bilo jak szalone...ledwo wrocilam do domuRodzicow... Tata pobiegl do apteki po cos na uspokojenie... i od tamtej pory przy wyjsciu z domu odrazu robi mi sie slabo- takie uczucie jakbym miala upasc- robi mi sie slabo- nie mam mroczkow przed oczami nie wiruje mi obraz...tylko taka slabosc sucho w ustach cieplo w glowie ..no i serce lomocze... sprawdzilam tarczyce, magnez potas, morfologie, ob, crp....wszystko w normie. zrobilam tez Holtera ktory wykazal czeste tachykardie zatokowe- nic poza tym... najdziwniejsze jest to, ze ZADNYCH epizodow tachykardii nie bylo podczas godzin w ktorych spalam- wtedy tetno 55 a za dnia systematycznie roslo nawet do 158! powiedzialam : dosc! poszlam do psychiatry... stwierdzila, ze to silne zaburzenia lekowe i zapisala : Setaloft-50 mg , Cloranxen- przez pierwsze 2 tygodnie 5mg i Hydroxyzyne doraznie... od lekarza ogolnego dostalam Proprananol 40mg na wysoki puls- stwierdzili obydwoje, ze przyczyna jest nerwica. faktycznie, przed wyjsciem z domu tetno skacze mi z 70 do 100 i odrazu mi slabo czesto mam tak tez w domu- takie dziwne wrazenie, ze zaraz upadne... kupilam sobie cisnieniomierz i od kiedy biore leki (5 dzien)puls mam 70-80 cisnienie w normie, czasem przed wyjsciem skacze mi z nerwow... W dodatku dzisiaj stalam w kolejce w sklepie- musialam pojsc po leki dla kota i poprostu tak mi slabo bylo, ze nawet nie rozumialam co do mnie mowi ekspedientka... mialam ochote wybiec stamtad jak najszybciej...i jak wyszlam to wszystko zaczelo sie normowac, ale strach znow zostal... po cloranxenie jakby jest poprawa, ale nie calkowita...i nie biore go codziennie. czy ktos z Was mial podobne objawy przy wychodzeniu z domu? sklep/ lotnisko/ lekarz- dostaje automatycznie takiej slabosci ledwo ide mam wrazenie ze upadne- wracam do domu i jestem zalamana czy naprawde to wszystko nerwy ? kiedys juz mialam tak po anginie, tez slabosc w sklepie- pozniej unikalam wyjscia, za moja ulica robilo mi sie slabo, ale po wzieciu antybiotyku przy chorobie zatok tak sobie wmowilam ze to chory blednik i ze to tez sie wyleczy, ze przeszlo.. a teraz znow wrocilo... ale gdyby to byla jakas choroba to chyba nie nasilaloby sie to np u lekarza jak siedze w poczekalni ? ledwo moge sie z nim dogadac bo tak wariuje:(( pomocy...
  18. kosmostrada, zapisalam sie na terapie i rozpoczne ja za 2 tygodnie jak juz troche przycisze te zawroty...w sumie to nie sa zawroty, bo nic mi nie wiruje - takie uczucie jakbym miala zemdlec, jakby robilo sie slabo i za chwile serce lomocze...na holterze tachykardia zatokowa wystepowala tylko w ciagu dnia- w czasie snu- 0 epizodow... lekarze nie chca sprawdzac glowy robic przeswietlenia kregow szyjnych itp, bo wszyscy zgodnie twierdza, ze to od nerwicy... ale czemu lapie mnie tez to w domu? tu gdzie czuje sie bezpiecznie? fakt, ze ciagle o tym mysle... ale jak juz wychodze z domu to jest koszmar! czasem ledwo ide, bo boje sie, ze upadne... ostatnio mialam podroz samolotem i wzielam cloranxen- na lotnisku bylo zle, ale znosnie...jakos dalam rade... kiedys mialam podobnie, ale przeszlo szybciej... a teraz pojawilo sie po dosc stresujacych wydarzeniach i tak trwa juz miesiac...
  19. agusiaww, dziekuje za slowa otuchy! mam nadzieje, ze sie poprawi...dla mnie to ogromny krok naprzod, ze poszlam do psychiatry i zaczelam brac leki... chociaz dalej nie wierze, ze te zawroty, uczucie slabosci sa od nerwicy... potrafie tak sie czuc caly dzien z malymi przerwami..a ja juz jestem gdzies poza domem to kompletny kosmos
  20. hej Kochani ! nie bylo mnie tu dlugi czas... i bardzo duzo sie pozmienialo widze, ze kazdy na forum nadal szuka choroby majac ta jedna wstretna na "N"... no wiec opowiem Wam co u mnie : ostatnio mialam bardzo duzo problemow rodzinnych, stresu- i nagle w sklepie zrobilo mi sie slabo- wrecz z niego wybieglam- ni z tego ni z owego naszla mnie taka slabosc jakbym miala upasc... tak sie wystraszylam, serce bilo jak szalone...ledwo wrocilam do domu- bylam u Rodzicow na Swieta. Tata pobiegl do apteki po cos na uspokojenie... i od tamtej pory przy wyjsciu z domu odrazu robi mi sie slabo- takie uczucie jakbym miala upasc- nie sa to zawirowania w glowie...no i sece lomocze... sprawdzilam tarczyce, magnez potas, morfologie, ob, crp....wszystko w normie zrobilam tez Holtera ktory wykazal czeste tachykardie zatokowe- nic poza tym... najdziwniejsze jest to, ze ZADNYCH epizodow tachykardii nie bylo podczas godzin w ktorych spalam- wtedy tetno 55 a za dnia systematycznie roslo nawet do 158! powiedzialam : dosc! poszlam do psychiatry... stwierdzila, ze to silne zaburzenia lekowe i zapisala : Setaloft-50 mg , Cloranxen- przez pierwsze 2 tygodnie 5mg i Hydroxyzyne doraznie... od lekarza ogolnego dostalam Proprananol 40mg na wysoki puls- stwierdzili obydwoje, ze przyczyna jest nerwica. faktycznie, przed wyjsciem z domu tetno skacze mi z 70 do 100 i odrazu mi slabo dzis wzielam 1 raz Setaloft i mam straszne mdlosci po nim ....po hydro zlaczonej z Cloranxenem usypiam o 21.... czy ktos z Was mial podobne objawy przy wychodzeniu z domu? sklep/ lotnisko/ lekarz- dostaje automatycznie takiej slabosci ledwo ide mam wrazenie ze upadne- wracam do domu mierze tetno- ponad 100 czy naprawde to wszystko nerwy ?
  21. malenstwo31, ja wczesniej mimo przepisanych lekow nigdy ich nie bralam, uwazalam, ze dam sobie rade bez tego i ze wszystie te dolegliwosci nie sa od nerwicy... dalej zastanawiam sie czy te zawroty glowy (tzn uczucie jakbym miala zaslabnac) napewno est efektem nerwow a moze to jakis guz/tetniak/pasozyty/cos z sercem ?? zwariowac mozna... teraz sprobuje brac ten Setaloft bo nie moge sama wytrzymac ze soba, a mam meza i Dziecko nie moge sobie pozwolic na lezenie na kanapie 24h:(
  22. ja od zawsze cierpialam na nerwice lekowa, co zreszta teraz potwierdzila tez lekarka... nie wiem skad i dlaczego wziely mi sie te napady:( zwykle tylko siedzialam i godzinami wyszukiwalam coraz to nowych chorob, a teraz wyszlo to ( i dlaczego? moze ostatnie wydarzenia bardzo stresujacy czas wyzwolil dodatkowe leki...sama juz nie wiem, dalej nie wierze, ze to wszystko od nerwow....
  23. hej Kochani ! nie bylo mnie tu dlugi czas... i bardzo duzo sie pozmienialo widze, ze kazdy na forum nadal szuka choroby majac ta jedna wstretna na "N"... no wiec opowiem Wam co u mnie : ostatnio mialam bardzo duzo problemow rodzinnych, stresu- i nagle w sklepie zrobilo mi sie slabo- wrecz z niego wybieglam- ni z tego ni z owego naszla mnie taka slabosc jakbym miala upasc... tak sie wystraszylam, serce bilo jak szalone...ledwo wrocilam do domu- bylam u Rodzicow na Swieta. Tata pobiegl do apteki po cos na uspokojenie... i od tamtej pory przy wyjsciu z domu odrazu robi mi sie slabo- takie uczucie jakbym miala upasc- nie sa to zawirowania w glowie...no i sece lomocze... sprawdzilam tarczyce, magnez potas, morfologie, ob, crp....wszystko w normie zrobilam tez Holtera ktory wykazal czeste tachykardie zatokowe- nic poza tym... najdziwniejsze jest to, ze ZADNYCH epizodow tachykardii nie bylo podczas godzin w ktorych spalam- wtedy tetno 55 a za dnia systematycznie roslo nawet do 158! powiedzialam : dosc! poszlam do psychiatry... stwierdzila, ze to silne zaburzenia lekowe i zapisala : Setaloft-50 mg , Cloranxen- przez pierwsze 2 tygodnie 5mg i Hydroxyzyne doraznie... od lekarza ogolnego dostalam Proprananol 40mg na wysoki puls- stwierdzili obydwoje, ze przyczyna jest nerwica. faktycznie, przed wyjsciem z domu tetno skacze mi z 70 do 100 i odrazu mi slabo dzis wzielam 1 raz Setaloft i mam straszne mdlosci po nim ....po hydro zlaczonej z Cloranxenem usypiam o 21.... czy ktos z Was mial podobne objawy przy wychodzeniu z domu? sklep/ lotnisko/ lekarz- dostaje automatycznie takiej slabosci ledwo ide mam wrazenie ze upadne- wracam do domu mierze tetno- ponad 100 czy naprawde to wszystko nerwy ?
  24. AddictGirl21 nie poddawaj sie Kochana i walcz !! moze sa jakies dostepne metody leczenia ? jak nie w Polsce to zagranica... pieniadze zawsze mozna uzbierac... mam nadzieje, ze to bledna diagnoza i kolejne badania to pokaza... bardzo mi przykro i sama nie wiem co napisac- czytajac Twoj post jest mi wstyd za to co ja sobie wmawiam i jak wszystko przezywam... zycze Ci duzo usmiechu i zdrowka ! mam nadzieje, ze bedziesz tu z nami jeszcze dluuuuugie lata :*
  25. braksil22- ja mialam podobnie po servenonie... myslalam, ze cos sobie zrobie- wszystko sie nasililo do tego stopnia, ze jezdzilam do przyjaciolki spanikowana... i musialam odstawic nie wytrzymujac tych dwoch tygodni... czytalam tez, ze te 2 tygodnie objawy nerwicy sie nasilaja i ze najlepiej miec ciagle kogos przy sobie zeby uspokajal... dla mnie to bylo za wiele, a siedzialam wiekszosc dnia (do 18tej) sama z dzieckiem w domu... dziekuje kochani za pocieszenie z tym bolem- klucie ustalo... a juz mialam tysiace mysli i ochote biec do szpitala
×