Skocz do zawartości
Nerwica.com

Follow_

Użytkownik
  • Postów

    1 746
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Follow_

  1. Follow_

    Samotność

    Okazuje się, że moje święta nie będą takie samotne jak myślałam... w wigilię posiedzę na skajpaju z siostrą, a w pierwszy i drugi dzień świąt mam gości :) Kupiłam nawet specjalnie stół i w ramach integracji, pierwsi goście pomogą mi go złożyć... bo ja nie potrafię ;/ Sylwestra nie lubię bo jest taki przymus "szampańskiej" zabawy... a mi akurat tego dnia humor zawsze nie dopisuje i w sumie w pojedynkę to tak kiepsko..
  2. to jest uleczalne tylko trzeba nad sobą pracować, poszukać źródła problemów, które są w Tobie, że tak postępujesz... nie ma cudownej tabletki czy osoby... jest ciężka praca... efekt jest naprawdę wyzwalający...
  3. Często osoby niepełnosprawne intelektualnie są w stanie zadbać o siebie i mieszkać samodzielnie. On skończył zawodówkę i zdał na prawo jazdy - też jest w stanie o siebie zadbać. Ma ułożone życie i nie musi się o nic martwić. I znalazł sposób na waszych rodziców. Nie ma ambicji, marzeń ani planów na przyszłość - bo po co planować jak ma dom już zapewniony? Wiele osób z chorobami psychicznymi sobie radzi - nie ma kokosow ani pałaców ale sobie radzą. Dajesz się wciągać w to emocjonalnie i widać, ze ma to na Ciebie wpływ. Całe życie waszej rodziny ustawione jest pod niego.
  4. Myślę, że najgorszym, najboleśniejszym i pełnym cierpienia sposobem na samobójstwo jest życie dalej... a jeszcze gorszym, trudnym i bolesnym jet rozwiązywanie problemów...
  5. Nie uważam że faceci zdradzają ale seksoholicy zdradzają. I ciężko być partnerem dla kogoś kto oczekuje, że będzie się jego wybawieniem. Bo to uzależni te 2 osoby od siebie. I hank musi najpierw poradzić sobie z problemem a nie szukać kogoś na kogo zrzuci ten problem. Bo to tak od razu nie zniknie.
  6. Myślę, że przez cały czas to co wkręcili Ci rodzice zmienia Twój obraz tej sytuacji. Wepchnęli Cię w wyrzuty sumienia i przez to próbujesz podporządkować życie im - a nie musisz. Na tyle, ze tutaj pytasz o pomoc jemu a nie sobie by wyjść z tej sytuacji. To, że Twoi rodzice wytworzyli taką dziwną relację z bratem to nie Twoja wina i Ty nie musisz ponosić za to odpowiedzialności. Jak brat zostanie sam - TO JEGO SPRAWA co z tym zrobi. Ktoś pracuje całe życie i popada w ubóstwo - można pomóc. Ktoś nie robi nic całe życie i Ty pracując nad swoją rodziną, urabiając się po pachy przez całe życie masz dalej go utrzymywać. Dzięki za takie dziedzictwo... Ile lat mają Twoi rodzice? Mieszkacie na wsi czy w mieście? Macie możliwość zamieszkania w innym miejscu? Tak na stałe bez kredytów etc.
  7. kiedyś tak... mam w planie w końcu przywieźć ją do domu... wypadł mi dysk w 2 miejscach i ledwo sie ruszam....
  8. tak, nogę i rękę lubisz firmy przyrodnicze?
  9. I nikt nie musi prosić, wypowiada się tam gdzie chce. Jak każdy na tym forum.
  10. psycholog to nie czarownik który pstryka i życie się zmienia na lepsze... to ciężka praca...
  11. Follow_

    parę rzeczy

    Nikt Cię nie zmusi do pójścia do szpitala... mnie nie chcieli przyjąć na oddział dzienny
  12. No ale za coś Ci ludzie muszą żyć Lekarz też Ci za darmo nie pomaga... co jest w życiu za darmo?
  13. Myślę, że samo pójście do terapeuty wymaga sił i nadziei. Gdyby tego nie było człowiek w ogóle by się nie wybrał. Więc to podsyca coś co już jest.
  14. To nie psycholog zmienia życie a Ty. Miałam super terapeutę i bardzo mi pomógł ale sporo zależy od nastawienia i możliwości własnych.
  15. Follow_

    Co teraz robisz?

    próbuje ogarnąć katastrofę która nadciąga
  16. mamy spotkania w trójmieście, zerknijcie do wątku :)
  17. Follow_

    parę rzeczy

    tylko specjalista może to zrobić, żaden poradnik czy użytkownik forum nic ci nie da
  18. Koleś ma 35 lat, ma wygodne miejsce na którym wszyscy zapie*przają by miał wygodnie... myślisz, że to są warunki do tego by coś zmieniać w swoim życiu? Musisz z nimi mieszkać? Czy możesz się wyprowadzić i zająć własną rodziną?
  19. Żadna kobieta nie będzie myśleć za Ciebie. I będzie mi jej bardzo szkoda bo na bank będziesz ją zdradzać.
  20. to nie stres... to takie wewnętrzne torsje na myśl o takich imprezach... jak już muszę iść to idę na chwilę i uciekam... teraz każdy będzie wiedział, że przyszłam sama, w dodatku nie jestem z rodziny więc znam tylko parę młodą.. będzie bossskkooo zgodziłam się tylko dlatego, że jej bardzo bardzo zależy... a w przeszłości bardzo mocno mnie wspierała więc się postaram dla niej...
  21. próbuję zebrać siły by coś jeszcze posprzątać... wywaliłam wszystko na środek a teraz mi się nie chce tego ogarnąć... prawie udusiłam sie ciastkiem - to znak by ich nie jeść!!!!! dołują mnie święta i zapomniałam pójść na wernisaż koleżanki... wrrr
  22. Nie pomożesz bratu ani zaślepionym rodzicom. Możesz pomóc tylko obie dbając o swoją niezależność psychiczną... jak to osiągnąć? Nie dawać się wciągać w relacje rodzice/brat i być obok. Są dorośli i jak chcą niech się męczą.
×