Skocz do zawartości
Nerwica.com

Imipramina

Użytkownik
  • Postów

    317
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Imipramina

  1. może to było coś z hipomanią? wtedy lepszy byłby stabilizator nastroju? co Twój lekarz na to?
  2. To choroba, nie leczenie pogłębia problemy
  3. zmieniłam, czuje się lepiej na innych ja jako takiego pms nie mam, ale miałam ogromne migreny zaraz przed okresem i teraz mi się uspokoiło trochę na tabsach
  4. ja właśnie czytałam, że one mogą mieć duży wpływ na depresję - zresztą to też pisze w ulotce
  5. to normalne, że czasami przekracza się dawki zalecane - bo są badania na ten temat, że to może pomóc - a poza tym czy jak komuś nie pomagają leki w zarejestrowanych dawkach, to ma gnić i cierpieć w depresji? nie przeczytałam w internecie - wiedziałam, że się tak stosuje, dr Google gardzę ;-) swojemu lekarzowi ufam i rozmawiam z nim tu masz jakiś link ale do citalopramu: http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=4&ved=0CEcQFjAD&url=http%3A%2F%2Fwww.ipin.edu.pl%2Ffpn%2Faktualne%2F3-4%2Ft22z34_7.pdf&ei=5H6NU9HLIs3DPOGGgMAK&usg=AFQjCNHhLDUWL3EhJXa-KtajmRr-S__N6w&sig2=ceP2SvLwra9YMHtUMfalYQ&bvm=bv.68191837,d.ZWU tak samo stosowanie leków poza rejestracją off-label no ja nie mam, ale pink_hope ma i kupa innych ludzi ma na tym forum pink_hope a Ty do jakich dawek dochodziłaś?
  6. Pewnie znajdzie się jakiś debil co zje i trzy razy tyle. Kwestia tego czy potrzebujesz efektu leczniczego czy potrzebujesz się po prostu porobić, żeby spełnić jakieś tam swoje wyimaginowane oczekiwania. Biorąc leki w maksymalnych dawkach skutki uboczne często biorą górę nad efektami pozytywnymi - więcej szkody niż pożytku. Taka terapia po prostu nie ma sensu. Osobiście brałem 225mg i działało to zajebiście dobrze. Więcej nie brałem, bo nie było potrzeby. Te dawki 375mg stosuje się w lekoopornej endogennej, a i tak czas nie pomaga To jest dawka, którą zaleca lekarz Z moim lekarzem razem doszliśmy do wniosku, że przekroczymy zarestrowaną dawkę ssri Ja nie mam skutków ubocznych - jedynie na początku przy samym włączeniu byłam senna Ja nie bawię się w samowolkę, to jest w konsultacji z psychiatrą -- 02 cze 2014, 22:43 -- Dużo osób ma problem i z tym, i z tym
  7. pisałam, że nie brałam - chciałam spróbować 225 mg wenlafaksyny to nie jest jeszcze dużo, skoro ludzie dochodzą do 375mg jak szukałam - to nie ma przeciwwskazanego łączenie - nie można z inhibitorami mao pisałam, ze coraz gorzej się czuje - jak kupa g*wna, zaczęłam mieć problemy z koncentracją, bez leków nie śpię w nocy, jak się budzę o 3-4 rano to jedyne o czym wtedy człowiek może myśleć to jak bardzo czuje się źle i jak nie ma ochoty żyć - chociaż muszę przyznać, że neuroleptyk mi pomaga i śpię do rana, ale czuję jego słabsze działanie ja już przekroczyłam maksymalną dawkę ssri (było to uzgodnione) i zbliżam się do bardzo wysokiej dawki neuroleptyku, który biorę na sen, bo benzodiazepiny, zopiklony mogę łykać garściami i nie spać, albo się obudzić po 2-3h snu i myśleć, no i bardzo mnie boli głowa, mam straszne bóle głowy - mam wrażanie, że raczej idę powoli w dół - dlatego z lekarzem myślimy nad zmianą - teraz nie chciałam, bo jakby mnie zwaliło z nóg to byłoby źle bo ja mam teraz ostry zapierdziel a wiem do jakiego stanu kiedyś doszłam i nie chce wrócić do tamtego etapu - wtedy to miałam jakiś "odlot", dopiero po 2 miesiącach intensywnej farmakoterapii i psychoterapii zauważyłam, że mam czymś głowę zamroczoną, całkowicie straciłam wgląd i krytycyzm i byłam opętana jedną myślą - że już nic nie ma sensu gdybym miała wymienić rzecz, której najbardziej się boję - to jest właśnie tamten stan umysłu w którym się znalazłam
  8. tak jak pisałam - przytyłam 25 kg ja sobie z nn i nl poradziłam, sama doszłam do wniosku, że to tylko nerwica - ale mój lekarz dziwił, że akurat ja zachorowałam, bo jestem bardzo silną i dominującą osobowością niedługo idę do pracy, ale nie mam problemu z wychodzeniem z domu, a póki mam taką przerwę to chciałam zmienić leki, bo ja zostanę bez leków to będzie dramat (boję się, że przestane wstawać z łóżka, myć się, jeść i myśleć/próbować o samobójstwie) - jestem bardzo aktywna, tylko ostatnio mam znacznie obniżony nastrów i nie mogę spać pomimo leków, no i czuje się jak kupa g*wna a ktoś z was próbował połączenia ssri + wenlafaksyna ???
  9. a byłaś kiedyś u psychologa? jaka jest przyczyna Twojej niepłodności jeśli mogę zapytać? boisz się, ale to czasami właśnie psychika ogranicza możliwość zajścia w ciążę 3mam kciuki za Ciebie
  10. F32.2 (nie mogę się z tym uporać, już ponad 2 lata) + nerwica lękowa (ale z nią sama się uporałam) + natrętne myśli (też się z nimi uporałam) mnie pomagał, ale brałam tylko 2 miesiące, teraz nic mi nie pomaga - przytyłam 25 kg na mirtazapinie, ale muszę przyznać, że czułam, że działa, dobrze się po niej czułam już nawet na lekach w końskich dawkach mam problem, żeby zasnąć teraz chciałabym spróbować wenlafaksynę, ale nie nastawiam się, że dawka 75mg mi pomoże, raczej dochodzę do maksymalnych lub je przekraczam a jak się czułaś po mianserynie? i w jakiej dawce ją brałaś? -- 02 cze 2014, 17:37 -- na samotność się nie poradzi lekami :-P widocznie miałeś za małą motywację i chęci do wyleczenia
  11. No właśnie nie jest cienki - mirtazapina i wenlafaksyna mają bardzi silne działanie przeciwdepresyjne, ja pi ssri + mianseryna czułam sie bardzi dobrze A jaj czułaś się po mianserynie?
  12. Jasne, jeśli masz fajnego lakarza to możesz rozmawiać z nim na temat dlaczego ten lek i dlaczego nie itd Z drugiej strony nie branie leków w zalecanych dawkach - podobno 1/3 bierze leki jak zalecono, 1/3 bierze w innych dawkach niż zalecono, 1/3 nie bierze wogóle - coś w tym jest skoro ok. 30% depresji jest tylko jeden raz w życiu Lekarz nie jest bogiem, ale myślę, że warto posłuchać, bo często to lata doświadczeń w walce w chorobą - ja z mojemu mówię co i jak, i wiem, że mogę czasami zwiększyć dawkę leku między wizytami - oczywiście w granicach rozsądku i nie ma do mnie pretensji
  13. Lucy, byłam zwyczajnie ciekawa :-( nikogo nie oceniałam tylko myślałam, że jak się ma urojenia to się ślepo w nie wierzy i dopiero po lekach spadają klapki z oczu No a że lek jest na receptę to musiał go ktoś zlecić i wypisać receptę
  14. Jak to zrobiłeś, przecież jeśli masz urojenia to wierzysz w nie i nie da się ich skorygować najlepszymi argumentami, więc to nie były urojenia -- 01 cze 2014, 13:50 -- Akineton jest na receptę więc ktoś musiał Ci go wypisać
  15. młode ziemniaki z koperkiem + mizeria + kefir = mniaaaaaaam
  16. Pytanie do kobiet, podobno tabletki antykoncepcyjne mogą powodować lub pogorszyć przebieg depresji. Czy zamieniałyście je na inną metodę antykoncepcji i czy wtedy was stan się poprawił?
  17. co myślicie na ten temat? Będziecie wybierali lekarzy z listy?
  18. ja też zanim poszłam do lekarza - to mi powiedzieli żebym zrobiła sobie podstawowe badania - morfologię, chyba mocz wtedy robiłam albo kreatyninę i tarczycę mnie jeszcze mówiła moja ginekolog, że tabletki antykoncepcyjne też mają wpływ na depresję
  19. lekarz psychiatra, psychoterapeuta z tytułami naukowymi ale 150 zł to minimum jak chcesz chodzić do lekarza psychiatry, który jest psychoterapeutą i ma np doktorat moja koleżanka chodziła z depresją do psychologa 1,5 roku - a okazało się, że ma chorobę Hashimoto czy tam niedoczynność tarczycy i jak zaczęła się leczyć to ta cała jej "depresja" minęła i nigdy już nie powróciła, a tylko 120 zł co tydzień wywalała w błoto
  20. ale dystymia nie jest zaburzeniem osobowości <ściana>
  21. jeśli nie ma przyczyny endogennej, to tylko terapia? chyba nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz przecież z endogenną to nie wstajesz z łóżka, nie myjesz się, nie jesz, próbujesz się zabić - myślisz, że dzięki psychoterapii zmienisz to, że dojdzie do wniosku, że życie jest piękne? endogenną leczy się w szpitalu na silnych lekach, tych najbardziej skutecznych, przekraczając zarejestrowane, stosuje się nawet ELEKTROWSTRZĄSY jeśli nie masz zielonego pojęcia, to proszę nie pisz - bo obrażasz innych ludzi na tym forum czy Ty wiesz czym jest lobotomia? przecież to OKALECZENIE CZŁOWIEKA! jak chcesz to sama ją sobie zrób, bo chyba zaszkodzi Ci i ludziom na Twoim poziomie Ty chociaż masz minimalne pojęcie za co odpowiada płat czołowy? -- 31 maja 2014, 12:10 -- dystymia musi trwać minimum 2 lata
  22. ja chodziłam na terapię - spowodowało to tyle, że z depresji wpadłam w dystymię - od kilku lat już ją mam, a rok temu wpadłam w depresję ("podwójna depresja") - w między czasie też miałam kilka epizodów depresji obecnie mam problem, żeby wyjść z tego stanu nawet na lekach - chyba za długo zwlekałam z lekami i mój mózg już całkowicie nawalił :-( poza tym mam nerwicę natręctw (sama się z nią uporałam, bez psychoterapii) i napady lękowe (z tym już gorzej sobie radzę) ja żałuję, że nie zaczęłam od początku intensywnego leczenia, bo może nie czułabym się teraz jak kupa g*wna
  23. ja nie płaciłam, ale mój obecnie kasuje ok 150-200 zł na 50 min
×