
sorensen
Użytkownik-
Postów
271 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez sorensen
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11
-
Czy można mieć permanentną depresję na którą nie pomagają ani leki ani psychoterapia? Bo ja chyba na coś takiego od dobrych kilku (albo raczej kilkunastu) lat cierpię.
-
Poczucie własnej wartości
sorensen odpowiedział(a) na Angel26 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Wydaje mi się że jeśli ktoś przez całe życie słabo niezbyt dobrze ze wszystkim radził, nie odnosił jakichkolwiek sukcesów, miał słabe wyniki w szkole, żadnych uzdolnień, słabą praca albo nawet jej brak a jednocześnie nie pochodzi z jakiejś dziwnej patologicznej rodziny to wówczas samoocena jest chyba trafna. Przynajmniej ja tak mam. -
Dokładnie. Praca (malutka firma, wszyscy mają pozakładane własne rodziny) i rodzina (nie mam rodzeństwa ani żadnych kuzynów itp, ci których miałem powyjeżdżali w świat) całkowicie odpadają. Nie wiem jednak co to znaczy wykorzystywać naturalny grunt, prawdopodobnie tego nie potrafię.
-
... a bo Ty na Marsie żyjesz, no cóż, w takim razie wpadnij do stolicy Kolejorza, to dużo kobiet tam spotkasz. A co to ma do rzeczy? Kobiety mijam na ulicy, w sklepie czy autobusie. I co z tego? Przecież nie będę ich zaczepiał. Pisałem tylko że nie ma żadnych znajomych kobiet (np. pracuję z samymi facetami) -- N paź 16, 2011 10:18 am -- Nie kłócimy się:)
-
Hmmmm nikt Ci przecież nie każe prowadzić tej dyskusji. Zwłaszcza jeśli nie rozumie się problemu.
-
Tak to znaczy jak? I jakie kobiety skoro ich nie ma? Zauważyłem po prostu że nie jesteś w stanie pojąć takiej sytuacji, Ty takich problemów nie masz więc tego zupełnie nie rozumiesz. Równie dobrze bezdomny może sobie dyskutować z miliarderem:)
-
Nie rozumiesz. Wyobraź sobie że żaden facet nie zwraca na Ciebie uwagi. ŻADEN. A kiedy Ty próbujesz zwrócić na siebie uwagę, zainteresować któregoś to napotykasz wyłącznie na mur obojętności? Łapiesz już? Czy ciągle jest to dla Ciebie niepojęte?
-
Tak samo jak ze strony mężczyzny. Podobno mamy równouprawnienie:) -- N paź 16, 2011 8:50 am -- Ciekawi mnie jak byś się czuła gdybyś była kobietą na którą nie zwraca uwagi żaden facet.
-
Portale randkowe to przede wszystkim nie jest miejsce dla ludzi nieatrakcyjnych fizycznie. Świetnie to wiem po sobie i rezultatach jakie osiągnąłem po kilku latach korzystania z nich. Na pewno można sobie w ten sposób do końca zmasakrować samoocenę. Spontaniczność nie jest metodą ale raczej cechą właściwą danej osobie. Trudno się tego nauczyć, jeśli ktoś np. zawsze był spięty i zdystansowany.
-
Co to znaczy "olało"? Powiem Ci tylko tyle, że ja mam ponad 30lat i też nie mam z kim pogadać czy spotkać się w weekend. Tak więc może być gorzej:)
-
Jest dwóch studentów - jeden oddał pustą kartkę, drugi uzbierał 30% punktów. Jaka jest między nimi różnica? Żadna. Obaj nie zaliczyli To że ktoś nie śmierdzi i nie wygląda jak obdartus akurat nie jest dużym atutem:)
-
Cytat w obronie Kiyi, wyraźnie chodzi o higienę i sposób ubierania. "W dodatku gruby i średniej urody" I to mi wystarcza:) A przekonanie że gdyby coś tam to coś tam, to akurat mało istotne jest:) Bo sorry misiaczki, ale ja nie śmierdzę, zapachów używam, ubieram się przyzwoicie i wiem co to fryzjer.....a jakoś nic z tego nie wynika:)
-
To swoją drogą, o tym nie piszę bo wydaje mi się że minimum higieny jednak przeciętny człowiek zachowuje Ale tam było wprost o budowie ciała. No chyba że higiena to jest pakowanie na siłowni. Wtedy sorry, nie mam więcej pytań
-
Napisałaś to samo co mi się kilka razy zdarzało tylko ubrałaś to w inne słowa. Z jednej strony czytamy że budowa ciała mało ważna, ale dalej jest o tym że facet ohydny bo gruby. A ja jestem chudy (przeskakujemy na drugi koniec skali) czyli wynika z tego że taki gość jak ja jest równie wstrętny i o siebie nie dba.
-
Kobiety mają zdecydowanie mniejsze, zwłaszcza jeśli są w miarę atrakcyjne. Bo wtedy jedyny kłopot to taki że nie może trafić na faceta który by jej odpowiadał. Co do możliwości...........tak sądzisz?:) Powiedz mi więc jakie ja mogę mieć możliwości? Zaczepianie kobiet na ulicach albo w centrum handlowym?
-
Żeby działać to trzeba mieć możliwości i trzeba wiedzieć jak to robić. I mieć predyspozycje. Bo inaczej będzie wtopa i nic więcej. Zresztą.....po co to piszesz? Jako kobieta nie masz z tym żadnych problemów. Nie musisz nic robić, samo przychodzi. A Twoja rola to tylko wykreślanie adoratorów, albo od razu albo po okresie próbnym.
-
dobre , jak dla mnie internet i te wszystkie portale są przereklamowane, nic na siłę, trzeba się bawić i tyle. Nie w tym rzecz. Przecież nie traktowałem tego śmiertelnie poważnie. Po prostu próbowałem nawiązywać znajomości, ot na luzie i bez spinki. Ale nikt nie był zainteresowany. Dlatego uznałem że problem pewnie leży w moim nieatrakcyjnym wyglądzie..... Problem w tym że internet był ostatnią możliwością jaką dostrzegam.
-
Prawda. To moja wina że nie ma kobiet które zechciałyby się ze mną umówić. Baaa nawet nie ma w moim otoczeniu żadnych. Walczyłem więc w necie i to była katastrofalna porażka. U mnie w rodzinie nic nie mówią. Mam niedużą rodzinę i wszyscy się przyzwyczaili do tego że od wieków nikogo nie mam, nawet na chwilkę.
-
Trudno kogoś takiego spotkać nie spotykając nikogo
-
Nie jestem duszą towarzystwa, wokół której wszystko się kręci. To pewne. Nie jestem też typem podrywacza, nie potrafię nawiązywać kontaktów. Jestem trochę nieśmiały. Staram się być jednak osobą pogodną, z dużą dawką humoru i dystansu do siebie. Z tego że napisałaś tamte słowa. I pewnie też z dotychczasowych rozmów:)
-
Widzisz, trudno jest zrozumieć kogoś kogo zwyczajnie nikt nie chce. Nie znasz z własnego życia takiej sytuacji, nie umiesz sobie tego nawet wyobrazić. I próbujesz znaleźć jakąś tajemniczą przyczynę, bo przecież to wszystko wydaje Ci się niemożliwe:) Nie, nie spinam się......bo jak mam się spinać? Nie mam nawet do tego okazji:) Właśnie się tak zastanawiam nad statystykami i zauważyłem że w ciągu ostatnich 3 lat miałem przyjemność umówić się w sumie z czterema dziewczynami. Raczej trudno coś zdziałać przy takich liczbach, nie mówiąc już o nabraniu doświadczenia, pewności, luzu i tak dalej. A propos postrzegania - mój oficjalny wizerunek internetowy (towarzyski) zdecydowanie nie ma wymiaru negatywnego:)
-
"Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów! " A mówiąc poważnie -to jednak odrobinę za mało żeby znaleźć partnerkę, nie sądzisz? Ja więcej plusów już niestety nie mam:)
-
Heh gdybym jeszcze miał gruby portfel Ale przynajmniej znalazłem idealny przepis na samotność dla faceta: nieatrakcyjny wygląd, brak tzw. gadki i brak kasy. Działa niezawodnie
-
Ja wiem tylko że nawet te przeciętne prawie nigdy mi nie odpisywały. Lecz cóż, nie mam ani super wyglądu ani mega gadki......i właściwie jest pozamiatane. -- So paź 08, 2011 1:39 pm -- To nie ma nic do rzeczy. Ja np. nie twierdzę że nie można poznać ludzi przez neta i utworzyć z kimś w ten sposób poznanym udanego związku. Trudno jednak choćby myśleć o nawiązaniu relacji jeśli nie trafiłem na żadne zainteresowane tym panie:)
-
Sęk w tym że właśnie się nie zlewałem:) Nie było nic w stylu "jestem jaki jestem" albo "Ciężko pisać o sobie":D
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11