Skocz do zawartości
Nerwica.com

napoleon

Użytkownik
  • Postów

    102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez napoleon

  1. Polecam wszystkim zalęknionym: http://www.zaburzeni.pl/artykuly-na-forum-dotyczace-nerwic-leku-itp-przeczytaj-t4108.html
  2. Polecam wszystkim zalęknionym: http://www.zaburzeni.pl/artykuly-na-forum-dotyczace-nerwic-leku-itp-przeczytaj-t4108.html
  3. napoleon

    vademecum lęku, nerwic

    Polecam wszystkim zalęknionym: http://www.zaburzeni.pl/artykuly-na-forum-dotyczace-nerwic-leku-itp-przeczytaj-t4108.html
  4. Podobno niektórzy tak mają. Zajrzyj do tej książki, którą podała regi7.
  5. Dlatego, że uświadomiła mi, że moje problemy nie są czymś nienormalnym i że potrafię sobie samemu poradzić. Takie po prostu jest życie. W głębi ducha od dawna miałem podobne zdanie do doktora Witkowskiego, ale przestałem ufać samemu sobie i zacząłem szukać ratunku u psychologa, którego traktowałem jako kogoś lepszego ode mnie i czułem się źle, że nie potrafię sobie samemu pomóc. Myślałem że koniecznie muszę chodzić na te wizyty, że nie ma dla mnie już innego wyjścia i przez to jeszcze bardziej wkręcałem sobie jak jest ze mną źle i coraz bardziej byłem mniej pewny siebie. Zamiast słuchać swojego rozumu poddałem się i chciałem nauczyć się jakiegoś "normalnego" sposobu myślenia. Ale przecież każdy człowiek jest inny i jego podejście do życia może się różnić od mojego. Po prostu mam już dosyć tej analizy swojego życia i tego, że czuję się niesamodzielny. Obawiam się że kontakt z psychologiem może w mojej sytuacji ten problem pogłębiać, ponieważ w czasie takiej rozmowy czuję się jak ofiara a nie jak normalny człowiek.
  6. obejrzałem dziś ciekawą rozmowę z dr Tomaszem Witkowskim w programie "Prawdę mówiąc": http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/prawde-mowiac/wideo/15032014-2118/14377644# mądrze mówi. mnie ta rozmowa podniosła na duchu. a co wy o tym myślicie? a tu kolejny wywiad. polecam: http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13897097,_W_psychologii_jest_mnostwo_szarlatanerii__wrozenia.html
  7. wieslawpas, jeszcze mam z tym problem... boję się, że coś mi się stanie jak przekroczę jakiś "zdrowy" limit czasu siedzenia przed komputerem. ciężko jest też jak np. muszę zamówić jakąś książkę, albo jak mam zrobić coś na czym mi bardzo zależy. wiem że trzeba się konfrontować ze swoimi lękami, ale chyba jeszcze nie jestem na to gotowy. a co u Ciebie? jak z tymi napięciami?
  8. "Umysł ponad nastrojem. Zmień nastrój poprzez zmianę sposobu myślenia" Ch. Padesky, D. Greenberger Długo oczekiwane polskie tłumaczenie bestsellerowego podręcznika dla pacjentów i terapeutów, które w Stanach Zjednoczonych i Europie rozeszło się w kilkuset tysiącach egzemplarzy. „Rzadko pojawia się książka, która może naprawdę zmienić życie. Podręcznik Umysł ponad nastrojem właśnie taki jest. Dennis Greenberger i Christine Padesky zawarli esencję mądrości i warsztatu psychoterapii w nareszcie zrozumiałym podręczniku. Terapeuci, pacjenci i osoby pragnące poprawy jakości życia będą tę książkę czytać, powracać do niej i polecać ją innym.(...) Podręcznik Umysł ponad nastrojem z pewnością będzie kamieniem milowym w rozwoju terapii poznawczej. Po raz pierwszy wyjaśnia jej mechanizmy w sposób niezwykle klarowny, stopniowo wprowadzając laików w tajniki terapii. Greenberger i Padesky zawarli w nim liczne wskazówki i podpowiedzi oraz ćwiczenia, które opracowali w czasie własnej praktyki klinicznej. Podręcznik będzie narzędziem i wskazówką dla wszystkich tych, którzy pragną wprowadzić fundamentalne zmiany w swoim życiu. Jest to rzadka i wyjątkowa książka, którą z łatwością można wykorzystać jako poradnik lub uzupełnienie terapii” (Z Przedmowy prof. Aarona T. Becka – twórcy i największego autorytetu w dziedzinie terapii poznawczej).
  9. bardzo dobre rady jak wyjść z nerwicy: http://www.zaburzeni.pl/wyzdrowialem-z-nerwicy.html świetna strona. polecam!
  10. Juri51, zobacz to: ocd-project-program-na-temat-3-tygodniowej-terapii-ocd-t44106.html polecam te filmy i posty lovely. daje dobre rady.
  11. tak trzymaj! w innym poście dobrze napisałeś, że jak jest się zajętym i nie ma się czasu na myślenie i nerwicę, wtedy jest ok. ja staram się cały czas coś robić, nawet jak mi się nie chcę. mam już dosyć filozofowania na temat sensu życia i analizy mojego życia i lęków. zamiast zajmować się życiem, cały czas zajmowałem się tylko nerwicą. ciągle rozmyślałem. a trzeba działać, mimo lęków i rozwiązywać realne problemy. innego wyjścia nie ma.
  12. napięcia? kiedyś czytałem o eft albo akupunkturze, więc może to jest jakieś wyjście. a ja dodam jeszcze że zdaję sobie sprawę jak nerwica mnie wykańcza i że często jestem zmęczony psychicznie. lękam się, że właśnie przez to zmęczenie zrobię coś nie tak, albo że zwariuję. nie chcę sobie zaszkodzić. właściwie nie wiem kiedy powinienem odpuścić, a kiedy się zmagać mimo mego złego samopoczucia. może jednak trzeba zacisnąć zęby i mimo zmęczenia i lęków coś jednak robić. może za bardzo się rozczulam nad swym stanem zdrowia. najgorsza jest bezradność...
  13. właśnie takich porad szukam na tym forum. dzięki! postaram się zaakceptować i nie walczyć z napadami śmiechawy :) tego się będę trzymał. a tej książki jestem bardzo ciekaw. nie słyszałem o niej i z chęcią ją zakupię. tym bardziej że widziałem w empiku z tej serii "Życie, piękna katastrofa" i też jest sporo mądrych porad. zdałem sobie sprawę, że ja właściwie cały czas kontroluję i analizuję swoje samopoczucie. sam sobie szkodzę i się nakręcam. i jak ja mogłem być spokojny... wieslawpas, a jak z Twymi lękami? jeszcze dają się we znaki?
  14. mam już tą książkę - nowe wydanie: "Pokonać lęki i fobie". świetna jest. ale zapominam o radach z tej książki i zatracam się w lękach i jestem przez nie sterowany. chyba trzeba pamiętać, że jest to zaburzenie i nie zaczynać analizować tych strasznych myśli. no i właśnie dobrze byłoby przestać wszystko odkładać... trzeba wreszcie zacząć żyć... takie mam mądre przemyślenia... :) ale jednak chyba już zawsze będę się bał siedzieć przed komputerem...
  15. wieslawpas, dziękuje za tego posta. dobrze prawisz. już jestem trochę mniej zalękniony :) otóż to. cały czas się kontroluję. ciągłe nakazy i zakazy żeby żyć w jako takiej równowadze i żeby nie przesadzić z tym internetem. a me problemy biorą się z braku pracy. chcąc nie chcąc od czasu do czasu zasiadam przed komputerem. nie mam na razie za bardzo alternatywy. jednak rzeczy na których mi zależy jak napisanie cv, odkładam na odpowiedni moment, gdy już będę mniej zalękniony. muszę sobie chyba zrobić kilka dni przerwy od internetu. boję się zmierzyć ze swym lękiem. a może właśnie ta ciągła ucieczka przed lękiem wzmaga me objawy... staram się jak najczęściej wychodzić z domu, ale w sytuacji gdy nie ma się pracy, ciężko jest coś wymyślić. wydaje mi się że ciągle tylko siedzę przed tym komputerem. choć wiem, że tak nie jest. potrzebuję zmiany otoczenia, ale obecnie nie mam takiej możliwości. może jakoś wyjdę z tej matni...
  16. dzięki wszystkim za zainteresowanie. w pełni się z tym zgadzam. mój problem polega na tym że zdaję sobie sprawę że mój organizm domaga się zmiany i daje mi sygnał że nie powinienem już zasiadać przed komputerem. i właśnie tego się boję że robię coś wbrew organizmowi, ale nie mam narazie wyjścia. jeszcze muszę z niego trochę pokorzystać. boję się że jednak wcześniej zwariuję, że ciągle robię coś wbrew sobie... a już jestem na ostatniej prostej żeby wszystkie sprawy jako tako się ułożyły. to jednak się nie wyklucza. mimo że z obsługą komputera nie mam żadnych problemów, to np. przy instalacji nowych rzeczy jestem sparaliżowany, boję się że zrobię jakiś błąd, że będę musiał od nowa instalować, formatować itp. itd. nienawidzę tego robić i dlatego nie chcę robić coś wbrew organizmowi :) naprawdę mam lęki że jak robię coś wbrew sobie to może zwariuję... nie chcem ale muszem... a moja sytuacja wygląda tak, że wreszcie (o wiele za późno) chcę się wyprowadzić z mego rodzinnego domu ale najpierw muszę zrobić porządek na komputerze: zainstalować kilka programów, nagrać kilka płyt i napisać cv bo obecnie nie mam pracy i wreszcie będę już mógł zakończyć swą przygodę z tym urządzeniem. pewnie powiecie że mam lęk przed napisaniem cv... nic z tych rzeczy. marzę o tym żeby wreszcie mieć to z głowy i się wyprowadzić. nie chcę korzystać z komputera, internetu, tv, ale na razie nie mam wyjścia. na tym forum jeszcze piszę bo szukam jakiegoś wyjścia z sytuacji... a oprócz tego chodzę na terapię poznawczo - behawioralną. kiedyś przeczytałem że jakiś Koreańczyk zszedł z tego świata jak za długo siedział grając w jakąś grę. chyba siedział kilka dni... ale ja już sobie to wkręciłem, że też może mi się coś stać. że moje zachowanie odbiega od normy. że coś może się stać od zbyt długiego siedzenia, które mnie jeszcze czeka i którego cały czas unikam... czy jest jakiś limit czasowy, którego nie wolno przekroczyć? chyba zdrowi ludzie nie muszą się zastanawiać nad takimi sprawami. ale im jest łatwiej bo żyją w jakiejś równowadze. a ja w mojej sytuacji nie chcę przesadzić z ilością czasu spędzaną przed komputerem. a może nie mam się czego bać? nawet siedząc 10 godzin? choć nie mam takich planów.
  17. chyba trochę nie jasno się wyraziłem. chodzi mi o czas spędzany przed komputerem... że jak siedzę za długo, to zaczynam się bać, że coś mi się stanie. a jeśli chodzi o sprawy techniczne to nie mam z tym problemu...
  18. nie umiem sobie z tym poradzić. boję się że zwariuję, że zrobię coś nie tak, np. formatowanie i instalowanie programów to dla mnie wielkie przeżycie... jak długo siedzę przy komputerze to zaczynam się bać i wpadam w panikę. jak sobie z tym poradzić? lęki lękami, ale zaczynam myśleć, że mogę sobie naprawdę zaszkodzić siedząc przy komputerze... że moje życie jest nienormalne i nie powinienem już korzystać z komputera, internetu... sam sobie tego zakazuje, bo się boję że coś mi się stanie... choć staram się siedzieć nie dłużej niż godzinę na dzień... wiem że powinienem robić coś innego... ale muszę jednak czasami wbrew sobie z niego skorzystać a te lęki bardzo mnie blokują... nie chcę już dłużej marnować swojego życia... jak sobie z tym poradzić? siedzieć długo żeby się przekonać że nic mi się nie stanie? a może jednak może się coś stać? ma ktoś podobne dylematy? tu jakoś udało mi się w miarę spokojnie napisać...
  19. "Życie, piękna katastrofa" Jon Kabat-Zinn "Bo jesteś człowiekiem. Żyć z depresją, ale nie w depresji" Ewa Woydyłło "Poprawka z matury" Ewa Woydyłło
  20. chcę się podzielić moim odkryciem z jak największą ilością osób. może komuś to pomoże. poczytajcie sobie o Celiakii. Po wielu latach chyba wreszcie znalazłem przyczynę mojego cierpienia: "Nieprzestrzeganie diety bezglutenowej może powodować u chorych na celiakię zaburzenia psychiczne, a zwłaszcza zaburzenia dotyczące sfery emocjonalno-popędowej. U tychże chorych najczęściej występuje charakteropatia wyrażająca się apatią, negatywizmem, obraźliwością, mniejszą cierpliwością i wytrzymałością oraz poczuciem niższej wartości. Ponadto u chorych na celiakię nieprzestrzegających diety obserwuje się zaburzenia psychiatryczne, wśród których zdecydowanie dominuje depresja. Powrót do ścisłego stosowania przez tychże chorych po pewnym czasie powoduje poprawę stanu psychicznego oraz własnej samooceny." http://www.dietabezglutenowa.pl/poradni ... ologia.htm "W celiakii nie leczonej może pojawić się szereg problemów natury psychicznej, z którymi pacjenci zgłaszają się do specjalistów. Są to głównie nerwice, depresja oraz różnego typu zaburzenia neurologiczne, zwłaszcza uszkodzenia nerwów obwodowych, ataksje, napady padaczkowe. Częstość występowania zaburzeń neurologicznych u osób z rozpoznaną chorobą trzewną szacuje się na 8-10% (można tylko domyślać się, że duża grupa chorych leczących się z powodów neurologicznych czy psychiatrycznych ma dolegliwości o podłożu nie zdiagnozowanej choroby trzewnej). Zaburzenia neurologiczne najczęściej dotykające chorych na celiakię to padaczka (ok. 5% chorych), drżenie mięśniowe, osłabienie odruchów, zaburzenia mowy, zaburzenia koordynacji kończyn górnych i dolnych. Szacuje się, że ok. 15% chorych z rozpoznaną celiakią ma objawy chorób psychicznych, w tym 10% stanowią zaburzenia depresyjne. Dość częste są zaburzenia w sferze emocjonalnej, kłopoty z koncentracją uwagi, drażliwością, poczuciem wartości. Zaburzenia psychiczne w celiakii są najczęściej konsekwencją bądź nie przestrzegania diety, bądź nieświadomego, ukrytego przyjmowania glutenu. Z drugiej strony w celiakii nie rozpoznanej (a trzeba zaznaczyć, że blisko 40% chorych dorosłych nie ma we krwi przeciwciał antyendomysjalnych, więc rozpoznanie staje się trudniejsze) zaburzenia psychiczne będą jedynie pochodną nieświadomości swej choroby i ich leczenie standardowymi metodami zwykle ma mierne skutki a wędrówki po lekarzach nie mają końca. Zwykle satysfakcjonującą poprawę w leczeniu zaburzeń psychicznych w celiakii daje ścisłe przestrzeganie diety i odpowiednia przy tym suplementacja mikroelementów, witamin itp. Nawet w przypadku padaczki zwykle udaje się zmniejszyć dawki leków i złagodzić objawy chorobowe. Sporadyczne są przypadki oporne na dietę, w których nie ma poprawy pomimo świadomego i skrupulatnego leczenia dietetycznego. Podsumowując dział “psychologiczny” dla osób stykających się z dietą bezglutenową należy podkreślić, że najważniejsze obok prawidłowego rozpoznania i skrupulatnego leczenia dietetycznego jest wsparcie udzielone choremu, poszerzanie jego świadomości zdrowotnej, wiedzy medycznej i danie mu nadziei na satysfakcjonujące funkcjonowanie osobiste, rodzinne, społeczne w dobrym zdrowiu przez długie lata. Dla większości chorych jest to perspektywa równie pocieszająca co możliwa do zrealizowania. Najlepszym przykładem niech będą osoby, które spotkacie w naszym Stowarzyszeniu, a które od lat żyją z chorobą i funkcjonują dobrze we wszystkich sferach życia." http://www.celiakia.pl/psyche-w-celiakii
  21. chcę się podzielić moim odkryciem z jak największą ilością osób. może komuś to pomoże. poczytajcie sobie o Celiakii. Po wielu latach chyba wreszcie znalazłem przyczynę mojego cierpienia: "Nieprzestrzeganie diety bezglutenowej może powodować u chorych na celiakię zaburzenia psychiczne, a zwłaszcza zaburzenia dotyczące sfery emocjonalno-popędowej. U tychże chorych najczęściej występuje charakteropatia wyrażająca się apatią, negatywizmem, obraźliwością, mniejszą cierpliwością i wytrzymałością oraz poczuciem niższej wartości. Ponadto u chorych na celiakię nieprzestrzegających diety obserwuje się zaburzenia psychiatryczne, wśród których zdecydowanie dominuje depresja. Powrót do ścisłego stosowania przez tychże chorych po pewnym czasie powoduje poprawę stanu psychicznego oraz własnej samooceny." http://www.dietabezglutenowa.pl/poradni ... ologia.htm "W celiakii nie leczonej może pojawić się szereg problemów natury psychicznej, z którymi pacjenci zgłaszają się do specjalistów. Są to głównie nerwice, depresja oraz różnego typu zaburzenia neurologiczne, zwłaszcza uszkodzenia nerwów obwodowych, ataksje, napady padaczkowe. Częstość występowania zaburzeń neurologicznych u osób z rozpoznaną chorobą trzewną szacuje się na 8-10% (można tylko domyślać się, że duża grupa chorych leczących się z powodów neurologicznych czy psychiatrycznych ma dolegliwości o podłożu nie zdiagnozowanej choroby trzewnej). Zaburzenia neurologiczne najczęściej dotykające chorych na celiakię to padaczka (ok. 5% chorych), drżenie mięśniowe, osłabienie odruchów, zaburzenia mowy, zaburzenia koordynacji kończyn górnych i dolnych. Szacuje się, że ok. 15% chorych z rozpoznaną celiakią ma objawy chorób psychicznych, w tym 10% stanowią zaburzenia depresyjne. Dość częste są zaburzenia w sferze emocjonalnej, kłopoty z koncentracją uwagi, drażliwością, poczuciem wartości. Zaburzenia psychiczne w celiakii są najczęściej konsekwencją bądź nie przestrzegania diety, bądź nieświadomego, ukrytego przyjmowania glutenu. Z drugiej strony w celiakii nie rozpoznanej (a trzeba zaznaczyć, że blisko 40% chorych dorosłych nie ma we krwi przeciwciał antyendomysjalnych, więc rozpoznanie staje się trudniejsze) zaburzenia psychiczne będą jedynie pochodną nieświadomości swej choroby i ich leczenie standardowymi metodami zwykle ma mierne skutki a wędrówki po lekarzach nie mają końca. Zwykle satysfakcjonującą poprawę w leczeniu zaburzeń psychicznych w celiakii daje ścisłe przestrzeganie diety i odpowiednia przy tym suplementacja mikroelementów, witamin itp. Nawet w przypadku padaczki zwykle udaje się zmniejszyć dawki leków i złagodzić objawy chorobowe. Sporadyczne są przypadki oporne na dietę, w których nie ma poprawy pomimo świadomego i skrupulatnego leczenia dietetycznego. Podsumowując dział “psychologiczny” dla osób stykających się z dietą bezglutenową należy podkreślić, że najważniejsze obok prawidłowego rozpoznania i skrupulatnego leczenia dietetycznego jest wsparcie udzielone choremu, poszerzanie jego świadomości zdrowotnej, wiedzy medycznej i danie mu nadziei na satysfakcjonujące funkcjonowanie osobiste, rodzinne, społeczne w dobrym zdrowiu przez długie lata. Dla większości chorych jest to perspektywa równie pocieszająca co możliwa do zrealizowania. Najlepszym przykładem niech będą osoby, które spotkacie w naszym Stowarzyszeniu, a które od lat żyją z chorobą i funkcjonują dobrze we wszystkich sferach życia." http://www.celiakia.pl/psyche-w-celiakii
  22. chcę się podzielić moim odkryciem z jak największą ilością osób. może komuś to pomoże. poczytajcie sobie o Celiakii. Po wielu latach chyba wreszcie znalazłem przyczynę mojego cierpienia: "Nieprzestrzeganie diety bezglutenowej może powodować u chorych na celiakię zaburzenia psychiczne, a zwłaszcza zaburzenia dotyczące sfery emocjonalno-popędowej. U tychże chorych najczęściej występuje charakteropatia wyrażająca się apatią, negatywizmem, obraźliwością, mniejszą cierpliwością i wytrzymałością oraz poczuciem niższej wartości. Ponadto u chorych na celiakię nieprzestrzegających diety obserwuje się zaburzenia psychiatryczne, wśród których zdecydowanie dominuje depresja. Powrót do ścisłego stosowania przez tychże chorych po pewnym czasie powoduje poprawę stanu psychicznego oraz własnej samooceny." http://www.dietabezglutenowa.pl/poradnik/psychologia.htm "W celiakii nie leczonej może pojawić się szereg problemów natury psychicznej, z którymi pacjenci zgłaszają się do specjalistów. Są to głównie nerwice, depresja oraz różnego typu zaburzenia neurologiczne, zwłaszcza uszkodzenia nerwów obwodowych, ataksje, napady padaczkowe. Częstość występowania zaburzeń neurologicznych u osób z rozpoznaną chorobą trzewną szacuje się na 8-10% (można tylko domyślać się, że duża grupa chorych leczących się z powodów neurologicznych czy psychiatrycznych ma dolegliwości o podłożu nie zdiagnozowanej choroby trzewnej). Zaburzenia neurologiczne najczęściej dotykające chorych na celiakię to padaczka (ok. 5% chorych), drżenie mięśniowe, osłabienie odruchów, zaburzenia mowy, zaburzenia koordynacji kończyn górnych i dolnych. Szacuje się, że ok. 15% chorych z rozpoznaną celiakią ma objawy chorób psychicznych, w tym 10% stanowią zaburzenia depresyjne. Dość częste są zaburzenia w sferze emocjonalnej, kłopoty z koncentracją uwagi, drażliwością, poczuciem wartości. Zaburzenia psychiczne w celiakii są najczęściej konsekwencją bądź nie przestrzegania diety, bądź nieświadomego, ukrytego przyjmowania glutenu. Z drugiej strony w celiakii nie rozpoznanej (a trzeba zaznaczyć, że blisko 40% chorych dorosłych nie ma we krwi przeciwciał antyendomysjalnych, więc rozpoznanie staje się trudniejsze) zaburzenia psychiczne będą jedynie pochodną nieświadomości swej choroby i ich leczenie standardowymi metodami zwykle ma mierne skutki a wędrówki po lekarzach nie mają końca. Zwykle satysfakcjonującą poprawę w leczeniu zaburzeń psychicznych w celiakii daje ścisłe przestrzeganie diety i odpowiednia przy tym suplementacja mikroelementów, witamin itp. Nawet w przypadku padaczki zwykle udaje się zmniejszyć dawki leków i złagodzić objawy chorobowe. Sporadyczne są przypadki oporne na dietę, w których nie ma poprawy pomimo świadomego i skrupulatnego leczenia dietetycznego. Podsumowując dział “psychologiczny” dla osób stykających się z dietą bezglutenową należy podkreślić, że najważniejsze obok prawidłowego rozpoznania i skrupulatnego leczenia dietetycznego jest wsparcie udzielone choremu, poszerzanie jego świadomości zdrowotnej, wiedzy medycznej i danie mu nadziei na satysfakcjonujące funkcjonowanie osobiste, rodzinne, społeczne w dobrym zdrowiu przez długie lata. Dla większości chorych jest to perspektywa równie pocieszająca co możliwa do zrealizowania. Najlepszym przykładem niech będą osoby, które spotkacie w naszym Stowarzyszeniu, a które od lat żyją z chorobą i funkcjonują dobrze we wszystkich sferach życia." http://www.celiakia.pl/psyche-w-celiakii
  23. chcę się podzielić moim odkryciem z jak największą ilością osób. może komuś to pomoże. poczytajcie sobie o Celiakii. Po wielu latach chyba wreszcie znalazłem przyczynę mojego cierpienia: "Nieprzestrzeganie diety bezglutenowej może powodować u chorych na celiakię zaburzenia psychiczne, a zwłaszcza zaburzenia dotyczące sfery emocjonalno-popędowej. U tychże chorych najczęściej występuje charakteropatia wyrażająca się apatią, negatywizmem, obraźliwością, mniejszą cierpliwością i wytrzymałością oraz poczuciem niższej wartości. Ponadto u chorych na celiakię nieprzestrzegających diety obserwuje się zaburzenia psychiatryczne, wśród których zdecydowanie dominuje depresja. Powrót do ścisłego stosowania przez tychże chorych po pewnym czasie powoduje poprawę stanu psychicznego oraz własnej samooceny." http://www.dietabezglutenowa.pl/poradnik/psychologia.htm "W celiakii nie leczonej może pojawić się szereg problemów natury psychicznej, z którymi pacjenci zgłaszają się do specjalistów. Są to głównie nerwice, depresja oraz różnego typu zaburzenia neurologiczne, zwłaszcza uszkodzenia nerwów obwodowych, ataksje, napady padaczkowe. Częstość występowania zaburzeń neurologicznych u osób z rozpoznaną chorobą trzewną szacuje się na 8-10% (można tylko domyślać się, że duża grupa chorych leczących się z powodów neurologicznych czy psychiatrycznych ma dolegliwości o podłożu nie zdiagnozowanej choroby trzewnej). Zaburzenia neurologiczne najczęściej dotykające chorych na celiakię to padaczka (ok. 5% chorych), drżenie mięśniowe, osłabienie odruchów, zaburzenia mowy, zaburzenia koordynacji kończyn górnych i dolnych. Szacuje się, że ok. 15% chorych z rozpoznaną celiakią ma objawy chorób psychicznych, w tym 10% stanowią zaburzenia depresyjne. Dość częste są zaburzenia w sferze emocjonalnej, kłopoty z koncentracją uwagi, drażliwością, poczuciem wartości. Zaburzenia psychiczne w celiakii są najczęściej konsekwencją bądź nie przestrzegania diety, bądź nieświadomego, ukrytego przyjmowania glutenu. Z drugiej strony w celiakii nie rozpoznanej (a trzeba zaznaczyć, że blisko 40% chorych dorosłych nie ma we krwi przeciwciał antyendomysjalnych, więc rozpoznanie staje się trudniejsze) zaburzenia psychiczne będą jedynie pochodną nieświadomości swej choroby i ich leczenie standardowymi metodami zwykle ma mierne skutki a wędrówki po lekarzach nie mają końca. Zwykle satysfakcjonującą poprawę w leczeniu zaburzeń psychicznych w celiakii daje ścisłe przestrzeganie diety i odpowiednia przy tym suplementacja mikroelementów, witamin itp. Nawet w przypadku padaczki zwykle udaje się zmniejszyć dawki leków i złagodzić objawy chorobowe. Sporadyczne są przypadki oporne na dietę, w których nie ma poprawy pomimo świadomego i skrupulatnego leczenia dietetycznego. Podsumowując dział “psychologiczny” dla osób stykających się z dietą bezglutenową należy podkreślić, że najważniejsze obok prawidłowego rozpoznania i skrupulatnego leczenia dietetycznego jest wsparcie udzielone choremu, poszerzanie jego świadomości zdrowotnej, wiedzy medycznej i danie mu nadziei na satysfakcjonujące funkcjonowanie osobiste, rodzinne, społeczne w dobrym zdrowiu przez długie lata. Dla większości chorych jest to perspektywa równie pocieszająca co możliwa do zrealizowania. Najlepszym przykładem niech będą osoby, które spotkacie w naszym Stowarzyszeniu, a które od lat żyją z chorobą i funkcjonują dobrze we wszystkich sferach życia." http://www.celiakia.pl/psyche-w-celiakii
  24. dzięki! świetny program :) może znajdą się jacyś ludzie dobrej woli i przetłumaczą resztę?
  25. Peter Levine "Obudźcie tygrysa. Leczenie traumy" Dyer Wayne "Kieruj swoim życiem" Mateusz Grzesiak "Alpha Human" -- N maja 12, 2013 12:53 am -- o nerwicy: http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=376
×