
Ma89
Użytkownik-
Postów
103 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ma89
-
No to właśnie chyba w całej nerwicy chodzi o to, że nie jesteś niczego do końca pewna. Wmawiasz sobie pewne choroby, stany. To jest nerwica, więc w sumie wmawianie sobie nerwicy pod nic innego nie można podciągnąć :) Czyli - logicznie dedukując z mojego natłoku myśli - wmawianie sobie nerwicy oznacza, że ją faktycznie masz :) To że się obawiasz, czujesz niepewność - nerwica. U ciebie po prostu ma taki przebieg jak określa się w f41.1 (lęk uogólniony - boje się nie wiem czego :), oczywiście szczegóły powinien określić psychiatra co i jak z Tobą jest nie tak. Co mogę Ci poradzić - to pewnie wybrać jednego logicznego specjalistę i się do niego udawać dość regularnie (tym bardziej, że mówisz iż bierzesz leki). To nie można tak brać sobie miesiąc leki na depresje potem odstawiać potem znów. Jeśli już się decydujesz to na spokojnie i ze wszystkimi konsekwencjami, z tego co wiem antydepresanty bierze sie seriami po około pół roku. Z tego co czytałem - mam podobnie - psychoterapia i/lub leki u różnych pacjentów dają różne rezultaty. Poczytaj o różnych objawach nerwicy, ja gdzieś tak od 2 tygodni zacząłem się tym wszystkim interesować i udało mi się w znacznym stopniu lęki oswoić i ich nauczyć. Jeśli czujesz taką potrzebę - idź do psychiatry/psychologa i nie bój się mówić o swoich wątpliwościach. Powodzenia!
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Ma89 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Wczoraj przeczytałem o ChAD i o ile myśli o tym, że mogę mieć schizofrenię (i np. upewnianie się, że to co zarejestrowałem zdarzyło się naprawdę) trochę się uspokoiły to pojawiły się nowe, że pewnie mam ChAD. Troche uspokoiło mnie, że w sumie nie mam depresji, ale przecież nerwicę :) No dobra, troche się to kłóci z całym założeniem tego schorzenia. Ryzykownych, niekontrolowanych rzeczy nie robię. Depresji gdzie nie wychodziłbym z domu tygodniami też nie mam i nie miałem. Ze snem kłopotów też brak :) Także jestem na etapie kontrolowania się czy nie mam przypadkiem gorszej choroby psychicznej niż nerwica. -
jak sobie radzicie z wolnoplynącym lękiem lub niepokojem?
Ma89 odpowiedział(a) na sebastian86 temat w Nerwica lękowa
Takie spacery bez celu, na siłę mysle nie są rozwiazaniem. Co jest opcją - praca, sport, różne zajęcia domowe (zakupy, sprzątanie). Coś co samo w sobie ma cel i daje jakiś wymierny sukces. Jeśli ciezko Ci sie samemu zmobilizować to najlepiej gdy zmotywują Cie jakies zewnetrzne czynniki - terminy, osoby itp. Mi w nerwicy pomogło odstawienie alkoholu, praca, postawienie sobie nowych wyzwań i różne działania domowe. Dzięki temu mam wypełniony dzień. Dużo też zależy od Ciebie, co Cie motywuje, pod jaką presją najlepiej się czujesz (termin, "szef", potrzeba osiągnięcia sukcesu). -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
Ma89 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Lisa_, to raczej nie choroba :) tylko jakiś idiotyczny koszmar senny, które płata nam życie (normalne u każdego). Ja ostatnio przypisywałem sobie schizofrenie, bo podobno może mieć początek jak nerwica. Ale widzę, że kompletnie pod to nie podlegam, więc spokojnie żyje dalej :) -
Zobaczcie sobie wątek hipochondria-jakie-choroby-sobie-przypisywali-cie-t896-15036.html :) to są objawy nerwicy. Oczywiście nie wszystkie, trzeba realnie zwracać uwagę także na swój stan fizyczny. Ale niestety - głównie jest tak jak piszecie. Podejdźcie do tego wykorzystując swój intelekt - wbrew pozorom młodzi ludzie wcale nie chorują na jakiś szereg niezidentyfikowanych chorób. Macie jakiś problem fizyczny - badacie go i okazuje sie wszystko ok? Na to wychodzi, że przyczyna leży w czymś zupełnie innym i powinno zapalić się ostrzegawcze światełko w kolejnych takich sprawach.
-
Ja na początku też miałem opory. Nie wiem, chyba bardzo ciężko też jest trafić do jakiejś konkretnej osoby, która sama nie wygląda jak potrzebująca swojej pomocy :) Ale ogólnie to nic nie szkodzi chyba, że obawiasz się iż tajne służby przechwycą twoją dokumentację. Ja byłem wczoraj. Postanowiłem zarejestrować się i w sumie chyba warto tak ogólnie jeśli czujecie taką potrzebę. Tego samego dnia miałem wizytę (rejestracja rano). W kolejce wbrew pozorom szczególnych przypadków nie ma, chociaż faktycznie niektórzy na pierwszy rzut oka potrzebują pomocy :) Na początku pierdoły jak Pan śpi, czy Pan pracuje, czy przyszedł Pan z kimś. Potem chwila gadki o problemach. Dostałem jakieś tam leki (nie wiem czy brać) + skierowanie na psychoterapię indywidualną. Wszystko to na nerwicę. Po wypisaniu leków w zasadzie sama lekarka tak jakby powątpiewała w ich sensowność. Dlatego raczej ich nie wykupię.
-
Kalebx3, dzięki. Tak wstepnie czytałem w ulotce (nie kupiłem leku), że jeżdżenie raczej odpada. I w sumie nie wiem nadal co jest lepsze dla mnie, czy te leki czy nerwy i dyskomfort, ale jednocześnie brak blokad tego typu. Na razie sie chyba wstrzymam, ale zawsze w rezerwie mam recepty i w razie czego mogę zacząć leczenie.
-
Witam, Dostałem 20 mg Seronilu 1-0-0. Troche waham się czy rozpoczynać terapię. U mnie nie jest aż tak źle, owszem cierpię, ale jak spojrzeć z perspektywy czasu - jakoś żyje. A tak naprawdę taka uporczywa nerwica trwa u mnie jakieś 2 tygodnie. A tu perspektywa 6 miesięcy leczenia. Co mam zdiagnozowane to F41.0. Poczytam jeszcze o tych cudach, ale coś mnie to nie przekonuje. Widzę, że wielu z was ma problem z odstawieniem leków i jeszcze takie długie leczenie. A mam pytanie czy ktoś praktykował jazdę autem po lekach, jak tu sytuacja wygląda? Z tego co czytałem nie zalecają i w sumie po przepisaniu sama lekarka trochę powątpiewała w to co mi zapisała (z uwagi na to, że trochę jeżdżę po kraju).
-
Niezłe :) ale mi wyszło 40 lat, choć mam 25 lat. Coś nie bardzo, bo zrobiłem drugi raz i nagle 20. Niezła zabawa, ale dużo zależy od podejścia.
-
evil never dies, racja. Trochę poczytałem i sam sobie też analize zrobiłem. Ja teoretycznie dużo nie pije (gdybym porównał się do innych moich kolegów to wszyscy powinni trafić na terapię. co więcej, jakieś 70% studentów powinno tam być). Ale faktycznie teraz jestem w takim stanie, że nie ma co siebie pogrążać i w ogóle przemyśleć sprawę.
-
chocovanilla, mam podobnie i mam nadzieje, ze to wszystko tylko nerwica. mimo wszystko zapisuje sie do psychiatry, mysle ze cos pomoze (leki czy skierowanie na psychoterapie)
-
Witam, Jestem facetem. Owszem jestem w tym temacie nowy. Musze zagadywać głupie myśli :) Jeszcze do roboty sie nie zebrałem, zaraz odpalam maile i działam :)
-
Ja tam się przestraszyłem nie na żarty. Mam nadzieje, ze to tylko nerwica i to minie. Alkohol odstawiam - widze ze na kacu jestem słabszy. Większa deprecha i głupoty w głowie. Cisne ku pozytywnym emocjom. Zycze wam tez powodzenia. -- 14 kwi 2014, 12:29 -- psychiatra za miesiąc w sumie i tak niewiele czekam na tych wszystkich lekarzy, ale jakoś mnie to męczy. chciałbym poradę zaraz, dzisiaj. nic to. mam nadzieje, że jakoś na walerianie sie uspokoję, a w międzyczasie poszukam czegoś na szybszy termin.
-
yo, do roboty :) mi sie ciezko zebrać, jednak przydalby sie etat 7-15
-
Kurde, aż strach czytac niektore wasze wypowiedzi w tym wątku. No właśnie strach - ja mam głównie strach przed takimi myślami w ogóle ostatnio przed tematami związanymi ze śmiercią. Zacząłem mieć myśli tego typu już takie paniczne, lękowe. Wręcz o pogrzebie, o tym co z życiem tu "po", normalnie masakra. Z początku chciałem je wyłączyć, ale nie dało się. Jeszcze większa spirala, panika wręcz. Z takich poważniejszych to na razie 1 atak - mam nerwice. + pare jakichś takich idiotycznych myśli związanych z sytuacją - szedłem po wysokim wiadukcie i od razu jakaś głupia myśl. Po prostu o samej sytuacji, nie o zamiarach. Albo siedze i jakaś idiotyczna myśl, wizja, żyły, nóż. Aż sam sie tego teraz boję. Na poczatku wyłączałem to automatycznie, potem sie nie dawało, to teraz staram sie na chłodno podchodzić do sytuacji. Jakiś monolog wewnętrzny, "po co to robisz?" "co Ci to daje?". I troche pomaga. Mimo wszystko chce jutro zapisac sie na jakiś termin do psychiatry. Póki co jestem pod opieka psychologa. Jakieś wspomnienia, ze gdzies tam mam takie mysli - dostaje info: ok to bywa, to minie, każdy tak ma. Niby to tylko lęki, nerwica pewnie płata mi figle, ale to jest chyba coś czego boję się najbardziej. Te myśli o własnym pogrzebie - to jest coś czego już nie na żarty sie przestraszyłem. Nie chce mówić witajcie. Najlepiej w ogóle bym tu nie zaglądał. Ale chyba to odpowiedni temat na moje natrętne myśli teraz. -- 13 kwi 2014, 22:00 -- Jeszcze kur.. matka do ojca mowi w awanturze "a dziecko musi słuchać, jak strace syna to będzie przez ciebie" .... ten idiota to roztrząsa. nie chce tego sluchac. odnosze wrazenie ze DDD jestem i stad te wszystkie problemy.
-
Kurde i ja to miałem i mam - to chyba normalne ogólnie w nerwicy. Może nie tyle cały czas, ale w jakiejś nadzwyczajnej sytuacji taka chwilowa idiotyczna myśl, żeby zrobić coś o czym piszecie. Jak mowilem o tym psychologowi - mowi ok to normalne, nic Pan nikomu nie zrobi.
-
pare lat temu wypadlem z obiegu szkolnego :) ale tak czy tak, to dzialanie to jedyna opcja zeby jakos rozwiazac te sprawe. olanie i przeciaganie w czasie to 100% niezdanie 3 klasy.
-
masz jeszcze coś takiego jak szkolny psycholog. jeśli dasz rade, to idz jutro i opowiedz o sytuacji. ale musisz tez byc przygotowany na rozmowe z nauczycielem i ewentualne zaplanowanie poprawek materiału - może jakieś dodatkowe konsultacje. musisz wyrazić chęć do tego i to zaraz najlepiej jutro, bo później to faktycznie nic z tego nie bedzie. nauczyciel tak ci powiedzial, bo liczyl na twoja reakcje. jesli nie bedzie zadnej - nie tylko mature bedziesz pisal pozniej - ale chyba sie orientujesz, ze bedziesz ewentualnie zdawal komisa (o ile sa komisy w klasie maturalnej) w sierpniu lub chodzil jeszcze raz do 3 klasy. musisz dzialac, a ze sam nie mozesz sie zebrac to poradzilem rozmowe z rodzina.
-
Miałem wypadek samochodowy jakiś rok temu. Fizycznie nic poważnego mi sie nie stało, w głowę się uderzyłem. Ale tak jakby od tamtego czasu boli mnie czasami głowa, jestem jakby bardziej osowiały (jestem cały czas pod opieką neurologa). Pojawily sie tez różne symptomy nerwicy. I tak nie wiem, czy te bóle głowy i nerwica nie są przypadkiem efektem tego wypadku. Czy w ogóle powinienem wiązać te zdarzenia? Objawów PTSD w sumie nie mam, na pewno ponownego przeżywania traumy brak. Może trochę izolacji i ograniczenia emocji, ale to chyba bardziej przykłady nerwicowe. Depresja niekoniecznie raczej obniżony nastrój, jakieś negatywne myśli, takie ogólne wyobcowanie. Postanowiłem napisać w tym wątku, bo moze ktos ma jakies doswiadczenia zwiazane z takim urazem. Do neurologa ide jutro, nie wiem w sumie czy siac panike opowiadac o bolacej glowie i problemach z nerwicą. Jeśli to tylko problemy nerwicowe to szkoda zalatwiania i zawracania glowy neurologowi. Cos wspomniec zamierzam, ale nie chce sie negatywnie nakrecac. Chcialbym też poznac wasze doswiadczenia - czy ktos mial wypadek i po tym ewentualnie jakies problemy z psychiką?
-
pogadaj z mamą na spokojnie. powiedz o swoich problemach, to pomoże Ci sporo załatwić w szkole. Chyba lepsze to niż żeby się dowiedziała w maju, że nie idziesz na maturę bo nie zdałeś 3 kl. masz jeszcze miesiąc do matury, spokojnie można nadrobić ten brakujący materiał. jak sam nie możesz się zebrać to innej opcji nie ma.
-
Jaki sposób doradzacie na kontrolowanie/pokonanie lęku ?
Ma89 odpowiedział(a) na nietypowy03 temat w Nerwica lękowa
Ja uważam, że to świetnie że sam chcesz z tym walczyć i widzisz w tym nadzieję. Od razu zaznaczę, że GDYBYŚ kiedykolwiek sam poczuł wewnętrznie potrzebę skorzystania z porad specjalisty - nie wahaj się. Różne mogą być okresy w życiu. Ja mam podobnie, gdzieś tak od tygodnia - cały czas spina. Udało mi się częściowo załagodzić lęki do takiego poziomu, że jest oczywiście ten pewien dyskomfort, ale do wytrzymania. Teraz pracuje nad sobą dalej, ale ja stwierdziłem, że warto jednak przedstawić swój problem specjaliście. Natomiast sam, mimo tego że właściwej terapii jeszcze nie zacząłem w dużym stopniu się wyluzowałem. 1. Staraj się nazwać swój lęk, zastanowić się na spokojnie czego tak na prawdę się boisz (nawet w momencie ataku lęku) - staraj się myśleć, dlaczego się teraz boję, znaleźć jakiś racjonalny powód. Na pewno nie nakręcaj się w swojej panice jeszcze bardziej, nie staraj się lęku zwalczyć, a raczej zrozumieć - a sam przejdzie. 2. Pasja, zajawka, sport, dieta, ogólnie zdrowe życie. Pytasz o naturalne metody, dlatego o tym piszę. Mi bardzo pomaga fizyczna praca, sport. Wyjście z domu, ogólnie robienie czegoś innego niż na co dzień i nowe doznania. Zmęczony i zajęty od razu mam mniejsze problemy. Chociaż na początku może być ciężko się przełamać. 3. Nie uciekaj od lęku. Jeśli coś Cie przeraża, tym bardziej to zrób. Oczywiście, jeśli jest racjonalne, nieryzykowne i zrozumiałe. 4. Dużo interakcji z ludźmi. Rodzina, koledzy, jakaś grupa - to dużo daje i nawet jak jesteś spięty, po chwili rozmowy się rozluźnisz. 5. Czego istotnego się dowiedziałem - są 2 szczególnie trudne okresy w życiu człowieka w dzisiejszych czasach. Jak kończysz LO i idziesz na studia i jak kończysz studia i idziesz do pracy. Ja miałem problemy w 1, teraz mam też w 2. (Choć w 1 nie były nerwicowe, ale fakt faktem, gdzieś tam się pogubiłem). Ty jesteś na etapie 1 - czyli musisz zadecydować co będziesz dalej robił po ogólniaku. Studia, praca, jeśli studia to jakie - tak na prawdę rzutuje to wszystko na Twoje dalsze życie. Jeśli studia - to pewnie musisz wyjechać z domu - albo przynajmniej myślisz o jakimś innym mieście. Nie wiem kiedy masz maturę, teraz czy za rok. W sumie bez znaczenia. Ogólnie jesteś w takim okresie, wchodzenia w dorosłość, gdzie musisz podjąć milion decyzji. I jest spina. Postaraj się znaleźć sobie w rozwiązaniu wielu z nich jakieś wsparcie, nie wiem kogoś z rodziny, starszego brata, kogoś co już studiuje/studiował niedawno. Powodzenia! -
Czy warto "na chwilę" iść do psychologa?
Ma89 odpowiedział(a) na Gruby Grubas temat w Depresja i CHAD
Tak jak do każdego lekarza :) Trzeba się zdecydować i w jakiś sposób mu zaufać. Także ja uważam, że nie ma co "skakać" po różnych psychologach po 1 wizycie. Oczywiście można ewentualnie sobie zmieniać specjalistów - ale kiedy? Przecież na pierwszej czy nawet drugiej wizycie o efektach terapii ciężko przesądzać. Mysle, że lecząc się w PZP zawsze można się po prostu zapytać psychologa - czy sądzi Pan, że z tymi problemami powinienem się też skonsultować psychiatrycznie? I tyle. Mam nadzieje, ze chociaz tyle to wiedzą :). A jak będzie z terapią czy pacjent w ogóle się kwalifikuje (i na jaką) - to wszystko będzie wiadomo po pierwszych spotkaniach. -
Czy warto "na chwilę" iść do psychologa?
Ma89 odpowiedział(a) na Gruby Grubas temat w Depresja i CHAD
Skierowanie dostaniesz od lekarza rodzinnego. Tu też pytanie czy ten uczelniany jest po prostu w jakiejś tam akademickiej przychodni (to wtedy normalnie przez NFZ i skierowanie), czy opłacany przez uczelnie dla studentów. To już powiedzą Ci w rejestracji do tego psychologa uczelnianego, w tej drugiej opcji pewnie nie bedziesz potrzebował skierowania. On skierowania do innego psychologa dać nie może. Myślę, że też nie jest w dobrym tonie pytać o innych psychologów. Jak Ci nie podpasuje to najwyżej pójdziesz gdzieś indziej. Reasumując zadzwoń do rejestracji to Ci powiedza czy to skierowanie jest potrzebne. Z zasady na NFZ jest potrzebne skierowanie + dowód i to wszystko. Co do samych leków i innych specjalności (psychiatra) - trochę zaufania do specjalistów :). Pójdzie chłopak do psychologa to się wszystkiego dowie. Ci ludzie studiowali o tym wszystkim o czym tu mówimy przez 5 lat, specjalizowali się, praktykowali i codziennie słuchają takich samych historii i problemów. Więc myślę, że z grubsza będą wiedzieli jak pomóc i jakie kroki wybrać by pozbyć się problemów. -
Czy warto "na chwilę" iść do psychologa?
Ma89 odpowiedział(a) na Gruby Grubas temat w Depresja i CHAD
Pierwsza wizyta jest i tak taka "zwiadowcza" więc żadnych efektów poza tym faktycznym wygadaniem się - ja bym się nie spodziewał. Przede wszystkim uważam, że powinieneś powiedzieć o problemach komuś z bliskiego otoczenia. Samo to, że o tym myślisz (depresja, problemy) i szukasz rozwiązania jest już pozytywne i pomimo, że się męczysz to już walczysz. Także nie martw się, czytaj dużo i działaj. Jeśli jesteś zdecydowany na NFZ, a zależy Ci na czasie spróbuj jakoś przyspieszyć wizytę. Może wpiszą Cie na jakąś rezerwową listę? -
Jak pozbylam sie ok 90 proc objawow nerwicy lekowej
Ma89 odpowiedział(a) na dindzel temat w Nerwica lękowa
niezły odkop :)