
rozczarowana88
Użytkownik-
Postów
48 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez rozczarowana88
-
lucy1979, lekarz sam mnie sie pytal czy chce je brac i czy te same co ostatnio chce takze mam prawo sie zastanawiac
-
Kamiru, witaj. Rowniez mam 19 lat,dzis wlasnie bylam u psychiatry i dostalam leki-nie wiem czy je brac,czy nie. Takze jest nas wielu
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
rozczarowana88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Stumm, nie jestes sama. Podpisuje sie pod wszystkim. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
fuzzystone, tylko pytanie jak z tego wyjść, bo ja nie chcę sie zabijać(wiadomo), wiec pozostaje aż taka depseracja, żeby wreszcie żyć normalnie. Ok, mam 19 lat, ale co najmniej ze 3 lata straciłam w sumie na lęki, jeśli lcizyc też te paranoje z dziecinstwa to z 5 lat. No i co dalej? Masz jakiś sposób? Bo ja już nie mam ani pomysłów, ani siły. Moja matka powiedziała, ze z psychoterapią koniec, bo ona nie widzi zadnej zmiany w moim zachowaniu i przestała mi ją po prostu sponsorować, więc od tego zostałam odcięta. Leków brać sie boję, bo znów wkręce sobie, ze one spodowodały jakąś zmiane w moim mózgu lub po prostu przytyję. radzic sobie też z tym sama nie umiem, w dodatku zadręczam wszystkich dookoła. No i wyszukuję na necie kolejne informacje na temat alergii . -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Witajcie. ja noc miałam znośną, ale poranek okropny (najgiorsze ataki zawsze dopadają mnie nad ranem/rano). Muszę się wygadać, bo nie wyrobię (może ktoś po przeczytaniu tego powie mi coś logicznego, nie mówie a propos moich objawów, ale może ogólnie, czy serio jestem jakaś nienormalna). Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, ze jestem hipochondrykiem. każdy błachy objaw dorpowadza mnie do szaleństwa. Ja czasem Wam zazdroszczę, ze wmawiacie sobie przynajmniej jakieś konkretne choroby- np. cos z sercem, bo zrobicie EKG i wiecie, na czym stoicie. A ja mam takie paranoje, które trudno roziwązac (jak już mówiłam mam naturę analityczną- myslę i myślę i myślę, póki nie będę miała pewności, nie przestanę). Ja uważam, ze w moim przypadku zawsze zaczyna się od realnej przyczyny. Przykładowo ze kiedys byłam u ginekologa- nagle dowiedziałam sie, ze mam nadżerkę. Która, jak powiedziała pani doktor, mam zapewne już jakiś czas. I co? Nagle zaczęło mnie 'tam' wciąż boleć, np. przy stosunku, zcego nigdy nie odczuwałam. Jazdy z ginekologicznymi problemami mam często. Kiedys stwierdzono mi zapalenie przydatków- wątpliwe abym serio je miała, bo NIE CZUŁAM ŻADNYCH OBJAWÓW (lekarka sama nie była pewna, dała antybiotyk 'na wszelki wypadek'). To były wakacje, wyjechałam nad morze. Wtedy to zaczęło mnie boleć...Poszłam do niej na kontrolę, ona mówi, ze nic sie nie dzieje, a ja dalej, ze mam pwoażne stany zapalne, ze jakto. Tak było chyba przez 3 mies., że wkręcałam sobie jakaś infekcje dróg rodnych, szłam do lekarza, okazywało się, ze nic sie nie dzieje a ja dalej. Nie wiem, chcę w każdym razie zaznaczyc, ze u mnie objawy zawsze maja realne źródło (np. właśnie sugestia lekarza). I uwazam, ze może i mam pewne rzeczy w sobie (każdy ma), tylko dopóki nikt mi o tym nie powie, zupełnie mi to nie przeszkadza. Kolejny przykład to te oczy- moja okulistka stwierdziła mi niby alergiczne spojówki już chyba z 6 lat temu. I co? Żyłam normalnie. A teraz tak sie na to nakręciłam, że sama już nie wiem co będzie. Kiedys też wkręcałam sobie ciaże. Poważnie. I to postepowało tak bardzo, ze wierzyłam niemal w 'wiatropylne zapłdonienie', bo juz nawet zadne realne argumenty do mnie nie docierały ('może od tego samego ręcznika jakis cudem też się da zajść w ciażę?'). Myślałam sobie: 'chciałaś się bzykać. To cierp!' W ogóle cała moja nerwica funkcjonuje na zasadzie winy i kary (ze względu na tę autodestrukcyjność nie raz podejrzewałam u siebie bordera, nikt mi tego jednak nie potwierdził, ale zawsze, gdy czuję sie już 'zbyt dobrze' wymyślam sobie problem, ten sam schemat, w najlepszych momentach życia, sama je sobie rozwalam). Chcesz się malować? To dostaniesz uczulenia. Brałaś leki na nerwicę i wypiłaś przy tym parę razy? Na pewno doszło do nieodwracalnych zmian w Twoim mózgu! I ja zawsze tak to 'rozpracuję', że nawet znajdę sobie logiczne uzasadnienia. Np. teraz uważam, ze piecze/swędzi mnie wszystko, juz wszyscy myśla, ze zwariowałam. Całe dnie obserwuje swoją skóre i oczy . I ja uważam, ze z tym nie da sie nic zrobic, bo to opiera się na moich tak subiektywnych objawach i jest tak wiele mozliwości przyczyn takich dolegliwości, ze mogę sie tym zadręczać w nieskończoność. No. Musiałam to z siebie wyrzucić, sorry za taki dlugi post. -- 13 kwi 2014, 09:06 -- I nie wiem, czy mozna cos w sobie zmienić, jeśli problem psucia sobie życia leżyw podswiadomosci. chodziłam rok na psychoterapię- super, fajnie, poznałam swoja psychikę wzdłuż i wszerz, ale to wcale nie zmienia mojego autodestrukcyjnego zachowania. Okej, zajmuję sie czymś- uczę się, wychodzę ze znajomymi. Wczoraj odkurzylam cały dom, dzis myję okna. Tylko, że nadal wydaje mi się, ze jestemw czarnej d.... -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
evvelinka, a wez przestan. Ja zawsze sie obczytam. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie u Cb dobrze. Ja mam wrazenie,ze totalnie odjechalam. Odlozylam nawet tusz do rzes ale teraz boje sie alergii gdziekolwiek i wciaz sie sobie przypatruje xd. Juz nawet woda sie boje myc xd. Sluchajcie,ide z chlopem nad rzeke na piwo, bo normalnie oszaleje xd. -
asl, dokladnie. Sama u siebie widze, ze kazdy problem rozklada mnie na lopatki. W nerwicy wg mnie nie masz tych podswiadomych mechanizmow obronnych, niby wiesz ze cos jest irracjonalne, ale mimo woli sie tak tym nakrecasz az wpadasz w lęki. Przynajmniej u mnie zawsze tak bylo, ze nie umialam niczrgo zdusic w zalazku, tylko to samo roslo do tego stopnia, ze stawalo sie obsesja. Potem sobie wyrzucalam, ze czemu sobie z tym nie poradzilam, czemu doprowadzilam az do takiego stanu. Ale kolejnym razem robilam to samo, tylko z innym problemem. Wydsje mi die ze to dziala podswiadomosc, ktora nerwicowcow wykancza.
-
stx, mi tez sie wali i tez jestem wobec tego bezsilna. Mature mam za miesiac,nie wiem co bedzie
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
W sumie cale moje zycie to takie obsesje. Nawet juz nie wiem, co robic. Lekow na razie nie chce, na psychoterspie chodzilam i niby pomagala, ale gdy pojawil sie tylko nowy problem na horyzoncie to znow wpadlam w to samo. U okylisty bylam-niby wszystko okej. W zasadzie zawsze jest jakis argument, zeby dalej sobie ryc banie. Co robic? Nie mam pojecia. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Jasne, rozumiem. Wlasnie widzisz,ja sama boje sie brac leki. Chociaz chyba powinnam, bo matka nie spi po nocach, chlopak grozi rozstaniem, a za miesiac matura. Nic sie nie ucze, a uwierz mi, ze uczylam sie sporo, chodze do jednego z najlepszych ogolniakow w miescie. Nie wiem co bedzie dalej, ze studiami, praca na wakacje. Codziennie probuje sobie z tym poradzic i codziennie porazka. W zasadzie kazdy dzien jest podporzadkowany temu lękowi, juz o niczym innym nie mysle. Nie wiem, czy sama nie wroce do lekow. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Lisa_, ja bralam Anafranil, byl serio bardzo dobry, praktycznie bez skutkow ubocznych. -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Zawsze tak jest, ze jak sie cos zobaczy, przeczyta to od razu objawy. Ja zaluje zawsze potem, ze czytam o tych chorobach. Ale trzeba sie trzymac! -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
marta80, i super, ze dobre wyniki! A co do boleriozy to moj chlopak mial tez z tym chodzil zanim wreszcie dal sie zaciagnac do lekarza i zyje -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Sluchajcie u mnie masakra. Cala gama objawow na zyczenie. Mam pytanie do tych z Was, ktore sa na lekach: jak sie czujecie? Czy Wasz komfort zycia wzrosl, objawy zmalaly? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Wiem, wiem. Ja sie ogolnie tak panicznie boje alergii. Boje sie tez np ze oslepne,ale alergii najbardziej. Mozna oszalec. I mizl byc dzis fajny dzien i nie bedzie-po co wychodzic z bezpiecznego domu skoro na zewnatrz porycia. Pożarlam sie z chlopem, on juz calkiem uwaza mnie za wariatke -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Kaja, musi buc dobrxe. A ja juz sluchajcie mam dosc- po kspieli zrobila mi sie pokrzywka lekka na plecach. Oszaleje. Serio rozwazam wizyte u psychiatry- nie mozna przeciez calego zycia spedzic na przygladsniu sie zylkom na oczach albo analizowsniu kazdej czerwonej plamki na skorze. Mam juz dosc. Jeszcze ja mam nature poznawcza- analizuje kazdy objaw, rozmyslam, nawet prowadze dziennik ze swoimi objawami . Serio, to nie zart. Nie wiem, czy jest od tego jakas ucieczka. Sorry za bledy- pisze z telefonu. Nie da sie zyc wciaz spodziewajac sie choroby. Nie da sie od tego oderwac, nie myslec. Po co cos robic skoro za rogiem czeka choroba i nieszczescie? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Mnie też złapał dół. Mqcie tak czqsem, że chciałybyście komuś opowiedzieć o swoich dolegliwościach, ale nikt już nie chce was słuchać? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Ooo, nawet nie mówcie- nogi to ja mam do krwi porozdrapywane, zwłaszcza piszczele. Też mam tak, że to przychodzi falami- np. pod wieczór lub rano. Albo tydzień względnego spokoju i znów. A ze swędzeniem jest tak, że nie dojdziesz od czego to. W sumie myślę, że może być nawet od suchej skóry- ja stosuje niby balsam z Palmersa, ale i tak się przesusza, a na nogach (dodatkowo depilacja) i ramionach mam właśnie najbardziej suchą. Ja właśnie ostatnio też zaczęłam zwracać większą uwagę na to, co jem. I faktycznie czuję się lepiej, zdrowiej . A teraz wróciłam właśnie od rodzinnego- stan zapalny gardła. Przy oakzji wzięłam skierowanie na morfologię i hormony tarczycy, zrobię pod koniec miesiąca. Zastanawiam się też nad zrobiniem sobie ogólnie badań hormonalnych. Robiłyście? Mi ginekolog zasugerowała zrobienie poziomu testosteronu (niestety, wszystko płatne ;/), bo mam dośc tłustą cerę, przed okresem to już w ogóle sporo wągrów. Mam jeszcze pyatnie do nerwa, sorry, że tak Cie wypytuję o te soczewki. Ale ja już połtora mies. noszę okulary, niby nic się nie dzieje, ale oczy dalej mam suchawe. Czy Tobie też tak zostało po soczewkach, czy moze przeszło? -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Hej, dziewczynki! marta80, nerwa ma rację, wywalaj od razu po 5 min . No, pewnie genetycznie. Ale swoją drogą to w tym jedzeniu jest tyle chemii, że aż strach. W ogóle wszędzie chemia, detergenty. Jak juz wygram 6 w totka to kupię sobie chałupę na wsi i będę biegać z gołą dupą po łąkach i polach. A do mnie właśnie też wróciło swędzenie- maskara. Jak wszystkie moje objawy- raz jest, a raz nie, ale nasila się gdy non stop o tym myślę. Swędzą mnie głównie ręcę na całej długoości- co to jest- NIE WIEM (zero zaczerwienień, wysypki). Wszystkkie moje dlegliwości to chyba jakaś przeczulica- niby nic nie ma, a ja odczuwam objawy. -
marciatka, ja to samo. Najgorzej jak czytam, ucze sie. Skubie skore, drapie cos, wiecznie bawie sie nerwowo wlosami .
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Oczywiście, że można częściej sikać-jestem tego przykładem . Chodziłam od lekarza do lekarza a problem był w głowie. Poza tym nie wiem czy też tak macie,ale ja np.zqwsze częściej sikam jak się tylko czymś denerwuję. Amba, chodziłaś kiedyś na terapię? Jestem ciekawa Twojego doswiadczenia z tym paskudztwem. -
Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY
rozczarowana88 odpowiedział(a) na mysia temat w Nerwica lękowa
Amanda3, ja mam obsesje na punkcie oczu i po kolejnej wizycie u okulisty podejrzewam, ze to na tle nerwowym. michalb, mam ostatnio dokładnie to samo uczucie! -
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Hej, dziewczyny! U mnie bylo parę dni względnego spokoju po wizycie u okulisty. Ale wiedziałam, że chwilę potem zacznę sobie wymyslać argumenty, że nadal coś jest nie tak. Zniknął jeden obajw, pojawił się drugi. Eeech. Najgorsze jest to, że czuję, ze znów popadam w paranoje. Tak jak napisała jakiś czas temu Amba, próbuję sobie racjonalizować wszystko, ale wtedy mam wrażenie, ze nie, na pewno tak nie jest, że oszukuję sama siebie i lekceważe chorobę. Paranoja. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
rozczarowana88 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
asl, no właśnie. Jesteś osoba inteligentną (nerwica to w ogóle przypadłość ludzi dużo myślących) to zastanawiasz sie nad wszystkim. W związku z tym zdajesz sobie sprawę, że leki niczego nie rozwiązują, że tak czy siak trzeba będzie skonfrontować się z rzeczywistością 'bez leków'. Sama stoję czasem przed tym dylematem, bo bywa naprawdę ciężko. Tylko właśnie już chyba wolę tak jak jest teraz, niż znów się rozczarowac po odstawieniu leków. -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
rozczarowana88 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
liverrys, przczytałam. Dobrze, że wróciłaś do Polski- tu łatwiej będzie Ci poukładać wszystkie sprawy. ja też praktycznie od zawsze (tzn. od dziecka) przejawiałam jakieś zachowania nerwicowe (raz było to widać wyraźniej, raz słabiej). Pierwsza porządna 'jazda' zaczęła się, gdy miałam 15 lat. Potem było lepiej. Ale od czasu, gdy poszłam do liceum (w tym roku matura) jest źle. W zasadzie co wyjdę z jednego porycia, to zaczyna się drugie i tak w kółko. Moja mama również mówi, że ją wykonczę. ojciec bagatelizuje to jak się czuję. Z chłopakiem ostatnio wciąż się kłócę. Też mam ogromne pcozucie winy z powodu ciągłego wkurzania moich bliskich, jednak kiedy mam 'porycie' ciężko jest mi siedzieć z tym wszystkim samej- no to idę z nimi pogadać/dzwonię i znów ta sama historia.